urbanparkour, głowa do góry! Łatwo nie będzie, ale wcale nie jest powiedziane, że paraplegia, to koniec ze wzwodem (erekcją) i w ogóle z seksem. Nawet tetrusy jakoś sobie radzą, więc... głowa do góry!
"Utrata czucia nie oznacza utraty odczuwania.
Spadek potencji nie oznacza spadku możliwości.
Nietrzymanie moczu nie oznacza zaburzeń erekcji.
Utrata genitaliów nie oznacza utraty seksualności.
Brak możliwości poruszania się nie oznacza braku możliwości doświadczania przyjemności" (Anderson,1975)
Na Twoje pytanie próbowano już odpowiedzieć w wątku Problem ze wzwodem Pomocy życie mi się marnuje.... Co mogę - od siebie? Tyle, że jestem od roku Th6, dopiero niedawno uwolniłem się od cewnika na stałe i odpowiednikiem wiagry już 2x próbowałem (50mg, 100mg) ożywić mojego siusiaka. Efekt był, ale mizerny. Lekarz twierdzi jednak, że nie jest powód do rezygnacji z tabletek, bo zadowalająca poprawa może wystąpić dopiero po kilku-kilkunastu zastosowaniach leku (chodzi o "nauczenie" siusiaka reagowania na lek). Ponadto nie powinno się używać wiagry na próbę, bo do właściwego działania lek potrzebuje bodźców seksualnych (wrzucenie komuś wiagry - dla zabawy - do przysłowiowego drinka, z cała pewnością nie da efektu). Co jednak, jeśli nadal będzie nie dość dobrze? Można sprawdzić poziom testosteronu we krwi i uzupełniać, jeśli potrzeba.
No i są jeszcze zastrzyki, które robi się bezpośrednio w siusiaka (np. wątek na tym forum: Papaweryna tania metoda na wzwód), ale...