201

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

Całkiem sprawnie napisane muszę przyznać, a na wierszach trochę się znam smile

202 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2020-12-15 11:03:05)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

* * *

magddarr - "Całkiem sprawnie napisane muszę przyznać, a na wierszach trochę się znam"

Wielkie dzięki za uznanie, tym bardziej, że na tym się znasz.

Z podziękowaniem pozdrawiam piosenką:


SMOKIE - WHAT CAN I DO

https://www.youtube.com/watch?v=0r3xvd-dloU


Wiersz napisałem pod ten przebój, choć nie znam angielskiego: 


NOCNY  PTASZEK  BEZ  SKRZYDEŁ *


Choć noc spotyka się ze świtem,
Nie śpię - rozmyślam nad swoim życiem:

Gdzie ten czas upłynął?
Który już przeminął.
Gdzie ta noc, dzień?
Gdzie chwile dobre odeszły?
Gdzie czas odszedł przeszły?


Gdzie, no gdzie?
Gdzie, no gdzie?
Gdzie, no gdzie?


Jaki zły czas lat dołożył?
Jaki tajemniczy diabeł życia szczęście rozłożył?
Czemu jawa w sen się odmieniła?
Czemu tylko we śnie każda chwila jest miła?


Czemu, no czemu?
Czemu, no czemu?
Czemu, no czemu?


A w życiu, jak na drodze,
Gdzie się tylko nie pojawię -
Wszystko i wszyscy mnie rozjadą,
Bo nie chodzę!

Czemu, no czemu?

Mieczysław Borys - [ Mietko poeta kamień - żywy kamień ]

14-01-217, 20:31


 
                          Wada  wrodzona, czy  Dar  Boży   


Ci, którzy piszą wiersze, powiadają: Odkryłem w sobie romantyczną duszę.

Ja już jako mały chłopiec wiedziałem, że posiadam romantyczną duszę, gdy zapędzałem się na majowe
i letnie łąki, na chłopskie rozłogi, gdy jeszcze nie wiedziałem, że kiedyś będę pisał wiersze.
W moim przypadku prostego niewykształconego człowieka, musiało minąć więcej czasu, żebym zaczął
pisać wiersze, iż u mnie nie istniał intelekt z posiadaniem wiedzy i zawartości bogactwa słów, jakie
niezbędne są w tym, co robię, a musiał zadecydować wiek i wiedza z życia, a nie nabyta z wykształcenia
i inteligencji. Stąd przyszedł czas na wykwit wierszy na średni wieku życia, co prócz autora dla literatury
nie ma żadnej różnicy w jakim okresie autor pisał wiersze, kiedy i tak za życia przekazuje, a po odejściu
z ziemskiego padołu świata pozostawia wszystko dla żyjących, co stworzył.

Wszyscy szczycą się wykształceniem, ci którzy posiadają wykształcenie.

Ja nie wstydzę się brakiem swego wykształcenia. Albowiem pamiętam słowa ŚP. Pana Leppera - 
w swoim czasie powiedział: Wykształcenie nie zawsze idzie w parze z rozumem.

Dodam od siebie: Nie sztuką jest przeczytać sto książek i napisać jeden wiersz.
Sztuka jest przeczytać jedna książkę i napisać sto wierszy.

W swoim czasie gdy te słowa wpisałem na literackim portalu - właśnie jedna osoba najprawdopodobniej
wykształcona nie pozostawiła na mnie suchej nitki - wyszydzając mnie. A przecież chłop swoje wie.     
Używając tych słów - miałem na myśli być zmobilizowanym i aktywnym w tym co robię. 
Też mam świadomość, że sto wiersze napisane jednej osoby mogą mieć mniej wartości, niż jeden wiersz
drugiej osoby. Niemniej ze stu wierszy jest więcej możliwości znaleźć jeden dobry wiersz,
niż w przypadku jednego wiersza. Ot i cała filozofia chłopska. 

  Mieczysław Borys - [ Mietko poeta kamień - żywy kamień ]  2017-01-15

               
                         
        PUCHAR  ŚWIATA  W  SKOKACH  NARCIARSKICH  WISŁA  2017

                        POLSKI  PTAK  KAMIL  STOCH

https://www.youtube.com/watch?v=ibtlDGzBPko

No to zaczynamy: w pierwszej serii 133 m i pierwsze miejsce.
W drugiej serii wystarczyło 114 m, a polski ptak poleciał aż 124 m.
Fenomen nie kalkuluje, leci tyle ile się da, dla siebie, dla nas, dla Polski.
A kto nim jest - przecież to nasz mistrz skoków Kamil Stoch.
Rozbrzmiewają trąbki z dwudziestotysięcznej polskiej husarii tu pod skocznią im, Adama Małysza,
echem się niosąc po Wiśle i aż hen tam nad leśne szczyty Beskidu Śląskiego! 
W Wiśle nareszcie zagrany hymn porządnie, wyraźnie nie kalecząc, po polsku i tak dynamicznie,
aż zadrżały szczyty gór. A za tydzień co dopiero będzie w Zakopanem.
Będzie wielkie święto i kibiców z całej Polski najazdu husarii polskiej wielki szał.
Górale szykujcie noclegi, kawiarnie, bary, restauracje, puby, a dudki będą się sypać, jak płatki
z nieba srebrzystego śniegu! Ręce zacierajcie, że najedzie dwudziestotysięcznej polskiej husarii
i wraz z skoczkami rozsławia Zakopane na cały świat!
Cudowniej i dobitniej rozbrzmiewa Mazurek Dąbrowskiego, naszej Ojczyzny hymn!
Stanisław Marusarz patrząc znad skalistych szczytów Tatr jest uszczęśliwiony, że są następcy,
a w eterze nasz mistrz skoków i król nart sam Adam Małysz! Mamy drugiego Małysza o imieniu Kamil Stoch!
Polski Ptak Wielki Mistrz fantastyczny, wspaniały, cudowny, fenomenalny, perfekcyjny nasz Kamil Stoch! 
Jutro powtórka do historii kadr.
Skoczkowie dają nam radość, po tym tak żałosnym incydencie polityków opozycji okupujących Sejm.
Skoczkowie słodzą nam życie, po awanturach opozycji i błaznowaniu w Sejmie.
Skoczkowie nasi królujcie. Po Kamilu naszym mistrzowskim ptaku, Żyła i Kot nie schodzą z dziesiątki.
Żyła powiedział: Nie było dziś na Stocha gościa. 
Wszystko mamy w naszych skoczkach: Stoch lider pucharu świata, drużyna prowadzi w punktacji narodów.
Eksplozja radości... Potęga Polski! 

  2017|01|14, 18:07 



           POLSKI  FESTIWAL  SKOKÓW  NARCIARSKICH  W  WIŚLE  MALINCE

https://www.youtube.com/watch?v=io8uTYIHuMw

Dzień drugi: barwy naszego narodu i państwa powiewają z napisami kto przyjechała z jakiego regionu kraju.
Kibiców wuwuzele i trąbki jak rój pszczół oszałamiają ziemski świat! 
Skoki narciarskie oglądam od 45 lat, ale nigdzie nie było tak jak jest w Wiśle i Zakopanem,
tak ogromnie spontaniczny nawał kibiców, chowa się nawet przy naszych kibicach Turniej Czterech Skoczni.
My Polacy nie do pobicia i niepowtarzalni. My Polacy The Best! My Polacy OK!
Po dominacji Finów, Austriaków, Niemców, Norwegów, przyszedł czas na Polaków!
Bijemy wszystkich o klasę, jak indywidualnie tak i w klasyfikacji narodów!
Sam Prezydent Rzeczypospolitej Pan Andrzej Duda ze sportową ciekawością obserwuje skoki
na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle Malince z radosnym wyrazem twarzy.   
A nam Polakom się nie marzy, bo wiemy, że Polacy skaczą najdalej! 
I choć Wolny, Murańka, Zniszczoł skoczyli mizernie, to nie zniechęca nas, bo właśnie ci trzej są
bez formy na dzisiejszy dzień, ale przyjdzie jeszcze dobry czas i im.   
A gdy przyjdzie czas na skoki naszych liderów, brzmiące wuwuzele i trąbki pójdą w ruch i w świat!
Ziobro nie poradził sobie, ale to ostatni był raz. Teraz każdy Polak skoczy dalej niż punkt "K"
i kibicom pod skocznią i w każdym polskim domu sporo radości da.
Już przyszedł czas na Kubackiego - siada na belkę, żegna się po chrześcijańsku - w zwyczaju to ma.
Bóg z nim, odwagi i siły doda mu. Ruszył najeżdża na próg - wybił się w powietrze - leci wysoko
lobem jak w zwyczaju to ma - ściąga na prawo - wylądował z telemarkiem, ale tylko 114 m -
nie wypał i na drugą serię bez szans. Każdy Polak skoczył poniżej swoich możliwości. 
No cóż, nawet we własnym domu bywa i tak. Chcieć to jeszcze za mało, bo i zależy kto na jakie warunki trafi.
Ale od Żyły będzie już jak z nut. Wisła szaleje, Żyle fajka odpaliła i poleciał aż na 126.5 metr!
Klawo jest jak cholera, bo i gesty Żyły, jako zabawnego i miłego koziołka kierowane do nas wesołe są.   
Teraz czekamy na Kota, czy "kicia" skoczy jak na kota przystaje, raczej tak, na pewno tak.
Już najeżdża na próg - Kot skoczył 130 m w pięknym stylu. Fajnie jest... Uciecha jest...
Na razie pierwszy jest, pokonał nawet samego wielkiego mistrza Schlierenzauera, który na Wisłę i Zakopane
powrócił po ponad rocznej przerwie jak do rajskich bram! Wisła i Zakopanie skoczków przyciąga jak magnez,
bo tutaj w Polsce skoków najlepsze święto jest za sprawa naszej Biało-Czerwonej husarii.   
Kto tutaj przyjedzie nigdy nie może żałować, a przez cały czas tylko radować się. 
Polska nie tylko skokami stoi, ale i kultura kibicowania najlepsza i najgłośniejsza jest! 
A zaraz siądzie na belkę nasz najlepszy i najsłynniejszy polski ptak! Mistrz i król nart!
O, Boże, co będzie?! Szał będzie naszych kibiców polskich w żywych barwach Biało-Czerwonych!
Zanim skoczy ostatni Stoch, skoczył mały Prevc 130 m, pokonał Kota, ale to nic, Kot i tak dobry jest! 
Wreszcie na koniec nasz najlepszy rodzynek, siada na belkę sam Wilki Stoch Polski Ptak - osłodzi nam
wszystko, co chcemy, a chcemy zwycięstwa. Cała Polska w emocjach jak w Wiśle tak i przed telewizorami...
Usiadł na belkę - sprawdził wiązanie nart, Horngacher chorągiewką dał znak ruszaj!
Ruszył - ułożył sylwetkę do rozbiegu - najechał na skoczni próg - w odpowiednim czasie wybił się z progu -
rozłożył narty stylem Jana Boklöva [ Szwecja ] prekursora stylu "V" - i zarazem sierotą u sędziów tego stylu,
gdyż na samym początku, kiedy Jan Boklöv pojawił się na skoczniach narciarskich z tym swoim stylem "V" -
po wyjściu z progu i w locie aż do lądowania z rozszerzonymi nartami, sędziowie walili mu po 14.5 punków -
uważając, że to m. in. np. jest niebezpieczny dla skoczka styl, który może doprowadzić do upadku?!
Pamiętam jakby to było dziś, nawet komentatorzy sugerowali, że lot w takim stylu może zakończyć się
upadkiem skoczka. A sam jedynie Jana Boklöv, nie zrażony i nie zważając na to, skakał tym stylem po kilka
metrów dalej nawet od najlepszych skoczków i tak dzięki temu nowemu stylowi "V" wygrywał konkursy
lub był na podium, czy przynajmniej w czołówce, nawet zdobył puchar świata!
A teraz od wielu już lat skoki narciarskie przeszły na jego styl, skacząc dalej i nawet nie wysilono się,
żeby styl "V" nazwać jego imieniem?! Tak jak przed laty nazwano prekursora telemarku w skokach narciarskich
podczas lądowania stylem Telemarka byłego skoczka narciarskiego Norwegii.
Jana Boklöv, jak na razie nie doświadczył tego prawa i szczęścia na wieki zapisania się w historii skoków
narciarskich prócz własnych odległości w skokach.
Leci jak w powietrzu polski ptak - koordynuje ruchy sylwetki i układa się w locie, by być w jak najlepszym
położeniu, by dopasować się do powietrza, które posiada z przodu lub tyłu, by lecieć nie lobem, jak Kubacki,
czy Hula, a ułożyć lot tak, by był niski, płaski, ale jednocześnie, by lecieć w tym ułożeniu jak najdalej,
co tak jak z niewielu potrafi tylko nasz Wielki Polski Ptak Kamil Stoch. Och, och, co się stanie dalej?
Jak daleko nasz mistrz poleci? Horngacher obserwuje Kamila lot i już w połowie lotu wie, gdzie Kamil wyląduje.
Z radości machnął chorągiewką w barwach naszego polskiego kraju - naszej pięknej, najpiękniejszej
i najjaśniejszej Ojczyzny w Europie. Z drugim trenerem dla uciechy i satysfakcji przybił "żółwika". 
Każdy Polak o tym wie, ile Polska jest warta mu. Tam na skoczni i tu w telewizji każdy polski kibić w wuwuzele
i trąbkę powietrze dmie, żeby nasz król nart, nasz Wielki Ptak leciał jak najdalej, bez żadnych Austriackich
i Niemieckich: "Zi". My Polacy nie gęsi, mamy swój język: leć Kamil, leć jak najdalej, po wygraną sobie, nam,
Polsce! I my kibice już wiemy ile nasz ptak poleci - mija linię czerwoną rozmiaru skoczni - ląduje z telemarkiem
poza linię 15.5 metra, a w sumie jest to aż 135.5 m! Coś niemożliwego, coś nieprawdopodobnego, 
coś niesamowitego, coś nieobliczalnego, coś niewiarygodnego, ale jak najbardziej żywego i prawdziwego.
Jest! Spojrzenie Małysza uśmiechnięte z pełnym spokojem. Sam Prezydent Rzeczypospolitej Pan Andrzej Duda
wśród grona kibiców bije brawo z ogromnym uśmiechem radości i przybija piątki z najbliższymi kibicami wokół niego.
Panie Prezydencie tak trzymać, a Polska powstanie z kolan! Ja mały Mietko, który ma na sobie barwy naszej
Rzeczypospolitej ukochanego i umiłowanego kraju, a w sercu orzełka, z dumą Polaka raduję się wraz z naszymi
kibicami... Polska jest Wielka, a my Polacy Dumni z naszych rodaków i Polski!...
Pierwsza seria już za nami, teraz przerwa na oddech i na odprężenie z emocji do drugiej serii.
A przecież pierwsza seria była tylko preludium do drugiej, bo w drugiej rozstrzygnie się ostatecznie kto króluje
w SKI JUMPING. Wiadome kto, Polacy - Stoch, Kot i Żyła!
Rewelacja... Radość... Satysfakcja... Duma... Polska na ustach całego świata!
Gdy Polak jeden, drugi, trzeci najdalej skacze! Pod skocznią w Wiśle Malince kibice z Wisły i Polski uradowani
po brzegi uczuć radości...
 
Teraz będziemy ekscytować się drugą serią, gdy przyjdzie czas na Żyłę, Kota i naszego Wielkiego Mistrza Stocha.
Co prawda do drugiej serii weszło tylko tych trzech wspaniałych Polaków, ale jak na wysokich miejscach:
Pierwszy Stoch, trzeci Kot, dziewiąty Żyła nasz miły i wesoły koziołek z przycupem i z fajką, która daje powera. 
Kochamy Polskę, jak kochają nasi poeci. Dopingując polskiej husarii wuwuzele, trąbki grzmią, a nawet ryczą
wszystkim skoczkom, ale najgłośniej swoim! Czym bliżej pierwszej dziesiątki - tym silniejsze są emocje,
bo kto jeszcze w niej jest? Trzech Polaków jest! Kiedyś było nie do pomyślenia. Dziś jest to faktem!
Wielkim faktem, miłym faktem, szczęśliwym faktem! Brawo Polacy! Nasi rodacy!
Piłka nożna i skoki narciarskie naszą wielką przyszłością, a sukcesami już są! A będą jeszcze większe. 
Przed laty Simon Ammann mówił, kiedy go zapytano kto wygra dziś: Małysz i wszystko jasne.
Dziś na skoczni Ammanna nie ma, zatem ja napiszę: Wygra Kamil Stoch i wszystko jasne!   
Już czas na Żyłę - usiadł na belkę - ruszył [ "węgorza" już nie zrobi - zakazane ] do rozbiegu najazdu na próg
skoczni - wyszedł z progu - leci, wuwuzele i trąbki szaleją w ustach i rękach Biało-Czerwonych kibiców!
Prezydent naszej ukochanej i umiłowanej Ojczyzny gromkie bije brawo, wzrok radosny mając skierowany
na skoczka. Skoczył 119.5 m, chyba się spalił, a raczej trafił na niesprzyjające sobie warunki.
No cóż skoki to często loteria. Często tak bywa, że gdy chce się jak najlepiej, czasami wyjdzie gorzej.
W złych warunkach jedynie Małyszowi wychodziło i Stochowi wychodzi. Żyła trzeci na razie. 
No nic, czekamy na Kota, on odpali, bo się nie spali, a może i lepsze warunki będą sprzyjały.
Jest Kot na belce - opuścił belkę - leci - ląduje na 122 m. Jest trzeci, a już w najgorszym rozrachunku będzie
piąty w sumie. Prezydent patrzy - jest zadowolony. I już czas na naszego mistrza Stocha Polskiego Ptaka.
Jest - wylądował na 128 m. Dwudziestotysięczna widownia z pierwszą osoba w kraju pod skocznią Adama
Małysza w Wiśle Malince wzrok ma skierowany a tablicę wyników - z niecierpliwością w oczekiwaniu,
czy ukaże się jedynka! W telewizji miliony Polaków sympatyków skoków od małego po sędziwego kibica.
Tablica wyświetliła jest pierwszy! Szał radości pod skocznią. W polskich domach od Bałtyku po Tatry!
Szczęśliwy Pan Prezydent Twój, mój i Polski. Żyła poza miejscem dziesiątym, ale to nic, bo i tak wielki sukces
Polaków w naszej Polsce. Kamil Stoch mistrz skoków radując się ze zwycięstwa, okazuje miłym gestem nam
kibicom ukłony, dziękując za świetne dopingowanie. Teraz tylko oczekiwanie na główną dekorację skoczków
na piedestale i na Mazurka Dąbrowskiego. Już płynie wzdłuż i wszerz w doliny Wisły i w szczyty Tatr,
nawet Wisłą matką rzek do Bałtyku Ziemią Polską, a stamtąd za wielkie morze popłynie na cały świat!
Głosić, że Polska jest Polską, a Polacy Polakami Biało-Czerwonymi! Żywe barwy Biało-Czerwone na ekranach
telewizyjnych całego świata są jak wiatr, który wieje, jak słońce, które wysrebrza śnieg, jak echo, które po
świecie się niesie, jak radość, która w polskich górach się rodzi, jak natchnienie, które poetom się wznosi,
jak małe chłopcy, które Stochem chcą być, a ci którzy chcieli być Małyszem - dziś są już Stochem, Kotem i Żyłą.
Ze wzruszeniem radości i dumy, że Polak jest Polakiem, że Polski Ptak jest naszym Mistrzem nart.
Bałwana, którego dostał podczas dekoracji na piedestale, z chęci i radości z jego rąk pofrunął w podzięce
za piękny sportowy doping naszym kibicom Biało-Czerwonym. Wybuchł ogromny spontaniczny emocjonalny
niekontrolowany aplauz! Sam Pan Prezydent dołączył do zwycięscy Stocha naszego Mistrza wręczając szalik
w barwach naszego Polskiego Narodu z najszczerszymi gratulacjami jak prawdziwy Polak Polakowi pierwszy
na straży naszego Narody pierwszemu w polskim zimowym sporcie. 
Wisła i Zakopane rozsławia nasz kraj i nas Polaków po całym świecie za sprawą naszych narciarskich skoczków!
Polska jest Wielka! Polacy są dumni... Piotrowi i Mackowi nie zagrał wiatr pod narty, by polskie podium było w całości.
Bywa i tak, bo skoki to z wiatrem loteria. Tego jeszcze w historii polskich skokach narciarskich nie było!
Nasi skoczkowie biją skoczków z całego świata - sportowo ma się rozumieć!
Fantastyka... Poezja Polskich Skoków... Mamy Trzy Korony - Turniej Czterech Skoczni - zwycięstwo Stocha,
prowadzenie Stocha w pucharze świata i prowadzenie polskiego zespołu w pucharze narodów.
W najbliższy weekend w Zakopanem w drużynówce Polacy wystąpią w złotych plastronach. 
Klawo jest jak cholera, a będzie jeszcze klawiej.

  2017|01|15, 17:21 


     *     *     *     

Wiersze i przyroda wokół mnie, to mój świat.
Żyję tu tak od lat - i jest mi dobrze jak w raju.

Baju, baju powiedział chodzący po ziemi człowiek.
Twój świat jest jak w raju?!
Słodzisz sam sobie, słodzisz,
tylko od dłuższego mieszania herbaty
wcale nie staje się słodsza. 


Tak. To prawda. Ale w moim przypadku
herbata nawet bez cukru jest słodka.
Bo ten tylko docenia życie,
kto ma czas myśleć o życiu.

   2017, styczeń


     *     *     *     

Każdy przeżyty dzień, to Dar od Boga.
Każdy następny dzień, który jeszcze nadejdzie,
to jakby następne narodzenie się. 



        Patriotyzm  lokalny     


Nie chcę mieszkać nigdzie prócz Podlasia,
Za żadne skarby, luksusy.
Mój region Polski jest Podlasie na czasie!



   W  Krainie  Podlasia     


Tu na krańcu krainy Podlasia,
Żyje chłopskie dziecię,
Które trudzi się wierszami...


Los odebrał jemu chodzenie,
Ale Bóg nie pozwolił postradać rozumu.
Żyje na rodzinnym Podlasiu,
Którego nigdy nie opuścił,
Od kiedy powrócił z ziemi śląskiej.   


W każdym miejscu gdzie jest,
Gdy zobaczy coś ciekawego
Ujmuje na foto ludziom pokazać,
A nawet oprawia wierszem... 


                             
                 KOBIETY     


Kobiety, dlaczego ja tak bardzo Was szanuję...
Co takiego w Was jest, że tak bardzo Was uwielbiam...     
Czy to jest seksapil. Czy za zwyczajne Wasze piękno.
Czy możecie mi to wyjaśnić?
Gdy tak spozieram na Was - uśmiech we mnie się rodzi...
Serce i dusza moja doznaje takiego jakoby natchnienia,
Że jakby we mnie coś uczuciowego się wygenerowało...
Gdy tak spozieram na Was - czuję takową jakby dobroć,
Wrażliwość, że nawet wzrokiem nie mógłbym skrzywdzić.
Jednocześnie jakiś taki żal we mnie się wyłania,
Bo chciałbym, gdybym mógł, uwolnić Was od wszystkich
Trudów i kłopotów życiowych, jakie na co dzień spotykają.
A dać Wam, jak na dłoni dobroć, która jest lekiem na całe zło... 

https://www.youtube.com/watch?v=3X7AlVFQDes

https://www.youtube.com/watch?v=aelcSzIFMmY

https://www.youtube.com/watch?v=5Ym_otwT70M

  Mietko poeta


     *     *     *       

W Polsce docenia i szanuje się ludzi dopiero po śmierci.     



     ...Tu  jak  nie  tu     


Łąki przemieniają się w nieużytki -
Drzewa wracają na swoje dawne miejsca,
Rzeki do pierwotnych koryt,
Pola uprawne w lasy mieszane,
Ptakom wróci radość.
Tylko kto to będzie podziwiał,
Gdy nawet i poetów nie będzie. 



          Gdy  byłem  chłopcem     


Wiosną: rwałem kwiaty z łąki.

Latem: mierzyłem się wzrostem ze zbożem złotym.

Jesienią: zbierałem jesiennej barwy liście, kasztany.

Zimą: zbierałem papierki po cukierkach i znaczki pocztowe. 



               Ciężki  trud     


Pisać wiersze człowiekowi bez wykształcenia 
i zarazem z ubogą znajomością wiedzy,
to ciężkie rzeźbienie słów. 



   Przemiana  w  Przyrodzie     


Wczoraj leżał śnieg -
Dziś już rozpoczął się wiosny bieg:
Drzewa eksplodują w pąki,
Trawy wydają łąki.
Ptaków wkoło słychać wiosenny śpiew.
I u mnie na życie nie istnieje gniew.



                            Bzik  wierszowy     


Z zeszytem nie roztaje się - w domu - leży w łóżku - zeszyt bierze z szuflady.

Jest w terenie - zeszyt bierze ze schowka samochodu i ciągle coś pisze...

Bzik wierszowy jego bzikiem.



        Jest  wierszowym     


A chodził tylko do podstawowej szkoły. 
Skąd to się bierze, że pisze wiersze,
przecież nie z nauki i wiedzy. 
To wrodzona wrażliwość i natchnienie   
robi go wierszowym.



                       Zauważyłem


Górale, gdy mówią do telewizji, starają się mówić po polsku.
Podlasianom to nie wychodzi. Autor miał na myśli akcent wymowy. 


     *     *     *     

Wstaje nowy dzień,
Wraz z nim ja.
Za oknem smutna czerń i biel
I mgła chodzi po świecie tym.



  Metamorfoza  wiosny               


Gdy zima już skona -
Stanie się przyroda ożywiona.

Trawa się zazieleni -
Krajobraz się odmieni.

Ptaki przyjmą z radością -
Śpiewać zaczną z przyjemnością.

Jerzyki przylecą z Afryki -
Cieple prądy przypłyną z Ameryki.

I ja wsiądę do bryki -
Pojadę ze ślubną i "źróbkiem" do ...jeszcze nie wiem.

Drzewa rozkwitną w kolorach -
Wiosna rozbłyśnie we wzorach.

Przykro będzie tym i rodzinie -
Komu umierać przyjdzie się w tej godzinie.

Czas to jest złodziej życia -
Szczęśliwy ten, kogo twarz nic nie ma do ukrycia.

  2017



                         ZAKOPANE

https://www.youtube.com/watch?v=q7tWAYODwCo

Stoch nie do pobicia za granicą i na Polskiej Ziemi! Polak przed Niemcami.
Mazurek jak w Wiśle, tak i w stolicy polskich gór rozbrzmiewa po Zakopanem i szczytach Tatr!
Dziś, choć nawet naszemu Stochowi nie sprzyjał wiatr, a i tak poleciał daleko,
daleko z dużą bonifikatą punktową! Nasz Stoch w euforii szczęścia jest... 
Dzieli się sukcesem i radością z kibicami... Victoria 20-stu zwycięstw. 
19-stu brakuje do rekordu Małysza. Wczoraj był hymn niemiecki,
dziś rozbrzmiewa Polski Prześliczny - Kochany - Wzruszający. 
Ma jeszcze kilka dobrych lat skakania. Daj Boże, żeby w zwycięstwach dogonił
i wyprzedził naszego Mistrza Adama Małysza. Nawet On sam tego chce.
33 i 43 numery niosą na ramionach numer 1 skoków, dla Sławy, dla Prawdy, dla Victorii.
Stoch z ciupagą okazuje naszą Polską Wielką Siłę! Dumę, powiększając wygranych sumę.
Gdy jest sam Pan Prezydent Andrzej Duda - sukcesy skoczków pewne.
Nasz Prezydent Andrzej Duda - Czyni Cuda! Pan Prezydent Andrzej Duda, gdzie się nie pojawi - Czyni Cuda.
Przynosi szczęście polskiemu sportowi i Polsce. Pojawił się w Wiśle, wygrał Stoch!
Pojawił się w Zakopanem, wygrał Stoch!
Uściskał naszego Mistrza sam Pan Prezydent RP Andrzej Duda. 

  2017, styczeń



       Willingen  dla  Polaków

https://www.youtube.com/watch?v=Z5fnPzAerAQ

Polakom emocje sięgają Zenitu.
Niemcom wypruwają się żyły po skoku Żyły.
Żyła po dobrym skoku zrobił: aaa.
Eisenbichler: yyy.
Leyhe spalił skok.
Kubacki odpalił odległością.
Polakom służy papryka, cebula dodaje wiatrów.
Wellinger poleciał prawie jak w pierwszym skoku.
Eisenbichler nadęty wydając z siebie zwierzęce okrzyki, które na nic się zdały.
Teraz wszystko w nogach i skoku Stocha.
Mamy drużynę do wygrywania.
Skok Stocha będzie tylko przypieczętowaniem naszego zwycięstwa.
Wiatr sprawia fikusa niektórym skoczkom.   
Ale Polakom dziś sprzyja szczęście.
Niemcy posępne.
Stoch, gdy dostanie wiatr pod narty - poleci.
Niemcy mają miny minorowe.
Freitag spalił się.
Są za Austriakami.
Teraz Stoch - 126.5 m tylko w złych warunkach, ale starczy na zwycięstwo.
Skok Stocha dopełnił tylko formalności w Polaków wyższości. 
Polska pierwsza!
Niemcy w szoku, zamarli.

Niemcy wygrali drużynówkę w Zakopanem.
Polacy w Willingen - Niemcy.
Euforia polskich kibiców w Willingen na ziemi niemieckiej.
Willingen zdobyte w sportowej rywalizacji.
Niemcy nie dowierzają rzeczywistości, jak za Małysza Schmitt i Hannawald
nie mogli pogodzić się z przegraną, tak jest dziś.
Kto nie umie przegrać, ten nie wygra.
Mazurek popłynął po szczytach niemieckich Alp!
Mamy drużynę na miarę mistrzów.
Polacy dumni!
Polska jest Wielka!
Polacy rządzą.
Willingen polskie.
Nie dogonią już nas.
Złoty Horngacher.
Polacy triumfują!   
A co dopiero będzie na MS w Lahti. 

  2017|01|28, 18:10 

 

          Podlaskie  wsie     

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipPsuA-IRnI7vij4jpgM8-t0Ha7Y0_MYVuIp3JCm

Domy szare, smutne, wiele opustoszałych,
dawno stąd wyszło życie.   
Dachy budynków obrastają mchem lub rdzą.
Domy pochylone, puste, okna bez pelargonii
kwiatów domowych kobiet wiejskich.
Na ławkach przydomowych nikt już nie siedzi,
z porą czasu trawą zarastają i próchnieją.
Nawet kocie łby* przy krawężnikach zarosły mchem. 
Nawet drzewa zestarzały się.
Tylko ptaki zawsze są takie same. 

  Objaśnienie: kocie łby* - autor miał na myśli uliczny bruk.
  W wierszu autor ujął wieś Achrymowce przejeżdżając, 
  sąsiednią wieś Cimanie - rodzinną wieś autora.       

   28.01.2017, 18:41 



                    Polityka


Polityka jest jak alkoholizm tylko z taką różnicą,
że alkoholizm niszczy zdrowie, rodzinę, a polityka daje profity,
ale też i czasami niszczy życie. 

         

Czas  najpierw  zmienia - a  następnie  zabiera  nas     


Za łąkami, rzekami, polami, lasami
https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipPriQ6N2Ld9i7R-GxH7JgZT5u02rGJmH9VzFZPW
Moja strona rodzinna, gdzie smutny stoi dom.
https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipN2qmV-O3j-sniY5GvzrXgQL56mHmUWcE9tpP6p
Nikt prócz Matuli nie mieszka w nim
- Czas wszystkich przeniósł na tamten świat
Lub los zaniósł tam, gdzie są dziś.

  Pisałem, dnia 30.01.2017



Każdy  ma  swoją  drogę                       


Pomimo wielu przeciwieństw, 
jakie w życiu mnie dotykają 
- idę drogą, którą nie chodzą ludzie.
Ta droga to wiersze,
które pomnażam piórem,
jak ludzie kilometry nogami.   

  30-01-2017, 15:21



   Moje  miejsce  na  Ziemi                         


Pochodzę z krańców Podlasia,
Gdzie ludzie rozmawiają po swojemu,
Gdzie wsie pobudowane w drewnie,
https://get.google.com/albumarchive/103276734392610294633/album/AF1QipPyHMSit7I4UmoKMPpetGY8D88H9zc5uKM3cN8z/AF1QipNSPOs4zbl4_bAufB1Te_ha8HXoD0fFWuqNeEG3
Dachy w słońcu się srebrzą,   
Ulice w "kocie łby" utwardzone.
Gdzie łąki majem ubrane,
https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipN2fUI8PjbLPEmx2gV0r9eEeyYQ1R2lE4oveo47
Rzeki cicho płyną meandrem,   
Pola odziane w zboża zielone
Wiosną, latem w srebro i złoto,
https://photos.google.com/album/AF1QipPyHMSit7I4UmoKMPpetGY8D88H9zc5uKM3cN8z/photo/AF1QipNoAhxwskapfyrEpt7TbMpQNbJ4TuDWYFwg7oTl
Lasy mieszane szumią wiatrem,
Niebo błękitne ubrane w pierzaste anioły
W niskim zawisie nad ziemią 
I słońce bez skazy dziury ozonowej.
Takie jest moje Podlasie,
Może być i Wasze,
Gdy przyjedziecie i zamieszkacie.

  31.01.2017, 12:22


     *     *     *     

Człowiek ma to na co go stać, a nie to co chce.


     *     *     *     

Jestem wszechstronnie nieutalentowanym.


     *     *     *     

Najgorsze w życiu jest to
czego nie można naprawić
lub jeszcze gorzej cofnąć.
Reszta jest pryszczem. 



                  Słyszałem     


"Jak Pan Bóg kogoś Kocha to najbardziej go doświadcza."

Jak jesteś na wózku - pogódź się z tym.
Miej w sercu Boga - że jest z Tobą... 


     *      *     *     

Życie jak kwiat, kiedy nie dbasz on nie, uschnie!   



                              "Motyle", czy  coś  innego


Słyszę teraz zakochanych jak mówią, że gdy do siebie się zbliżają - czują motyle w brzuchu. 

Ja kiedy byłem młodzieńcem - i gdy się zbliżałem do dziewczyny - czułem podnietę -
coś takiego jak rozpieranie lub skurcz mięśni w klatce piersiowej i to było objawem
podniety do dziewczyn. Czyżby młodzież wtedy bardziej była wrażliwa i podniecona erotycznie.
A może każdy[a] osoba odczuwa na swój sposób. 

  2017, luty


       
          Przed  chwilą     


Syn: znowu do wierszy, oglądaj kabaret.
Ja: a ty, żebyś pisał wiersze, to szedłbyś
do wierszy, czy oglądałbyś głupoty?
Syn: oglądałbym głupoty, to mój żywioł.
Ja: a mój żywioł, to wiersze... 
Syn: dwóch poetów w domu, to za dużo,
byłaby rywalizacja ojca z synem, a to najgorsze. 
 
  05.01.2017, 19:19



                              Sposób  na  wolny  czas     


Sto procent mam czasu i żeby nudy mnie nie zabiły - piszę wiersze i też je poprawiam...
I to zabiera mi w stu procentach wolnego czasu. Poświęcając cały czas, jakim dysponuję.
Nie znam co to są nudy z namiaru wolnego czasu. Prócz tego mam radość i satysfakcję,
że coś robię, zwłaszcza jestem radosnym i usatysfakcjonowanym, że jestem twórczy.
Dusza moja jest bogata, a to najwartościowsze, co może posiadać człowiek.   

  06.02.2017, 14:07



Wierszem  uśmierzyć  ból                       


Co na sercu - na papier...
Co w duszy - na papier...
Co w ciele - na papier...
A na sercu lżej...
I w duszy lżej...
I z ciała uszedł ból.

  06.02.2017, 15:08



                               Wraca  piłka  nożna                   


To już w najbliższy weekend po przerwie zimowej rusza Polska Ekstraklasa z naszą
Jagą oczywiście na czele. Na pierwszy ogień mecz wyjazdowy do Gdańska z Lechią.
W Jadze z czołowych piłkarzy nikt nie odszedł, a jeszcze wzmocniono nabytkiem zespół.
A co to oznacza - oznacza to, że Jagiellonia nadal będzie się liczyć w grze o mistrza polski.

Ja, jako Podlasianin i kibic Jagi, liczę i stawiam na swoją drużynę Jagiellonię, że zdobędzie
mistrza polski. Teraz czas na Jagę! Podlasie na czasie... Będzie to historyczne pierwsze
mistrzostwa polski. Tym bardziej będzie dla piłkarzy i kibiców słodkim sukcesem. 
Kibice w Białymstoku i na całym Podlasiu, a i poza Podlasiem, gdzie na ma Ekstraklasy,
a lubą Jagiellonię, oszaleją z radości. A w Białymstoku feta będzie taka, że przekaz pójdzie
w cały świat.  2017|02|07, 13:32 



          Przy  drzwiach  i  za  oknem


Mróz przez nieszczelne drzwi wkrada się do mieszkania...
Gdy przyłożę rękę - czuję wdzierający się chłód...
Ale to mi się podoba, bo jest przewietrzenie mieszkania.

Za oknem ptaki wpraszają się w laskę o pokarm, obskakując balkony... 

Na kalinę usiadły trzy gile - zjadają nasiona...
Okazja rzadka uwiecznić na foto.

Obfity pada śnieg...
Porywczy wiatr śnieg zmiata z dachu...
Zamiata na ziemi - zapędza w kąt... 
Zza węgła raz po raz gwiżdże po balustradach wiatr...

...Jutro przyjdzie nowy dzień.

  07.02.2017

203 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2020-03-03 16:34:01)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
           ZA  TO  WAS  KOCHAMY


Kobiety, za co my mężczyźni tak bardzo Was kochamy,
  czy za Wasz seksapil?
Czy za to, że nas traktujecie jak małych chłopców?
Czy za to, że pogłaskacie nas po głowie?
Czy za to, że przytulicie naszą głowę do swojej piersi?
Czy za to, że Wasze zawsze na wierzchu?
Czy za to, że my Waszą głową, a Wy naszą szyją?
Czy za to, że my mężczyźni jesteśmy projektantami,
  a Wy wykonawczyniami? 

https://www.youtube.com/watch?v=-nwrFSngsE4
Edward Hulewicz - Za Zdrowie Pań [1974 ]

  Już z miesięcznym wyprzedzeniem na Dzień Kobiet

  Mieczysław Borys - [ Mietko poeta kamień - żywy kamień ]

  08.02.2017, 9:06



Zima  na  dobre  panuje  i  wcale  nie  ma  zamiaru  pofolgować


Pada śnieg cały dzień - w nocy padał też...
Wiatr z dachu śnieżną kurzawą kręci...
Przypomina dzieciństwo, jak zamiecie i zawieje wiały po kilka dni:
tam gdzie był jakiś terenu garb, piwnica, krzak, płot, budynek,
wiatr śniegu nawiewał po pas. 
Chłopi odgarniali dla siebie, zwierząt domowych.
A śnieg w try miga zawiewał na nowo.
Syzyfowa była robota, ale konieczna.

Na górkę z sankami i nartami dzieci przybywało całą wsią, było gwarnie i wesoło.

Dzisiejsza młodzież jak kuropatwy w śniegu, zające pod kępą lub miedzą,
siedzą i klikają w wirtualny świat...

Dzieciom z czasów PRL-u przynajmniej pozostały wspomnienia...

  08.02.2017, 16:16



...Tak  było  i  tak  jest  od  lat...     


Po ślęczeniu nad wierszami -
umęczony położę się do łóżka -
czuję się jak dziecko bez grzechu.


Jest mi na sercu i w duszy tak lekko -
jakobym był Aniołem, który wszedł
do mego serca i duszy.


Myślami sięgam znanego mi krajobrazu -
https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipNFgKnUVl3nXLYjPCmqnbq17eNC6E4FA7xdQ1bT
duchem jestem tam obecny - przemierzam
każdy kamień, drzewo, łąkę, rów, rzekę,
dolinę, pagórek, las i witam się z matulą.
https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipMG6H29QTo98f_PgAHB6C46I0K_aBMZ957wqo-x

Cisza, cisza, cisza, jak oddech, jak natchnienie...
Pusto, pusto, pusto, jak przestrzeń ogromna...
Tylko tutaj my oboje - matka i syn.

  09.02.2017, 1:09



             Zimowym  porankiem


Niebo przez noc z szaro-pochmurnego przemieniło się w jasny błękit -
w pełni słońce wyszło zza bloku - muskając po oknach... 

Ramiona głogu oparły się na szybach okien w bezruchu... 

Sikorki przelotnym cieniem po szybach muskają raz po raz... 

A kiedy Miłouczynka podniosła rolety - dzień, choć mroźny
jak w lutym, ale w słońcu przywitał się z nami.

Drzewa stoją w bezruchu zmarznięte jak siwa skamielina.

Czasem ptak usiądzie, zrzucając śnieg z gałęzi. 

Słońce przez okna sąsiedniego bloku zagląda do mieszkań...

Ptaki z balkonów pukają do szyb, prosząc o pokarm...

Karmniki będą napełnione pokarmem.

Ptaki odwdzięczą się śpiewaniem...

Zima na sto dwa!

Nie dziw się, przecież to Podlasie i to w samym środku Puszczy,
no przecież Knyszyńskie. 

Wstać do takiego dnia, to jak dziecku na sanki sprzed 50-ciu lat.

  10.02.2017, 8:33



           Polacy  w  Sapporo  poranną  i  nocną  porą

https://www.youtube.com/watch?v=IzyULMMfDaM

https://www.youtube.com/watch?v=dyoy4ivbJV0

Kota i Stocha poniósł japoński wiatr - frunęli nad ziemią w kraju kwitnącej wiśni,
a wylądowali na japońskim śniegu. Japończycy nazywają Stocha - Stocho.
To i na Kota powiedzą - Koto. Nie ważne. Ważne, że chłopaki nasi wygrywają! 

W pierwszym konkursie w pierwszym skoku Stoch skoczył swoje i uplasował się
na szpicy czołówki. W drugim skoku ściągany z belki z powodu silnego wiatru -
a i podczas skoku, wiatr też wpłynął na odległość i z powodu podmuchu wiatru
musiał skrócić skok i ratować się przed upadkiem podczas lądowania - co
spowodowało osiągnięciem krótszej odległości, na co było stać naszego wielkiego
mistrza i to zepchnęło skoczka pod koniec drugiej dziesiątki.
Pierwszy skok bardzo dobry. Drugi zawalony nie z własnej winy, a z podmuchu
kołującego wiatru, co jest problemem na osiągnięcie dobrej odległości.
Kto dostanie dobry wiatr pod narty, ten odleci nawet średniak z formą lub talentem.
Gdy wiatr rozdaje karty konkurs staje się loterią. Ale mamy jeszcze drugi konkurs,
gdzie nasz mistrz będzie miał okazję wygraną powetować dzisiejszy niezbyt udany
występ. Kto ogląda skoku i rozeznany, co oznacza silne podmuchy wiatru w czasie
lotu, wie jak może przyczynić się do zepsucia skoku. Ale my dziś mamy drużynę,
nie taką jak za czasów Małysza, który samy walczył z zawodnikami i z sobą.
Na dziś jeśli nie wyjdzie Stochowi, jest nasz sympatyczny "koziołek z przycupem"
żartobliwy, komiczny i uśmiechnięty od ucha do ucha Piotruś Żyła! 
Albo zawsze poważny i nigdy nie zadowolony ze swoich skoków, żeby nie było 
lepiej, Maciek Kot. Gdy liderowi Kamilowi nie wyjdzie, można liczyć na nich. 
Skoki narciarski to loteria, a i tak w drugim konkursie wygrał nasz Polski
Ptak Kamil Stoch. Gdy w pierwszym konkursie skok Stocha zepsuł wiatr.
Dziś dobry wiatr dostał pod narty nasz Kot. Jak nie jeden Polak, to drugi.
Hymn odegrany Polski i Słowenii. W Polsce nawet Koty latają!
I to jak latają - tak latają, że słynne są na całym świecie, nawet w Japonii. 

Po dobrych skokach Polaków, Horngacher zawsze z asystą przybijał piątki.
Tym razem w Sapporo, gdy w drugim konkursie w drugiej serii nasz Wielki Mistrz
Polski Ptak Stoch poleciał tak daleko, aż Horngacher z radości podskoczył.
Złoty Horngacher rozsławia Polaków i naszą Polskę na cały glob!
Kotowi w pierwszym, a Stochowi w drugim konkursie wiatr sprzyjał i Mazurek
Dąbrowskiego rozbrzmiewał po Sapporo - po szczytach japońskich gór i po niebie,
by zawędrować aż na Pacyfik. Stoch zwycięzca, Kot poza podium.
Reszcie Polakom wiatr nie sprzyjał, ale i tak klawo jest jak cholera.   

A gdy Jaga wygra na Lechii, będzie jeszcze klawiej. 
Raz odpalił Kot. Raz odpalił Stoch i zwycięstwa przypadły Polakom.
Polacy górą latają pod chmurami w Europie, Azji.
Stoch w Sapporo rozpoczął trzecią dziesiątkę zwycięstw w karierze.
Hymn Polski wysłuchali nie tylko Japończycy, ale i japońskie góry.   

  2017|11-12|02



          Rozmowa  o  emigracji


Wyjechał z kraju ten, ta.

Ja sobie nie wyobrażam mieszkać w innym kraju.

Ślubna: Słuchaj, gdybyś poczuł dobre pieniądze, to...

  13.02.2017, 10:15



          Mam  co  robić     


Mój trud daremny jest pisać wiersze -
ale przynajmniej mam zajęcie -
nie nudzę się i mózgownica pracuje...

  13.02.2017, 10:25



         Ekstraklasa  wznowiła  rozgrywki
                  Jaga  w  Gdańsku


Wygramy czy nie? Jeśli przegramy też nic się nie stanie.   
I tak jesteśmy rewelacją sezonu. Tyle jeszcze meczy
do końca mistrzostw polski i wszystko jest możliwe. 
Najważniejsze to, że z ósemki już nie wypadniemy.
Celuję w remis, ale gdy wygramy, będziemy poważniejszymi
kandydatami w rywalizacji do mistrza polski.

  2017|02|12, 11:18



                                 Szlagier  kolejki
                                Lechia - Jagiellonia

http://ekstraklasa.tv/skroty/lechia-jagiellonia-3-0-zobacz-skrot-meczu/erzmb7

Taki wynik, to kole w oczy. Nic z tego, Lechia była lepsza, lepszych ma technicznych piłkarzy.
W 20 kolejce podłożenie się Wiśle Płock i dziś przegrana z Lechią, tracimy liderowanie!
Jagiellonia była lepsza tylko pierwsze kilka minut. Przed meczem uparłem się jak laik futbolu,
że Jaga zostanie mistrzem. Nic z tego - w meczu obnażyła swoją słabość, nieporadność
i ta od wielu sezonów nieskuteczność, która jak mantra powraca, a raczej stale jest obecna
w drużynie. Absencja Tomasika na skrzydle obrony - i przy bocznej linii była aż nadto widoczna.
A co najgorsze jest w tym, że nie ma w Jadze kompletnego napastnika, jakiego posiada Lechia
w postaci Paixão, który w każdym meczu strzela bramki i to jakie bramki.
A w Jadze napastnicy jak Černych i Frankowski, jak się da im strzelić bramkę na 4-5 meczy
to wszystko. Co to za napastnicy. Mamy dobrą obronę, środek z Kostkiem, ale brak skutecznych 
napastników i widać prawie w każdym meczu z zespołami z górnej tabeli, że nie radzimy.
Nic z tego. Ci, którzy nie kierują się emocjami, jak m. in. mój kolega Zenek, a rozsądkiem,
mówią, że sędziowie nie dopuszczą Jagiellonię do mistrza, tylko Lecha, Legię i Lechię.
Pożyjemy zobaczymy. Jeszcze 16 kolejek - wszystko możliwe. Tomasik wracaj.
Ciebie nie było, gry ze skrzydeł nie było. Cudu nie było. Jaga dostała lekcję gry.
I Kostek nic nie zdziałał - żadnych petard - bomb na bramkę Lechii.
Może i dobrze, bo jest nad czym pracować i przekonali się, że nie są pewniakami w lidze.

W piątek gramy u siebie z Górnikiem Łęczna - odbijemy porażkę z Lechią i powetujemy
zwycięstwem. Też zobaczę trenera Smudę, którego jedynego z trenerów jeszcze nie miałem
okazji w Białymstoku na Arenie Marzeń zobaczyć. Panie Franciszku Smuda, będzie gorąco,
jak było w grudniu 2013 roku w meczu z Wisłą wygranym przez Jagę 5 : 2.
Niech Pan trener spodziewa się podobnego i tym razem wyniku! Łęczna to nie Lechia,
polegniecie na Podlasiu. Trenerze Probierz, dlaczego Pan na obronę nie wstawia Szymonowicza,
przecież kiedy wiosną w 2016 roku zagrał kilka meczy - i się sprawdził, piłki rozdzielał kolegom
jak jakiś stary ograny wyga w futbolu. Ręką wskazywał kolegom gdzie mają piłkę podać,
nie zawalał tak jak zawalił przy pierwszej bramce Straus - nie zdążył za Paixão, a w dodatku
zamiast wyskoczyć do piłki, bo przecież i nie jest wzrostem niższym piłkarzem, a on zgarbił
się bez praktycznie walki. Następne dwie bramki, które padły po błędach nowego nabytku
Gordona, trudno winić go w stu%, bo przy drugiej bramce był bezradny, a przy trzeciej
ręka przypadkowa i karny i tak się przegrało mecz. Ale piłkarze i kibice głowy do góry, teraz
teoretycznie mamy mecze ze słabszymi drużynami przynajmniej wskazujące po uplasowaniu
się w tabeli. I myślę, że jeśli nie po meczu z Górnikiem Łęczna, to po następnych meczach
wrócimy w tabeli na miejsce lidera.   

Lechia - Jagiellonia 3 : 0  [ 1 : 0 ]

  2017|02|12, 19:47, na 5 minut przed końcem meczu z dołożonym 4 min. czasu.

WSCHODZĄCY  BIAŁYSTOK

        DUMA  PODLASIA

     PODLASIE  NA  CZASIE

JAGA  TO  MY  12  ZAWODNIK

        ŻUBRY  PODLASKIE

Chuligan piłkarski Mietko



                         Polacy  w  Pjongczang
                       [ obiekt olimpijski Korea ]

Ziobro wygrał kwalifikacje z rekordem odległości 134.5 m.

https://www.youtube.com/watch?v=eneCCRZUJ30

Seria pierwsza: usiadł na belkę Hula - ruszył - wyszedł z progu - leci - wylądował słabo,
zwyczajnie jak to Hula. Wiatr pod narty jeśli mu nie zahula, nie odleci, nie ma metrów.
Po nim Ziobro - ooo, ten to poleciał 129.5 m., jest pewny awans do drugiej serii.
Po Ziobrze Kubacki - jak w jego zwyczaju przeżegnał się w pośpiechu - zielone światło
od Borka Sedláka dostał, Horngacher machnął chorągiewką w barwach naszej Ojczyzny -
ruszył - wyszedł z progu - skoczył 124 m., może być awans, jest awans.
Teraz Piotr "zakręcony", nierewelacyjnie, ale przyzwoicie 125 m.
Po nim Kot. A czy Koty latają? W Polsce tak. I to jaką formę mają.   
Ruszył z belki - wyszedł z progu i poleciał aż na 131 m. Okej, jest w czołówce. 
Teraz co zrobi nasz król skoków? No przecież normalne, jasne, poleci najdalej przynajmniej
z Polaków. Ruszył - jedzie po rozbiegu - z progu wybił się w powietrze - ląduje na 126.5 m.,
z obniżonego o jedną belkę rozbiegu, są plusowe punkty, tylko on miał wiatr w plecy,
ale co z tego, kiedy odległość jest mniejsza i bonifikata punktowa nie zrewanżowała słabszej
odległości. Borek Sedlák nie poczekał na lepsze warunki, puścił Stocha w niesprzyjającym
wietrze w plecy. Stoch dopiero czwarty. Czech ciulik, zaczyna przygrywać, jak kiedyś
z Małyszem Tepeš h*j. W drugiej serii Kamil Stoch będzie miał więcej szczęścia i może
wskoczy na podium.

Druga seria: Na pierwszy ogień z Polaków Kubacki - przeskoczył czerwoną linię i lądował
na 130.5 m., sześć metrów się poprawił. Lokatą również się poprawił. Brawo.
Czekamy na Ziobro - gorzej, niż w pierwszym skoku tylko 121.5 m., nie utrzyma pozycji
z pierwszej serii. Ale mamy jeszcze trzech Polaków i jako pierwszy Żyła: jest Piotrek, słabo,
nie wyżyłował, 122.5 m., też straci miejsce jakie zajmował po pierwszym skoku.
Po Polakach też uzyskują słabsze odległości - zmieniły się warunki! Nie ma wiatru pod narty
nie ma odległości. Nadzieja jeszcze w Kocie i Stochu. Kot - wreszcie jest - wiatr w plecy -
127 m., w sumie dobrze. W dziesiątce będzie. Cała nadzieja w Stochu - oby dostał wiatr
pod narty - wszedł na belkę - ruszył - najeżdża na próg - wyszedł  z progu w powietrze -
leci - wylądował na 134 m. Jest pierwszy. Zostało trzech skoczków. Tande gorzej od Stocha.
Podium już jest! Wellinger 136 m., przed Stochem. I Kraft - oooooo! 137.5m., dziś niepobity.
Ale Kamila mamy na najniższym podium.

2017|02|14, 13:45



                   Drugi  konkurs  w  Pjongczang
                [ skocznia normalna czyli średnia ]

https://www.youtube.com/watch?v=vmSQeAKPd1A

Hula wszedł na belkę - ruszył - wyszedł z progu - leci - wylądował na 88 m.
Wskaźnik wiatru był dobry 1.1 m/s pod narty, słaby skok. 
Ziobro - ruszył - wylądował na 92 m., warunki wietrzne pod narty 0,7m/s, słaby skok.
Zapomnieli chyba jak skacze się na średniej skoczni?!
Może Kubacki lepiej się spisze: jego przeżegnanie się, może Bóg mu pomoże.
Kubacki poradzi sobie czy nie? Schodzi z belki, wiatr nie umożliwia na skok!
Wrócił na belkę - rozpędził się - wylądował na 101.5m., nieźle.
Teraz czekamy na Piotrka. Fajka mu odpali czy nie? Zależy od wiatru, jaki dostanie pod narty. 
Fajka go poniosła - jest - wylądował na 106.5 m. OK. Będzie w czołówce. Gęba mu się śmieje.
Hula powtórzy skok, gdy w torze odłamki lodu przeszkodziły mu!
Teraz Kot - jest - leci - oooooo - 108.5 m., drugi za Prevcem Peterem.
Dziesiątka pewna, a nawet w piątce. Nasz Kot skacze jak kot, dobrze zawsze na nogi bezpiecznie.
A co pokaże Stoch? To co potrafi, a potrafi, potrafi. Kamil, niech sprzyja Tobie wiatr
i leć jak najdalej. Jest na belce - mamy Stocha - 100 m., nieudany skok, 18 Stoch,
słabo jak na jego możliwości, ale warunki w tym czasie nie sprzyjały.
Hula powtarza skok - o kurcze, upadł - rozjechała się lewa narta! Pogrzebał szansę.
Odległość nie ma już znaczenia.

Druga seria: no i mamy Stocha, jak nigdy pierwszy z Polaków - jest na belce - skoczył
daleko, daleko, bo aż 107.5 m. OK. Och, gdyby tyle skoczył w pierwszej serii, walczyłby
o podium, a tak liczymy tylko jeszcze na Kota. Kubacki - 105.5 m., za Stochem.
Żyła - 96.5 m, spadnie na dalsza pozycję z pierwszego skoku. Ostatnia nadzieja w Kocie:
Jest na belce Kot - poradzi czy nie? Nie miał noszenia, sam ojciec w studio to potwierdził,
a wylądował na 110.5 m! Okej! Brawo! Prowadzi! Będzie na podium czy nie?
Podium będzie, Kraft skoczył mniej, Tande też mniej! Kot już co najmniej drugi!
O, ja pierniczę. Kot lata jak ptak. Peter Prevc też słabo, bo tylko 102.5 m.
Nasz polski Kot zwycięzcą w Pjongczang! Ojciec w studio zadowolony.
Polska górą! Kot pierwszy! Stoch z miejsca 18 na 6 kapitalnie. Kubacki 8. Brawo Polacy!

Mazurek Dąbrowskiego rozbrzmi i po górach Pjongczang! Pięknie jest, fantastycznie jest.
Nie ma lepszej nagrody dla sportowca, jak Mazurek Dąbrowskiego.

Teraz czekamy na Mistrzostwa Świata w Lahti. 

A jak jutro Jaga wygra, a wygra, będzie klawo jak cholera.

  2017|16|02, 12:47 



                       Jeden  zarabia, drugi  traci


Kiedyś spotkałem w internecie wpis: Dobry poeta zarabia. Słaby wydaje na sprzęt.
Ja należę do tych drugich: pisząc wiersze, żeby drukować wiersze i żeby wstawiać
zdjęcia pod wiersze - kupiłem drukarkę, aparat cyfrowy, laptop, tablet - koszt
w sumie 5000 zł. A zarobiłem do tej pory na wierszach: w Konkursie Literackim
Pierwszej Edycji "Srebro Nie Złoto" 2015 organizowanym przez Redakcję Senior
Białystok - dyplom wyróżnienia, kilka kalendarzy, kilka książek. W drugiej edycji
Konkursu Literackiego "Srebro Nie Złoto" 2016 organizowanym przez Redakcję
Senior Białystok - dyplom wyróżnienia, kilka książek, bon na 50 zł, czytnik za 200 zł.
Ale największą nagrodą, jaką otrzymuję codziennie, to satysfakcja, która nie ma ceny,
gdyż tą najcenniejszą nagrodą jest natchnienie, które zrozumieć tylko może sam poeta.
Robię to do czego Bóg mnie powołał. Daję z siebie wszystko, by dawać sobie radość
i Wam, którzy chcecie mnie czytać i podziwiać lub nie podziwiać.



      Puszcza  betonu  i  żelaza


Gdy byłem chłopcem i nie znałem miasta,
mieszkając od urodzenia na wsi,
miasto imponowało mnie.


Po przygodzie przeżytej na Górnym Śląsku 24 lata -
i powróciwszy na rodzinną ziemię Podlaską.
Puszcza betonu i żelaza nie dla mnie człowieka,
który w tym miejskim zgiełku jest wystraszonym jak zając.

Dziś, gdy leżę w łóżku i w telewizji widzę miasto w świetle nocnym,
przeraża mnie, gdybym miał mieszkać w takim miejscu. 

Dziś Przyroda Podlaska jest moim żywiołem i domem. 

https://photos.google.com

  14.02.2016

                   

                                   Dziś  Jaga  gra
                 

Po przerwie zimowej ruszamy na Arenę Marzeń przy Słonecznej w Białymstoku. 
Dziś nasza Jaga gra z Górnikiem Łęczna. Na własne oczy zobaczę trenera Franciszka Smudę.   
O wynik jestem spokojny, bo z kim jak nie z Górnikiem Łęczna wygrać i zainkasować 3 punkty.

  2017|02|17



                    JAGIELLONIA - GÓRNIK  ŁĘCZNA


Deszczy kropi - śnieg się topi, temperatura dodatnia, pogoda sprzyja jechać
na mecz po przerwie zimowej. Deszczyk lepszy, niż temperatura minusowa.
Kibiców 5.5 tyś., piątek godz. 18, nie najlepszy czas na mecz, choć jak na luty
pogoda okej. Sobota frekwencję kibiców przyciągnęłaby lepszą, ale cóż taki grafik.

Widziałem pana Andrzeja Strejlaua, ucałował w oba policzki i rękę reporterkę CANAL +.
   
Franek Smuda, trener G. Łęczna w Białymstoku na Arenie Marzeń nie uczynił cuda,
a dostał sromotnie lanie po Wiśle w grudniu 2013 roku. Smuda smutny.
Koncertowa gra Jagi. Grad bramek. Jaga tiki Jaga. Padło pięć bramek.

https://www.youtube.com/watch?v=miPsrKGjoV0

To najniższa kara Łęcznej, bo Jaga miała okazji nawet na 10 bramek.
Górnik Łęczna dorównywał Jadzie tylko pierwszy kwadrans pierwszej połowy.
A po kwadransie z czasem gry spuchł i był w meczu z Jagą bezradny. 
Jest dobrze. Odrobiliśmy do Lechii 2 punkty. Wszyscy strzelali bramki z byłego
Związku Radzieckiego. Demolka Górnika Łęcznej przez Jagiellonię.
Jaga zabawiła się z Górnikiem Łęczna. Cały zespół solidnie grał, nie było słabych punktów.
Jagiellonia potrenowała w strzelaniu bramek.

  2017|02|17
  Chuligan stadionowy Mietko 


     *     *     *

Słyszałem: "Człowiek jest świnią."
Dodam: inteligentną świnią.   


     *     *     *

"W kalendarzu jest zapisane: kto żyje długo, to ma coś jeszcze do załatwienia."
Dodam: każdy ma coś do załatwienia, czy ma żyć jeszcze, czy umrzeć już. 


     *     *     *

Umiem czytać, pisać, rachować.
Porachuję tobie kości. 



                Korzenie


Każdy ma swoje korzenia, gdzie się urodził.
Mnie przypadło to na Podlasiu. 



             OTWARTYM  TEKSTEM
                 Bierzmy  przykład


Polacy żydowskiego pochodzenia to naród inteligencji,
bo raz, że nie pracują fizycznie, drugi raz kształcą się
i w każdej dziedzinie piastują umysłowe stanowiska - 
[ brylują w telewizji ]. I to z mojej stronie nie jest antysemityzm,
a stwierdzenie faktu, jaki na co dzień obserwuję. 


     *     *     *

"Człowiek inaczej upija się winem, a inaczej wódka".
Upija się tak samo tylko trunku ilość jest inna.
Apropo - ja już nie upiłem się od 10 lat.
Też nie palę 13 lat.



                   Liga  Europejska


Legia zaczęła wtedy grać gdy już mecz był przegrany.
Ajax - Legia  1 : 0.  2017|02|23, 20:54 



      Idzie  wiosna...     


Roztopy śniegu spływają,
odchody pupilków wszędzie, [ be ]. 
Ptaki przedwiośniem śpiewają.
Wiosna już będzie!
Jedni bardzo się radują.
Drudzy bardzo się smucą.
Ci pierwsi do ogródka się szykują.
Ci drudzy za rok na narty wrócą.

A ja ani tam, ani tam. 

  2017, luty, Podlasie



                     Tu  i  tam     


Już czuję duży oddech wiosny na własnym ciele.
Ptaki śpiewem ożywione po zimie to udowodniają.
Słońce nie może być gorsze, wyszło z przejaśnionego nieba.
Śniegi z roztopów już spłynęły do studzienek ulicznych, rowów i rzeki.


A moje łzawią powieki, że wraz z wiosną już nie pójdę na ryby do rzeki,
dzieciństwa rzeki o nazwie Sidra, ona płynie przez "ślewczyznę",
tam za dziecka byłem "buszmenem", ale i wyrastałem na poetę.


A dziś tam w Krakowie przecież Jaga nasza ukochana gra.                               
Zanim Jaga wyjdzie na murawę boiska,
na wieczór na skoczni w Lahti liczę jak najbardziej na naszych skoczków. 
Medale posypią się dla naszych chłopaków jak w banku. 
Dzień z obfitym sportem Polaków. Klawo będzie jak cholera.
Kto nie ogląda sportu i nie ma emocji nie żyje.

  2017|02|25, 8:55



                         M Ś  w  Lahti  2017


No i kicha. Spaliło na panewce. Polacy poza podium. Gorzej być nie mogło.
Kto medale rozdaje przed konkursem, ten medali nie zdobywa.
Teraz Polacy robią: aaa. Są szanse odegrać się na dużej skoczni.
Austriak i Niemcy załatwili Polaków.

Jestem niepocieszony. Jaga wygraj mecz z Wisłą Kraków, żeby mnie pocieszyć.     

  2017|02|25, 18:14



                                       Czarna  sobota
                                    [ Sportowa sobota ]                   


"Pszczoły" utopiły się w Wiśle. Z tego meczu miodu nie było. Zaszkodziła daleka podróż. 
Jaga w meczu wszystkiego miała więcej, ale co z tego, kiedy to była tylko syzyfowa korzyść.
Tak jak po porażce z Lechią, z Łęczną zwycięstwem odkupiliśmy przegraną. 
Tak teraz po porażce z Wisłą K., wygraną u siebie ze Śląskiem i Koroną trzeba będzie
odkupić porażkę. Dziś w wygraną, a nawet w remis Jagi już nie wierzę.
Jestem niepocieszony. Muszę poczekać do meczu ze Śląskiem. Więcej już nie mogę.

  2017|02|25, 21:43 w 55 min. meczu 3 : 0. Mecz oglądam do końca, ale już bez opisu.

     

   CHŁODNYM  OKIEM     

Co  mnie  cieszy  i  co  nie  cieszy


    Co  mnie  cieszy

Cieszy mnie film western.

Cieszy mnie TV Republika.

Cieszy mnie TVP INFO.

Cieszy mnie Sport.

Cieszy mnie spozieranie na kobiety.

Cieszy mnie przyroda.

Cieszy mnie pisanie wierszy.


    Co  mnie  nie  cieszy

Nie cieszy mnie film akcji. Dawno już wyrosłem z tego. 

Nie cieszy mnie kabaret - jeden pociska kit,
a cała sala inteligentów śmieje się. Z czego.

Nie cieszy mnie Polsat. Obłuda.

Nie cieszy mnie TVN. Do kwadratu obłuda. 

Nie cieszą mnie politycy opozycji -
wszystko dają, kiedy są w opozycji.
Kiedy rządzili - nie stać na to państwa, mówili.

Nie cieszy mnie wyzysk robotnika. 

Nie cieszy mnie to, że robotnik zarabia ochłapy,
aby tylko opłacić słony czynsz i nie zdechnąć z głodu.
A samochód posiada za trzy tysiące.

Nie cieszy mnie to, że urzędnicy zarabiają krocie,
zwłaszcza ci, którzy szkodzą Polsce,
a najgorsze w tym, gdy z kasy podatników.

Nie cieszy mnie to, że nie ma sprawiedliwości.

Słyszałem, że sprawiedliwość jest na cmentarzu.

  2017-02-26, 19:36



Świadomość  kierowców  w  pakowaniu  obok  koperty  przeznaczonej  dla  inwalidy     


80% kierowców źle parkuje, w tym 40% nie dostrzega koperty lub całkowicie ją olewa
i parkuje za wąsko - liczy im się tylko ich strona wyjścia z auta.
Drugie 40% parkuje za szeroko od koperty z myślą ułatwienia inwalidzie kierowcy
na wózku szeroki odstęp, nie biorąc pod uwagę, że zaparkuje jakaś "bladź" - wciskając
się na centymetry odstępu, że sama bokiem ledwo przeciśnie się między autami.
W taki sposób nieświadomie jeszcze bardziej powoduje krzywdę inwalidzie w dostępie
do samochodu. A tylko 20% szczególną zwraca uwagę i prawidłowo parkuje obok koperty
przeznaczonej dla inwalidy. Ocena z własnych doświadczeń i obserwacji.
Nie wiem jak jest w całym kraju, ale przynajmniej tak jest na Podlasiu.



Gdy  zasiedziałeś(a) się  przez  zimę  w  domu     


Gdy zasiedziałeś(a) się przez zimę w domu, 
Spójrz za okno. Wiosna już idzie!
Ptak wiosenny usiadł na pobliskie drzewie i śpiewa...
Tobie to potrzebne jak mało komu,
Bo Ty po ziemi nie chodzisz
I świata nie widzisz, daleki on Tobie. 


Ja to poznałem - doświadczyłem -
Wiem, co to oznacza okno na świat.
Ptaka śpiewnego posłuchać i być wolnym jak on.

Bądź woln[a]ym jak on, tylko nie bądź ludzkim ptakiem.   

  27-02-2017, 14:54

*
Na Podlasiu od wczoraj nie ma już śniegu.
A Wy w Polsce zachodniej już dawno zapomnieliście, że leżał śnieg.   



     Już  wiosna


Po śniegu ani śladu,
dziś jedynie na stoku narciarskim w Rybnie pod Łomżą,
tam na narty jeździła wnusia.
Niebo słoneczne,
powietrze bezwietrzne chłodne i zdrowe.
W lesie ptaszyna śpiewem smaży skwarki,
przy otwartym oknie,
drzwiach,
słychać jak na patelni.

Justyna biegnie w Lahti,
w medal nie wierzę -
na pierwszym pomiarze 13 sekund straty.
Justyna to już nie ta Justyna,
Pjongczang niech już odpuści.
Bjoergen jedynie niezniszczalna,
choć po urlopie macierzyńskim.
Nie napiszę,
że jestem niepocieszony,
bo w Justynę już nie wierzę od dwóch sezonów.
Justyna już tylko legenda.
Justyna ma formę,
ale w domu do ciasta.

Polacy są tacy,
że jeśli ktoś wygrywa -
wychwalają pod niebiosa,
gdy przegrywa -
nie pozostawiają suchej nitki.
Justyna ósma. 

Jeśli skoczkowie przedupcą,
nasza ekipa wracać będzie bez dorobku medalowego.

Wierzę w Jagę,
że w niedzielę pokona Śląsk.
Ze "źróbkiem" będziemy na meczu.                     

  2017|02|28, 13:19



1  MARCA  NARODOWY  DZIEŃ  PAMIĘCI  "ŻOŁNIERZY  WYKLĘTYCH"


     DANUCIE  SIEDZIKÓWNIE  "INCE"   


Walczyłaś o wolną i sprawiedliwą Polskę
I za to sprawcy odebrali Tobie nie tylko wolność,
Ale i życie tak mode, że tylko było żyć
W wolnym naszym ukochanym kraju Polsce.
Ale niestety, oprawcy zła i zniewolenia ustrój
Nie dali Ci żadnych na życie szans.


Nie chciałaś z Moskwy narzuconego komunizmu
I z nim walczyłaś na życie i śmierć.
A kiedy sprawcy odebrali Tobie życie,
Krzyknęłaś: NIECH ŻYJE WOLNA POLSKA!
Oddałaś młode życie, by w WOLNEJ POLSCE
Dzisiaj dobrze było nam żyć.

  czw. 1.3.2018, 9:30



                      "ŻOŁNIERZOM  WYKLĘTYM"

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipO3v7FHbUReQJV8plhu8f2JdoPKVJYk9zja6noq

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipO-qZC_4YSIA6HMTxQ4hT5Svb6LrRKBJUbpYSQu

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipM5lzKAjHC9n7Dsff-3BC8dNxzTc-pLb0fZdQuh

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipPzrRFjQqRG1g2ve2qKMD_NeKANaR84hM2uZ0ZU

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipOy-iAkGTHmu1dB8bzRDGbPCtniMM0QtfwIkZgf

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipMwtrHqbWE0PUqLNdNpD_Uq6FYy28kWorgqMFkk

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipPniZUEf-ZnzXDWZ7xBWYGfbpopXD_PPnKgcpxK

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipOQkCRwMuSodubQeYCqjnO5-P7BXjT0qlxZ47gx

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipOErbJ8tkYsYk2eDc-dQKpdQBcAMTDlFGtft_Mj

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipPvWL1WS76zDnVMPQJiesLHk8et1a-cyNVqfTPO

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipNHQBieiQQjJkxtw1wUewzZ6JWoAsE9kzJ58Ipq

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipMqdGI-Uih-g_wLq940M4IrjgphleKyTLP2L6My

Walczyliście z komunizmem o Wolną - Sprawiedliwą Polskę - Waszą i naszą Ojczyznę...
Komunizmu zła zaraza, która po wojnie zapanowała na naszej Polskiej - Ojczystej ziemi
- z którą walczyliście - nazwała Was: "Żołnierzami Wyklętymi".

Dziś, kiedy wróciła sprawiedliwość w naszym Polskim kraju - naszej ukochanej Ojczyźnie
- trzeba Was Żołnierze, nazwać, nie określeniem byłego komunistycznego zła:
"Żołnierzami Wyklętymi", lecz Żołnierzami Niezłomnymi, Żołnierzami Wolności
o słuszność swoją własną i naszą Polaków i Polski.

Cześć i Chwała Wam w NARODOWY DZIEŃ PAMIĘCI ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH

https://www.youtube.com/watch?v=x55sRAu1fbE
Czerwone Gitary - Biały Krzyż (1969) Live

  Mieczysław "Strzelec Mietko" Borys - [ poeta kamień - żywy kamień ]

  2017-03-01, 9:51



WCIELAM  SIĘ  W  ŻOŁNIERZY  NIEZŁOMNYCH


Ja, Mietko - [ Wilczym Śladem ]

Wrażliwością obdarzył mnie Bóg.
I kiedy pokolenie przedwojenne zaśpiewa:

Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!
Nie damy pogrześć mowy.
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep Piastowy.


Nie damy, by nas gnębił wróg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg! [...]


Śpiewać z nimi nie mogę,
Kiedy na płacz mi się zbiera -
Łzy w oczach się mnożą,
Ciarki po plecach przechodzą
I pierś uciska, jakoby kamień przywalił,
Choć nie leży kamień na sercu.
A to dlatego, że nie jestem kamieniem w sercu.
Nazywam siebie kamieniem,
Albowiem nie chodzę po ziemi.
Ale jestem żywym kamieniem.
A kto jest żywym kamieniem -
Ten nie ma serca z kamienia.

  2017-03-01, 13:36



     Gdy  przyjdą  i...


Gdy przyjdą i zabiją mnie,
Wiersze po mnie pozostaną...
Tym samym nic nie zatają, a wszystko odkryją,
Choć nie chciałem być osobą zapamiętaną.


Śmierć moja nikomu nic nie da,
Skoro poeci nigdy nie umierają,
A zawsze się rodzą, jak do pieśni Oda,
Którą na ustach pokolenia niosą i śpiewają...


Można zabić marnego człowieka,
Lecz pamięci się nie zabije,
Bo pamięć płynie, jak wierna rzeka -
Której bez przerwy życia puls bije...


Poranek świta ze wschodem słońca,
Ptaki budzą się do życia...
Jak pamięć ludzka, oddane są do końca -
Śpiewają, bo nie mają nic do ukrycia.


Poeci też są ptakami -
Niosą pieśń od Bugu do Odry!
A i płynie po świecie Oceanami,
Jeśli nie napotka na wrogie hordy!

  217-03-01, 14:24



     Gdy  przyjdą  i...


Dwa pierwsze wersy wzięte z wiersza poprzedniego:

Gdy przyjdą i zabiją mnie,
Wiersze po mnie pozostaną...

Będę marzył o Ojczyźnie Wolnej w wiecznym śnie,
Póki przyszłe pokolenia staną przeciw komunistycznemu kłamstwu.

Do wierszy ŻOŁNIERZOM WYKLĘTYM



Gdy  przyjdą  i  zabiją  mnie


...Gdy przyjdą i zabiją mnie,
Będę marzył o Wolnej Polsce
w wiecznym śnie...

  Żołnierzom Wyklętym czyli Niezłomnym, Walecznym, Bohaterskim, Sprawiedliwym
  Mieczysław "Strzelec Mietko" Borys, Mietko patriota



  Los  i  żywot  człowieka  poety


Każda droga, którą idę, jest wyboista,
A nawet leżą na niej porozrzucane kłody.
To nie literacka bajka, a prawda rzeczywista -
Tak rzeczywista aż potrzebny kubeł chłodnej wody.


Ciało me goreje, jak płomień ognisty -
I wybucha żarem, jak lawą z wulkanu!
I tak żyję każdego dnia od zarania -
Leżąc w barłogu kamieniem bez żadnego planu...


Nigdzie nie chodzę - w zupełności nie chodzę,
Ale choć wirtualnie wszędzie jestem obecnym.
Ten mój świat - fotografią ogrodzę,
Żeby nie ja, a wiersz był zacnym.

  2017-03-01, 15:21



    BOHATERSTWO


Ojczyzna to naród,
dla której umiera jednostka,
by żyć mogła całość.

Dla "Żołnierzy Wyklętych" Czyli Bohaterów Niezłomnych
Dla Polski Ojczyzny Naszej I Z Osobna Dla Każdej Polki I Polaka

  2017-03-02, 10:05



   Zegar  czasu


Jest noc - idzie spać.
Ja wraz z nią.
Mija noc - wstaje dzień.
Ja wraz z nim.


Płyną chmury, biegnie słońce.
Tylko ja stoję w miejscu,
Z tego dusza moja płonąca
I ból nie do zniesienia w sercu...

  03.03.2017, 17:27

  01.03.2018, 11:59, Mieczysław "Strzelec Mietko" Borys - [ poeta kamień - żywy kamień ]



Wspaniałe  stulecie: Sułtanka  Kösem - Murat  IV


W dzisiejszym odcinku nie szlachtowali się,
tylko Sułtanowi Muratowi świnię podłożyli.
Najlepszy serial historyczny w historii Polskiej Telewizji.  2017, luty



                  Na  sportowo


Jutro będzie piękny dzień, złoty dzień skoczków.

  2017|03|03, 23:04



       CZŁOWIEK  SPOD  ZIEMI               


Okowy podziemnych ciemności strasznych
Spowiły powrozem moje nogi na zawsze
I kiedy górnicze kamraty wywieźli mnie 
Na powierzchnię świtą do jasności światłych
Już nigdy nie stąpałem po tej ziemi


Przyrodo nie bełtaj mi w głowie zachętą   
Chodzić po tej tak uroczo ukochanej ziemi 
To nie dla mnie było pisane   
Choć na prześlicznej ale ludzkiej ziemi


Ja jestem ptakiem który w powietrzu lata   
Jak ten czarny wybitny samotny jerzyk   
Który nigdy na ziemię nie siada   

Ja jestem bez skrzydeł Aniołem Poezji   
Który co dnia wyobraźnią ku Niebiosom wzlata 
   
Ja jestem poetą zrodzonym z grot podziemnych   
Dziś żyjącym między niebem a ziemią   

  2017-03-04, Podlasie


     
          ŻYŁA  ZŁOTA  MŚ  LAHTI

https://www.youtube.com/watch?v=mz9WUCLG8AA

Nareszcie i Kot ma medal i to aż złoty.
Złoty Kot. 
Taniec koła zw. euforii radości czterech lotnych polskich śmiałków.
Złote chłopaki.
Złota Polska Mistrzem Świata Biało-Czerwoni.
Pierwsi od początku do końca. 

Austriacy niepocieszeni w smutnych minach.
Niemcy przepadli.
Norwegowie z niemożliwego do faktu radosnego.

Kibice Biało-Czerwoni szaleją z radości pod skocznią w Lahti.

Wspaniałych Czterech Polskich Muszkieterów, cieli wszystkich przeciwników.

W polskich domach polska radość ze szczęścia.

Nawet Małyszowi popłynęły łzy radości ze szczęścia.

Suomi polskie.
Wiatry Lahti sprzyjały Polakom.
Ale przede wszystkim zadecydował talent naszych skoczków.
Złotych skoczków.
W Lahti Biało-Czerwono.

Fenomen Horngacher i Małysz poprowadzili Polaków do złota.
Stoch, Żyła, Kubacki, Kot - chłopaków wspaniały lot.
Piedestał jest nasz Polski i to najwyższy.
Nasi chłopaki wskoczyli na niego z uniesionymi rękami do góry
i z otwartymi ustami, jak paszcza rekina z radości.
Wieczny wesołek koziołek z przycupem Żyła nie przestaje powtarzać: eee.

Mazurek Polski popłynął po Lahti.

A łzy po policzkach Żyły. 


* * *

Jutro ze Śląskiem gra Jaga.                       
Wystarczy do radości 2:1.

  2017|03|04, 18:38 



        Świadectwo  dojrzałości     


Nie uczęszczałem do liceum, nie studiowałem,
więc nie wstyd mi, że brak talentu.

 

                         JAGIELLONIA - ŚLĄSK 
                               [ 24 kolejka ]

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-slask-4-1-zobacz-skrot-meczu/b9jdb8

14 min. - Kostek stracił piłkę pod polem karnym Śląska - Lewandowski ją wyłuskał -
piłka trafiła do Joana Romána - on pociągnął kontrą przez pół boiska - podał do
Zwolińskiego - on do Picha, lecz trafił w Góralskiego - on panicznie wybił źle piłkę
wprost pod nogi Lewandowskiego - ten trafił ponownie wprost w Góralskiego,
piłka niefortunnie dla Jagi trafia do nogi Picha - on z czystej pozycji łukiem posłał
piłkę na długi słupek. Kelemen był bezradny. Jest bramka dla Śląska.
W sektorze gości radość niezmierna, szaleją w ogrodzeniu metalowym. 
Jaga panuje na boisku, ale to Śląsk prowadzi. Poczekajmy - mecz przed nami,
rozjuszona Jaga utratą bramki powetuje golami stratę tej bramki.
Jaga nie może przegrać tego meczu na swoim boisku. 32 min., Pich w słupek,
szczęście Jagi, bo byłoby już 2 : 0 dla Śląska. Jaga przeważa, ale to Śląsk miał
szansę na dwie bramki. Szczęście nam sprzyja, bo gdyby nie to, byłoby już źle!
34min. - Jaga przeprowadza kontrę - strzela Kostek, bramkarz Śląska piłkę wybija
wprost pod nogi Przemka Frankowskiego - jemu nic nie pozostało, jak skierować
piłkę do siatki na 1 : 1. Piłkarze Jagi wpadli w obicia radości.   
Na Arenie Marzeń Białostoczanie i Podlasianie oszaleli z radości.
A Zenek Martyniuk na telebimie zaśpiewał: Przez te bramki, brameczki oszalałem. 
Jest już dobrze. Jaga atakuje, by podwyższyć wynik - i tylko jest kwestią czasu,
kiedy strzeli prowadzącą bramkę. Na minutę przed wyrównaniem do kibiców
powiedziałem: - Strzelić do przerwy na 1 : 1. A po przerwie na 2 : 1 i da wygraną. 
Ale nasi piłkarze nie czekali do przerwy na druga połowę meczu, a w 41 min., 
Góralski wywalczył piłkę - pociągnął po skrzydle - zacentrował w pole karne do Kostka -
on jak snajper bramek posłał piłkę po ziemi przy lewym słupku bramkarza i jest już
dla Jagi z 0 : 1 na 2 : 1. Radość na boisku i na stadionie. Jaga to my 12 zawodnik.
Jest już bardzo dobrze. Kostek z Góralskim wpadli w objęcia. "Góral" asystą odkupił
winę za utratę pierwszej bramki. Poniekąd Kostek też, bo to przecież po utracie przez
niego piłki, poszła akcja bramkowa dla Ślaska. Pierwsza połowa meczu upłynęła, 
a już jest wróżony mój wynik. Klawo jak cholera. Czas przerwy na oddech piłkarzom.

Druga połowa: Śląsk - Pich zaszalał, ale przestrzelił. 54 min. - kontra Jagi - mało co
nie skończyło się bramką. 55 min., Lewandowski padł jak ścięty w polu karnym,
naciągając na karnego sędziego. Sędzia wcale na to oszustwo nie dał się nabrać.
Choć w niejednym meczu sędziował nieuczciwie Jadze. Dziś raz tak raz tak. 59 min.
- rzut z autu do Sheridana - on do Kostka - Kostek do Góralskiego - a on pakuje
piłkę do bramki Śląska. Jest już 3 : 1 dla naszej Jagi. "Góral" odkupił w całości utratę
pierwszej bramki, jak i Kostek, od którego rozpoczęła się akcja Śląska z utratą bramki
dla Jagi, a nawet i więcej, bo wcześniej miał asystę. Jest już lepiej, niż może być.
Śląsk położony przez Jagę na łopatki. Brawo Jagiellonia. Jaga The Best. Jaga King.
Mecz już wygrany, choć 30 minut do końca. Wiedza to piłkarze. Wiemy to my kibice.
W sercu radość i żadnego niepokoju, że mecz może być nie wygrany. Pełen luz.
Klawo jest jak cholera. 10 tyś. kibiców raduje się swoją drużyną.
Skandujemy: Jeszcze jeden, jeszcze drugi! Gol ma się rozumieć.
Trener Urban nie wyjedzie z Podlasia z tarczą, a na tarczy.
Przypomnę, że jesienią we Wrocławiu, Jaga zaaplikowała Śląskowi 4 : 0.
Ale wtedy nie było jeszcze trenera Urbana. Bez różnicy jaki trener, gdy Jaga jest
mocna, to każdy przegra. Smuda z Łęczną też poległ aż 5 : 0.
71 min. - Wassiljev do Sheridana na główkę - on o centymetry spudłował, ale i tak
nie byłoby bramki, minimalny spalony. Byłaby to piękna bramka w debiucie.
73 min. - i co się wlecze nie uciecze - otóż Sheridan strzelił gola, ale znowu spalony,
bramka nie uznana. Sheridan schodzi z boiska. Gromkie oklaski otrzymał ze słowami
podziękowania w udanym debiucie w Jagiellonii. Brawo Sheridan, to już osobiście
ode mnie. 77 min. - Frankowski po szybkiej kontrze, jak to on potrafi pakuje piłkę
tuż nad poprzeczka. 78 min. - Černych idzie sam na sam na bramkę, Pawełek wybiega
z bramki poza pole karne - w wyskoku obu do piłki główką fauluje Černych'a, a jeszcze
przy potężnej posturze bramkarza do przy mizernej wobec jego posturze Černych'a,
pada jak piorunem ścięty na murawę. Leży na murawie jak martwy!
Z przerażeniem krzyknąłem: - Zabili nam piłkarza! Po udzieleniu pomocy lekarskiej,
wstał, choć nadal jest oszołomiony. 81 min. - rzut wolny po faulu bramkarza Śląska
na Černych'u, tuż przed polem karnym, Śląsk tracąc nerwy bliski rękoczynów!
Sędzia zaprowadza porządek. Kostek strzela na bramkę Pawełka przy słupku po ziemi,
Pawełek tracił piłkę wybijając wprost pod nogi Frankowskiego, a on z zimną krwią
lisa pola karnego pakuje piłkę pod poprzeczkę do bramki. Jest gol na 4 : 1.
Śląsk leży na łopatkach. Kibice Śląska umilkli całkowicie. Cisza. Niedowierzanie. Szok.
A u nas radość niesamowita. My żółtoczerwoni znajdujemy się w euforii radości aż pod
niebiosa. 86 min., Probierz ściąga Cesarza Estonii, Książę Podlasia na ławkę odpocząć,
wprowadza młodzież, zszedł odpocząć i Gordon. Zaraz mecz się skończy.
Już nic złego nam się nie przydarzy. 90 min. plus dołożonego 3 min. czasu gry.
Zwycięstwo pewne okraszone czterema bramkami. Śląsk 700-set kilometrową odległość
powróci tylko z jedną bramką, przegraną bramką. Jesteśmy w grze o mistrza.
Koniec meczu zwycięskiego meczu. Trenerzy podali sobie ręce, a raczej przybili piątki
szacunku do siebie, jak i piłkarze obu drużyn, tak samo i kibice na stadionie.
Trzy setny mecz trenera Probierza w Jagiellonii nie przyniósł rozczarowania,
a piłkarze z wielkim zaangażowaniem gry sprezentowali trenerowi efektowne
i efektywne zwycięstwo. 

Panie trenerze Michale Probierzu, Pan już nie jest Ślązakiem, Pan już jest Podlasianinem,
potocznie do rymu Podlasiakiem. tak i ja siebie nazywam, tylko z tym, że ja rodem jestem
z Podlasia. Ale 24 lata mieszkałem na Górnym Śląsku w Mysłowicach.
Żonę ma Pan białostoczankę, a zatem życzę sukcesów w Jagiellonii, czego my wszyscy
potrzebujemy, by nieść na ustach i w sercu radość oraz życzę dużo zdrowia.
Mietko kibic Jagiellonii.

  Arena Marzeń przy Słonecznej
  Chuligan stadionowy Mietko
  2017|03|05, Białystok

  P S. Jak uważasz, naprawdę jestem stadionowym chuliganem,
  czy to tylko autorski żart, by było śmieszniej i weselej.

204 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2021-03-10 14:54:10)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
                         LIGA  MISTRZÓW
      FC  BARCELONA - PARIS  SAINT-GERMAIN  F. C.


Nie podobało mi się sędziowanie - dwa karne z kapelusza Barcie.
A dwie ręki Barcelony dla Paris Saint-Germain sędzia nie widział.
Skandal futbolowy!

Gdyby w Polsce Legia grała z Jagiellonią o Puchar Polski,
czy mecz decydujący o Mistrzostwie Polski byłoby podobnie.

Złe nieuczciwe sędziowanie wypacza piękno futbolu i niweczy włożony
trud drużyny nieuczciwie przegranej.

Często grają pieniądze, a nie czysty bez skazy sport.
Powinni być zniesione spalone. A faule po których przez sędziów dyktowane
są karne powinni być sprawdzane i wskazywane lub nie po konsultacji sędziowskiej
elektronicznie z obrazu wideo. Najlepiej dwunastu uczciwych przysięgłych.
Byłby mniejszy kosz, niż strata drużyny nieuczciwie przegranej.
Od dziś nie lubię Barcy, choć i tak w dwumeczu tych drużyn byłem za Paryżanami.   

  2017|03|09, 8:21



         O  marcowym  poranku     


Przyleciał ptaszek z głębokiego lasu -
usiadł na moim głogu i śpiewa mi porannym budzikiem:
fifit, fifit, fifit, fifit, fifit, fifit, fifit.

Pora już wstawać, bo jutro może już nie być danego dnia. 

  09-03-2017, 6:13 



            Mój  los     


Los skazał mnie na tęsknotę,
Odebrał chodzenie, Miłość i radość.
Ale nie tracę ochoty do życia,
Choć już nie mam żadnych gór do zdobycia. 



                        Tak  było  za  mego  życia     
                 A  czy  teraz  jest  tak, Wy  to  wiecie 


Obojętnie, czy po mojej śmierci upłynęło rok, dziesięć lat, wiek, milenium.
- Gdy czytacie mnie, wiedzcie, że chłopi i robotnicy byli zawsze wykorzystywani.
Za mego życia były umowy śmieciowe, poniżające robotników przez tych,
którzy te umowy wymyślili. A co to oznaczały umowy śmieciowe: 
otóż było to sprzyjanie pracodawcy, a nie pracownikowi, iż pracownik był
zatrudniony bez żadnych przywilej i dodatków pracowniczych, jak: urlop,
premia, odprowadzanie składek emerytalno-rentowych, pobierano tylko podatek
z wynagrodzenia i w każdej chwili pracodawca mógł pracownika wywalić na zbity łeb.
A gdy chodziło o chłopów czyli rolników, płacono za ich produkty często poniżej
opłacalności. Czy słyszeliście już kiedy, jak za moich życia czasów takie słowa:
Chłopu i robotnikowi zawsze wiatr w oczy. A przecież oni byli zawsze solą tej ziemi.

  Mieczysław Borys - [ Mietko poeta kamień - żywy kamień ]  2017-03-09



  O  marcowym  poranku     


Słońce wychodzi zza bloku,
Wspina się ponad drzewa.
Niebo w błękicie bez anioła,
Wieszczy pogodę na dzień cały.



  Dlaczego  politycy  nie  idą  na  emeryturę


Odgadłem dlaczego politycy nie idą na emeryturę,
bo nic nie robią, a jednak jaką kasę biorą.   
Być politykiem, to trzeba być gruboskórnym. 

  2017, marzec



                         Dzisiaj                   


Jedziemy na Jagę, podejmujemy złocisto-krwistych z Kielc.
Czy będzie grat bramek, jak w ostatnim meczu ze Śląskiem? 
Gdy worek bramek posypie się dla Jagi, my kibice będziemy
mieć festiwal na stadionie. Najważniejsze zainkasować 3 punkty,
a do tego wystarczy wygrać jedną bramką.

Kibice dopingować swoją drużynę!
Piłkarze do boju!
Jaga to my 12 zawodnik.

  2017|03|11, 12:21



               ŻAL     


Ja, górnik, skałą piaskowca uderzony -
Padłem na urobek tracąc na wieczność władzę nóg,
Wtedy straciłem Miłość na zawsze.
A ona przecież jest taka cudowna.



                    30 km  klasycznie  K


Nie licząc Skandynawek, Justyna najlepsza wśród Słowianek.
Marit Bioergen super women.

  Oslo, 2017|03|12



            JAGIELLONIA - KORONA

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-korona-4-1-zobacz-skrot-meczu/jkmdqf

Jaga The Best rozwala wszystkich fest.
Scenariusz powtórzył się z meczu Jagiellonia - Śląsk.
Nie ma na nas mocnych. Gramy pięknie jak z nut.
Idziemy po mistrza polski. A jak rywalizacja się zakończy -
pokażą mecze do końca. Jeśli nie Mistrz Polski,
to przynajmniej puchary europejskie.Jaga wróciła na miejsce lidera.
Białystok miasto lidera. Guantanamera, mamy lidera!
Wierzyłem w nas ani pierwszy, ani ostatni raz, a wierzę zawsze.
Na telebimie były cztery Zenki. Jaga wreszcie do końca wytrzymuje
kondycyjnie - na 5 min. do końca meczu szybciej chłopaki biegali,
niż na początku meczu.

  2017|03|11



          ...Wiosna...     


Powiew wiosny już się rozpoczął,
Żaby z kryjówek do wody kroczą.

Wierzby, leszczyny ubierają się w bazie, kotki.
Dzień okazał się w słońcu, słodki.

Wiosna idzie do nas przemiła,
Nawet dzisiaj nad wodą mi się przyśniła.

Szła w stroju ludowym Podlasianki,
Niosła z mleczy uplecione wianki.

Podarowała mi jeden, włożyłem Jej na głowę.
Wzruszonemu, lat mi wróciła połowę.   

A była to moja ślubna Miłouczynka,
Która poświęca mi się bez przyczynka. 

  13.03.2017



     Zalew  "Czapielówka"   

 
Choć upiększają rozpoczynek wiosny bazie,
Na akwenie lód jak na razie.

A kaczki gdzie? Tu gdzie Źródło Romana,
Tłoczą się od samego rana.

I gdzie z hukiem z grobli spada woda,
Tego miejsca fotograficzna uroda.

Płynie rzeczką Czapielówką do Supraśli -
Po niej do Narwi, jak z baśni -

Po drodze wpłynie do Narwi Bug -
I razem do Zatoki Gdańskiej już bez dróg -

Z Wisłą wpadnie do zimnego Bałtyku -
Zmiesza się z Morzem Północnym na styku.

A gdzie mój wiersz się znajdzie?
Wszędzie na Świecie tam, gdzie otworzą
Moje Wiersze

  13.03.2017, 8:48



           Z  wiosną     


Jazgot ptasi zwiastuje wiosnę!
Tabun małych ptaków usiadł na sosnę.

A gdzie są bociany prawdziwe zwiastuny wiosny?
W drodze na Podlasie - gdy przylecą klekot oznajmią głośny.   

Może już są w Rumunii - przylecą do Polski,
Najliczniej na obszar ziemi Podlaski.   

Gdy pojadę na wieś, skąd pochodzę,
Sfotografuję, bo bociany mnie obchodzą.   

Tutaj w otulinie puszczy nie ma bocianów,
Aż po Korycin i Janów.

Ich żywioł to wioski, gdzie okalają pola, łąki, szuwary, 
Tam są żaby i przyrzecznych ptaków gwary. 

Wesoło będzie tej wiosny. 



    Jutro  też  jest  dzień
Co  nie  zrobię  dziś, zrobię  jutro     


Zima odeszła do lamusa,
Teraz wiosna się rozbudziła...
A serce moje tak mocno boli,
Kiedy nie pójdę tam, gdzie serce woli.


A będę w miejscu siedział jak kamień,
Bo i nie na darmo siebie nazwałem kamieniem.
Tyle we mnie goryczy, ile cierpienia,
Bo i w barłogu* gorzej, niż na pryczy.


Wiersze są moją drogą - słowa chodzeniem
Nad tą życia trudną górniczą dolą.
Któż by się odważył i na to zgodził 
Nieść mój trud jak na grzbiecie worek kamieni.   

Ile cierpień tyle bólu i rozumu.
Tylko dlaczego zawsze po czasie.

  Wiosna, 2017, przy Biedronce Cz. B.



      ad - da
[ pa swajemu ]


wiasna pryszła znoł 
krucicca ziamla
słonko sztoraz wyżaj 
leta honiać rok
za dziewiać miesiacy 
śnieh budzia znoł
i tak ad nowa apiać
na karku szto rok
let szto raz bolsz   


* * *

...Piszę o tym, co mi życie przynosi...     



            Sto%


Mam czasu tyle ile jest czasu.



Śmiesznym  tekstem


Pieniądze nie śmierdzą.
To czemu piorą pieniądze.



Zabezpieczenie     


Mietko poetko.
Miecik poecik.


* * *

Mietko poetko,
Miecik poecik
ma swój kącik, 
siada do wierszy prędko. 


* * *

Miecik ma kajecik i pisze wiersze...
Ma też twardy dysk,
pendriv'a, nawet dwa pendriv'y,
czytnik, ponad połowę w druku,
więc wiersze nie przepadną.
...A przyszłe wiersze w głowie.   



         Ja  i  nie  ja     


...Gdy przestaję pisać wiersze -
moja poetycka dusza umiera.
A kiedy wracam do pisania - ożywa...



              Mają  gorzej  niż  ty     


Jeśli masz obie nogi i ręce, nie możesz narzekać.

Ja mam gorzej, niż ty, bo nogi, choć mam, są bezwładne
i nie chodzę po ziemi.


     *     *     *     

Problemem jest tylko to czego nie możesz rozwiązać.



      Wiosna...     


Jeden ptaszek: fi, fi, fi...
Drugi: fit, fit, fit...
Trzeci: fiti, fiti, fiti...
Czwarty: fiwi, fiwi, fiwi...
Piąty: fiwit, fiwit, fiwit...
To było zwykłe ptaszęce śpiewanie,
a i godowe samców samic nawoływanie... 

  20.03.2017, Podlasie



                    Pierwsza  jaskółka     


Powiedzenie mówi: jedna jaskółka nie czyni wiosny.

Według Mietka: ale ją zapowiada! Gdy pierwsza jaskółka na Podlasiu się pojawi,
jest koniec kwietnia lub początek maja i wiosna jest już tip top.
Wszystko, co ma być zielone - jest zielone i wszystko, co ma kwitnąć - kwitnie.
Wiosnę czynią w marcu ptaszęta. Taka jest żywa prawda.

  21.03.2017, Podlasie 



         Żartem, nie  na  serio     


Wiesz jak po włosku się śpiewa:
- Wyrywa się z głowy włosek po włosku
i za każdym razem krzyczy się: auła, auła, auła. 



        Momento  Mory     


Każdego to czeka! Ciebie też!
Nie wywiniesz się za nic i nigdy!
Wszystko, co żyje - ma Momento Mory.

Chcesz być nieśmiertelnym, mimo odejścia
z Ziemskiego Świata, pisz wiersze.



          Psiamać       


Uwiązała baba psa do stojaka na rower -
i szczeka jakby wywąchał intruza.
To, że szczekanie psa denerwuje,
baba ma wszystkich w dupie.
Jedno wyjście, to psu pogonić kota -
w trymiga ze strachu zamknie pysk.
To miejsce, to nie włość psa zza płota.
A miejsce, gdzie ludzie mnożą zysk.

  [ Daty i miejsca nie postawię ]



Czy  wiosna  jest  dla  każdego     


Dzień pogodny i słoneczny,
A moje życie ma bieg wsteczny.
Zanim do przodu, się cofam,
Że będzie lepiej, życiu już nie ufam.


Wiosna, idzie co dnia do przodu.
Ja, do tyłu z widocznego wam powodu.
Ptaki poranne, południowe, wieczorne,
Nie istnieją w was instynkty oporne.


Śpiewacie mi jak na moje zawołanie,
Nawet i już wtedy, zanim mój mózg wstanie.
Pociąg relacji Białystok - Kuźnica Białostockiej, a może i Suwałki?
Biegnie żelaznym koniem stukając na złączach szyn, bez przechwałki.


Ci chłopi i baby ze wsi, którzy żyli, kiedy byłem chłopcem.
Dziś już nie ma ich, a tylko pamięć pozostała moja, byli wzorcem.
Długimi wieczorami zimowymi chłopi grali w karty, my chłopcy na zapałki,
A kobiety sprzątały, prały, gotowały mama twoja i moja, nam antałki*.

  Objaśnienie: antałki* - w języku etnicznym autora po prostu mali chłopcy.



                              "Latalnica"

https://www.youtube.com/watch?v=O9Y5UvVRyo0

Polacy odprężeni z brakiem skupienia? Usatysfakcjonowani już zdobyciem
Pucharu Narodów, zaliczali tylko obecność, choć w pierwszej serii Kot odpalił -
poleciał aż na 240 metr, a Kubacki nie lotnik, mało, bo tylko 201 m.
Teraz liczymy na naszego mistrza Stocha. Jego dobry skok, poprawi nam humory,
jak to zrobił Maciek. Czekamy... Zaliczył lot Stoch - jest 227.5 m.
Po pierwszej serii na czwartym miejscu. Wyprzedziliśmy Austriaków.
Jeśli w drugiej serii Kot i Stoch skoczą swoje, a Żyła i Kubacki zrehabilitują się
i poprawią wyniki, to możemy wyprzedzić Słowenię gospodarzy i wskoczyć na
trzecie miejsce. A więc Żyła "fajka" i Kubacki do roboty. Piotrze przypomnij swoje
dalekie loty, Kubacki skocz po swój rekord, a będzie podium. Kot odpalił - lot Kota.
Jest "fajka" - 233.5 m, jest dobrze! Zrehabilitował się za pierwszy skok.
Słowenię wyprzedzamy. Teraz Dawid, tylko żeby poleciał ponad swoje możliwości,
a będziemy w raju lotów. Klawo będzie jak cholera. No, Dawid, pokaż, co potrafisz.
Pokazał, ale bez rewelacji, bo tylko 209 m. Jesteśmy przed Słowenią, ale za Austrią
tylko 6 punkty. Ciężko będzie, ale wszystko możliwe póki jest rywalizacja.
Teraz liczymy na Kota, on w pierwszej serii odległością był naszej drużyny liderem.
Kot pofrunął - jest! Nasz Kot lata 241 m i nawet ląduje z Telemarkiem.
Wracamy na trzecie miejsce. Teraz wszystko w nogach i locie Stocha, żeby odeprzeć
Kraft'a lot i nie dać zepchnąć się z podium. Około 18 punktów przewagi, wystarczy,
czy nie? Gdy skoczy Kraft, Stoch będzie miał rozeznanie, ile skoczyć.
Kraft 251 m, Austriacy zabiorą nam trzecie miejsce, to pewne. Czy Stoch w tych
granicach poleci? A jednak Kamil poleciał na 251.5 metra, o pół metra pobił Krafr'a
i zrobił rekord świata. O, Boże, co za lot! Kraft cieszył się rekordem tylko przez
kilka minut. Nasz złoty Stoch. Mamy podium. Norwedzy nie do pobicia dziś.
Niemcy i Polacy za nimi. Honor i brawo naszym Biało-Czerwonym. Podium dziś jest
zwycięstwem, bo Skandynawowie nie byli do pokonania. Puchar Narodów dla nas
Polaków historyczny pierwszy puchar. Chłopaki z gór są polskimi orłami.
W tym sezonie w pucharach narodów dwa zwycięstwa, dwa drugie i dwa trzecie miejsca.
Indywidualnie siedem zwycięstw Stocha, dwa Macka Kota. ...A jutro drugie miejsce
indywidualnie w Pucharze Świata dla Stocha. Rok sukcesów. Turniej Czterech Skoczni
przecież zgarnął Kamil Stoch i drużynowo Polacy na Mistrzostwach Świata w Lahti
zdobyli złoto. Żyła indywidualnie brąz. Klawo było jak cholera. Polska skokami stoi!

  2017|03|24, 12:15



         W  samo  południe     


Z zimowych pieleszy wyszedłem na "tron"*,
Dzień w pogodę wydobrzał wreszcie -
Słońce w pełni przyświeca niebu i ziemi...
Wiatr biegnący zza węgła, choć chłosta, 
Nie jest zbyt władny, by przegonić mnie.
Obłoki pośpiesznie biegną z północy
Na południe pędzone przez wiatr.
Leśna ptaszyna na różne głosy śpiewa.
Dla mnie, to żaden ambaras,
A uzdrawiający dla serca i duszy śpiew...


Na wzgórzu miasta z kopuły wieży kościelnej     
W kształcie krzyża dwanaście gongów
Wykonał dzwon - po czym elektroniczny
Odegrał się hejnał: Maryjo, Królowo Polski. 


Z czytnika do tabletu literka po literce
Przepisuję jeden, drugi, trzeci wiersz...   
Szukając adekwatnych wierszy
Ze swojej historii biograficznej:
O  CZYM  SZUMIĄ  DRZEWA...
Puściłem przeboje sprzed lat,
Kiedy miałem dwadzieścia lat.   
Oto jeden z nich: https://www.youtube.com/watch?v=io8WjSxhdxk
W plecy grzeją słoneczne promienie -
Wygrzewają strudzony z ciężkiej roboty -
I dzisiaj z wiecznego bólu górniczy grzbiet...   
Poczułem pot. Wracam do domu. 
...Jutro też jest dzień, gdy nie nadejdzie gong.       
A w razie nastąpi - wypuszczę wszystkie
Moje wiersze z rąk, Tobie.   

  Objaśnienie: "tron"* - kto jeszcze nie zdążył zapoznać się z tym słowem -
  autor przypomina, że chodzi mu o podjazd do mieszkania. 

  27.03.2017, 13:13, Czarna Białostocka w otulinie Puszczy Knyszyńskiej



                                   Czasami     


Gdy się wkurzę na życie, wtedy strach nie istnieje i nie boję się śmierci.
A może to tylko pod wzburzeniem emocjonalnym jest chwilowa
nierozsądność lub nawet fanatyzm. Bohaterstwa na pewno tu nie mam.



                              Tak  jest     


...Przepełnia mnie nie duma, a satysfakcja, że piszę wiersze...



               Kto  państwu  winien,  ten  winien     


Nie chodziłem do zawodówki, do szkoły średniej, nie studiowałem.
A więc nie jestem nic winien państwu w którym żyję.
Byłem uczniem OHP - ale tutaj w dzień do pracy, po południu do szkoły,
więc odpracowywałem na wyżywienie i naukę w OHP.

A Ty, co dałeś Ojczyźnie za wykształcenie?



                     Gdy  byłem  chłopcem     
                             [ powroty ]


Brałem ościenie i szedłem do rzeki dzieciństwa na ryby.
Brzegiem rzeki krętej chodząc - wypatrywałem miętusa, suma, szczupaka,
czułem się jak Aborygen w Australii, czy Indianin w Ameryce.
Bystrym okiem wypatrywałem dno rzeki - a gdy dostrzegłem rybę,
z emocji serce waliło jak dzwon, że oto zaraz dopadnę rybę i wpiję na ościenie.
A gdy ryba mnie zwodziła, zwłaszcza czujny i szybki szczupak - ścigając go,
jeszcze bardziej byłem podniecony emocją. A gdy już dopadłem rybę -
wbijając na ościenie - emocje puszczały i czułem się spełniony po co przyszedłem.

Wy tam w miastach możecie tylko mi pozazdrościć.
Ja wam w ogóle nie, bo nie można w żaden sposób porównać.



               Według  chłopa     


Chłop doi krowy, a urzędnik państwo.
Korzyść chłopa niewspółmierna państwu do czynu drugiego.   



                           1  kwietnia


Dzisiaj międzynarodowy dzień ptaków, my ludzie o tym wiemy.
I tak jakby o tym ptaki wiedzieli, bo od samego świtu tak głośno śpiewają... 
Ja myślę, jako obserwator ptaków słuchania i częstego pisania 
wierszy o ptakach, że po prostu czują wiosnę i idą w gody. 
A dziś wiosna na Podlasiu na 102 - pogodnie - słonecznie - bezwietrznie -
temperatura około +20 stopni Celsjusza.

...Jutro w Białymstoku przy Słonecznej, tak tak przy Słonecznej w pogodny               
i ciepły dzień jak w lato, zagra nasza Jaga z Bruk - Bet Termalicą Nieciecza.   
Oj, będzie głośno i gorąco. Będę też ja, mój "źróbek" i kolega Zenek -
trzej przyjaciele z boiska. Hymn Jagiellonii:
https://www.youtube.com/watch?v=fhkF7Aoip5w

"PRZEZ TWE BRAMKI STRZELONE..." - ZENEK MARTYNIUK I JAGIELLONIA BIAŁYSTOK!
https://www.youtube.com/watch?v=CHX3iS3p3vE&t=2s

W Białymstoku i na całym Podlasiu oraz i w Polsce tam gdzie lubię Jagę.

Jaga, Jaga dziś najlepsza, przed spotkaniem pierwsza i po spotkaniu będzie pierwsza.
Jaga na mistrza.

A teraz wybieram się w drogę do stolicy, Podlasia ma się rozumieć.

  01.04.2017, 10:10

205 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2020-01-16 12:16:23)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
       12  złotych  podwyżki  renty  na  rok  2017     


To więcej, niż 8 złotych, bo tyle rok wcześniej podniosło PO.
Pamiętacie, jak upiłem się za te 8 złotych?
A było to tak:


  3 złote podwyżki
[ to Wam, ja dostałem 8 zł ]


"Zanim gruby schudnie,
chudy zdechnie".
Rząd - gruby.
Emeryt i rencista - chudy.   

  Marzec 2016



      Świadczenie  prawnie  nabyte


Bez obłudy z mojej strony.
Dzisiaj sobie zaszaleję, mnie podniesiono świadczenie rentowe o 8.68 zł.   
Jak dobrze było być górnikiem. Co tak inwalidztwo.
Za takie pieniądze można byłoby oddać i życie, a co dopiero tam zdrowie.
Tak ciążyła wysoka podwyżka świadczenia, że szło z ZUS-u w odległości
25 kilometry od 18.03.2016 r. do 01.04.2016 r.
Idę się upić. Co mi tam. Kocham Cię, Polsko!
A poetą jeszcze bardziej warto być:

POLSKA MOJĄ UKOCHANĄ OJCZYZNĄ:


OJCZYŹNIE, KTÓRA  ZWIE  SIĘ  POLSKA   


Dwóch w jednym:
...Tyle będę Tobie wart, Ojczyzno,
Ile dobrych słów o Tobie
Znajdę pod swoją siwizną.


Poszczycić się za Ciebie blizną, żadna sztuka,
Byle prostak może to uczynić.
Zatem piórem pochwalić Ciebie,
O, to już nie pochwali byle prostak.

Znalazłaś we mnie jedno i drugie, Ojczyzno!

...Cel wyłania się powoli,
Tak jak wiersz po wierszu...
Nic nie robić serce boli
I pustym umrzeć tak z życia marszu;
To nie dla mnie z sercem moim -
Ja bym chciał objąć duszą niebo,
Natchnieniem ziemię udźwignąć swoim
I spocząć wreszcie w Tobie Ziemio.

* * *
Kiedy nie mogę orać ziemi,
Kiedy nie mogę wydobywać węgla,
Tobie Ojczyzno wiersz wydobędę.


A że z chłopską duszą siebie mam za oracza           
I hart niezłomny, jak u "białego murzyna".
Nawet chwila w życiu, która choć jest mi sobacza,
Nie powstrzyma mnie nawet "Mieczem Wawrzyna".   


Kiedy nie czas mi umierać
Lub spocząć na laurach.
Wolę nawet z duszą się poniewierać,
Żeby tylko Tobie przysłużyć się o różnych porach.   


Słowa Tobie będę układał, choć chłopskie i proste,
Jednakże z sercem będę do tego się przykładał,
Tak jak moja wiedza, wiara i sumienie są Tobie czyste.


Kocham Cię, Polsko,
Nie tak jak w wierszu sonet.
I nie tak jak wojsko,
A tak jak kocha kaleki poeta.


Porwę się na śmierć za Tobą!
Umrę nawet dla Ciebie!
Gdyby nie było tak, nie byłbym sobą
I nie byłbym godzien mieć za patriotę siebie.


Nawet duszę wyrwę z siebie,
Jeżeli tylko zajdzie takowa potrzeba!
Zostawię tylko Boga, Honor i Ciebie,
Abym nie umierał na marne, Tobie w potrzebie.

Polsko! Polsko! Polsko!

  Autor: Mieczy' sław, pisałem w maju 2009 roku. Podlasie

I to nie jest prima aprilis.

  [ Mieczysław Borys rencista górnik -
    Mietko poeta kamień - żywy kamień ]

   01.04.2016



      Świadczenie  prawnie  nabyte  II     


8.68 to duża suma za którą upiłem się jak wspominałem
i zapomniałem o Bożym świecie, że jest zło i dobro,
że są cierpienia i radości, że są kłopoty i szczęścia.
Świat był taki wesoły bez żadnych problemów i zmartwień,
nawet w głowie się kręcił, jak za młodych lat na karuzeli.
https://www.youtube.com/watch?v=1qFClY7AKX4
I choć w tv zgiełk ludzkich spraw pędził, mnie wystarczało
położyć się spać do jutra. Klawo było jak cholera.

  9.4.2016, 12:34, przy Auchan Białystok

* * *
Nawiązując dalej do 12 złotych podwyżki renty na rok 2017,
8 zł za PO, 12 zł za PiS-u, to dwa bochenki chleba więcej,
dwa dni przeżycia dłużej. 2017, marzec 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------


  1  kwietnia  2017


Widziałem żółtego motyla,
w drodze na Białystok,
zygzakiem przeciął drogę.



   2  kwietnia


Dziś widziałem pomarańczowego motyla,
dobijał się do okien,
aż wleciał przez uchylone okno
do mieszkania.
Czy Ty masz tak samo?

Temperatura +21C,
a wręcz już wiosna,
słońce świeci,
pąki strzelają z drzew...
Miło jest!

Jedziemy na Jagę.

  02.04.201, 11:51



          3  kwietnia


Głóg wystrzelił pąkami, to przy oknach.
W lesie rozkwitły zawilce.
Ptaki wszędzie śpiewają.
Jednym słowem wiosna wkoło!

A wczoraj nasza Jaga z Bruk - Bet Termalica Nieciecza wygrała mecz.
Klawo jest jak cholera, choć pęcherz doskwiera: piecze, szczypie
jak to u paraplegika z ponad 30-letnim stażem. Na to najlepsza logika,
neoFuragina pomoże, by złagodzić dokuczliwość. 



                  Jagiellonia - Bruk - Bet  Termalica  Nieciecza     

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-bialystok-bruk-bet-termalica-nieciecza-skrot-meczu/d5c2dw

Bruk - Bet Termalica, to solidny zespół określany przeze mnie legią cudzoziemską.
Postawili Jadze trudny opór. Ale z drugiej strony, gdyby nie zawodziła Jagę skuteczność
strzelecka, mogłoby być już z 3 : 0 do przerwy i byłoby "słonikom" już po meczu. 
A tak wynik był otwarty do 80 minuty. Zejście z boiska już w połowie pierwszej połowy
kontuzjowanego reżysera gry Jagiellonii Kostka Vassiljev'a, gra może nie siadła,
ale widocznie trudniej było nie zdobywać, a nawet zdobyć jednego gola.

Po przerwie następne z dwa gole. W rezultacie udało się jedynie uzyskać karnego
i wygrać 1 : 0. Może i dobrze, bo co z meczu, kiedy wygrywa się 5 : 0 z do przerwy
3 : 0. Mecz wtedy jest emocjonalny, gdy wynik do końca wisi na włosku z korzyścią
na trzy punkty dla naszej drużyny. I tak w sumie stało się. Jaga górą.
Mecz był twardy obu drużyn i dobry z przewagą gospodarzy Jagiellonii Białystok.
Zakończyło się świetnie zgarniając następne bardzo ważne 3 punkty, co Jaga dalej
góruje w lidze i jest liderem. Klawo jest jak cholera.

Mało co Sheridan i karnego by nie strzelił, bramkarz Termalici bliski był obrony.
Nam kibicom Jagi byłoby katastrofą i piłkarzom też, bo już mogłoby nie starczyć
czasu z gry strzelić upragnionego zwycięskiego gola na miarę trzech punktów.
Sprzyjało szczęście lepszej drużynie. My kibice Jagi jesteśmy w całej euforii wybuchu
radości, że nasza Jagiellonia jest najlepsza i jak osa żądli wszystkich po kolei.
Białystok miastem lidera. Co prawda ostatnio Bruk - Bet mecze przegrywa,
ale to nadal jest bardzo dobra i solidna w grze zespołowej drużyna.
Tylko, że na Jagę nie ma mocnych. Jak sędziowie nie będą Jagiellonię krzywdzili
nieuczciwym sędziowaniem, co często się zdarza nawet na naszej murawie boiska,
to żadna ani nawet Legia, ani Lech, ani Lechia nas nie zatrzymają.
Będziemy iść jak burza po mistrza.

  2017|04|03, 18:19
  Chuligan stadionowy Mietko



                 Mój  los     


Mój los, to już jest kamieniem grobowym,
a wcale już nie kamieniem milowym.
Życie brać trzeba takie, jakie jest, by dalej żyć...
Innej opcji nie ma. A jeśli jest, to nawet nie chcę
o niej pomyśleć. 



      Taki  Twój  los     


Gdy masz przetrącony kręgosłup -
nie Ty wiedziesz swój żywot,
a wiedzie Twój los.



                            Pieniądze  nie  śmierdzą


W telewizji słyszałem, już dokładnie nie pamiętam czy w 2015 czy 2016 roku,
że po śmierci Świętej Teresy z Kalkuty*, odkryto na jej koncie milion dolarów.
Więc nie była taka święta? Tylko nie podano, co z tymi pieniędzmi dalej zrobiono,
do kogo należą lub trafiły? 

  Objaśnienie: Święta Teresa z Kalkuty - [ Indie ] pochodziła z Albanii. 



        Nieodgadnięte     


Co jest człowiekowi pisane
przez człowieka nie jest znane.



                                   Z  obserwacji     


Gdy biedni robotnicy, robotnice wychodzą z zakładu pracy - wolę używać słowa roboty
i wsiadają do starych, rozklekotanych 20-letnich aut. To jeszcze pół biedy, bo niektórzy
nie mają i tych starych aut, siadają na stare rowery, czy wracają do domu nawet pieszo.
Jak tak popatrzę, to aż za serce ściska. Jak wam pracodawcy nie wstyd tak mało płacić
robotnikom. 1500 zł. do ręki i do widzenia. A ile, nie mówię już w ciągu miesiąca, bo nawet
w ciągu dniówki muszą zapieprzać, aż im ta robota bokiem wychodzi. Wiem sporo o tym,
bo byłem chłopem i robotnikiem - robiłem na powierzchni i pod ziemią. A jeszcze do tego
na umowach śmieciowych bez żadnych przywilej pracowniczych. I nie ma żadnych trzynastek,
premii, jak to dostają urzędnicy na koniec roku. Ale to już nie tylko wasza bezpośrednia wina,
a szczególnie PO, która sprzyjała pracodawcom, a nie pracownikom. Niech oni jak najszybciej
odejdą do politycznego lamusa. Pazerność wasza i wyzysk nie ma granic. Nie macie wstydu
za grosz. Hańba, żeby tak biednych robotników wykorzystywać. Wyzysk 19-weczny.
Sami jeździcie wypasionymi brykami wartym po 100 tyś. zł., pobudowaliście wille, kasy na koncie,
Bóg sam wie ile macie. I to wszystko z wyzysku chłopa i robotnika. Nie przeczę, macie głowę
na karku i smykałkę do interesu, jako pracodawcy dajecie zatrudnienie ludziom, ale za jakie
ich wyrzeczenia i wasze wykorzystywanie. To nie przez zazdrość, a przez sprawiedliwość.
Ale podobno sprawiedliwości nie ma na tym ziemskim świecie. Kokosy zbijasz ty, to i zapłać
uczciwie i porządnie tym, co u ciebie zapieprzają.   



  Nad  oczkiem  wodnym     


Wiosna - drzewa strzelają w pąki,
bazie są już od dawna,
trawa coraz zieleńsza,
pogoda coraz ciepłem milsza.


W lesie wiosenna ptaszyna
śpiewa na różne głosy,
kaczki kwaczą na wodzie
i idą w kwietniowe gody,
żeby w maju złożyć plon.


Wędkarz cierpliwie siedzi
na brzegu akwenu,
odkąd tu jestem,
ryba nie daje się oszukać.


Nie po to tu przyjechałem,
wędkarz dla ryb,
ja dla relaksu i wierszy.


Z tabletu puściłem
Goombay Dance Bend - Jamaica.
Duchowo wróciło z 40-ci lat,
sentymentalnemu wrażliwcu
wszędzie jest piękny świat,
a poecie, to już absolutnie. 


Zmieniam przeboje,
jestem raz młodzieńcem -
raz takim jakim jestem.

U wędkarza bez zmian,
nici z ryb.

Czas wracać po "źróbka",
jeszcze przyjadę tu nie raz.

O, wędkarz wreszcie złowił rybę.
To na moje do widzenia stąd.

  07.04.2017, 13:29



                                UTRZYMAĆ  LIDERA

                      Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok

http://ekstraklasa.tv/skroty/zaglebie-jagiellonia-3-4-zobacz-skrot-meczu/tqxdbq

15 min. - Jagiellonia grała, a Zagłębie strzelił gola, ze spalonego, sędzia liniowy nie dostrzegł
świadomie lub się spóźnił za akcją, on tylko wie. 17 mim. co do sekundy - Jaga zaczęła prać
po bramce Zagłębia i Sheridan wyrównał na 1 : 1. Zagłębie ma gola ze spalonego.
Jaga z gry. Humor się popsuł tylko na niecałe dwie minuty. Spalone trzeba całkowicie znieść,
bo często są kontrowersyjne! To nic, jedziemy dalej... 24 min. licząc z golem,
Zagłębie jak ze trzy razy było w naszym polu karnym to wszystko. Jaga tak gra,
jakby grała u siebie. Jagiellonia, jak nie siądzie kondycyjnie, to nie przegra tego meczu.
Przy golu Jagi Černych w bramkarza "miedziowych", dobił Sheridan i Jaga wraca do gry.
Trener Jagiellonii Probierz za tą akcję bił brawo. 34 min., Zagłębie zaczyna poczynać
i gra wyrównała się. Pada deszczyk, kiksy mogą przydarzać się! 36 min., bramkarz
Zagłębia w polu karnym staranował Frankowskiego z Jagiellonii! Sędzia bez wahania
wskazał na wapno jedenastego metra. A więc Jadze karny. Sheridan ustawił piłkę -
strzelił i gol. Dzień Sheridan, druga bramka w dzisiejszym meczu. Tak precyzyjnie
uderzył rogala przy słupku, że żadem bramkarz świata nie obroniłby. 1 : 2 dla Jagi.
Ale fajnie. Ale klawo. Przy pierwszej bramce krzyknąłem:
- Gol!
Przy karnym spokojnie pisałem. Piszę... Jakby będąc pewnym, że już jest bramka. 
Tym razie ślubnej nie wystraszyłem. To i dobrze, bo byłyby pretensje, po co krzyczę,
a tutaj przecież gra nasza Jaga. Powiedziałem do "źróbka":
- Fajnie.
"Źróbek" wykrzyknął: 
- Sheridan.
- Ja ze "źróbkiem" oglądam mecz.
- A Ty?
34 min. co do sekundy, Zagłębie przeprowadził akcję - i mało co nie wyrównał.
Kelemen był na posterunku. Zaraz odpoczynek na przerwę. Przyznam, że przez
chwilę było pod bramką Jagi gorąco. Ale już Jaga jest pod bramką Zagłębia.
Zagłębie z kontrą pod bramką Jagi - i mało co nie padł gol wyrównujący!
Trzeba mieć baczność i być na baczności piłkarzom i naszym kibicom.
Kelemen źle przyjął piłkę - po prostu odbiła się - uciekła i mało co byłby gol.
Pada deszczyk, więc potwierdzają się moje obawy, że gol może paść przypadkowy.
Sheridan Terminator.

Druga połowa: role się odwróciły - teraz gra Zagłębie, a Jaga cofnęła się na swoją
połowę i gra z kontry, stąd więcej ma z gry Zagłębie. Według mnie za wcześnie,
bronienie wyniku często źle się kończy. Oby tym razie się nie sprawdziło.
W drugiej połowie mecz wyrównany. Żeby tylko Jadze gra nie popsuła się.
Strzelić trzecią bramkę i może być już po "miedziowych". A przecież tego chcę.
Po przerwie "miedziowi" bliżsi są bramki. Ale Jaga gra z głową - kontroluje mecz.
Oby tak było do końca. 61 min., Jadzie nic nie wychodzi - nie może wyjść nawet
ze swojej połowy. I się stało, Piątek z "miedziowych" wyrównuje na 2 : 2 po świetniej
akcji palce lizać. Nasz brakarz Kelemen był bezradny. Jaga cofając się pogubiła
i przestała swoje grać, a kontrolowanie meczy przy 1 : 2, to tylko mi się zdawało.
Jak tak dalej pójdzie, to Jaga z Lubina wyjedzie bez punktów. Ale jako kibic Jagi
wierzę, że strzeli na 2 : 3 i wyjedzie z Lubina z tarczą. Chłopaki z Jagi gubią się.
Czyżby starczyło sił tylko na pierwsza połowę. Bramka wyrównująca Zagłębiu była
szczęśliwa przy kilku piłkarzy Jagi w polu karnym, Piątek był najzwinniejszym. 69 min.,
Tosik fauluje Góralskiego - Tomasik z wolnego wrzuca piłkę w pole karne do Sheridana -
on główką o centymetry obok słupka bramki gospodarzy. A szkoda, bo miałby hattricka.
Jaga już nie ta Jaga - ograniczyła się tylko do wybijania piłki, tak jak przed przerwą
robił Zagłębie. Widać było, że Jaga przy 1 : 2 chciała wynik dowieść do końca meczu.
A tutaj trzeba grać, żeby wygrać. No i Jaga zaczęła grać - zaczęła częściej dochodzić
pod bramkę "miedziowych". Ale nadarzyła się kontra Zagłębia i jest z 1 : 2, 3 : 2.
Starzyński reprezentant polskiej kadry, wrzutką w pole karne wprost na główkę Janoszki
i nasz Kelemen był bezradny. Jaga chyba już tego meczu nie wygra?! Jak w tym 
powiedzeniu: "Tak dobrze jadło, a zdechło." Tak dziś wychodzi z Jagą. 79. min,
o k*rwa mać - Tomasik z rzutu wolnego w pole karne "miedziowych", Runje dopada
do piłki i już jest 3 : 3. Brawo Jaga, obudziła się. Jeszcze jeden gol, a będziemy w raju.
Jaga przy 3 : 3 odżyła i bliska jest strzelenia bramki, oby to była czwarta bramka
zwycięska. 86 min., chyba skończy się na remisie. Och, gdyby był Kostek, wygrana byłaby
prawdopodobniejsza. 90 min. - kontra Jagiellonii na bramkę zwycięską - Chomczenowski
lewą noga pod poprzeczkę do bramki "miedziowych", ale bramkarz wypiąstkował.
Szkoda, wielka szkoda, bo byłby już mecz wygrany. Ale co nie uciecze, to się odwlecze.
92 min. - Chomczenowski ponownie setkę przestrzelił. Widać, że Jaga z Lubina chce
wywieść trzy punkty, bombarduje bramkę Zagłębia. O k*rwa mać, Jaga zamknęła
"miedziowych" w pierścień jak w hokeju i Novikovas na 3 : 4. A Sheridan wcześniej
miał słupek. Sheridan dobrze się zachował, nie połakomił się na hattricka, podając 
do Novikovas'a, bo kto wie, może obrońca zablokowałby, tym samym przyczynił się
do cennego zwycięstwa. Bez Kostka Vassiljev'a też chłopaki z Jagi potrafią wygrać.
Emocje sięgają Zenitu. Kończ panie sędzio. Jaga wygrywa. Liderujemy dalej.
Brawo chłopaki z Jagi. Pięknie jest. Jedziemy po mistrza. Gdy Jadze widmo zajrzało
porażki, zaczęła grać swoje. Jesteśmy w raju. Mężczyznę poznaje się nie po tym jak
zaczyna, a po tym jak kończy. Jaga kończy po męsku. Jaga znów wygrała mecz.
Jaga jest The Best. Jagiellonia, Jagiellonia, Jagiellonia to nasz klub. Białystok
miasto lidera. Wschodzący Białystok. Wschodnia Polska pokonała Zachodnią Polskę.
Tutaj wszystko jest lepsze. Poeci stąd też są najlepsi. 

A w Wielką Sobotę na Arenę Marzeń z Cracovią będzie głośno i wesoło.
Podlasianie przybywajcie i wszyscy kibice, którzy lubicie Jagiellonię.

  2017|04|07, 22:26
  Chuligan piłkarski Mietko

 

                    Herbata


Ślubna: - Chcesz herbatę taką jak wczoraj, dyniową?
Ślubny: - Może być byle jaka, aby mokra tylko była.   
Ślubna: - Co? Gadaj jak człowiek, a nie o seksie myślisz.
Ślubny: - No, dyniowa może być. 



          Już  bliżej, niż  dalej     


Już bliżej, niż dalej.
A jeszcze wczoraj, pamiętam, szedłem do pierwszej klasy.

Już bliżej, niż dalej.
A jeszcze wczoraj, pamiętam, jak wyjeżdżałem na Górny Śląsk.

Już bliżej, niż dalej.
A jeszcze wczoraj, pamiętam, jak żeniłem się.

Już bliżej, niż dalej.
A jeszcze wczoraj, pamiętam, jak synowie przychodzili na świat.

Już bliżej, niż dalej.
A jeszcze wczoraj, pamiętam, jak padłem na kopalniany urobek
skałą piaskowca uderzony.

Już bliżej, niż dalej.
A jeszcze wczoraj, pamiętam, jak w kalectwie cierpiałem przez 30-ci lat.

Już bliżej, niż dalej.
Coraz bliżej.
O tym pamiętać nie chcę.

  10.04.2017, 22:20



               W  leśnym  żywiole       


W poszyciu leśnym, słyszę jak ptaszęta śpiewają...
Jest tak głośno i wesoło, jak u ludzi na dyskotece,
z tą różnicy, że nikt tu nie pije, nie ćpa, nie awanturuje się,
jedynie seks uprawiają i to na potęgę ptaszęta. 

  11.04.2017, 13:31



            Dziś               


Głóg z pąków - w listki się ubiera...
Po deszczyku wiosennym - wyszło słońce.
A mnie niemoc i tęsknota zżera,
Kiedy nogi moje w letargu sennym...
A jednak pieką i mocą kłują,
Jak krzewu ciernistego kolce...       


Raptem oczy żalem się zeszkliły,
Kark w mrugnięciu powiek zesztywniał. 
Boże Kochany, mój Miły,
Czemu to ja ciągle siebie obwiniam,
Że nie byłem tam i tam,
A ciągle piszę o tym, jakbym żył sam.   


To tęsknota, to tęsknota, to tęsknota
W bezradności, to jak nie ruszana cnota.
A przecież taka wielka jest we mnie ochota,
Iść tam, gdzie żywi, a nawet zmarli
Z tęsknotą na mnie czekają...


Bociany, ptaki, które od dzieciństwa
Wrażliwość na mnie wywarli
I łąki majowe, zboża lipcowe,
Które wiatrem się pokłaniają...   
Nie mnie, a Tobie, mój Boże.
Teraz ku pamięci wiersz swój złożę,
By świat tu żył po mnie
Tak jak żył przede mną.

  11.04.2017, 14:03, Podlasie

  Podlasiu i nie tylko

206

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

super wink

207 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2017-04-12 14:08:36)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

Wielkie dzięki Tobie nowy użytkowniku. Pozdrawiam ogólnie i Świątecznie.

208 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2019-04-01 17:13:01)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
             Matko       


Matko, nie płacz, ja jestem tylko kaleki.
Przecież jak widzisz żyję.
Matko, wybacz, że żyjesz bez mojej opieki.
Jak widzisz, ja sam w cierpieniu gniję.

I znikąd na to nie ma żadnej rady.
A tam na wsi przecież kwitną tak pięknie sady.

Kwitnące majem łąki, lilie na mokradłach, 
kwiaty mego dzieciństwa.
A los sprawił nam w życiu tyle świństwa.

Sam koń wiejski tego nie pociągnie,       
Szybciej zdechnie, niż nasz trud zginie.       

A my go musimy nosić na karku,
Bez żadnego jarmarku.

https://www.youtube.com/watch?v=XC5GrF_31zc

  11.04.2017, 12:22, przy Biedronce. Cz. B.



                  W   tej  chwili     


Siąpi deszcz, niebo smutne, powietrze chłodne, wiatr spory, 
drzewa, które zdążyły rozpuścić listki, uśpione na tę porę.
Kwiecień plecień - jednego dnia +20 °C i słońce,
by drugiego dnia +7 °C i deszczyk, wiatr, pochmurne niebo.
Popieprzyło się, oj popieprzyło z tym światem.
A przecież w dzieciństwie było tak pięknie, jak wiosna to wiosna,
jak lato to lato, jak jesień to jesień, jak zima to zima.

  12.04.2017, 12:28, przy Biedronce. Cz. B.


     *     *     *     

Ja, Mietko poeta kamień,
idę przez życie z otwartą przyłbicą
bez maskowania o czystym sercu,
jak panna, która jest ciągle dziewicą. 



          Politycy  pamiętajcie     


Patriotyzm tylko wtedy patriotyzmem jest,
kiedy zrobi się jakiś dobry uczynek Ojczyźnie 
bez pobierania za to zapłaty.

  Według Mietka

*
Podlasie to ziemia poetów i patriotów.

*
Poeci nie umierają - pamięcią.
Umierają - ciałem i istnieniem. 



        Tacy  sami, a  ściana  między  nami


Gdy chodzi o płace robotnikom, to tutaj nie ma żadnej różnicy,
czy rządziło PO, czy rządzi PiS, jedni i drudzy są tacy sami.
Chłop i robotnik jest waszym żywicielem, pamiętajcie.
Obniżcie sobie, podwyższcie chłopom i robotnikom.   

2017, kwiecień


     *     *     *

Wiesz czego najwięcej w mózgu jest? 
Głupoty.



                Tak  było  i  jest     


Kiedy los odebrał mi władzę nóg - i przestałem chodzić.
Bóg przyszedł do mnie i uczynił mnie poetą.
Fizycznie nie mam nic, duchowo mam wszystko.
A Miłouczynkę obdarzył w wstrzemięźliwość seksualną.

  13.04.2017, 20:36



...Być  poetą - pisać  wiersze     
- wystarczy natchnienie...


Gdy ma się natchnienie,
nie potrzebne wykształcenie.
Choć nie pogardziłbym i wykształceniem.
Ale czym człowiek bardziej jest wykształconym,
tym mniej jest uczciwym. 

  Według Mietka



      Ścisły  post     


W WIELKIE DNI WIELKANOCNE
nie ważne, co człowiek zje,
ważne jak jest uczciwym.


     *     *     *

Jestem poetą, a Ty jesteś obecna w moich wierszach,
więc będziesz uwieczniona i nieśmiertelna. 



                Tu  i  tam     


Śpiew ptasi rozbrzmiewa w cichym lesie...
I ja tu jestem i słucham sam... Zdrowy las mam.

Nie jestem samotnym, w domu spokojną cichą rodzinę mam, 
mimo z moim kalectwem w nieszczęściu żyjemy.
Posłuchałem ptasząt, pooddychałem leśnym powietrzem,
szczęśliwy, że żyję, wracam do domu.

Tylko tam na górze, wariat staje na deskorolkę i gwałci spokój nasz.
Czasami, jak się naćpa, ze swoją wybranką, która przyjęła go pod dach,
biegają po klatce schodowej, w mieszkaniu wariują całą noc.
Makabra, horror. "Takie będą Rzeczypospolite jakie ich młodzieży chowanie..."
W tej parze na przyszłość nie widzę nic dobrego. Pobielają błędy rodziców.
Jak w tym przysłowiu - jaka matka taka córka, jaki ojciec taki syn.
Często to się sprawdza, kto nie ma charakteru wyjść na ludzi. 



                    Jagiellonia - Cracovia
                    ( literatura piłkarska )

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-cracovia-0-0-zobacz-skrot-meczu/vyz2r6

Sandomierski zatrzymał Jagę. A co gorsze, że jest wychowankiem Jagi
i grał w Jadze. Po Belgii i Chorwacji  wrócił do Zawiszy z niej do Cracovii
i broni jak za dawnych lat. Ale gdyby Jagi piłkarze nie pudłowali setek,
co często się przydarza, to nie ma bramkarza, żeby to obronił.
Krakusy postawili na obronę i wywieźli cenny punkt z Białegostoku.
Bez Kostka nie ma drużyny. Z Zagłębiem jeszcze poradzili, ale z Cracovią
już nie. Powód - z Zagłębiem mecz był otwarty i kontry Jadze wychodziły.
A tutaj Cracovia postawiła na obronę i bramek nie było.

  2017|04|15
  Chuligan stadionowy Mietko



    Samouk  poeta     


Z najprostszych słów
Poranny składam wiersz,
Z dala od mądrych głów,
Sam sobie będąc więźniem i panem.   

*
Mnożenie, dodawanie, straty, zysk
Od trzech dekad obce mi jest.
Mój świat, to bez pracy dzień.
A miłość spełniona żyje tylko
w nocnych snach.



      Przyroda  i  węgiel


Na Podlasiu Zielone Płuca Polski.
Na Śląsku czarne płuca polski. 



  A  u  sąsiada  tam  kapela  gra     


Dzień już schylił się ku końcowi, 
Ptaki leśne poszły już spać. 
Tylko "szczurki" młode ciągle bojowi,
Za nic spokoju nie chcę dać. 


Stawanie na deskorolce, tupanie, chichoty,
To ich żywioł durnych młodzieńczych lat;
Szczypanie dziewcząt, idą w pieszczoty,
To ich na dziś głupi zwariowany świat.   


A ty stary zgorzkniały pierniku 
Znoś ich wybryki przez cały czas,   
Gdy nawet skarga nie da dobrego wyniku,   
Kiedy ich rozum bez dobrego wychowania 
poszedł w las.   

Dawno już temu. Ot co.

"Takie będą Rzeczypospolite jakie ich młodzieży chowanie..." 



    Dziesięć  przykazań  poety     


Póki cierpieć radę dam - żyć chcę... 

Póki radość z życia mam - żyć chcę...

Póki piłka nożna cieszy mnie - żyć chcę...

Póki miłość w sercu mam - żyć chcę...

Póki przyrodę podglądam - żyć chcę...

Póki serce bije dobrocią do ludzi - żyć chcę...

Póki wrażliwość we mnie jest - żyć chcę...

Póki natchnienie we mnie jest - żyć chcę...

Póki wiersze pisać mogę - żyć chcę...

Póki wiersze są życiem moim - żyć chcę... 

  17.04.2017, 16:54



          EKSTRAKLASA


Lider i wicelider na zero.
A więc Jaga dalej ma lidera.
Guantanamera Jadze nikt nie odbierze lidera.
Guantanamera Białystok miastem lidera.
Korona zagrała dla siebie, ale i z korzyścią dla Jagi.
Guantanamera. 

  2017|04|17, 17:30



             Wiosenne  narodziny  ptaków     


Radosne godowe pląsy wiosennych ptaków - pełno w lesie ich jest,
czego ty nie tylko nie masz, ale i w ogóle nie widzisz. 
Ptaki do śpiewu zrywają się skoro świt - witają nowy Boży dzień.
To nie ludzkich maszyn zgrzyt, a opera filharmonii leśnej.
Wschodzące słońce przyświeca ptakom jasnego dnia.

Czy widziałeś kiedy, jak wykluwaj się pisklęta, chociażby kurczaki? 
Ja widziałem: kurczaki, kaczki, gęsi, gołębie na porządku dziennym
i ptaków ziemnych i drzewnych. 


                 
                REAL - BAYERN  4 : 2


FC Bayern München Katastrophen. Arbiter scheisen. 

  2017|04|18, 23:12


     *     *     *

Mam 30-ci lat, ale na wózku. Nawet już i więcej.     


     *     *     *

C i e r p i e n i e  jest wpisane w moje  ż y c i e.     



                            Powroty  do  korzeni     


...A tam w rzece szczupak na cichej wodzie stoi - wygrzewa grzbiet na słońcu.
Od 35 lat już nie łowiłem ryb. Miętus, sum, na zawoj* pod korzeniami skryty -
i choć wypłynie jeden, drugi na otwartą wodę, nie ma już komu dźgnąć ościeniem,
bo nie ma już nikogo we wsi, kto chodzi na ryby. Upływający czas nie radość,
a śmierć po prostu.

  Objaśnienie: zawoj* - w etnicznym języku autora po prostu zakole rzeki
  inaczej meandra.



                            Przykre  wspomnienie     


Gdy znalazłem się pod kołem - wtedy pojąłem, co źle zrobiłem wcześniej. 



                         Zima - i  po  zimie     


Zima już na dobre odeszła i żaden Kazimierz i Józef jej już nie przywoła. 

  2017, wiosna, choć zimna, ale to zawsze wiosna. 


 
         Barca - Juve


Dziś "drukarzy" nie było dla Barcy.
Koniec marzeń. Zostaje w domu.

Real miał "drukarzy", gra dalej.

2017|04|19, 22:13 w 72 minucie 0 : 0.

W pierwszym meczu 3 : 0 dla Juve.

Neymanr, jak ktoś się cieszy, to ktoś musi płakać.



           Ja     


Straciłem na zawsze zdrowie -
A pozostało mi tylko życie.
Ten tylko coś o tym powie,
Kogo spotkało to samo.



                 Widziałem  bociany     


Leciały w stronę rzeki Supraśl, zatoczyli koło nad puszczą,
wylądować być może nad zalewem Czapielówka.
Po czym kontynuowali kierunek zamierzony i poleciały
w kierunku bagien biebrzańskich, gdzie po drodze są setki
gniazd do wyboru.

  2017, kwiecień



Różnorodny  ludzki  świat     


Jeden lubi Rock and roll,
drugi pisać wiersze,
trzeci malować,
następny czytać
i tak w różnorodność.
Świat jest tak piękny, 
jak sobie ułożysz
i jak sobie cenisz życie. 

  21.04.2017, 17:56



W  życiu  tak  bywa     


Zazwyczaj tak bywa,
że człowiek traci to,
co mu jest najcenniejsze.

Ja straciłem miłość tą fizyczną,
a pozostała mi tylko duchowa w poezji.



Tak  było - tak  jest - i  tak  będzie     


Poeta, jak każdy zwykły człowiek
przez jednych jest poniżany,
by przez drugich być poważany.



   I  tak  źle  i  tak  niedobrze     


Za PRL-u ograniczona była wolność.
W III RP wyzysk kapitalistyczny.



        Wiosna  tego  roku     


Wiosna bardzo nieśmiała, jak panna dziewica.
Sama nie wie, czym być jeszcze z zimą,
czy stać się już prawdziwą wiosną.
Słońca jak na lekarstwo, deszcz pada,
co dnia zimno, wiatry silne.
Oto tego roku wiosna.
Wiosna sprośna.

  22.04.2017



         Pogodo     


Nie ubieraj wiosny w zimę,
Przecież już schyłek kwietnia.
Czas by majowym kwieciem zabłysnąć
I słońcem bez chmur poświecić. 


A ty napuszasz się jak gniewna 
I nawet nie myślisz pofolgować
Zimnem, wiatrem, śniegiem i deszczem. 
Nie wiem, czemu taka ty niedobra?
Czy ukarać chcesz ziemskich ludzi? 


Może i niektórzy na to zasługują,
Ale przez to cierpią i niewinni,
Których przecież jest w większości.
Co ty na to pogodo? Zastanów się!


Miej charakter i nie grymaś już,
Pogodną, ciepłą i słoneczną wiosnę nam złóż,
A będziemy chwalić cię gdziekolwiek będziemy,
Tylko od Tatr do Bałtyku przyświecaj nam.
A ja o tobie napiszę wiersz.

  23.04.2017, 13:01

209 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2019-10-23 13:36:20)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
                         GRAMY  O  MISTRZA

http://ekstraklasa.tv/skroty/piast-jagiellonia-0-1-zobacz-skrot-meczu/ps5l46

Co prawda to prawda, że z trudem na Piaście zdobyliśmy komplet punktów.
Ale było nie łatwo, kiedy szale zwycięstwa mogły przełożyć się i na stronę
gospodarzy, gdyż okazji kilka do zdobycia bramek było i z jednej i drugiej strony.
Ale jak porzekadło piłkarskie mówi: szczęście sprzyja lepszym - i tak było na boisku,
Jagiellonia była bardziej dojrzałym zespołem i tę jedyną upragnioną bramkę za trzy
punkty perfekcyjnie zdobyła. Choć podczas meczu były i inne sytuacje bramkowe,
jak i podobnie Piast miał niemniej okazji zdobyć bramki, ale skończyło się na tym
jednym golu dla Jagi. Po podziale punktów liderujemy dalej z 30 punktami. 
W ósemce gramy z Lechem i Legią u siebie, a z Lechią na wyjeździe, co te dwa
mecze na własnym boisku mogą przybliżyć lub nawet zadecydować o mistrzostwu polski.
Gramy o mistrza polski. W niedzielę w pierwszym meczu ósemki na pierwszy ogień
podejmujemy na Arenie Marzeń przy Słonecznej w Białymstoku na Podlasiu Pogoń
Szczecin. Och, będzie głośno i gorąco. Podlasianie i nie tylko przybywajcie na stadion
kibicować naszej Jadze. Jaga. Jaga Jaga.

  2017|04|25, 9:28



   Życie  z  urazem  rdzenia  kręgowego...     


Dzień po dniu mija i z dnia na dzień coraz to mniej życia.

A coraz to więcej bólu i cierpienia...

Kark boli - szyja drętwa i sztywna...

W nocy ramiona drętwieją...

Sen się przerywa...

Nogi tylko wtedy nie bolą, kiedy śpię.

Zalegania pęcherza powoduje jakby wzdęcia promieniując po bokach
i łamie w kręgosłupie lędźwiowym... 

Zapalnie pęcherza lub cewki moczowej nawracające: piecze, szczypie...

Bóle drętwe i skurczowe w kroczu - prostata daje znać o sobie?

A może to tylko na szczęście powikłania nerwobólów z urazu rdzenia kręgowego?

Kręgosłup piersiowy, lędźwiowy - plecy, korzonki bolą...

Hemoroidy uaktywniają się od czasu do czasy...

W tej sytuacji całe szczęście w nieszczęściu, że brak czucia.

Pośladki na granicy odleżyn!

I poduszka pneumatyczna za 1000 złotych nie jest cudem, żeby chroniła na sto%. 

Trzeba uważać, uważać, uważać, pilnować się...

A życie i świat jest taki piękny.

A gdy majem się rozmai, Podlasie cudowne jest.

Pojadę tam, gdzie nie byłem.

Jakim cudem przeżyłem 31 lat w tym dyskomforcie? 

[ Jak przeżyjesz ponad 30 lat na wózku inwalidzkim, niczego nie będziesz się wstydzić.
Ale na samym początku po wypadku ze wstydu chciał[a]byś schować się przed ludźmi
zwłaszcza znajomymi pod ziemię, gdyby to tylko było możliwe.
Co nas nie złamie - to nas umocni. To chęć życia - to chęć życia - to chęć życia ]

  26-04-2017, 9:42



                    Za  dwa  dni  mecz         


Ile przyjdzie kibiców na mecz 10, 15, a może 20 tysięcy.
Pogoda ma się poprawić, co i zachęci do przyjścia na stadion.
Ja ze swoim "źróbkiem" bezapelacyjnie nie odpuszczamy żadnego meczu.
Pogoda żadna nam nie straszna, znosimy każdą nawet na minusie. 
Jeszcze dwie noce - i w barwach Jagiellonii wyruszymy na stadion
Areny Marzeń przy Słonecznej w Białymstoku na Podlasiu.
Bez meczu naszej Jagi nie możemy żyć. Jaga daje nam radość przed 
meczem, gdy wygrywa, gdy remisuje, czy i nawet przegrywa,
co też się przydarza, jak każdemu zespołowi, znosimy z honorem i spokojem.
Nasza miłość to Jaga. Lokalny patriotyzm. I kiedy natchnienie ducha porwie -
ułożę o ukochanej i umiłowanej naszej Jadze wiersz. Za dwa dni mecz.

Pogoń Szczecin to silny zespół, trudno z nim wygrać nawet u siebie.
Ale Jaga jeszcze lepszym zespołem jest, bo i w tym sezonie niejednych
rozwalała na fest. Nasza Jaga jest The Best, jak na lidera Ekstraklasy przystało.
Ciągle wygranych Jej jest mało, bo i przecież gra o mistrza.
Czas najwyższy już nadszedł do trzech razy sztuka, która się nie udała
w 2010 i 2015 roku czwarte i trzecie miejsce, co w tym sezonie zdobyć
mistrza polski się uda.

  2017|04|28, 14:52



       W  moim  domu     


W moim domu smutek gości,
ale nie ma samotności.

W moim domu cienie tańczą po pokoju,
bo nie ma radości.

W moim domu obrazy czytają moje wiersze,
lecz nikomu nie ujawniają treści.

W moim domu ćmy zżerają moje wiersze,
bo jeszcze nie wyszły na światło dzienne* -
są w ciemnościach tak jak ja,
bo ja jestem wierszami, a wiersze są mną.

Objaśnienie: * - autor miał na myśli, że nie ma wydanych wierszy.   

  29-04-2017, 22:50
 

     *     *     *

"Przeszłość jak książka przeczytasz odkładasz i zaczynasz nową."     

Ja, choć żyję przyszłością, myślę o przeszłości...   


     *     *     *

Jedziemy na mecz. 30.04.2017                   



                    Chodnym  okiem


Wszystkim wynagrodzenia wzrastają, tylko emerytom nie. 

  2017, kwiecień



             Abstynent


Nie pije, nie pali i od panienek z dali.



     Alkoholizmu  deformuje  człowieka


Pijaczki idą z lasu, kiwając się jak pingwiny jedni,
drudzy jak w płetwach nurkowie na lądzie. 



              W  ósemce                   


Z Lechem, Lechią i Legią zremisować,
a z resztą wygrać i jesteśmy mistrzami.
https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipObS95rqgRCkgXvk7SgOT7NK3KONi992zLgBSI7

  2017|04|30, 12:13   

***
Dzisiaj z Pogonią Szczecin pierwszy krok zrobiono.



          Portowcy  na  Podlasiu  polegli 

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-pogon-1-0-zobacz-skrot-meczu/cqspfz

Tajna broń z Jagiellonii, to Cesarza z Estonii*, a Książę Podlasia.

Lech dostał karnego z kapelusza na trzy punkty.

Jagiellonia idzie po mistrza jak burza, a nawet jak polski huragan.

Legia straciła dwa punkty u siebie z Wisłą Kraków.

Wszystko układa się po naszej myśli.

Istotna wygrana z Pogonią po golu Cillian'a.

Górski walczył jak lew.

Gordon w obronie nie gorzej.

Gdyby Jadzie nie szwankował celownik, Pogoń dostałby nie jedna bramkę,
a z pięć bramek.

Ale i tak jest okej, bo wygrana i Jaga dalej przoduje.

Tak trzymać do 37 kolejki nie schodzić z lidera.

  2017|04|30, 21:02

Objaśnienie: Cesarz z Estonii* - autor miał na myśli
piłkarza Jagiellonii Kostka Vassiljev'a.

*

                  Michał  Probierz                     

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipMXPVEz1IndtnmyJ_HW90p7qcVh7pA8FXv3nD76

Jagiellonia cichutko, cichutko idzie po mistrzostwo.
Trener Michał Probierz na pewno myśli o mistrzostwu,
po to jest trenerem, ale głośno nie mówi, jak w 2010 roku,
kiedy to ogłosił, że gramy o mistrzostwo polski,
a na wiosnę nie wiodło się i skończyło się na czwartym miejscu.
Teraz cichutko, cichutko po mistrzostwo każdy kibic Jagiellonii
w to celuje i wierzy.



               Wiosna  rozkwita...


Na trawnikach, w parku, na łące mlecz już wystrzelił,
kwiaty mego dzieciństwa.

W stolicy* sady już kwitną.

A tutaj w puszczy niektóre drzewa wydały już listki,
niektóre dopiero budzą się z zimowego letargu,
bo to tego roku do pierwszego maja była zimna i deszczowa wiosna.
Od dziś już się zaczynie wiosennie z pogodą i słońcem, jak na maj przystało.

  Objaśnienie: W stolicy* - autor miał na myśli Białystok stolicę Podlasia.

  01.05.2017, 10:09



                            1  Maja


W kurtce jesiennej - pod spodem koszulka letnia, czapka letnia na głowie,
wyszedłem na "tron", wiatr piździ po uszach, chłód po plechach przeszywa,
jak szybko wyszedłem - tak szybko wróciłem do domu, zaledwie zdążyłem
zaczerpnąć chłodnego zdrowego z Puszczy Knyszyńskiej powietrza...
Nawet ja, ludzki odludek na nieznoszenie gorąca, było mi zimno.
Jak ludzie ten świat i pogoda popieprzyła się!
A kiedy byłem chłopcem 16-letnim, na pierwszego maja woziłem na pole obornik
w samej koszuli. Mając 18 - 19 lat w OHP obowiązkowo szło się na pochód
majowy w samej koszuli. Ciepło było, słońce świeciło - prawdziwa wiosna była.
Czyżby za PRL-u Bóg bardziej kochał ludzi, niż dziś.
Przypadkiem wręczono mi sztandar partii PZPR-u, bałem się nie wziąć,
w dodatku w pochodzie trafiłem w pierwszą czwórkę wśród licealistów,
jak prosty chłop ze wsi nie mając nic wspólnego z działalnością w ustroju
Polski Ludowej, a tylko żyłem w tych czasach i znalazłem się w tym miejscu.

  01.05.2017, 15:24



                     Sześćdziesiąt  dwa                              DWNBSWP


Sześćdziesiątą drugą już wiosnę spoglądają moje źrenice na wiosnę.
Po zimie, kiedy rodzice wynieśli mnie na podwórko, pierwsze życie,
które widziałem, [ choć nie pamiętam ] to zwierzęta domowe,
[ kota zapewne już w domu widziałem ] jak krowy, koń, kury, gęsi i kaczki.
Gdy już miałem z roczek i mogłem już stać na nogach, brali rodzice na pole,
stawiali w beczkę, żeby nie raczkował lub nie chodził po polu, widziałem 
[ choć nie pamiętam ] chłopskie pola, lasy ze wszystkich stron, ptaki
przelatujące nad głową, motyle tuż obok mnie, pszczoły polne.
Gdy miałem już z pięć lat, [ już prawie pamiętam ] wymykałem się z podwórza
w kwitnący sąsiada sad, pod nim nasiąknięty wonny zapachem sadu,
czułem się jak Boży mały Anioł, któremu Natura i Bóg wprowadzali w duszę
wrażliwość i natchnienie, żeby kiedy dorosnę zaprocentowało pisaną poezją.
Pod sadem kwitną mlecz, po którym chodziłem - spotykałem motyle,
które próbowałem łapać, os i pszczół unikałem, a było ich sporo, skoro
nieopodal o sto metrów stąd sąsiad posiadał też sad, w nim pasiekę uli.   
Za sadem aż po olchowe krzaki rozlegały się łąki, które też ukwiecone były
w mlecz, [ a potem w jaskier, którego ogromnie się bałem, zwanym kurzą
ślepotą, stąd nie zapędzałem się tam ] za sadem rosła stara ogromna lipa,
na której bociany zbudowali ogromne gniazdo. Choć ogromnie bałem się
bocianów, czasami, gdy nabrałem odwagi zapędzałem się pod samą lipę,
by przyglądać się tym tak ogromnym dla mnie ptakom..., przyglądałem się
podczas zmiany wysiadywania w gnieździe jaj..., przyglądałem się w klekotaniu
ich rozmowie... Pod lipą była wykopana przez gospodarza jakby otwarta grota,
z opadów deszczu była wypełniona wodą, co służyło do wodopoju bydła.
Wchodziłem do groty tylko do miejsca w wodzie po kolana. Obok lipy rzędem
kwitły wiśnie. Zapach pamiętam do dziś... Kilkaset metrów dalej w samym
środku w olchowych krzakach meandrem leniwie i cicho snuła się rzeka Sidra.
Gdy podrosnę stanie się rzeką mego dzieciństwa. Ale na dziś jeszcze tam
bałem się zapędzać sam. Takie były początki mego dzieciństwa,
które uformowały mnie poeta...

  Pisałem, dnia 01.05.2017, 19:08 



  W  pierwszego  maja  na  wieczór     


Wiatr ucichł do zera.
Na drzewcu zawinięte barwy mojej Ojczyzny
Spoczywają po szarpanym i targanym
Przez porywisty wiatr za dnia. 
Jutro Dzień Flagi, pojutrze Konstytucji 3 Maja.
Wolę dzień jutrzejszy i pojutrzejszy.
Chociaż nie ma mnie nigdzie,
Ale to tylko przez kalectwo,
Sercem i natchnieniem jestem tam,
Gdzie powinien być poeta i patriota. 
Czytasz mnie - więc jestem tam,
Gdzie Ty bracie Polaku i siostro Polko. 

  01.05.2017, 19:23


     *     *     *

Nie jestem wytrawnym poetą tylko amatorem, 
chociaż więcej wierszy posiadam, niż poeta wytrawny zawodowo.
W ilości wierszy tylko Szymborska może ze mną się zrównać.
Ale ona już nie żyje. Ja ciągle piszę.  01.05.2017, 23:01



    W  DZIEŃ  FLAGI     


Słońce przysłaniają chmury,
Wiatr targa flagami...
W Biało-Czerwonych barwach
Stoją betonowe mury,
W których jesteśmy Polakami.

  2017



          Przyrodniczo  o  Podlasiu     


Malowniczy szlak wśród pól i lasów,
To Podlaskiego obszaru znak od pamiętnych czasów.

210

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

bardzo miło się to czyta i przede wszystkim z wielką przyjemnością

211 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2019-03-11 10:06:04)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

Bardzo pięknie i serdecznie dziękuję za docenienie i pozytywnie budujący wpis. 
Z wielką przyjemnością i radością cieszy mnie to...

Pozdrawiam i życzę miłego, ciepłego majowego długiego weekendu. 

Mietko

212 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2020-01-15 15:33:21)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.

Dla Internautów Forum FAR z Mietka Małej Ojczyzny 

Kamera IP: Gniazdo Bocianie pod Sokółką [NA ŻYWO] | IP Camera: Stork's nest [LIVE]

https://www.youtube.com/watch?v=69KW0M5mON4



           Ekstraklasa  Polska
       [ Sześć kolejek do końca ]


Jak Jaga zdobędzie mistrza polski,
Białystok i całe Podlasie oszaleje ze szczęścia.

  2017/05/02



                            Puchar  Polski


Lech Poznań - Arka Gdynia 0 : 0 w normalnym czasie - w dogrywce 1 : 2.
Arka wypłynęła na wielkie morze. Czemu Lech utonął? Bo nie miał Arki. 

  2017|05|02, 19:25



                         K o r z e n i e     


Przez zimę, domu rodzinnego z dzieciństwa nie widział.
Przyjechał dziś tu, by zobaczyć matulę i z łezką w oku przytulić i przywitać.
Gniazda bocianie zobaczyć, polom zielonym, łąkom mleczem ukwieconym
oczy do woli nacieszyć i zdjęć narobić sobie i internautom, co mnie czytają.
Wtedy moja dusza poety wrażliwa zadowoli siebie.

  Podlasie, maj 2017



        Wyobraźnia  jak  teoria     


Moje myśli wabią mnie różnymi drogami,
lecz każda droga stoi w miejscu.



                   Szara  strefa


Ci co nielegalnie zarabiają - mówi się brudne pieniądze.
Tylko na brudno zarobione, pieniądze są czyste.



   To  nawet  wie  człowiek  bez  przystąpienia  do  matury


Ci którzy robią ściągi podczas pisania matury i ją zdadzą,
nie posiadają więcej wiedzy od tych, którzy nie ściągają i nie zdadzą. 



                  Pierwszy  jerzyk     


Tego roku przyroda powoli w rozkwicie się budzi.
Dziś byłem nad zalewem, czeremcha jeszcze nie zakwitła,
brzozy budzą się do wiosennego życia, lipy nie wydały listków,
olchy nawet pąków, już nie mówię o klonach, dębach
jeszcze w przedwiosennym letargu, a przecież dziś już czwarty maja. 
Na obrzeżach zalewu mlecz nawet jeszcze nie rozkwitł.
Deszcz pada, zimno, wiatr wzburza lustro wody zazwyczaj spokojną,   
niebo posępne, chmurne, taka tego roku wiosna. Wiosna do dupy.
Ale przecież ja taką wiosnę uwielbiam, tylko żeby trochę słońca.
Może lub na pewno wyjdzie zza chmur jutro.   
Kaczek nie widać, gniazdują na obrzeżach w trzcinach i szuwarach,
poza jedną, dla wiosennej ozdoby przeleciała dość wysoko wzdłuż akwenu.
Tylko ptaki leśne czują wiosnę i w radosnym śpiewaniu ją przywołują,
prześcigając jeden drugiego - i tak w nieskończoność...   
Nawet zauważyłem pierwszego jerzyka tuż nad lustrem wody 
zygzakiem lata, prawie muskając skrzydłami powierzchnię wody. 
Ten w powietrzu niezmordowany ptak zwiastuje wiosnę na całego.

Tylko głóg pod moim oknem cały w zieleni, za tydzień w bieli rozkwitnie. 

Jutro wypogodzi się na dobre dla wiosny. Pojutrze będzie pogoda letnia.
A w niedzielę wróci znowu wiosenna kaszanka. 
Popi*rd*liła się przyroda na całego. No cóż, jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
Człowieku na Bożej ziemi, nie bądź jej panem, a sługą,
wtedy jak za mego dzieciństwa będzie prawdziwa wiosna i lato
i jesień i mroźna zima. Tylko kto pójdzie na narty i sanki,
kiedy dziś mamy wirtualną młodzież. 

  04.05.2017, Zalew Czapielówka, Czarna Białostocka, Podlasie
  w otulinie Puszczy Knyszyńskiej 



       Podlasie  moje          S. P.


Bóg pozwolił wyrosnąć tu.
Na Śląsk uciekłem sam -
I sam wróciłem przepraszając ziemię tą.
Gorzki żal w piersi mej mieści się,
Że nie chodzę po tej tak uroczej ziemi.
Zatem wierszem muszę ją zdobić i ubierać:
W mlecz majowy na wygonach,
W sady przy domach po wsiach,
W pola zielone i złote na chłopskich rozłogach,
W lasy mieszane wiosną, latem i jesienią,
W niebo błękitne z pierzastymi aniołami
I w ludzi od których dobrocią bije...

  05.05.2017, 12:45, Podlasie



     Wypadki  chodzą  po  ludziach     


Żyć mi się przyszło z niedowładem kończyn dolnych.
Jakim tam niedowładem, z bezwładem, a to wielka różnica.
Chodzić nie mogę, a iść znam każdą drogę.
Co z tego, kiedy to tylko teoria i marzenia...
Przytrafiło mi się kalectwo, jak kurze jaskier.
Ona oślepła[?] Ja nie chodzę.
Tak historia losu rzekła,
Że już 31 rocznicę nieszczęścia obchodzę.
A co z kurą? Dawno już temu znalazła się w garnku.

  05.05.2017, 13:04, Podlasie



                  Ekstraklasa  polska
          [ Korona - Jagiellonia 32 kolejka ]


Jak dzisiaj pokonamy Koronę - to i zdobędziemy koronę.

  2017|05|05, 20:05

* * *

http://ekstraklasa.tv/skroty/korona-jagiellonia-1-1-zobacz-skrot-meczu/67txp7

Białostockie pszczoły w grze napędza GAZ STAG, a muruje bramkę OSHEE. 
Pszczoły jagiellońskie nie narobiły miodu, bo od ula były za daleko,
bo aż w Kielcach. 1 : 1.

W drugiej połowie meczu wszedł kapitan Kostek nie Estonii, a Jagi.

Korona golem rozjuszyła Jagę i w mgnieniu oka Novikovas hukną petardę
jak z armaty na 1 : 1. Stadiony świata nie do obrony. To świadczy o dobrym
zespole, gdy w minutę doprowadza do remisu. Korony gol ze spalonego.
Sędziowie zaczynają znowu nas krzywdzić, jak dwa sezony temu, gdy
walczyliśmy o mistrzostwo, a przez "drukarzy" przeciwko Jadze skończyło się
zaledwie na trzecim miejscu. W dzisiejszym meczu, gdzie był liniowy sędzia,
kiedy dla Korony padała bramka? Po dwóch meczach w ósemce dwa punkty
Jadze już sędziowie ukradli na korzyść Legii, Lecha i Lechii.
Jak można zdobyć mistrza, kiedy sędziowie drukują mecze.
W dzisiejszym meczu Jagiellonia nie grała słabo jak to komentował Kazio,
tylko Korona grała ofensywną piłkę. Kaziu, gra się tak jak przeciwnik
na to pozwala. Kto może lepiej wiedzieć, jak nie ty. 

Już jutro: i jeszcze taka redaktorka sportowa Monika w TVP INFO powiedziała -
Jagiellonia grała słabo.

A gdy redaktor prowadzący spytał - dla Korony padł gol ze spalonego?!
Odpowiedziała - jedni mówią, że ze spalonego, drudzy że nie.
Spalony był czy nie, wynik poszedł w świat. Trener Jagiellonii narzeka
na wszystko i na wszystkich.

Paulino, ty jesteś z pewnością za Legią Warszawa.   
A na piłce tyle się znasz, co Mucha o hokeju. 

Trenera Jagiellonii, gdy redaktor po meczu w wywiadzie załadował pytaniem.

Odpowiedział - już jestem po czterdziestce i mogą mnie wszyscy w dupę pocałować.

Michał, i tak zdobędziesz z Jagą mistrza polski. Ty masz temperament i jaja.   

Jak nie dało się wygrać, przynajmniej trzeba zremisować - to moja wersja.

Za tydzień u nas na Arenie Marzeń przy Słonecznej z Wisłą Kraków to dopiero 
będzie wielki mecz.

  Chuligan stadionowy Mietko
  2017|05|05, 22:28

 

                    Literacka  aktywność


Za dziewięć lat napisałem pięć tysięcy wierszy.
A gdybym nie oglądałbym telewizji, prawdopodobnie napisałbym dwa razy tyle.
Ale prawdopodobnie i tak mam rekord Polski, a może i świata.

  2017, maj



                  Przyjdzie  ciepło!


Dziś widziałem motyla białego, ale to zawsze motyl.
W marcu raz widziałem pierwszego motyla,
jadąc na mecz, przeciął drogę, szczęśliwie, bo Jaga wygrała. 
Cały kwiecień bez motyli, aż dziś ujrzałem piątego maja, choć biały,
ale to zawsze motyl, który świadczy wreszcie o nadejściu ocieplenia. 

  2017



          9  maja


Pada śnieg jak w grudniu! 
Gdzie te wiosny majowe sprzed laty?
Słońce świeciło na błękitnym niebie.
Na ziemi łąki kwitły mleczem.
A dziś przyroda w śnieżnej bieli!


Jedyne pocieszenie to, że z kuchni dobiega
Do pokoju zapach smażonego boczku i cebuli...
Jak dobrze mieć żonę, która jeść zrobi.
Ja to doceniam.


Jutro z pogodą będzie lepiej i wyjdę na dwór.
Choć na co dzień mieszkam w puszczy,
To jednak pojadę w głąb puszczy,
Wychodzi na to, jak z drzewem do lasu.

Padać przestał śnieg i po nim ani śladu. 

Wiosna piękna pora roku - wszystko się rodzi
I na drzewach i na ziemi...

  2017



                              Anomalie  pogody


Maj to kwiatostan łąk i sadów. Ale w tym roku z powodu chłodnej wiosny jest różnie.
Niektóre drzewostany i kwiatostany nie chcę się ruszyć w rozkwicie. 
Przecież dziś kręciło śniegiem jak za dobrej zimy! Wu! Brrr! 

  09.05.2017



          Wonne  powroty     


Gdzie te maje, gdy byliśmy młodzi?
Łąki kwitły mlecze, kwiaty naszego dzieciństwa.
Sady pachniały jabłoniami i gruszami,
Przyuliczne kwitły bzy i czeremchy, w czerwcu jaśminy.
W ogródku latem matczynym mimozy.

Gdzie te ruczaje, gdzie obok rosły kaczeńce.

A dziś w maju pada śnieg!

  09.05.2017, 15:00



        Miłouczyńce     


Och, moja dobroduszna Pani,
Bez Ciebie moje życie byłoby do bani.
Zapewne pijakiem stałbym się,
Wstyd przyniósłbym sobie i rodzinie.
Wierszy nie pisałbym o Tobie,
Może tylko przesiadywałbym na melinie.
A tak z Tobą i przy Tobie nie tylko,
Że zachowałem przyzwoite człowieczeństwo,
A nawet i poetą się stałem.
Kobieta to dar Boży, [ ale i niewola ]

  10.05.2017, 9:49



            Po  zwycięstwo  na  mistrza           


Za cztery dni Jaga wyjdzie na boisko zagrać z Wisłą K.
w 32 kolejce z pierwszej czwórki pretendenci na mistrza
wszyscy wygrali swoje mecze prócz lidera Jagiellonii
i tym samym druga drużyna zrównała się punktami z Jagą,
a trzecia i czwarta odstaje tylko o punkt. 
W sobotę koniecznie trzeba wygrać, by nie stracić lidera.

  2017|05|10, 14:30       



                              Jagiellonia


Czy Sheridan zgoli brodę, jak Jagiellonia zdobędzie mistrza polski?
Gdyby zapowiedział - może przyniosłoby szczęście, które spełniłoby się. 

  2017|05|10, 20:38   



      Wiosenka...     


Wiosną buchnęło wkoło,
Cieplejszy powiewa wiatr... 
Wiosna to piękne słowo,
Niesie się od Bałtyku do Tatr...


Wszędzie kwitnie mlecz...
Wcześniej sadom przymrozek dał w kość!
Niemniej wiosna piękna rzecz.
Zimna mam już całkiem dość!


Już jerzyki ambitnie podbijają niebo,
Nigdy nie siadając na drzewa.
Co ty chcesz ode mnie potrzebo,
Gdy los ciągle na mnie się gniewa?!

  11.05.2017, Cz. B. Podlasie w otulinie Puszczy knyszyńskiej



Inny  świat  mój  i  Wasz     


Mój świat inny świat
Od wielu wielu lat.
Wielu z Was tak samo ma -
Tak jak nam los dał  i - ...da. 


Czas przemija inaczej -   
Czasami dzień jest rokiem... 
Przykro każdemu z nas raczej,
Gdy wszystko wychodzi bokiem...

Czas przemija inaczej...
Nasz.


     *     *     *

Po polu hula wiatr
Od Podlasia do Tatr.     



    Jagiellonia - Wisła  Kraków

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-bialystok-wisla-krakow-skrot-meczu-i-bramki/1k8rgs

Wisła zatrzymana w Białymstoku.
Biała Gwiazda zgasła przy Słonecznej.
Słońce świeci Jagiellończykom...
Seria nieprzegranych meczy potrzymana.
Jaga coraz bliżej mistrza.

Teraz na Arenie Marzeń czas na stołeczną Legię.
Będzie to mecz nie tylko kolejki, ale i sezonu.
Już gorączka zakupu biletów na mecz trwa...
Nawet nie zraża dwie godziny stania w kolejce...
Czego się nie robi dla Dumy Podlasia -
Idzie się na mecz swojej drużyny!
Stadion wypełni się po brzegi -
Wszyscy w żółto-czerwonych pasiakach.
Cała Polska niech obejrzy ten mecz!
A będzie na co popatrzeć! 

  2017|05|13



    Pozbawiony  chodzenia


Moje miejsce na ziemi Podlasie.     
Ćwierć wieku był Górny Śląsk.


     *     *     *

"Wieczny ptak dobrych rad           
gorszy jest niż krwawy kat."

Bo ptak ucieknie, a kat zostanie
i można będzie go przekupić
i tym samym uratować głowę.



                    Anomalie  pogodowe  na  Podlasiu


W niedzielę ulewa z gradem w Białymstoku - pozalewało niektóre ulice,
poza stolicą pola uprawne. We wtorek obfity padał śnieg, w nocy przymrozek
od -3 C do -6 C przy gruncie! W pogodzie mniej niż zero.
Bóg przestał kochać ludzi.



     Podlasie  moje     

https://photos.google.com/photo/AF1QipPDkGNy-VfHEDcOpCvIbUc24g8GABiL_7-3ijCu

O, Ziemio, moja, Ojczysta,
Ileż to piękna w Tobie znajduję:
Łąki ukwiecone, pola zielone,
Rzeki przeźroczyście czyste,
Płynące do nich ruczaje bystre.
Nawet miedzy są piękne,
Którymi chodziłem, kiedy chodziłem.
Rechoty żab oczywiste,
Krzyki kaczek, czajek, kulików
I śpiewy skowronków zawisłych
W powietrzu na wdechu i wydechu.
Zachody słońca ogniste,
Zdrowych wieczorów mglistych
I poranków głośnych ptasząt...



                    Nieurodzaj  motyli


Noce chłodne, wręcz zimne i choć od pary dni wiosenne ciepło
w dzień, to jednak brak motyli jakichkolwiek.

  18.05.2017



        Nastała  bieda  jerzykom     


Bloki po ocieplane, brak otwartych kratek wentylacyjnych,
stąd nie mają miejsc do lęgów jerzyki.
Stąd brak ich furgających w powietrzu poza wyjątkiem małych grup,
co wcześniej było ogromnych stadnych hord.
Teraz zamiast podziwiać na niebie furganie jerzyków,
podziwiam odremontowane piękne bloki.

  2017, maj



                         Dziś  Wielki  Hit


Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa zmierzą się na Arenie Marzeń
przy Słonecznej w Białymstoku! Będzie radość, czy smutek?
Kibice Legii wierzą w swoją drużynę. My kibice Jagiellonii wierzą
w swoją drużynę. Ale to nasza Jaga będzie mieć optyczną przewagę
w meczu na swoim boisku przy 23 tyś. widowni! Kibice Legii muszą
zadowolić się tylko obejrzeniem meczu w telewizji i to sprzyja na korzyść
naszej Jagiellonii. Dzisiejszy mecz zadecyduje o mistrzostwu polski
najprawdopodobniej, która drużyna nią zostanie. Wszystko w naszych
piłkarzy nogach i w nas kibiców gardeł, jak będziemy wspierać kibicowaniem
naszą ukochana i umiłowaną Jagiellonię. Będziemy tak kibicować naszej
drużynie Jadze, żeby pokonała Legię! Jedziemy na mecz.

  2017|05|21, 9:29, niech będzie szczęście naszej Jagiellonii.   



                         JAGIELLONIA - LEGIA
                                ( 35 kolejka )
                        ( literatura piłkarska )

http://ekstraklasa.tv/skroty/lotto-ekstraklasa-skrot-meczu-jagiellonia-bialystok-legia-warszawa/tq490r

Był to mecz nie pięknej składnie gry i przecudnych akcji obu drużyn, a wielkiej
ambicji, walecznego zaangażowania, jak przystało na lidera i wicelidera w tabeli
Ekstraklasy. Była to walka królewskich rycerzy Jagiellończyków z armią żołnierzy
legionistów, która się zakończyła podziałem punktów, czyli bezbramkowym remisem.
Co prawda, nasz lis i snajper pola karnego, Sheridan w sumie pokonał bramkarza
legionistów Malarza, ale sędzia boczny dopatrzył się pozycji spalonego i sędzia
główny nie uznał gola. Tymczasem widownia białostocka i w sumie całego obszaru
Podlasia i być może nawet w różnych regionach kraju, gdzie kibicowali Jagiellonii,
przez chwilę oszalała z radości strzelonego gola przyjezdnej Legii. Ale ta radość
szybko okazała się krótkotrwała i złudna, kiedy okazało się, że sędzia boczny uniósł
chorągiewkę, sygnalizując pozycję spalonego i tym samym sędzia główny nie uznał
bramki! Ach, och, jaka szkoda, jaka wielka szkoda, ogromna szkoda. Ta bramka
dałaby nam zapewne zwycięstwo w dzisiejszym meczu i trzy punkty, co pozwoliłoby
o jeden punkt wyprzedzić Legią i wrócić na pozycję lidera. I co więcej, tak bramka
mogłaby już dać nam mistrza lub przynajmniej w dużym stopniu przybliżyć do
zdobycia mistrza polski?! Jednak w tym położeniu, trzeba czekać na potknięcie Legii
w którymś z dwóch meczy, jakie jeszcze zostały do rozegrania w sezonie 2016 - 2017.
A nam, oczywiście wygrać na wyjeździe z Termalicą i u siebie na koniec w ostatnim
meczu z Lechem. Spraw, Boże i dobry los by tak się stało. Legia i Lech już byli mistrzami polski.
My, Jagiellończycy jeszcze nie. Więc może teraz przyszedł ten czas. Za taką piękną grę
w całym sezonie, [ prócz kilku wpadek ] jak najbardziej nam się mistrzostwo polski należy.

  Chuligan stadionowy Mietko
  Pisałem, dnia 2017|05|22, 9:52



                        S e n                         


Ze wschodem słońca obudził mnie sen - spojrzałem w okno -
Rozpoczyna się świt - za oknem ptaszyna leśna śpiewa głośno tak,
Aż w domu słychać, choć na zimną noc okno zamknięte.

Śniło mi się jak biegłem przez pole gryczane
W lipcowy mglisty i chłodny poranek podlaski. 
Połać gryki otaczał ze wszystkich stron ogromny las,
Z niego dobiegał do mnie ptasi śpiew.
Byłem radosny i szczęśliwy, jak te w lesie ptaszęta,
Nie znające ani trudu, ani bólu i cierpienia.
Biegłem dalej - w końcu skończył się łan gryki -
Wbiegłem w ogromny straszny, jak za dzieciństwa las,
Napotkałem watahę wilków, uciekałem, goniły mnie!
Wybiegłem z lasu na smolistą asfaltową drogę,
Za dzieciństwa, gdy droga była żwirowa, nazywano gościńcem. 
Biegłem dalej, jak maratończyk, sił miałem, jak sportowiec junior.
Za pagórkiem na kolonii spotkałem dom, otaczał go stary sad,
Z drogi skręciłem ku niemu i zanim dobiegłem, obudził mnie sen.

  22.05.2017

213 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2020-03-27 12:46:09)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
      Gdybym  dziś  miał  trzydzieści  lat     


Gdybym dziś miał trzydzieści lat,
lepiej kochałbym kobietę, niż kocham[łem],
lepiej wychowałbym dzieci, niż wychowałem,     
lepiej myślałbym, niż myślałem, dokładniej postępowałbym,
niż postępowałem, lepszą miałbym robotę, [a może i nawet pracę],
niż miałem i bardziej popłatną, niż miałem, a tym bardziej lżejszą,
niż miałem, bo tam, gdzie robiłem, nie ma już okien i jest ciemno,
jak w życi, a i Boga tam już nie było i nie ma, choć mijając się górnicy,
mówią: Szczęść Boże! Znajomych odwiedzałbym częściej, niż odwiedzam,
zwłaszcza rodzinę, miasta polskie, a nawet Europę turystycznie zwiedzałbym
wraz z rodziną oczywiście, a może nawet i świat, ale na to trzeba mieć rozum
i zamiłowanie turystyczne, dobrze popłatną pracę i kasę.
Dziś jeśli to tylko myśl, która przyszła ot tak sobie z mojej wyobraźni,
która tylko wystarczyła mi, żeby o tym napisać wiersz.
Jak mało poecie trzeba do szczęścia, uzupełniając wierszem:

Poeta nie śpiewa, poeta nie tańczy.
Poeta, to miewa, czego nie miewa
Szczęściarz wybrańczy.   
Poeta z bólu życia się zrodzi
I w duszy siebie zwodzi,
I w słowie nie brodzi,
Lecz ujmuje, to co znajduje
I powiada sam do siebie:
- Ludzie obchodzą różne rocznice:
Życia, Ślubu, Śmierci.

- U mnie, jak nietykalne dziewice,   
Pięć już rocznic ponad wieku ćwierci:   
Umarłego ciała, lecz duszy powstańczej!
Niemej mowy, lecz w wyrazie poetą samozwańczym:
Byłem dzielnym, przeciw nocom piekielnym!
Byłem smutnym, kiedy los dopadł mnie okrutny!
Wylałem więcej potu, aniżeli inni wody wypili.
Łez to nie wylewałem, bo w duszy się głębiły...

Inni w luksusach życia pławili
I po szyję ze szczęścia w nim się kąpali...[?]
- Ja się żywiłem tęsknotą
I do nadziei duszę zachęcałem...
Lecz obrazić Boga się nie ośmielałem,
Albowiem odpowiedź zawsze miałem:
Lepiej żyć na kole i brać w rękę pióro,
Niż być w dole z nieznanym imieniem.
Bo na ziemi to tylko formalnych dla zasad biuro.

- ...Umrzeć dla wiary potrafi tylko poeta -
On za życia nie zbija bogactw gary,
A tworzy słowo, które jest mu niezmierzonej miary,
Co przetrwa: stal, srebro i złoto
I nie owinie się w błyszczących płócien szaty,
Lecz w najzwyczajniejszej prostocie słowa
...Wniesie ducha nieśmiertelnego
Do każdej chaty, która je przywoła?

  2017, maj



                               Boży  Dar     


Boży Dar, tylko tym jest przez Boga przeznaczony, którzy mają w jakiejś
dziedzinie talent, wcale nie kształcąc się w niej, a będąc tylko samoukiem.
W jednym przypadku jest to wrodzony talent posiadania umiejętności śpiewu, 
w drugim malarstwa, w trzecim rzeźbiarstwa, w czwartym np. pisania wierszy,
co w moim przypadku jest najtrudniejsze. itp..., itd... 



                               Na  nie


Imieniny są przyjemniejsze od urodzin, bo nie myślimy, ile stuknęło już lat.   
Ja nie obchodzę urodzin, a i imienin też nie obchodzę od wielu lat.
Ale jeśli ktoś złoży życzenia, z chęcią i z wrażliwym uczuciem przyjmę
i miło i serdecznie podziękuję. 



                    Podwójny  Boży  Dar   


Niektórzy moi rówieśnicy koledzy i znajomi już nie żyją.
I nie tylko szybciej przeszli na tamten świata z powodu alkoholizmu,
ale i ze zwykłych chorób, jakie na czas obecny ludzkość trapią,
jak zawały, wylewy czy rak. Mnie Bóg, przeznaczenie i los jeszcze
trzymają przy życiu. Jeden dar to to, że piszę wiersze, jako samouk,
drugi dar to to, że jeszcze żyję z prawie trzydzieści-jedno letnim 
urazem rdzenia kręgowego. A to przecież nie lada gratka, tylko bardzo
poważny uraz, który jakby nie było skraca życie, nie mówią już o takich
dolegliwościach i schorzeniach, jak blokada pęcherza, zalegania moczu,
nie trzymanie moczu, zapalenie pęcherza, a nawet i nerek - wszystko to
jest przyczyną po urazie rdzenia kręgowego z brak całkowitego czucia.
Druga jeszcze bardziej gorsza i wstydliwsza sytuacja, to brak czucia też
i odbytu - z czego wiążą się problemy w zaparciach z wypróżnianiem,
jak i powtarzające nawrotowe zalegania z problemami wydalania,
kompletna katastrofa. "Kulawym" być przy tym bez utraty czucia, to pestka.
Następny problem, to z braku czucia większe narażanie się na odleżyny,
niż w ogóle leżąc w łóżku, podobnie jak i siedząc na wózku - i nawet
poduszka pneumatyczna w stu procentach nie zapewnia zabezpieczenia
przed odleżynami! Ot co! Koniecznie trzeba, jeśli osoba ma możliwość
samodzielnego ruchu przynajmniej w rękach, pilnować się - zmieniając
pozycje ucisku na ciało! Tutaj nie ma żartów!

Słyszałem, ale to było 20 lat temu, że według badań na Zachodzie Europy,
ludzie z urazem rdzenia kręgowego [ i z utratą całkowitego czucia - to już
ja dodałem ], żyją statystycznie o 10 - 15 lat mniej od ludzi bez urazu rdzenia
kręgowego. Jeśli takie dane były w Europie Zachodniej 20 lat temu,
podejrzewam, że w Polsce mogą być nawet na dzisiaj prawdopodobne?! 

Dzięki, ci Boże, że trzymasz mnie przy życiu.

Jeśli Bóg da, jutro pojadę do stolicy, ma się rozumieć Podlasia.
Przecież maj jest tak piękny w kwieciu. A Białystok, jako miasto czyste i piękne.
I to nie jest z mojej strony kokieteria, że ja Podlasianin, a oczy moje widza to,
a serce pisze...

  2017, maj 



                  Czy  to  tylko  chodzi  o  seks     


Kobiece organy źle funkcjonują, jeśli ona nie spełnia potrzeb męża.
Miłość to reakcja chemiczna z czasem się wypala. 

  Albert Einstein


* * *

Mężczyzna powie tak. Kobieta nie.
W małżeństwie bez seksu nie ma chemii
i tym samym zanika więź i uczucie erotyczne.

  Według Mietka



        Cholera  w  Jemenie


- Cholera w Jemenie.

- Co?

- Cholera w Jemenie.

- Jemen leży na Bilskim Wschodzie za Irakiem,
Iranem, Arabią Saudyjską, to nie dojdzie do nas.

- U nas cholery nie ma.

- Są cholery u nas, ludzie!

- A ludzie, to tak są cholery.

  2017, maj



                              Ekstraklasa  polska
                                  [ 36 kolejka ]


Sędziowie podczas meczu z Legią powinni nosić szaliki na szyi w barwach Legii.   

Korona strzeliła prawidłowo gola, a sędzie nie uznał. 

http://ekstraklasa.tv/skroty/korona-kielce-legia-warszawa-skrot-meczu-i-bramki/19yvty



                    Bruk - Bet  Termalica  Nieciecza - Jagiellonia  Białystok
                                               [ 36 kolejka ]
                                         ( literatura piłkarska )


W pierwszej połowie Jaga zagrała jak na wicemistrza tabeli przystało lekko, łatwo i przyjemnie na 0 : 2.

http://ekstraklasa.tv/skroty/bruk-bet-termalica-nieciecza-jagiellonia-bialystok-skrot-meczu/nvp5y5

Druga połowa: lepiej nie pisać, z cudem dowieźli zwycięstwo na 1 : 2.
Chłopaki z Jagi w pierwszej połowie zrobili swoje, co do nich należało, a w drugiej połowie myśleli już
o powrocie na Podlasie. Ale liczy się wynik końcowy. Kto jutro będzie pamiętać o stylu, czy poziomie gry.
Pozostanie w pamięci tylko wynik. Karny Termalice podyktowany był niesłusznie.
Sędzia powinien dać piłkarzowi Termalici żółtą kartkę za naciąganie sędziego na niesłuszny faul
w uzyskanie niesłusznego karnego! Od tej pory było na boisku bardzo gorąco.
Gdyby bramkarz Jagiellonii Kelemen nie obronił karnego, meczu mógłby się zakończyć nawet i remisem,
a to Jagę już definitywnie wyeliminowałoby z walki o mistrza polski. Ale sam bramkarz Jagi Kelemen,
który rzekomo sprokurował rzut karny po faulu na napastniku Termalici. Otóż ten sam Kelemen obronił
karnego i zwycięstwo Jagi stało się faktem. Bóg był z Jagiellonią i nie pozwolił z powodu nieuczciwego
karnego zremisować i stracił na finiszu rozgrywek dwa punkty. Marian Kelemen Superman.
Jaga z dalekiej podróży wraca z trzema punktami. Kelemen bohater meczu. 

Sędziowie, kiedy wy przestaniecie krzywdzić Jagiellonię?!   

Za tydzień w ostatniej kolejce w walce o mistrza polski, Legia potykać się będzie z Lechią
przegraną lub remisem, co jest prawdopodobne pod warunkiem, jeśli "drukarze" nie wytypują
zwycięstwa gospodarzom?!

A Jagiellonia wygra z Lechem, bo i przecież wygra, będziemy mistrzami polski. 
Oj, będzie się działo na Arenie Marzeń przy Słonecznej w Białymstoku na Podlasiu.
Frekwencja stu%! Ostatni mecz sezonu 2016 - 2017.

PZPN ogłosić publicznie sędziom uczciwe i rzetelne sędziowanie pod kara dymisji!
Niech wygra najlepszy bez przewałek.   

  2017|05|28, 20:17



               Moje  wiersze     


Moje wiersze może są niedbałe, mało wartościowe,
ale to zawsze są wiersze, jakie one by nie były.
Ma się to co potrafi się zrobić.

  Według  Mietka


     *     *     *     

Co komu jest pisane - nie jest przeczytane.     



      Z  lotu  jerzyków    


Jakie jest moje miasto powiedzą Wam jerzyki,    
które furgają w powietrzu...   

Potężny i ogromny wiekowy las -  
w nim dokładnie usytuowane jest moje miasto.      

Co prawda w samym jego środku,   
jak bywa w innych miastach,  
tu nie ma starego rynku, bo i miasto niestare   
skoro młodsze ode mnie z urodzenia,    
ale już na wieki w zamieszkaniu...       

To moje miasto!  

O czystym błękitnym niebie z pierzastymi  
aniołami bez smogu od przemysłu.  

To moje miasto! 

Proste ulice z północy na południe   
i ze wschodu na zachód.    
Ciche spokojne miasto o zapachu brzóz,   
sosen i świerków.    

To moje miasto!  

Nie ma zabytków, 
czy jakichś murów obronnych.   
Rzędem stoją w szeregu bloki 
wybudowane w ostatniej dekadzie PRL-u. 

To moje miasto!  

Dziś nastał czas odnawiania budynków   
lśniących w kolorach w słońcu,   
wyglądają jakby wczoraj wybudowane.     
Ciepła w okresie zimowym nie zabraknie.  
Mam wielką nadzieję, że ciepło panuje i w rodzinach.    
Nad blokami furgają jerzyki...   
Po czym spadają z nieba na przestrzał  
wprost do szparek budynku.      

To moje miasto!  

Nowo wybudowany Urząd Miasta i Gminy    
złotem lśni w słońcu, w którym jeszcze nie byłem, 
ale kiedy zajdzie potrzeba, pójdę załatwić sprawę  
w urzędzie miłych Pań i zwiedzić budynek.      

To przecież moje miasto!  

Wszyscy tutaj rozmawiają po naszemu  
i nikt nie musi wstydzić się naszego dialektu.     
Nie ma podziału na swoich i przyjezdnych.  
Sami swoi. 

To moje miasto! 

Helikopter patrolujący nad puszczą i miastem  
zatoczył łuk i odleciał do stolicy Podlasia.    

To moje miasto! 

Czasami włóczą się pijacy do lasu lub z lasu,  
nikogo o nic nie prosząc i nikomu nie dokuczając,    
grzeczni i potulni chodzą, jak płetwonurek,  
utrzymując równowagę.      

To moje miasto! 

Auto ulicą przemknie od czasu do czasu.    
Żywy gwar dzieci na placach zabaw!     
Dzwon z wieży kościelnej wybija godziny od 9 do 21...    

To moje miasto!  
  
Kondukt pogrzebowy pod górkę podąża do Domu Bożego,   
zmarłemu w ostatniej drodze rozliczyć się z Bogiem  
i pożegnać się z bliskimi po bożemu.    

To moje miasto! 

Pociąg relacji Białystok - Kuźnica Białostocka 
przez Sokółkę po złączach szyn daje sygnał,     
że się zbliża do stacji Czarna Białostocka i odwrotnie!    

To moje miasto!  

A teraz nastała absolutna cisza zgiełku miasta,    
tylko na skraju lasu chętnie śpiewa ptaszyna   
z natury nigdy niezmordowana...    

To moje miasto! 

Widzianych z lotu jerzyków...      

Kilometr stąd ukryty w otulinie leśnej zalew  
w kształcie "L" atrakcją naszego miasta!        
Przyjedź tu - kup mieszkanie lub pobuduj się i zamieszkaj...   
Polaku, a nawet Europejczyku.    

  Pisałem, dnia 01.06.2017, 13:25, Czarna Białostocka -
  Podlasie w otulinie Puszczy Knyszyńskiej    

  Mieczysław "Mietko" Borys  


         
                                        Za  trzy  dni  mecz


Na mecz 37 kolejki i ostatniej w sezonie 2016 - 2017 Jagiellonia - Lech, PZPN wyznaczył sędziego Złotka!
Sędzia Złotek siedem razy sędziował mecz Jagiellonii w tym pięć razy przegrała, a tylko dwa zwycięstwa!
Ten mecz jest najważniejszy dla Jagiellonii w walce o mistrza polski, jak i podobnie Lech!
Boisko pokaże, jak się spisze sędzia Złotek. Jeśli będzie w podejmowanych decyzjach się mylił?
Oj, będzie na Arenie Marzeń gorąco!   

  01|06|2017



      Nigdy     


Nigdy nie zimno mi,
choć pościel chłodna...
Nigdy nie zimno mi,
choć pościel posłana...   
Nigdy nie zimno mi,
choć ślubnej brak przy moim boku,   
osobno śpię od kiedy 
kamień mnie przywalił...     
pamiętnego roku!
Kto jest "paraplegikiem" wie o tym.
Gorycz w moim łóżku -
jak ogień od 30-stu lat się pali... 
Stąd tak gorąco mi! nigdy zimno!
Lecz, kiedy żyć się chce -
serce moje pisze -
ale nigdy się nie żali. 



       Gołębie  serce *       


Są kobiety takie piękne,
Jak łąka w wiosnę majową.
A jednak życie zdane mają na udrękę,
Kiedy partner życiowy demoralizuje
  rodzinny dom na chwilę ową.(?!)


Jak tak można kobietami poniewierać,
Kiedy One są jak złote zboże w lato.
Trzeba Je kochać i sercem wspierać,
Doznając nad wyraz miłości za to...


Są kobiety takie wzruszające i natchnione,
Że nawet ślepiec to bardzo widzi.
Mają tyle wdzięku i radości, umartwione,
A głupiec partner tym się brzydzi.(?!)


Są kobiety dla serc gołębich Aniołami,
Bo One myślą tęsknotą i wzruszeniem...
Ci mężczyźni, którzy tego nie widzą, są osłami,
Znając tylko seks - jakim jest podnieceniem.(?!)


Są kobiety takie delikatne i miłe jak aksamit,
Jak powietrze, które w gorące lato
  po mężczyźnie przepłynie.
A mężczyźni niektórzy przy nich wybuchają jak dynamit -
  wszystko burząc - pozostawiając zło jedynie.(?!)


Rzuć w cholerę takiego drania,
Niech idzie Ci z oczu w swój haniebny świat.
Gdzie pójdzie nawet nie zadaj pytania,
Kiedy on podły, a Ty delikatna jak kwiat.

https://www.youtube.com/watch?v=LJI8xX3B6po
Lata 80-te to było to. Coś pięknego, wspaniałego...



    Metamorfoza  z  mego  "tronu"     


Zza ulicy o pięćdziesiąt metrów stąd z lasu
dochodzi do mnie zgnilizna o zapachu krwi...
Czym wilgotniej - tym aktywniej bagno leśne
opadających liści i igliwia tworzy kompost...
Na początku podejrzewałem kanalizację.


Na czystym niebie pełnie gwiazd migocących.
Jedynie przelot samolotu - smugą ciągnącą
niebu i gwiazdom zadaje ból?!


Srebrny księżyc leniwie patrzy
i nic nie jest w stanie zmienić.
Sama natura z czasem obraz rozmyje.


Wzrokiem liczę gwiazdy...
Rozumem podaję sobie wynik.
Zapatrzony w kosmos - mam świadomość,
że tam jest Niebo i że kiedyś tam polecę. 
Tylko zastanawiam się czy Niebo
jest przed, czy za kosmosem? 
Na razie trwam przykuty do ziemi
moich bóli, cierpień, smutków i radości...

Nad lasem nad blokami krążą nocni krwiożercy...!

Pół metra nad ziemią mam bliżej do Nieba od reszty. 
Jeszcze nie wypełniłem swego zadania.

  Pisałem, dnia 01.06.2017, 21:55



       Nie  tylko  estetyki


Styropianem ocieplają nasz blok...
Wreszcie straszyć nie będzie brzydotą,
a co najważniejsze będzie cieplej zimą,
choć czego wcale nie znoszę,
ale optuję za większością
i moja ślubna nie będzie narzekała na zimno.

  2017, maj - czerwiec - ...lipiec



Nie  da  się  ukryć     


Kto mnie zobaczy
nie da się ukryć
że jadę na kole


Kto mnie zobaczy
jemu jest przykro
a mnie jeszcze gorzej

Wszędzie bariery i przeszkody
których nie w sposób pokonać! 

W dodatku brak mi urody
i w tym jaka ulga że nie muszę
z damą się zapoznawać     
Przeminęło z wiatrem   

  02.06.2017, 16:08



       "Rudy"  się  podłożył


"Rudy" się podłożył, taka jest prawda -
i tym samym skrzywdził Górnika Łęczna,
który z Ruchem prowadził 2 : 0.
A gdy wiadomość dotarła do piłkarzy,
przestali grać i Ruch wyrównał.
Franku Smuda, nie miej dystansu,
powiedz głośno: "Rudy" Arce się podłożył
i dlatego jesteście w pierwszej lidze!
A szkoda, bo Jagiellonia zostaje sama na placu boju
ze Wschodu Polski z tym całym oszustwem
od Wisły na Zachód - po Północ i Południe Polski!
"Rudego" nie chcemy już nigdy w Jagiellonii.
Po roku wracajcie do Ekstraklasy. 

  2017|06|04



                    DZIŚ  GRAMY  O  MISTRZA!         


Na Lecha Jagiellonia ma patent- pięć meczy z rzędu wygrane.
Dziś wskazuje na to, że będzie i szósta wygrana?!
Wszystkie rachuby przemawiają za Jagą i własne boisko ze swoimi kibicami!

  2017|06|03, 21:26



                  Liga  Mistrzów                   


Dziś puchar podnosi Real.
Jutro my puchar będziemy podnosić w Białymstoku.



               Uwaga  użytkownicy  dróg!


Na Podlasiu w Parku Biebrzańskim jest coraz więcej łosi.   

  08.06.2017



  Matko  moja     


Matko moja.
Serce moje -
obojętnie gdzie ja,
bije Tobie...
Wedle dnia i nocy -
myśl o Tobie...
Sen o Tobie...
Bo mam Cię jedyną.
Ty nie rzucisz syna,
jak rzuca dziewczyna chłopaka,
nawet żona lub kochanka.
Z łona Twego
syn ja zrodzony -
od poczęcia do zejścia
i na zawsze.

  Pisałem, dnia 09.06.2017, 21:00,
  gdy zegar z wieży kościelnej wybił
  ostatnią godzinę dzisiejszego dnia.

  Czarna Białostocka w otulinie Puszczy Knyszyńskiej.
  Podlasie



              Meteopata  nie  z  zwyrodnienia, a  z  paraplegii     


Nogi drętwieją, będzie deszcz!?   
Ból, jakbym do wrzątku wszedł, jeszcze gorzej, jakby skórę zdzierano! 
Jakbym przebiegł maraton, choć stale w miejscu, stopy pobrzękły jak kłody.
A kiedyś, kiedy w odwiedzinach krewnych i bliskich, machnąłem po kilka głębsze wódki,
brzękły i łydki, dodatkowo siedzący tryb życia potęgowało.
Mrówki w nogach, to za słabe określenie, pieczenie nóg już trafniejsze.
Żyć z tym trzeba do końca, bez drogi w stronę słońca, a i ból nigdy nie minie do końca.
Gdy jesteś paraplegikiem masz to samo.,

  11.06.2017, 16:51


     *     *     *

https://www.youtube.com/watch?v=69KW0M5mON4

Za dwa miesiące zbiorą się w sejmiki i odlecą do Afryki.



   w  czerwcowe  popołudnie


na podwórzu zdrowe powietrze
niektórym nawet i chłodno
wiatr spory wieje
drzewa kołysze przed wieczorną ciszą
do nocnego snu


niebo jak na Podlasiu błękitne
jerzyków nie widzę
odpoczywają przedwieczornym polowaniem 
dziś



       Wielki  Mecz  Żółto-Czerwonych       

http://estadios.pl/mecz23205,jagiellonia-bialystok-lech-poznan

W mieście Białystok, który kocham, odbył się wielki mecz -
Po zwycięstwo - po złoto - po Mistrzostwo Polski.   
Przeciwnik o to samo walczył, więc skończyło się remisem 
I w rezultacie na drugim miejscu, co dało srebro. 
Piłkarze dali z siebie wszystko na boisku,
Wspaniali kibice na stadionie dopingując swoich piłkarzy, 
Ale zwyciężyć i zdobyć złoto się nie udało.
Jagiellonii jednej bramki zabrakło do nieba.
Świętego Graala nie zdołaliśmy zdobyć tylko przez sędziów,
Którzy nie raz w sezonie Jagiellonię krzywdzili!
Stąd wicemistrzostwo Polski więcej jest nam warte,
Niż Legii mistrzostwo! Prawda jest goła.
Żółto-Czerwoni to my Jagiellończycy!   
Sędziowie nas okradli z Mistrza Polski!
PZPN mówi: sędziowie się mylą.
Ja piszę, ale świadomie?! 

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipNiJBxWzoaWejIzzFRYTYdX0vZWPqXM6LfPI3R1

Gdy już otworzysz zdjęcie klikaj w prawo do końca,
a obejrzysz wszystkie zdjęcia z uroczystej gali przez Jagiellonię zdobycia drugiego miejsca...

  Chuligan stadionowy Mietko
  2017|06|04


     *     *     *

Na Podlasiu pada deszcz.
Wczoraj moje nogi nie myliły się.

  12.6.17



Piosenka  kosa  w  "trójkącie  wierszowym"     


Rano budził mnie śpiewający kos.
A jego treść piosenki była taka:

- Wstawaj już, Mietku!
Dość już naspałeś się za 30 lat leniuchowania...
Idź w pole orać, siać, plony zbierać...
Jedź w drogę, tam gdzie czekają cię.
A ty leżysz bykiem, przecież kiedyś byłeś wołem.


- Kosie, mój ty druhu, piosenka twoja,
jak z nut mojej historii.
Co prawda, skrzydeł to ja nie mam
i nigdy nie miałem, jak ty.
Cóż ja poradzę na to, gdy nawet
i nogi odmawiają posłuszeństwa.
Gdzie mam iść, kiedy nie chodzę
w ogóle nie chodzę!
Co mam zrobić, kiedy taki mój los?!
Jedynie mogę posłuchać, jak śpiewasz...
i w sumie napisać wiersz.


- Do widzenia, kosie!
Przyleć jutro też.
Ty będziesz śpiewał...
Ja będę oraczem...
Twoja praca to śpiew...
Moja praca to wiersz...

  13.06.2017, 5:05

*
moja dola bosa         
nie odziana
na nic śpiew kosa
kiedy wieczna rana
plecy skalpelem przeorane
nogi w bezwładzie wiotkie   
jak los - życie na to zdane
czerwone maki na Monte Cassino słodkie
jak ich
moja dola



  A  nade  mną  skowronek  śpiewa...     


Wyszedłem na wygony, spozieram wkoło,
a nade mną skowronek śpiewa...

Przysiadłem na miedzy z mleczem przy sobie,
a nade mną skowronek śpiewa...

Wszedłem w sam środek łąki - wkoło mlecz majowy,
a nade mną skowronek śpiewa...

Spozieram w błękitne niebo, liczę pierzaste anioły,
a nade mną skowronek śpiewa...

Zaszedłem na pole uprawne, stoję na miedzy,
a nade mną skowronek śpiewa...

Spozieram na łany zbóż zielonych,
a nade mną skowronek śpiewa...

61 lat marzyłem od zera - od tej beczki,
w którą rodzice mnie stawiali,
żebym samowolką nie poszedł w pole,
a nade mną skowronek śpiewa... 

Nie zabieraj, skowronku, mnie do nieba,
bo ja śpiewać nie umiem!

2017, wiosna, Podlasie



    Z  ZIEMI  SOKÓLSKIEJ     


Śpiewaj mi wietrze szumem drzew... 

Faluj mi wietrze łany zbóż...

Śpiewaj mi niebo skowronkiem...

Nieście mi lipy klekot bocianów...

Przynoście mi wiatry zapachy jadła z chłopskich chałup...

Poczęstujcie mnie kobiety jadłem wiejskim...

Mówmy ziomkowie naszą gwarą...   

Napiję się z wami chłopi samogonu...       

Samogon otworzy nam języki...   

Każdy z nas opowie historię swojego życie...   

Kac jutro nie ważny do tego co nas łączy...

  13.06.2017, Podlasie



           dziś     


wiatr targa niemiłosiernie drzewami 
oznaka wisielca na szubienicy
czy tylko zwykłe przejście atmosferyczne


chmury biegną z prędkością wiatru
jakby uciekały przed zagrożeniem
że coś je zatrzyma   

druty elektryczne grają melodie

drzewa szumią ukłonem prawie klękają
co nieprzytwierdzone do gruntu przedmiotów
może ze sobą porwać wiatr 

gołąb wystraszony wzbił się w powietrze
z trudem utrzymał kierunek

robotnicy ocieplają blok
klną na wiatr dziś cholernie porywisty 
czasami na chwilę uspokoi się
by znowu dać o sobie znać
jak nerwowy człowiek

  pisałem na terenie miasta Czarna Białostocka
  14.06.2017, 13:48



każdy  ma  swoje     
przeznaczenie


moje jest takie
mój los tragiczny
górotwór górniczy
zadał życiowy cios
i przyszło się dźwigać
bezwład fizyczny


   
Liga Europy: Dinamo Batumi rywalem Jagi!         

     BATUMI  BĘDZIE  ZDOBYTE!

https://www.youtube.com/watch?v=ugvqN-_IoI0

"W swych wędrówkach przeszłyśmy wiele miast
Wiele mórz i rzek, wiele gór wśród gwiazd
Ale miasto, o którym śpiewamy dziś
Milsze jest, bo z nim wiążą się nasze sny.

Batumi, ech Batumi
Herbaciane pola Batumi
Cykadami dźwięczący świt
Świadkiem był szczęścia chwil.
Batumi, ech Batumi
Herbaciane pola Batumi
Cykadami dźwięczący świt
Świadkiem był szczęścia chwil.

Z ciężkim sercem żegnamy Gruzji brzeg
Śpiew twój dźwięczny jak drogi echo biegł
Dziś gdy oczy przymkniemy widzimy znów
Obraz ten, to marzenie naszych snów.

Batumi, ech Batumi
Herbaciane pola Batumi
Cykadami dźwięczący świt
Świadkiem był szczęścia chwil.
Batumi, ech Batumi
Herbaciane pola Batumi
Cykadami dźwięczący świt
Świadkiem szczęścia był Batumi."

2017/06/19



Powrót  z  koni  mechanicznych  do  żywych     


Kiedy w telewizji powtórka za powtórką,
wiersz tylko może mnie pocieszyć, mimo jest mój własny:

Mgła potoczyła się w olszynowe krzaki,
Odsłaniając wieś, pola zielone i łąki ukwiecone.
Już są nasycone mojej duszy widokowe braki
I serce z tęsknoty przestaje być ochwacone.


Widzę wieś rodzinną, jak na dłoni
Pola orne i łąki zmelioryzowane aż pod las.
Ogromna szkoda, że już nie chodzą w zaprzęgu konie,
A wyparł ich mechaniczny koni czas!


Jeszcze gdzieś tam "mało lepszy rolnik"
Trzyma gniadego dla zwykłego zamiłowania.
Ale traktor iść w pole jest jego wspólnik,
Choć być może nie może znieść odżałowania.

Jak poeta, który żyje czasem przeszłym,
Gdy wygoda nie zawsze jest sposobem lepszym. 

  Pisałem, dnia 20.06.2017, Podlasie sokólskie   



     Nie  obejrzymy  się  i...     


Jednego dnia przychodzimy na świat.

Drugiego dnia jesteśmy dziećmi. 

Trzeciego dnia jesteś dorośli.

Czwartego dnia mamy już rodzinę. 

Piątego dnia jesteśmy już starzy.   

Szóstego dnia umieramy. 

Siódmego dnia nie ma.

Tak szybko przeleci nam życie
i kiedy będziemy już w podeszłym wieku
będziemy życie tylko wspominać.   

Ja już jestem w wieku średnim 61 lat
i pozostała mi tylko część życia czwarta i piąta.

Rodzimy się nadzy i nadzy umieramy.
Do grobu weźmiemy tylko to,
co nam włoży rodzina lub bliscy.     

  2017, czerwiec

214 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2020-07-02 09:41:13)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.

   Pod  głogiem     


Na mój pusty łeb,
Na strudzony robotą
I życiem grzbiet,
Głóg kładzie cień...


Wdycham rześkie powietrze -
Orzeźwia ciało i duszę.
Zaprzątam wierszem głowę
Aż serce się wzrusza...


Ja, chłop z pochodzenia -
Robotnik z wykształcenia,
Po co mi ten intelektualny trud -
Zadaje większy ból,
Niż rola, beton i stal!
Z wrażliwości serce łopocze,
Jak skrzydła gołębia
I w duszy ogromny żal...   


Na całego pomyliłem profesję.
Sam już nie wiem czyj błąd
Rodziców, mój, Boga?
Sam już nie wiem
Gdzie tkwi błąd?
Przyszło to skąd...?


Znam wiele dróg,
Ale żadną nie podążam.
Tak chciał mój los,
Ale z pewnością nie Bóg.
Więc wiersze to mój głos,
A cień pod głogiem to druh... 

  Pisałem dnia, 21.06.2017, 13:20, Podlasie
  w otulinie Puszczy Knyszyńskiej



            W  lesie     


Szum lasu przypomina dzieciństwo,
Że kiedyś tutaj i tędy chodziliśmy dzieci wsi.
Dziś nie uświadczę żadnego dziecka,
Co tam dziecka, nawet istoty dorosłej.
A przecież jeszcze tak niedawno,
Bo cztery, pięć dekad temu było nas tutaj z tuzin.
Dziś las szumi tylko ptakom, ptaki śpiewają tylko lesie.
Nawet leśne drogi pozarastały lasem mieszanym,
A gdzie było runo leśne i rosły grzyby, rosną krzaczki
Do których nawet słońce nie dociera.


Nawet, gdzie były pola uprawne, dziś rośnie
Ku słońcu mieszany las, kopytnym dom.
O, właśnie, w tej chwili przebiegły drogę
I jak szybko się pojawili tak szybko zniknęli.


Na odwrót pól uprawnych mniej, niż lasu,
Nie ma dziś już chłopów uprawiających ziemię,
A tylko magnaci ziemscy, którzy po zmarłych
Lub od dzieci, co poszli w świat, pobrali hektary.
Nawet to nie ominęło i moją rodzinę.

A ja zamiast trzymać w rękach pług, trzymam pióro...
Popieprzyło się na tym ludzkim świecie, popieprzyło!

  Pisałem, dnia 22.06.2017, Podlasie sokólskie



       brzozy     


brzozy mego dzieciństwa
nie raz byłyście parasolem
podczas nawałnicy burzy grozy
cieniem i orzeźwieniem
podczas upałów też byłyście


dziś już nie służycie mi do tego
bo kiedy nie chodzę to i nie staję
pod wami przed burzą lub upałem

dziś tylko wam się przyglądam
i z rozżaleniem wspominam dzieciństwo

dziś tylko patrzę jak wiatr
zaplata warkocze wam
wiosną kiedy całe w zieleni
jesienią kiedy gubicie liście
i po wzroście liczę lata

brzozy sędziwe moje wierszowe damy

  22.06.2017, 15:41, Podlasie



    za  oknem


kropi deszcz...

kos na świerku śpiewa...

kropi deszcz... 

kos poleciał w głęboki las

jeszcze dziś wróci
o tym wie on
i wiem ja 

za to wiatr ucichł

teraz słyszę siebie
i słyszę deszcz...

  23.06.2017, 13:17
  Podlasie w otulinie Puszczy Knyszyńskiej



   Mój  konik     


Nie jestem artystą
i nie chcę nim być.
Jestem poeta -
po to by żyć...

...Jutro gdy Bóg dam mi żyć -
znowu napiszę wiersz.

  23.06.2017, 23:15

*
Mój magnetyzm to wiersze...     



  Widziałem  lisa, ale  nie  tego  z  gazety  „Newsweek  Polska”


Nie z przypadku nazwano go chytry lis.

Dróżka prowadzi przez las do "DOMINOWOOD"*, jadę w tym kierunku,
lis stoi na skraju las i przygląda się... Kiedy odjechałem na bezpieczną 
odległość, bez wahania przebiegł dróżkę. Nie był bojącym tchórzem,
a cwanym przebiegłym z natury lisem, mając sytuację pod kontrolą.   

  W otulinie Puszczy Knyszyńskiej

  Objaśnienie: "DOMINOWOOD"* - Zakład Drzewny.



                                  Prosto  w  oczy


Opozycja manifestująca niezadowolenie prowokuje rząd, żeby ktoś im upuścił krwi
lub nawet przelał krew, żeby stać się męczennikami?! Opozycjonista Frasyniuk jest
tego dowodem. Jak z opozycji chcą być męczennikami - to niech sami sobie poprzetrącają   
kręgosłupy - i męczeństwo będą mieć na całe życie.   

Ja mam przetrącony kręgosłup nie z manifestacji niezadowolenia utraty władzy,
a z harowania 650 metrów pod ziemią w znanej kopalni Ziemowit, to coś o tym wiem.

  2017, czerwiec



        Wolnym  tekstem


A gdzie pani poseł Mucha przepadła? 
Na Boże Narodzenie była taka aktywna,
a nigdzie nie ma jej teraz latem.
Czyżby wpadła na lep?!

  2017,czerwiec



    Do  Przyrody     


Nie nęć mnie, Przyrodo,
swoją urodą i pięknem!

Ja nie pójdę tam,
gdzie Ty chcesz!
Przecież wiesz.



      Do  Przyrody     


Przyrodo, weź mnie pod skrzydła?!
Tak bardzo potrzeba mi cienia!
Bo ja w ogóle nie lubię słońca,
Bez żadnych chmur parasola!
Kiedy gorycz życia pali mnie,
Jak słońce na bezludnej Saharze!


Kiedyś trafiłem w podziemne sidła
I po dzisiaj nie mogę wyplątać się z uwięzienia...!   
Cień nie tylko mi daje orzeźwienie,
Ale i swobodę i dobre samopoczucie. 
Głowa bez dyskomfortu lepiej funkcjonuje.
Chęć jest lepsza do życia.



     Tam  gdzie  czekają  mnie     


Idę wiatrem śladów - zapach niesie mnie
Przez majową wiosnę kwitnących sadów. 

Idę polną miedzą wśród zbóż zielonych.

Idę dróżką leśną, przez las sosnowy. 

Przysiadłem na pniu by odpocząć
I w dalszą drogę być gotowy.

Pójdę tam, gdzie czekają mnie...
   
  28.06.2017, 13:01



            Ciepłym  okiem


Żaden mężczyzna nie zaprzeczy,
że Pani premier Beata Szydło jest fajną babką.

  2017, czerwiec



               P O D L A S I E     
 

...W swoim czasie ta Ziemia na świat mnie wydała -
W wieku niemowlęcym uczyła mnie chodzić...   
W dzieciństwie przyrodniczego uroku mnóstwo mi dała -
Zatem obowiązkiem jest moim uwielbiać ją
I tutaj mieszkać na stałe...

https://photos.google.com



          Proces  starzenia  się  jest  wszystkim  sprawiedliwy     


Obojętnie jak jesteśmy zamożni, biedni, wykształceni, zdrowi, młodzi, piękni,
inteligentni, chorzy, starzy, brzydcy, siwi, łysi, z bujną czupryną, chudzi,
otyli wszyscy jednakowo starzejemy się i umieramy. 



                           Myszołowy     


W podniebnym tańcu - bawią się szczęśliwie - wykonują różne salta -
beczki, śruby, piruety, obroty... A kiedy zgłodnieją - upatrzą ofiary -
na które z nieba spadną, jak pioruny śmierci - szponami uśmiercając
i wznosząc się na wybrane drzewa, żeby skonsumować łup.   


     *     *     *

Dzień bez wiersza jest dniem straconym.
Ale gdy nic nie przychodzi do głowy, trzeba sobie darować.     

A ile dni już nie chodzę, lata temu przestałem liczyć.
Tu dopiera strata.



               Nie  obejrzałeś  się  i...                   


Wczoraj była wiosna - złotym pyłem pyliła sosna. 

Dzisiaj już jest lato - burze z grzmotami przez Podlasie przechodzą!
Huragan powalił drzewo - uszkodził samochód! Grad pobił zboża!
Z budynków pozrywał dachy! Dwie godziny nie było prądu,
akurat w tym czasie na wyjeździe grała nasza Jagiellonia. 



        Ziemia  rodzinna     


Ta Ziemia jest najbardziej kochana,
Na której człowiek się wychował,
A tym bardziej gdy i się urodził.

  29.06.2017, Podlasie



                 Prosto  w  oczy


Platforma(nie)Obywatelska nigdy nie powinna postać.
Winna tego jest Solidarność z okresu 1980 - 1989,
kiedy to po tym powstała Unia Wolności - przekształcając się
w Unię Demokratyczną - aż po niej w Platformę Obywatelską.
Ten wyłam solidarnościowy narobił najwięcej szkód naszej
Ojczyźnie Polsce kochanej.  2017, czerwiec 



                         To  nie  żarty!


PO rządziło dwie kadencje [ nie przytaczając wcześniejszą UW i UD ]
Gdyby jeszcze porządziła ze trzy kadencje, Polska byłaby prawdopodobnie
na dobre zgermanizowana?!  2017, czerwiec



                               Ruszają  na  ulicę!


Panie były prezydencie Wałęsa i opozycjonisto Frasyniuk - wasz czas już się skończył.
Oszczędźcie sami sobie wstydu! Jak wy nie rządzicie, to nie ma demokracji.



                                 Chłodnym  okiem


Bójcie się Polacy popierający PiS! Pani prezydent Warszawy powiedziała:
"Wszystko przemija." Oznacza to, że PO ma wrócić do władzy i wtedy dopiero[...]

  2017,  czerwiec



         Darowane  życie     
        [ Ze wspomnień ]


Gdy skałą górniczego piaskowca zostałem uderzony -
Padłem na urobek, jak kamień pluśnięty do wody - 
Tracąc przytomność na chwilę!
A gdy kamraci wzięli mnie i odnieśli
Pod ocios na równy spąg -
Z chwilowej nieprzytomności ocuciłem się -
I gdy spojrzałem do góry w strop -
Zobaczyłem białego Anioła Śmierci!
Który już był gotowy wziąć moją duszę do Nieba!
A gdy serce moje ciągle nie umierało,
Anioł Śmierci był ciągle w objawieniu
I czekał na rozkaz Boga, czy brać mnie do Nieba?
Aż Bóg odezwał się do Anioła Śmierci:
Aniele Śmierci, zostawiam tego górnika przy życiu!
Poeci nie są potrzebni w Niebie,
Skoro każdy Anioł w Niebie jest poetą. 
Poeci ludziom są potrzebni na Ziemi,
A zatem zostawiam go wśród ludzi ziemskich!

  02.07.2017, 0:08



Pa  swajemu  jane  i  ja
      [ etnicznie ]


Haspadare idudź u pola,
A ja tolko im pryhladwaju su.

Haspadare robiać w palach, 
A ja tolko im pryhladwaju su.

Haspadare kosiać łąki,
A ja tolko im pryhladwaju su.

Haspadare zwoziać plony,
A ja tolko im pryhladwaju su.

Haspadare z prawa i lewa haspadarać,
A ja tolko im pryhladwaju su.

  Podlasie, 2017



     W  mieście, w  którym  żyję       


Z kopuły wieży kościelnej dzwon wybił południe -
Równych dwanaście odmierzając gongów.
Hejnał popłynął w miasto i dalej!
Ja, chłop dzielny, zaparkowałem przy Tesco,
Ślubna poszła na zakupy,
Z tabletu sam sobie puszczam teledyski...
Z moich lat kawalerskich,
Ma się rozumieć, jakby inaczej -
30 lat mniej na sercu i w duszy,
Tylko ciało moje temu przeczy...

Jeden teledysk dla przykładu:
T.Rex - Children Of The Revolution
https://www.youtube.com/watch?v=s_oVtxJAfus

Chłód koszulę ziębi!
Niebo zasnute chmurami,
Pogoda dla mnie wymarzona,
I jak tu nie wyjść na światło dzienne.
Och, gdybym ja chodził, chodził,
Sam nie wiem, gdzie bym był?
Na pewno gorzałki nie chlałbym,
A zapieprzałbym jak wół
I ciułałbym kasę dzieciom i wnukom.
Czym dziś trudzę się jest syzyfową pracą...

  03.07.2017, 12:23



              BATUMI  ZDOBYTE                       

https://www.youtube.com/watch?v=xk091ygeGUY

Padła bramka tylko jedna, a szans było na pięć goli.
Karny Sheridan'a obroniony, Sheridan'a słupek, sytuacji
podbramkowych Jagi było mnóstwo niezamienionych
na bramki. Sheridan przy jednej sytuacji był niezawodny
i dało nam to zwycięstwo. I z dalekiej podróży wracamy
z tarczą. W rewanżu u siebie w najbliższy czwartek na
Arenie Marzeń bramek padnie z pewnością więcej.
Jedziemy na mecz naszej ukochanej Jagiellonii.
Jagiellonia brzmi dumnie, nieprawdaż.   

  2017|07|8:45



                Niewypał  transferowy                     


Probierz z Jagiellonii przechodząc do Cracovii, siekierkę zamienił na kijek.
Tak samo Vassiljev z Jagiellonii przechodząc raczej wracając do Piasta.
Chcieli odejść z Jagi, to odeszli. Życzymy im dużo zdrowia.

A teraz liczymy na nowego trenera Mamrota.
Niech poprowadzi Jagę do Mistrza Polski.
Poradzimy sobie z nowym trenerem Mamrotem.
Za rok będziemy mistrzami kraju.
Na koniec sezonu pierd*lniemy sobie Mamrota, jak za Probierza Whisky.   

  2017, lipiec

STS sponsorem głównym Jagiellonii Białystok

https://www.youtube.com/watch?v=zDkq3GBWgew

*
Mamy wiceMISTRZA - kulisy

https://www.youtube.com/watch?v=JjFwyfiT-9I



              Leśny  żywioł     


Jak to w lesie: dużo drobnej ptaszyny śpiewa... 
Ornitolog potrafi tylko po kolei wymienić.
Głębiej w poszyciu leśnym sowa pomykuje,
na skraju leśnym cukrówka grucha,
o dziwo między blokami, a nie w poszyciu leśnym
wygwizduje swoje melodie kos...

Wesoło jest wokół mnie...

Lipiec - a ziąb kwietniowy do skóry przeszywa mnie!
Szczęście całe, że wiatr poszedł już spać!
Drzewa sennie w bezruchu stojąc odpoczywają,
kołysanie, a nawet targane przez wiatr za dnia.

Jerzyki coś w małej ilości czynią swoją powinność,
czyżby z wieczornego zimna?

Nawet mnie odszczepieńcowi na upalne dni jest zimno.
Zimno...
Wracam do domu napisać wiersz.

Kim ja jestem?
Nie lubię zimna.
Nie lubię upałów.
Hmmm, lubię wyważoną pogodę tą pośrodku. 

Wróciłem do domu.
Jest ciepło i przyjemnie...

Jak mogą żyć bezdomni?
Oni i Bóg tylko to wie.

Ciesz się z małych rzeczy -
one dają najwięcej radości.

  5.07.2017, 19:46, Czarna Białostocka
  w otulinie Puszczy Knyszyńskiej, Podlasie



     Z  obserwacji     


Kobiety są takie piękne,
Oczu nie można oderwać…
Jakby z postumentu zdjęte,
A wcześniej ręką Boga wyrzeźbione,
By erotyką napoić oczy mężczyzny,
Przecież Bóg też jest mężczyzną…
Chód ich tak się wyróżnia,
Tyle jest w nich wdzięku,
Powagi, stylu, urody, piękna,
Jak wiosny w maju i czerwcu,
Jak lata w lipcu i sierpniu,
Jak złotej jesień we wrześniu i październiku…
A i dobre są na każdą porę roku,
Na każdy dzień, tylko dostrzegaj je!

Babiarzem nie jestem, a lubię kobiety…

  Pisałem przy Auchan Białystok, 8.07.2017, 13:31

  [ Dawno już nie było wiersza z tego miejsca, nieprawdaż. ]



  Czas  lekarstwem  na  życiowe  zło     


Gdy już potrafisz wysupłać się z przeżyć -
które Cię dotykały - będziesz wolny[a].
Wyjdziesz na łono natury, pojedziesz tam,
gdzie przez ten czas marzyłeś[aś].
Ludzi przestaniesz się wstydzić,
siebie przed ludźmi przestaniesz się wstydzić.
Będziesz rozmowny[a] i szczerość w Tobie będzie kwitła...
Będziesz wolny[a] nie mając wolności do dziś.
Będziesz wolny[a] nie mając wstydu od dziś.


     *     *     *   

Najpiękniejsze, co możesz dać Ojczyźnie, to patriotyzm.



          Eliminacje  Ligi  Europejskiej                     

Runda 1 mecz rewanżowy Jagiellonia - Dinamo  Batumi

http://sport.tvp.pl/33122986/el-le-jagiellonia-bialystok-dinamo-batumi-40-skrot?source_id=33122986

Jaga sprawiła piłkarskie baty dla Dinamo Batumi 4 : 0.
W pierwszym meczu na wyjeździe 0 : 1.
W sumie pięć goli bez straty własnej. 

JAGA w najbliższy czwartej w drugiej rundzie zmierzy się
na wyjeździe z FC GABALA [ Azerbejdżan ]. 



Krzyk  w  ciszy  człowieka  spod  ziemi...     


Tyle na Ziemi jest ludzi,
Ile gwiazd na niebie.
A jednak nikt mnie nie słyszy,
Skoro mój krzyk żyje w ciszy...   
Gdy pomyślę, nigdzie mnie nie ma,   
A jednak co dnia przemawiam do ludzi... 
Serce w piersiach skowyczy,       
W uszach głuchota dzwoni...   
Takie mojego życia jest oblicze
Od kiedy z grot podziemnych wyjechałem
Do świata ludzi o wschodzie słońca.     


Pod ziemią byłem kilofem*, berchą*,       
Ociosem*, spągiem*, kapą*, ryngiem*,     
Stropem*, a przodek* na mnie się zwalił! 
I teraz trwam tu przykuty do barłogu
Bez żadnych nadziei na czasy lepsze.     
Historia mego losu z pamięci nie ulata
I choć oczu nie mam zawiązanych,
Od trzech dekad świata nie widzę...
Świadomość przykucia do barłogu -
Wzmaga nerwy, które aż pod krtań
Podchodzą i pierś uciska, jak kamień,   
Który trzy dekady temu mnie przywalił -   
I do dziś z mego grzbietu niewzięty jakoby
Ciągle przygniatając na mnie leży...   
A jednak chęć życia jest przetrwaniem, 
A wszystko czego pragnę jest nadzieją,
Że jutro się spełni, co do dziś się nie spełniło. 
Nie myślę i nie tęsknię do tajemniczych światów,
A do tych miejsc, które się śnią po nocach...
I które od dzieciństwa pamiętam... 

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipPS7UNt3bml3raeJVpdSyhxKFtpSi5NkPCw1I-K

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipOpc9KlIr5F89MQhwDs346iNRenXANPFyyriuAz

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipNiNk7irYcfhoV7V7s1dzGp3n4KHWdgv5ImKG-F

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipM1BWFVJ8CbWDSLKQxnRpSNC6q8QiMZJrDUSDxE

https://photos.google.com/album/AF1QipMYtCY7mfPLM4MXuV1RaZjxfSAlFcyWGGDGD5uI/photo/AF1QipOP1b1YZ3LjZYCHoifqrgP80pceUeLJRgo-JaFk

  10.07.2017, 13:55, Podlasie



    Z  ciała  i  duszy  na  papier     


Wyrzucam z siebie czas goryczy -
lżej oddychać, skurcze mięśni puściły!
Już jest lepiej - ciężar przeniosłem
na papier wraz z całą moją pokutą -
wraz z całym moim bólem...
Czuję się jak nowo narodzone dziecko
bez żadnych obciążeń życia.
Ale czy tak samo jest z pamięcią?
Pamięć też jest ciężarem i boli. 



       W  swoim  czasie     


W swoim czasie tyrając na grubie* -
stawiałem swój los i przeznaczenie
na szachownicy czarno - białej, 
nie znając jak pionki pokierują moim losem?!   
A że nie mogłem wiedzieć,
co spotka dziś, czy jutro,
miałem siłę i wolę stawiać odwagę
nad możność piekielnych ciemności... 



          Tak  jest                        S. P. 


Czasami bywam bardzo smutny,
Jak pole samotne w późną jesień...
To przez przeznaczenie i los mój okrutny
Od życia wiosny - po dzisiejszy życia wrzesień... 


Życie mam rozżalone codziennie -
Smutek nie odchodzi donikąd!
I choć pracuję nad tym sumiennie -
Czas lepszy nie przychodzi znikąd!   


Lecz wola i duch mój dzielny
Nie pęka się przed życiowymi trudami.
Ze wzgórza bijący dzwon kościelny
Woła mnie iść do Boga wiernymi śladami...! 


I choć droga prowadzi pod stromą górkę -
Pójdę odważnie bez żadnych zawahań. 
A jutro zrobię następną powtórkę
Bliżej do Boga bez żadnych wymagań.

  10.07.2017, 15:01



   Dwa  światy  na  jednej  ziemi 


Pani jest profesorem prawa.

Ja jestem chłoporobotnikiem.

Pani posiada miliony i nieruchomości.

Ja posiadam ponad pięć tysięcy wierszy.

Pani jest wiceprzewodniczącą Platformy(nie)Obywatelskiej. 

Ja jestem zwolennikiem Prawa i Sprawiedliwości. 

Pani była prezesem Narodowego Banku Polskiego.

Ja byłem górnikiem.   

Pani wzywana jest na przesłuchanie przez Komisję Weryfikacyjną - Reprywatyzacyjną. 

Ja jestem czysty jak chłopska łza.   

Pani nie stawia się jako wezwana na przesłuchanie przed Komisją Weryfikacyjną ws. Prywatyzacji.   

Moje porzekadło: zanim robotnik pomyśli o korupcji, urzędnik już to zrobi?!   

Pani przyczyniła się do wszystkiego z pełną świadomością? i będzie ponosić winę za wszystko?!   

Mnie co się stał to się stało prosto z losu i przeznaczenia.   

Z winy swojej i za czyny swoje czeka na panią przymusowy kurort?! 

Ja już mam trzydzieści jeden lat ograniczonej swobody bez winy niczyjej.   
Winą moją było tylko to, że tyrałem jak wół pod ziemią, a los i przeznaczenie dokonali reszty.

Bogactwo nie daje szczęścia.

Biedny i szary człowiek haruje, ale w biedzie tylko on przetrwa. 

Urzędnik z "kasty sądowniczej" powiedział - za dziesięć tysięcy złotych można dobrze żyć tylko na prowincji.     

Emeryt żyje za 900 złotych miesięcznie.

A robotnik w tartaku na Podlasiu zapieprza za 1600 złotych miesięcznie  do rękę.
A natyra się w ciągu dniówki jak wół przy odbiorze z taśmy desek lub układając je.     

Co wy wiecie urzędnicy o prawdziwym życiu.
Wasze niebo. 

Nasza szarych ludzi ziemia. 

Biurokracja, to wrzód na tyłku chłopów i robotników.     

Chłopi i robotnicy są solą tej ziemi - Polskiej Ziemi.   

Żyjemy na Ziemi, a różnica jest jak niebo i ziemia.   

Dwa światy - jeden rządzi.

Drugi jest rządzony.       

  10.07.2017, 23:55

215 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2020-09-10 16:53:14)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.     
   Pomyłka  w  profesji     


Po co mi to? Co mi to da?
Przecież literatem być,
To nie jest jakaś tam tandetna gra,
A wrażliwość serca i duszy… bez dna!
Czy ja muszę poetą być?
Bez wierszy też można żyć.
Za co, Boże, tak mnie pokarałeś,
Narzucając mi żywot literata?
Przecież ja chłop z urodzenia
I język mój prosty w życiu codziennym.
Pługiem w polu lżej było orać,
Niż jedno słowo do wiersza z głowy wydobyć.
Za co ja tak cierpieć muszę?
Za jakie grzechy moje mnie to przypisano?
Za jakie grzechy moje taka boska kara mi przypadła?
Czyżby za mało jeszcze we mnie cierpienia?!
Czyżby parając się piórem, muszę odpokutować winy,
Do których być może za życia się nie przyczyniłem?!
Przecież uczciwie żyję i żyłem.
Przecież nic złego, by cierpieć, nie uczyniłem.
Prawym człowiekiem jestem i byłem.
A może, Boże, tutaj w niczym nie namieszałeś?
A może to przeznaczenie i los mój winne są temu?
Proszę, odpowiedz mi!
Przecież one zrobić tego nie mogą…

2017.07.18, 11:29



                                 Sezon  piłkarski  ruszył

               Bruk - Best Termalica  Nieciecza - Jagiellonia  Białystok

http://ekstraklasa.tv/skroty/bruk-bet-termalica-nieciecza-jagiellonia-bialystok-skrot-meczu/twh3gv

Jagiellonia w czwartek w Baku [ Azerbejdżan ] z Gabalą FC.   
W niedzielę w Niecieczy z Termalicą, oznacza to, że więcej czasu w podróży, niż na odpoczynek.
Ale nasza podlaska Jaga nie pęka. W Baku z Gabalą FC 1 : 1. A sytuacji było na kilka bramek.
Już w Polsce w Ekstraklasie z Termalicą 0 : 1. A to oznacza, że Jaga na fali jest mocna
I grać będziemy o mistrza polski! Nie inaczej. Trener Mamrot udanie zastąpił Probierza.   
W najbliższy czwartek mecz rewanżowy z Gabalą FC w eliminacjach Ligi Europejskiej druga runda. 
U siebie na Arenie Marzeń przy Słonecznej w Białymstoku z pewnością mecz wygramy. 
A w trzeciej rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej stanie Jagiellonii na drodze znany dobrze
w Polsce Panathinaikos [ Grecja ]
Będzie pięknie, wesoło, ale i gorąco! Jaga to my 12 zawodnik. 

  Chuligan stadionowy Mietko
  2017|07|17



                              To  była  nie  ta  drużyna  z  Baku                   
                                      ( literatura piłkarska )

http://sport.tvp.pl/33298518/el-le-jagiellonia-bialystok-gabala-fk-skrot

Jagiellonia grała niemrawo, nieporadnie, bez pomysłu, do tyłu, piłkarze pudłowali w strzałach  na bramkę,
grali chaotycznie, nerwowo, niedokładnie, brak było widać zagrania, akcje szarpane, które nic nie wnosiły
do gry, żeby wygrać mecz, a nawet niemożliwe było to, choć strzelić jedną bramkę, ku uciesze 15.500 tyś.
widowni. Tak było w pierwszej połowie meczu.

Może po remisie na wyjeździe z Gabalą i po zwycięstwie z Termalicą już w Ekstraklasie, chłopaki sobie popili
I być może stąd taka była słaba gra? Też miał wpływ brak Tomasika w obronie - on chodził po skrzydle
z wrzutką piłki w pole karne. Też brak Góralskiego - pomocnik w środku pola - niesamowity walczak.
Ale i bez nich można było wygrać, chociaż jedną bramka strzelić, przy remisie 1 : 1 na wyjeździe,
gdyby chłopaki z Jagi nie mieli rozregulowany celownik na bramkę Gabali. 

Jak już wiele raz pisałem, że to jest od lat mankamentem Jagi z marnowaniem przez piłkarzy tak zwanych
setek na gola! I to w dzisiejszym meczu miało miejsce i powtarzało się, aż nawet szokowało samych kibiców!
I to zemściło się na Jadze! Gdy stu procentowe sytuacje marnuje się na strzelenie bramki, meczu nie można
wygrać, mimo ma się kolosalną przewagę w grze piłką, jak to miała Jaga zwłaszcza w drugiej połowie.
A Gabala dwie kontry i dwa gole zaaplikowali Jagiellonii! I było po ptakach.

Teraz pozostało tylko skupić się na grze w Ekstraklasie i w pucharach polski, kiedy już przyjdzie czas.

Ten mecz przegrany miałem przemilczeć, ale nie mogłem zdzierżyć. Prawdziwy kibic swojej drużyny,
który kocha swoją drużynę, nie zostawia jej, czy wygrywa, czy ponosi porażki, a ma być z drużyną na
dobre i na złe. Czy drużyna gra w I, czy IV, czy w VII lidze, kocha ją jednakowo.
Ale skrytykować można, że słabo grali, gdy słabo grali, że mecz nie wyszedł po myśli piłkarzy i kibiców. 

O europejskich pucharach już trzeba zapomnieć, a już myśleć o meczu najbliższym z Górnikiem Zabrze.
Górnik Z. u siebie pokonał stołeczną Legię 3 : 1. W najbliższą niedzielę na Arenie Marzeń przy Słonecznej
w Białymstoku zobaczymy, co Górnik Z. zaprezentuje? A zwłaszcza nasi Jagiellończycy, jak wyleczą się
psychicznie i mentalnie z porażki z Gabala?! I co pokażą z Górnikiem Z.?

Byłem - zobaczyłem - opisałem.
  2017|07|20



      Bez  dotyku     


Tyle na świecie jest rzeczy
które widzę a nie mogę dotknąć?!
Między życiem a śmiercią
miedzy nocą a dniem?
Czemuż to w życiu 
musiałem się potknąć?
Za co?
Za jaką karę
było to mi przypisane?

  Pisałem, dnia 20.07.2017, 14:25, przy Auchan Białystok



    Bez  głodu                        S. P.


Nie jestem smutny
i nie jestem pusty...
Głodny też nie jestem...
Rozżalony byłem.
Dziś duszę mam spokojną...
Serce złamane miałem.
Dziś bogate w wiersze...
Miłość mam jedną
choć bez miłości.
Ale to już wina
przeznaczenia i losu!
Kocham tak jak kochają Aniołowie...
Żyję tak jak żyją dusze umarłe...
Piszę tak jak płacze człowiek...
   
  Pisałem, dnia 20.07.2017, 14:40, przy Auchan Białystok



   Do  ciepłych  źródeł                         S. P.


Gdyby osłabłe moje nogi
były porywcze tak jak serce
nic na drodze nie stanęłoby mi
nawet skaliste góry
a co dopiero płaskie doliny!
Niepotrzebna mi byłaby iskierka nadziei,
mając jak pragnienie, wiarę w sercu…
Niepotrzebna byłaby mi gorzałka,
wystarczyłaby waleczność
by pokonać góry.
Lecz za dużo we mnie
chęci do dalszej drogi,
by nie zaznaczyć
na szczycie swojej obecności.
A potem iść dalej do wybranego celu,
by spocząć w ciepłych kobiety ramionach…
I powiedzieć – co Bóg nam dał,
los nie ma prawa odbierać!

  Pisałem, dnia 20.07.2017, 15:09, przy Auchan Białystok



      W  zamyśle…     


Chmury, obłoki, pierzaste anioły,
gdzie wy płyniecie?
Czy o tym wie tylko wiatr?
Czy o tym wiecie i wy?
A może powiedzą mi skrzeczące sroki,
że zaraz nadejdzie deszcz?!
Już z nieba zlatują łowcze sokoły!
A może wy coś o tym wiecie?
Pytaj chmurki, wicherka!
Nie my wskazać to możemy,
Lecz one, gdyż są z niebieskich sfer!

Pisałem, dnia 20.07.2017, 16:07, przy Auchan Białystok



            Synowie


Jednego batem z domu nie wygonisz,
a drugiego łańcuchem przywiążesz,
a i tak uwolni się i ucieknie.



JAGIELLONIA  BIAŁYSTOK - GÓRNIK  ZABRZE

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-bialystok-gornik-zabrze-skrot-meczu-i-bramki/cvszsh

Górnika Z. zgubiła młodzieńcza fantazja ułańska.
Jagiellonii zwycięstwo dało cwaniactwo na boisku. 
Na razie nie ma mocnych na nas. 

  2017|07|23



                       Burze  na  Podlasiu


Burze w suwalskim, łomżyńskim - zalane piwnice, garaże, budynki.

A w otulinie Puszczy Knyszyńskiej, gdzie mieszkam, tylko pokropił deszcz.

My ludzie mieszkający tutaj, to dopiero mamy szczęście.   

  25-26.07.2017, Podlasie



      Dojrzewanie...                        S.  P.


Zboża już pobielały
Srebrem w słońcu pobłyskując...

Jutrzejszy dzień zamieni w złoto.

Pojutrze, chłopi wyjdą w pole do żniw.

Jesienią będziemy jeść chleb. Polski chleb.

  25.07.2017, Podlasie



          Dobry  dzień     


Choć niebo zamknięte chmurami.
Tęskniąc za krajobrazem ze łzami -
Pojadę tam, skąd moje korzenie -
Tam zostały moje z dzieciństwa wspomnienia... 
Wrócę z nimi tutaj, gdzie mieszkam -
Z głowy przeniosę na papier, inaczej nie omieszkam, 
By mógł do nich wracać, gdy zapomnę.   

  lipiec, 2017



                    "Każdy  ma  swoich  bogów"


Nie jestem zagubionym, a więc nie jestem podatnym na zmianę poglądów.
W moich oczach naprawić Polskę może tylko rząd Beaty Szydło
z Prawem i Sprawiedliwością i z pomocą Kukiz'15.   

  2017, lipiec



               JARD  Wasilków     


Wiatr brzozom warkocze zaplata...
Disco Polo leci... Zenek Martyniuk śpiewa: Przez Twe Oczy Zielone
Niewiasta przyniosła pieczeń z frytkami.
Co mi tam. Co nam tam, żałować.
Żyje się raz. Czy stale musimy salceson wpierd*lać.
A i tak mnie wzdęło od pańskiego jadła. 
Jednak, co chłopskie, to lepsze.
Czy to tylko przyzwyczajenie żołądka? 

Mieliśmy dziś z wycieczką krajoznawczą do Ciechanowca się wybrać
i do Nur po drodze zahaczyć, zobaczyć rzekę Bug.
Z drogą powrotną na Brańsk w kierunku Białegostoku.
A skończyło się tylko na Białymstoku i z powrotem zaliczyliśmy Wasilków JARD.
Ciechanowiec odłożyliśmy na inny czas, może już KIĄ CEE'D.
Wesoło jest... Jednak kaleki człowiek szczęśliwy też może być.
Bogactwo to rozum w głowie, tak nie raz powiadała moja ślubna.
Mnie brakuje jednego i drugiego, skoro nazywam siebie głupcem.
W życiu ważne jest być przyzwoitym człowiekiem.

  Pisałem, dnia 29.07.2017, 15:38



    Oczy  nie  kłamią     


Zdrowym ludziom dobrze żyć.
A jeszcze, gdy kasę maja,
to już niebo na ziemi.

Kalekim człowiekiem, to dopiero
na ziemi, wśród ludzi ciężko być.
I w większości tak bywa,
że i kasy nie mają?!
Ale kogo to obchodzi prócz ich.
Nikogo.

Nade mną sosny i brzozy szumią...
Na wzgórzu Świętej Wody
w Kościele Parafii pw. Matki Bożej Bolesnej
Msza i ślub - dziewczyna religijna
o miłości do ludzi i Boga śpiewa...
A nade mną, choć tylko szumią drzewa...
Bóg jest ze mną - bo ja Boga mam w sercu...

Być człowiekiem tak łatwo, ale i tak trudno.
Wiara i nadzieja, to wielki atrybut człowieka.
Kalekiego człowieka przede wszystkim.

  Święta Woda - Wasilków, 29.07.2017, 16:51



          Dom     


Każdy ma swoje miejsce na ziemi
i broni go jak życia.
Pracuje na to obiema rękami,
by w spokoju i bez głodu
dożywać... Odejścia. 

  29.07.2017, 21:44



              JAGA  NIEPOKONANA
               [ Ekstraklasa Polska ]
               ( literatura piłkarska )


Trzy mecze, trzy wygrane i nie może być innego lidera.
Tylko Jagiellonia! Tylko Jagiellonia! Tylko Jagiellonia!

Pogoń Szczecin - Jagiellonia - Białystok

http://ekstraklasa.tv/skroty/pogon-szczecin-jagiellonia-bialystok-skrot-meczu-i-bramki/p367y7

Nasza Jaga The Best! Nie tylko dobrze gramy, ale i mamy szczęście.
Porzekadło mówi: szczęście sprzyja lepszym.
Dzięki Panie Sheridan "Mikołaju" za prezent bramkowy.
Jaga idzie jak burza - trzy mecze z rzędu wygrała i lideruje w Ekstraklasie!

Teraz przechodzi czas na Sandecję.
Kibiców na Arenie Marzeń przyjdzie z 15 tyś.
Obejrzą mecz Jagi z Sandecją Nowy Sącz.
Nasza Jaga skuteczna do bólu przeciwnikowi.
Wejściem "Mikołaja" Sheridan'a skarciło i pogrążyło Pogoń!
Jaga niezawodna pogrąża przeciwników w ostatniej minucie meczu, nawet!
Jaga górą! Trzeba wygrać wszystko, co się da.
Bo kiedy przyjdą mecze grać z czołowymi drużynami Ekstraklasy,
będzie trudno, a wręcz bardzo ciężko.
Jagiellonia w Ekstraklasie żądli i rządzi!

Na razie nie ma mocnych na nas.

  2017|07|30



                       Schowany  w  domu


Gdy są upały +30 °C i powyżej, mnie nie zobaczysz nigdzie. 
Jedynie na wieczór, kiedy za budynkiem na podjeździe jest cień. 

  30.07.2017



               Dla  Jagi


Każdy punkt zdobyty jest na wagę złota.
I gdy będziemy punkty zdobywać z meczu na mecz -
otworzą się bram wrota do mistrzostwa polski.

*
Jagiellonia, kiedy może, gra wspaniale.
Kiedy musi gra nie wychodzi.

Co to oznacza?

Brak na arenie europejskiej ogrania.
Jagiellonia nie nauczyła się jeszcze cwaniactwa piłkarskiego.   

  2017, lipiec



                         Legia


Lanie w Astanie 3 : 1. 

A w Warszawie przy Łazienkowskiej 2 sierpnia odrobi czy nie?



          Eliminacje  Ligi  Mistrzów 


Runda 3 kwalifikacyjna: Legia - Astana 1 : 0 [ 1 : 3 ]

Słowa Tomaszewskiego się sprawdziły.
"Przy wyniku 2 : 1, mieli bronić wyniku, a nie atakować na".

A to sromotnie się zemściło, nie zabezpieczając tyłów - puścili kontrę.   
Frajerska stracona trzecia bramka na wyjeździe zadecydowała
o odpadnięciu Legii z eliminacji do IV rundy Ligi Mistrzów.

Pozostała tylko IV runda Ligi Europejskiej.

  2017|08|02, 22:50



              Pory  roku                    S. P.


Wiosna: już ukazała się w moich oczach -
ptaszęta rozpoczęły śpiewy i idą w gody...

Bociany przyleciały i remontują gniazda...

Mlecz wystrzelił na trawnikach i łąkach!
Drzewa ubierają się w kwiatostan...

Lato: zboża z zieleni w złoto dojrzały! 
Chłopi wyszli w pole kombajnem!   

A gdzie ja?

Ja już nie jestem chłopem, choć mam pochodzenie chłopskie.

Ja jestem ukryty w cieniu, jak ptaszek w listowiu drzew,
choć nie jestem tchórzem i śpiewam ludziom wierszem... 

  03.08.2017



    Eliminacje  Ligi  Mistrzów


Lech - lokomotywa,
choć miała parę jechać do przodu,
ale wypadła z toru.

Arka - płynęła do celu,
ale przed metą zatonęła. 

Brak polskim drużynom cwaniactwa.
Jeszcze Legia w IV rundzie pomęczy się
i będziemy puchary mieć z głowy?!

Ambicja piłkarzy, to nie wszystko.
Trzeba piłkarzy kupować nie do 1 mil zł, a po 10 mil euro.
Tylko wtedy nasze kluby będą mogły coś zwojować na boiskach europejskich.   

Legia - Astana  1 : 0  [ 1 : 3 ]

Lech - Utrecht  2 : 2  [ 0 : 0 ]

Midtjylland - Arka 2 : 1  [ 2 :3 ] 

I po ptakach.

Dziś można liczyć tylko na Majkę w Tour de Pologne.

  2017.08.03



                    Na  sportowo                   


Za dwa dni mecz Jagiellonia Białystok - Sandecja Nowy Sącz.
Beniaminek Ekstraklasy przyjedzie do nas.
Idziemy na Arenę Marzeń przy Słonecznej obejrzeć mecz. 
Będzie gorąco, głośno i wesoło.   
Jaga wygra mecz. Ja o tym wiem. 

  2017|08|04, 9:31



                         BENIAMINEK  OGRAŁ  WICEMISTRZA 

                   Jagiellonia  Białystok - Sandecja  Nowy  Sącz 
                                    ( literatura piłkarska)

Tak było: http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-sandecja-1-3-zobacz-skrot-meczu/xvd0hv

Radości nie było. Może nie wstyd przegranej, ale niespodzianka, zimny prysznic, w dzień upalny
spadł na głowy piłkarzy Jagiellonii. Ach, ta nieskuteczność nękająca ciągle Jagę od paru lat... 
Co prawda, gra piłką stwarza sytuacje podbramkowe, ale przez pudłowanie strzałów, bramki
nie padają. Chłopaki z Jagi tak grali - rozgrywając piłką, aż wejdą z piłką do bramki przeciwnika.
A tak wygrać meczu się nie da, a nawet strzelić, choć jedną bramkę. Albowiem w takiej grze,
przeciwnej drużyny jest duże zagęszczenie gry obronnej na swojej połowie boiska - zwłaszcza
na przedpolu karnym i w polu karnym. W takim położeniu nie jest możliwe grać z kontry dla drużny
mając przewagę posiadania piłki. A przeciwnik wtedy jest w stanie po przejęciu piłki iść z kontry -
atakując na naszą bramkę. I stało się - dwie kontry Sandecji zakończyły się bramkami!
Kto powiedział, że Jagiellonia ma najlepszą obronę? Przy utracie pierwszej bramki, czterech obrońców
wracając, mało nie wpadli do swojej bramki, pozostawiając z tyłu na czystej pozycji napastników
Sandecji i bramka padła nieuchronnie. Tak bezmyślnie mogą tylko wracać obrońcy z niższych lig.
W lidze ekstraklasy, obrońca jak pies przy panu, ma warować na pół metra nie odpuszczając pola.   
Legioniści, żałujcie, że pozbyliście się Brzyskiego. Ale to już nie nasza kibiców Jagi bieda.   
Był najlepszy na boisku - i tylko jemy Sandecja może zawdzięczać pokonanie Jagiellonii.   
Po czym trzecia kontra też się powiodła - po czym obrońca Jagi Guilherme, przed obawą centry 
w pole karne, niefortunnie sfaulował - rzut karny - trzecia bramka tuż tuż! Obrona Jagi, dziś była
niemrawa, ani za grosz nie przypominała tej skutecznej obrony z poprzednich meczy.   
Jak najbardziej karny wykorzystany. Dziś Supermen Kelemen był bez radny przy każdej bramce. 
A do przerwy pachniało to nieźle przy remisie 1 : 1. Druga połowa ze strony Jagi była jak najbardziej   
paskudna. Och, gdyby nie nękała Jagi piłkarzy nieskuteczność, wynik mógłby być z goła odmienny.   
A tak, no cóż, brakiem skuteczności meczu nie można wygrać. Na przyszłość widzę to ciemno!
Nieskuteczność, nieskuteczność i jeszcze raz nieskuteczność, to mankament i bolączka na dziś
Jagiellonii! Jagiellonii przegrana na własnym boisku z Sandecją Nowy Sącz, da z pewnością
dużo do myślenia, jak na obecny czas Jaga jest słabą drużyną?! To była czwarta kolejka i ona
obnażyła słabość Jagi! A w pierwszych trzech kolejkach, to że Jaga zgarnęła komplet punktów,
przyczyną zwycięstw były karne trzy z czterech bramek. W dzisiejszym meczu gry na karne, 
nawet w zalążku cienia nie było widać. Sandecja nie dała się nabierać, jak nabierała się Termalica, 
Górnik Zabrze, po nim Pogoń. Koniec kropka.   

P. S. Dziś słońce na Słonecznej świeciło Sandecji Nowy Sącz. Kto by pomyślał? A Jaga ma dużo do
poprawienia z nieskutecznością. Grali, jakby mieli trening, a nie o punkty mecz. 
Beniaminek ograł wicelidera. Może to i nie wstyd, ale z pewnością niespodzianka.
Barwy Sandecji przypominały mi Juventus Turyn.       

Za tę wpadkę, teraz trzeba na wyjeździe wygrać w Kielcach z Koroną.
A jeszcze wcześniej po drodze na wyjeździe trzeba zaliczyć mecz w pucharze polski z Zagłębiem.
Też różnie może pójść. W poprzednim sezonie, Zagłębie Lubin w ciągu tygodnia ograł nas
w lidze i pucharach polski. Teraz przyszedł czas na rewanż. Ciężki tydzień czeka Jagę. 

  2017|08|06, Stadion Arena Marzeń przy Słonecznej w Białymstoku
  Chuligan stadionowy Mietko



      Myśl  przychodzi  z  obserwacją     


Patrząc wkoło siebie na świat, zdaję sprawę,
że przerypałem wszystko, co jest uciechą.
A tylko pozostało mi same życie...
No cóż, jednemu Ameryka, a drugiemu Meksyk.

  2017, lipiec



              Z  obserwacji     


Gdy tak patrzę na ludzi - idące małżeństwa z dziećmi,
łzy mam w oczach, że nie poszczęściło się w życiu.
A co gorsze, czasu się nie wróci.
Dał mi los tylko z pierwszym synem, chodzić na spacery,
jak w prawdziwym małżeństwie przystało,
nie kulawo, nie na wózku, a po ludzku.
Z drugim synem po miesiącu był już wózek.
Nikomu nie wieżę, że to wcale nie ma znaczenia.
Nie wieżę. Ważne i ma znaczenie jak cholera.
Łzy mam w dzień, płaczę nocą - płaczę we śnie...
Bo ja nie byłem leniem, a tyrałem z całą ludzką mocą. 
A gdzie był wtedy Bóg? Na dole nie ma Boga.
Tylko jest: Szczęść Boże! 
 
  2017, lipiec



Nierozerwalność  mimo  losowych  przeszkód     


Gdy Bóg zesłał mi Ciebie,
Po to tylko, żeby los mógł odebrać.
A tak bardzo byliśmy sobie w potrzebie -
We wszystkie dni i noce życie brać...


A może to wszystko się śni?
A może to tylko zwykły ze snu przestrach?
Kiedy światełko naszej miłości ciągle się tli...
I ciągle od wielu wielu lat mamy wspólny dach.

  Ślubnej, 2017, sierpień 



     Podaruj  mi, Boże     


Podaruj mi, Boże, chodzenie,
A ześlę niewieście radość.
Niech wróci jawa, a nie wspomnienie.
Takiego życia mamy już dość.



    Dzięki  Ci, Boże     


Każdego dnia budząc się
rano do nowego dnia,
dziękuję Bogu, że żyję...
Idę do swoich wierszyków...
Lub robię wypad w teren...

  Napisałem 07.08.2017, 9:27,
  a wstałem znacznie wcześniej

  *
Krew w moich żyłach płynie chłopska, 
a zatem i wstać wcześniej z nawyku
od dzieciństwa nie ma żadnego problemu.
A korzyść jest taka: ptaki mi śpiewają poranną zmianą... 
Piękno wschodu słońca jest oglądane,
mgły nocne, zanim rozmyją się właśnie od słońca,
ziąb poranny chłodem koszulę przeszywa
i do skóry wnika - z gęsią skórką nowy dzień rozpoczynając.   


  *

Moje kredo brzmi: bez wiersza dzień jest dniem straconym.     


     *     *     *

Prosty język ma tę zaletę, że wszystkim jest zrozumiały.     

  Według Mietka


     *     *     *

Nie jestem leszczem, tylko wieszczem.     



               Los  górnika     


Gdy padłem na urobek, skałą piaskowca uderzony -
Niepokój, co będzie dalej, mnie dławił...
Zrozumiałem, że na zawsze zostałem skaleczony,
Gdy los w nieszczęście ze mną się bawił...


Aż przyszedł taki czas, że wreszcie mnie dopadł!
Spać w nocy za nic nie mogłem...
A gdy już zasnąłem - we śnie chodziłem...
Do miejsc na jawie niedostępnych - we śnie biegłem...
Lecz nigdy szczęśliwie pozytywnego końca nie ujrzałem...

Nie ujrzałem... Nie ujrzałem... 

A zatem wierszom się oddałem...

Chodzę w wierszach...

  08.08.2017, 14:01 


     *     *     *

...Moja monotonia - to wiersz po wierszu...     



     Zagłębie  Lubin – Jagiellonii  Puchar  Polski  1/16  finału

https://www.youtube.com/watch?v=i2izHyzk34c

Brak Jadze skuteczności, to mankament i bolączka drużyny od paru lat.
Nie idzie meczu wygrać, gdy setki pudłuje się. Stwarza sytuacje bramkowe,
ale nie wykorzystuje. A przeciwnik po tym z kontry gnębi bez litośnie Jagę!
Coś z tym trzeba wreszcie zrobić! Jestem jako kibic Jagi przerażony
nieskutecznością Jagi! Sheridan też się zagubił!

   2017|08|09

*
Oglądając skróty - Jaga była lepsza, a przegrała mecz.                   
Ach, ta nieskuteczność niweczy wysiłek Jagi!



  W  blasku  chwały     


Weszła w koło -
Wykonała cztery obroty -
Rzuciła młotem
Po medal złoty
Dla siebie, dla Polski
Mistrzyni Świata Anitka!
Wielka Polka fajna kobitka
Złota Anitka!

*
Wzięła przykład Malwina
Młoda i piękna dziewczyna
Sięgnęła po brąz.
Świat zdumiony sukcesem Polek.

  Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce - Londyn 2017

*
Chłopaki nie gorsi: Fajdek i Nowicki herosi młota.
W eliminacjach Nowicki przed Fajdkiem. W finale na odwrót.

Jutro finał dla Polaków. Tym większa radość, że Nowicki z Białegostoku nasz ziomek.

Polska krajem młota, jak kobiet, tak i mężczyzn.
Polska w młocie potęgą stoi.
Fajdek fajdnął młotem po medal złoty. 
Nowicki stale brązowy.
Pochodzą z młota polskiej szkoły. 
Trzykrotnie z rzędu jeden i drugi.
Fajdek wszedł w koło - coś powiedział do siebie,
a to tak poskutkowało, że ciepnął młot na 80.03 m
i to dało złoto i mistrza świata!
Dziś naszemu podlaskiemu Nowickiemu,
coś szczęście nie sprzyjało - młot nie chciał go słuchać
i z srebra na brąz w ostatnim rzucie rozpaczy przerzucił Rosjanin.   



                    GNIEW  BOŻY!     


Dziś* w zachodnich, centralnych i południowych regionach Polski:
"ORKAN BARBARA", tajfuny, trąby powietrzne!

Kiedyś: gdy byłem chłopcem, burze przechodziły ulewne z grzmotami
i trzaskającymi piorunami, ale bez silnego wiatru i bez zniszczeń.   

Dziś burze trwają krótko, ale nawiedzają często i są gwałtowne,
zrywając dachy budynków, łamią i przewracają drzewa,
zmiatają wszystko po drodze, nawet są ofiary śmiertelne i to dzieci!
Woda po nawałnicach zalewa posesje, ulice, piwnice,
na terenach górzystych obsuwa się ziemia!   
   

Gdy byłem chłopcem, tak nie było.
Baliśmy się tylko błyskawic i piorunów, klęcząc odmawialiśmy pacierz.   
Obfite opady deszczu nawet nawałnice przynosiły korzyść, a nie zniszczenia.
Na polu zboża rosły w oczach... Trawy na łąkach...

Na dziś na Podlasie gwałtowne ze szkodami burze jeszcze nie dotarły. 
Wczoraj, tyle co dzieci i zwierzęta postraszyło kilkoma błyskawicami i grzmotami.

Wieczorem błyskawice i grzmoty z piorunami w głębi puszczy tyle co postraszyły,
deszcz średni popadał, w nocy deszcz kropił jesienny, i rozeszło się po kościach nieba.

Dobrze mieszkać na Podlasiu, zwłaszcza w otulinie Puszczy Knyszyńskiej.
A i mieszkania są tanie, co do cen w innych regionach kraju. 
Ceny mieszkań tutaj wahają się średnio od 2 do 3 tyś. zł za m2.   
I co najważniejsze bloki styropianem są ocieplone i prezentują się jakby były dziś wybudowane.
Przyjeżdżaj tutaj i zamieszkaj. A i ludzie są okej. Będą mówić do ciebie przy stole:
"A bierze je to. A bierze pije to... Niech je, nie wstydzi sie. A może jest głodny? 
A może jeszcze tego? Żeb nie mówił, że był głodny."       

  12.08.2017, Podlasie w otulinie Puszczy Knyszyńskiej

  Objaśnienie: dziś* - autor miał na myśli ostatnimi czasami. 



          JAGIELLONIA  BIAŁYSTOK  BIERZE  KORONĘ  KIELCE  "NA  WIDELCE"

http://ekstraklasa.tv/skroty/korona-jagiellonia-2-3-zobacz-skrot-meczu/s3yzv6

Jaga panowała do strzelenia bramki. Po tym miała szanse jeszcze na jedną, dwie bramki.   
Ale Novikovas grał egoistycznie - za wszelką cenę chciał sam strzelić gola, ale mu nie powiodło się.
Wreszcie Korona zaczęła grać piłką i przy słabej grze w obronie Gutieriego, padła bramka wyrównująca. 
Pod koniec pierwszej połowy, rzekomy faul Chomczenowskiego w polu karnym i Musiał karnego wykorzystać
i podyktować musiał. Ale Bóg dziś jest z nami. Super Kelemen obronił karnego. Do przerwy 1 : 1.
Ćernych i Sheridan zagrali słabo, ale asystę i gola mają.   

Po przerwie: Jaga na 1 : 2. Korona na 2 : 2. Jaga na 2 : 3 i po meczu. Wracamy do Białegostoku z kompletem
punktów. Kiedy przeciwnik gra piłkę otwartą, Jadze wychodzą zabójcze kontry! Wtedy mecze wygrywa
łatwiej, niż u siebie. U siebie jest trudniej, bo drużyna przyjezdna gra piłkę obronną - murując swoją bramkę,
jak to robiła Sandecja - i trzy kontry udały się i wywiozła trzy punkty z Areny Marzeń z jaskini lwa.

I co kolego Zenku? Ja już na naszą Jagę siekier nigdy nie będę wieszał, bo przecież nie ma i dymu.

Kiedy mecz jest otwarty - kontry za kontrą, wtedy Jaga wygrywa nawet wszędzie. 
Jaga przecież jest mistrzem kontr. 

Teraz z kolei dwa mecze u siebie ze Śląskiem i Piastem.
Gdy i te mecze wygramy, będzie super. Będzie klawo jak cholera.
Cztery wygrane na pięć meczy, a tylko jedno bolesne potknięcie z Sandecją i to u siebie.
Ale to już można darować za trzy wygrane na wyjazdach.
A wiedzcie kibice piłki nożnej, ze Jagiellonia w Ekstraklasie ma najdalsze drogi na mecze. 

  2017|08|13, chuligan stadionowy Mietko

216 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2019-10-07 19:07:38)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
      Tęskno  mi...     

https://photos.google.com/album/AF1QipPyHMSit7I4UmoKMPpetGY8D88H9zc5uKM3cN8z/photo/AF1QipMjQinSpaINwahzTzID_didt33nIG6EqZbrgES7

Tęskno mi, jak dotąd nikomu,
Do tych pól rżysk pooranych,
Do tych zbóż ozimych i jarych,
Do tych zbóż srebrnych i złotych,
Do tych pól gryczanych,
Do tych rzek wód szklanych
Tęskno mi, tęskno mi
Do tych łąk majowych
I do tych łąk wrześniowych
Na pokosach zwalonych...
Tęskno mi, tęskno mi,
Tak tęskno, że ledwo oddech łapię. 

  2017, sierpień



      Korzenie  tylko  pamięcią   


Moje serce przepełnione dziś smutkiem...

Moja posucha życia zrobiła ze mnie poetę.

I teraz podlaskie krajobrazy opiewam w wierszach... 

Moja kraina otwartych okien dziś w samotnicy umiera,
Jak moje nogi w bezwładzie. 

https://photos.google.com/album/AF1QipMYtCY7mfPLM4MXuV1RaZjxfSAlFcyWGGDGD5uI/photo/AF1QipOfFSmwoL8DjbB716zksw86puUvE_b5N2c5vrsw

Ludzie odchodzą, a dzieci na świat nie przychodzą. 
Wszędzie, skąd pochodzę, pustka   
I tylko wiatr z nią rozmawia... 



                                        Duch  Jagi                   


Nie mamy dobrych skrzydłowych, rozgrywających, ale mamy napastnika Sheridana,
który jak duch potrafi pojawić się w polu karnym i odwrócić szale na korzyść Jagiellonii.

  2017, sierpień 



                                 Tak  być  nie  może!
             Słupki  stanęły  Jadze  na  drodze  do  zwycięstwa
                                ( literatura piłkarska )

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-slask-1-1-zobacz-skrot-meczu/xzcps7

Ach, te słupki, które piłkarze naszej Jagi obijali. Nie do wiary. Nie do wiary. 
Ciągle gnębi Jagę nieskuteczność - to mankament, jak mantra powraca, a raczej ciągle trwa...
Bolączka przykra, a nawet pięta achillesowa dla naszych piłkarzy i stąd nam kibicom.
Ta ciągła w meczu na swoim boisku nieskuteczność nie pozwala wygrać mecz.
Sam fakt - po sześciu kolejkach rozegranych sezonu 2017 - 2018, trzy mecze u siebie:
zwycięstwo, porażka i remis. Na wyjazdach kontry wychodzą, co dało trzy zwycięstwa
na trzy mecze. Stu procentowa skuteczność. Na to wychodzi, że Jagiellonia lepiej gra
na wyjazdach, niż u siebie przy swojej żywiołowo wspierającej piłkarzy do boju publiczności.
Remis ze Śląskiem bardzo mocno boli... Jestem niepocieszony. A w piłce nożnej tak jest, 
że sytuacje niewykorzystane mszczą się! I tak było na dowód dziś. Jaga prała po bramce
Śląska: słupki, obok bramki, prosto w bramkarza, a strzelcami byli m. in: Sheridan, Ćernych,
Pospíšil, Grzyb, Frankowski, Kwiecień, jedynie Romańczuk nie pomylił się. Coś nie do przyjęcia -
tyle sytuacji, a bramka tylko jedna. Śląsk jedna kontra, Mak ograł Gutiego i brama na 1 : 1.
A było i tak, że Śląsk mógł i wygrać, kiedy przy jeden jeden rozochocił się i zaatakował.
Jaga w tym czasie nie skontrowała skutecznie. Ktoś powiedział: "Głupki z Jagi strzelają
w słupki." Ja tego nie powiedziałem. Za bardzo uwielbiam umiłowaną naszą Jagę. 
To nasza Podlaska Duma. Grzyb wyrósł na murawie. Grzyb na boisku jako kapitan Jagi. 
"Kto wygra mecz?" W Białymstoku mało skutkuje. Jaga na wyjazdach punktuje aż miło.
A u siebie nie idzie. A to dlatego, że przeciwnik z gry założenia czuje się słabszym i stosuje
grę obronną - murując bramkę. Po czym, jak przejmie piłkę - gra z kontry - i to jest dla nas
gospodarzy niebezpiecznym zaskoczeniem. Tak przegraliśmy u siebie z Sandecją Nowy Sącz.   
Jadze można jeszcze darować nieskuteczność gry u siebie, gdy na wyjazdach wygrywa.
To, że piłkarze nas kibiców w pełni nie zadowalają, ma wpływ drużyna przeciwna, która
nie prezentuje otwartej gry. W moich oczach coraz częściej zaczyna popełniać błędy Gutieri
Tomelin, co jest to ryzykiem na pograniczu utraty bramki. Przydałoby się mu posiedzieć na
ławie rezerwowej przez dwa mecze, wtedy może wiele przemyśli i po powrocie na murawę,
poprawi grę obronną, jak to robił w poprzednim sezonie i przestanie przyprawiać nam
kibicom swoimi błędami o palpitacje serca! Może go zastąpić przecież Ziggy Gordon, Dawid
Szymonowicz chętni do gry. Bywało już w tym sezonie, że przy utracie bramki lub i nawet
przegranej, zawalała cała obrona. Ale z drugiej strony na usprawiedliwienie Jagi, i ja jako
jej kibic rozumiem, że przeciwnik w grze też nie śpi, a chce wygrać. Piłka nożna, to gra błędów
po których padają bramki, a raczej z błędów padają gole do bramki. W tym meczu Jaga
bombardowała bramkę Śląska, ale bez skutku bramkowego do zwycięstwa.
Ileż to miał sytuacji Cillian Sheridan, Pospíšil, Ćernych i inni, a raz tylko jedyny skutecznie
strzelił na bramkę Romańczuk. Drużyna, która na przykład ma wiele sytuacji na gole,
a przegrywa mecz, staje się frajerską drużyną. Tych dwóch słupków, które przydarzyły się
Jadze, nie potrafię przeżałować. Nie zawsze piszę, ale zawsze mam na myśli, że sytuacje
niewykorzystane, drugi raz mogą się nie powtórzyć. Jak w życiu. Wtedy mecz się przegrywa.
A w życiu życie się przegrywa. Ja kaleki człowiek o sercu i duszy poety, tak to rozumiem
i odbieram. Ale w końcu dobrze jest. Nie ma co płakać. Nie bój grzyba! Śląsk ma dobrą
drużynę, a tak mało posiada punktów. Górnik Z., Sandecja też dobrymi są drużynami,
wygrywają, remisują, przegrywają. Teraz nasza Ekstraklasa jest wyrównana - ostatni
w tabeli może wygrać z pierwszym. Jagiellonia w grze nie ma szczęścia zwłaszcza na
własnym boisku. Bóg gniewu nie zsyła na Podlasie nawałnic ze skutkami zniszczenia. 
Dzięki Bogu za to. Ale naszej ukochanej Jagiellonii nie stara się pomóc w skuteczności
na boisku, zostawiając Jagę samą sobie i nam kibicom. Jago, wszystko, co masz w nogach
i w głowie - wnieś w mecz z Piastem, aby przed meczami kadrowymi dać nam kibicom radość. 
Warto zaznaczyć i przypomnieć, że deszcz podczas meczu zaczął już padać pod koniec
pierwszej połowy. Gutieri Tomelin winowajcą utraty bramki na 1 : 1. Pauza mu się przyda,
kiedy wróci Tomasik. Ale to nic, gdy bramki padają po błędach obrony, gdyby napastnicy
nie spieprzyli sytuacji stu procentowych na bramkę. Jaga, jak w życiu ludzkim: raz jest na
wozie, raz pod wozem. A deszcz pada i pada... A nam kibicom Jagi biada i biada...
A deszcz pada i pada... Wam piłkarze też biada, biada... A Jaga bramek nie kuje, nie kuje...
Remisem nie pocieszam się. Dla mnie remis jest przegraną. Cillian Sheridan zawodzi!
Powietrze z niego uchodzi... A Śląsk gra coraz to zuchwalej. I z wielu szans Jagi na gole
niewykorzystanych, Śląsk mógłby jeszcze przy odrobinie szczęścia wywieźć z jaskini lwa 
komplet punktów. Jaga z nieba do piekła. Śląsk z piekła do nieba. Z porażki do umiarkowanego
zadowolenia. Śląsk w drugiej połowie grał lepiej, niż w pierwszej. Czyżby deszcz na to wpłynął?
Taka kibiców jest wola, żeby Jaga strzelała gola! Cillian'owi Sheridan'owi nic nie wychodziło
i z tej niemożności tylko mógł podrapać się po brodzie. Mikołaja dziś Jadze nie było. 
Jestem niepocieszony po raz który. Kiedyś ktoś powiedział: "Jaga łamaga." Dwa punkty prrr. 
[ A u nas od przed przerwy meczu ciągle pada... Deszcz jesienno grzybowy. ]
SZCZĘŚLIWE  PODLASIE

  Chuligan stadionowy Mietko, 2017|08|19

Za niedługo pojedziemy na grzyby. Piłka jest taka, że gdy ty nie strzelasz gola, zaraz po tobie
strzelą przeciwnicy. Piłka nie znosi nieskuteczności. Piłka nie zna przebaczań. 
Kiedy nadarzy się okazja, przeciwnik bez skrupuł ciebie skarci, zniszczy, załamie, upokorzy,
bez litości pognębi. Chcesz uniknąć tego, zrób to pierwszy. Jak ty nie strzelisz gola, bądź pewny,
że przeciwnik strzeli tobie! Na pocieszenie są i remisy. Jak meczu nie da się wygrać, trzeba
zremisować. Do poniedziałku liderujemy. W poniedziałek Zagłębie lub Wisła K. wyprzedzi nas
i spadniemy na drugie miejsce. Ale w sobotę po meczu z Piastem powrócimy na miejsce lidera.
Brawo Jadze, że jak nie zdobywa kompletu punktów u siebie, robi to na wyjazdach.

  20.08.2017, 14:10



                 "Nad  niebem"


Dziewczyny, co u was się dzieje, że tak głośno szorujecie po podłodze?   
Co wy przesuwacie lub suwacie po podłodze?   
Czy to krzesła, fotel, a może to deskorolka?! Całą noc! 

Co pan mówi, co nie można robić w domu to co chcemy?
Przecież my to w swoim domu robimy i nie ma nam znaczenia,
czy to piętro, czy parter. Czy to dzień, czy noc. 

Akurat. To wasza kwatera, a nie własny dom.
Samo pasy bez matki i ojca, co chcą to robią do białego dnia. 
A jak nie będzie ciszy nocnej, bez mundurowych nie obejdzie się!   

Do piątej rano buszujecie, nie dając spać.
A po tym śpicie do południa, i nikt was nie budzi.   

Jesteście młode, chcecie się wyszumieć, rozumiem, 
ale nie w mieszkaniu przez całą noc przedmiotami szorować podłogę.
Są dyskoteki na mieście, tam trzeba wyszaleć się.   



          "Chisum"


Wygodnie na grzbiecie konia,
to być może było w westernie.
Dzisiejszy samochód nie do porównania.

  20.08.2017



        W  nocy...     


Gdy śpię - takie wersy mi się śnią,
Że sam Mickiewicz, Słowacki, Norwid
Nie powstydziłby się. 


Ale cóż z tego, gdy zlekceważę,
Że zapamiętam - budząc się
Do życia następnego dnia
Nic nie pamiętam.

Cienki Bolek ze mnie. 
A tyle z siebie chciałbym dać. 

  20-21.08.2017 



          Poczułem  już  jesień...


Dziś pierwszy dzień poczułem już jesień - klimat jesieni,
to z chłodu dnia dzisiejszego i nieba w barwie jesiennej.
Choć krajobraz na to nie wskazuje, skoro zieleń wkoło
bez cienia barwy rozpoczynającej złotej jesieni.
Pada deszcz grzybowy... Drzewa sączą wodę
i aż puchną soczystą zielenią... 

A tam, gdzie przeszła nawałnica,
synoptycy zapowiadają powtórki!

Na Podlasiu w otulinie Puszczy Knyszyńskiej cisza i spokój...
My Podlasianie to mamy szczęście. 

  22.08.2017, wtorek 



                  SHERIFF - LEGIA


Jeszcze tylko dziś nadzieja - i jutro przyjdzie dzień wstydu?! 
I będzie po ptokach z głowy. 

Jestem kibicem Jagi, ale Legii źle nie życzę w pucharach,
bo przecież reprezentuje nasz polski kraj i zbiera punkty,
które przydadzą się każdej polskiej drużynie, która zagra
w europejskich pucharach na przyszły rok.

Jak pisałem, gdy Legia odpadła z eliminacji Ligi Mistrzów, że w IV rundzie
eliminacji Ligi Europejskiej jeszcze w dwumeczu pomęczy się
i będzie po ptokach z pucharami. Po remisie w Warszawie na to wskazuje.
Oby tak nie było.

  2017|08|23, 12:42



                    Patriotyzm  jak  miłość     


Z patriotyzmem jak z miłością, żeby kochać trzeba czuć uczucie.

  23.08.2017, 13:25



               "Taśmy"  prawdy


Ujawnianie taśm, a wcześniej nagrywanie polityków,
jest najlepszym pomysłem, bo wiemy, jak i co myślą
i mówią politycy.

Też ci, którzy nagrywają, powinni być nagradzani, a nie karani.


     *     *     *                   

...Pisanie wierszy, to nie tylko dobre wykorzystanie nadmiaru czasu,
ale i ucieczka od codzienności monotonii życia - do ubarwiania życia...


     
                     Ach, ci  mężczyźni, świntuchy


Z kobietą, jak z samochodem, usterki dopiero po latach wychodzą.



     Pięść  i  pióro     


Jeśli kalekiego poetę, 
który nie potrafi bronić się,
uderzysz w twarz.

On w ciebie uderzy piórem.

Ból od pięści szybko mija.

Od pióra trwa cały czas. 

Lepiej poety nie zaczepiaj! 



Niespełniony  biograf  kalekiego  poety     


Ja, od 31 lat "Mietko" kaleki,
Nie wejdę już do tej z dzieciństwa rzeki,
By obmyć z siebie trud życia.

   
Też i nie wejdę już 
Do tego złocistego potoku,
By obmyć z gorąca bezwład nóg. 


Nie pójdę już i na wiosnę
I latem na kwieciste łąki,
By wśród wonnych zapachów kwiatów
I wśród owadów napisać wiersz.

Nie pójdę już i na zbożowe pola,
By się poczuć uprawiającym ziemię chłopem.

Do lasu też już i nie pójdę
Po grzyby i runo leśne.

Ale za to mogłem napisać wiersz.

  28.08.2017, 12:12


     *     *     *     

W życiu człowieka najbardziej najcenniejsze
jest to czego człowiek w danej chwili pragnie.

217 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2020-10-04 10:42:50)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
     *     *     *   

Poeta rodzi się nie po to, by się radować z życia, a po to by cierpieć.

Tylko z takim losem poeta duchowo jest spełniony jako poeta. 


     *     *     *   

Poeta jeśli ukrywa swoją tożsamość nie jest poetą, tylko pisarzem. 



                 OSKUBANI 


Orły oskubani z piór - i stali się kurczakami.
Lekki blamaż ostudził głowy po zwycięstwach w grupie
i sprowadził na twardą ziemię na przyszłe trzy mecze.
Przyjechali Orły do Danii - a wyjechali nieopierzone kurczaki.   
Pióra się posypały - bo Orły przegrały. 
Prysznic zimnej wody Wikingów spuszczony na Słowian Polaków.
Biało-Czerwoni zlani w Danii. 

  2017|09|01, 22:41

*
Dziś z Kazachami powetują straty i upokorzenie 4 do 0.

  04.09.2017, 10:45

*
I było 4 do 0 jak w banku, ale bramki Lewego z rzutu wolnego sędzia nie zauważył. 
Mam nosa typując wynik meczu.   

  2017|09|0518:20


     *     *     *     

"Poeta patrzy na świat tak jakby pierwszy raz go widział."

Przypomnę, że w moim przypadku jest to prawda.   



Wolność  rozumiana  przez  biednego  człowieka  i  w  dodatku  kalekiego     


Wolność jest wtedy, gdy człowieka stać na wszystko,
co potrzebuje do życia w miarę przyzwoitości.



  Moje  wiersze          S. P. 


Moje wiersze są moim
życiowym poświęceniem...
niektóre są smutne,
niektóre śmieszne,
niektóre wstydliwe,
niektóre wyniosłe,
a nawet dumne,
ale nigdy pyszałkowe. 


Moje wiersze sercem pisane...
niektóre są patriotyczne,
niektóre sportowe,
niektóre miłosne,
niektóre przyrodnicze -
tak jak oczy widzą,
serce i dusza dyktuje...

Takie są moje wiersze.

A Ty czytasz i to potwierdzasz.   

  04.09.2017, 12:34


     
                     O  tak     


Gdyby człowiek bez wykształcenia, pisał lepsze wiersze
od piszącego wiersze z wykształceniem wyższym,
byłoby mu wstyd nie za niego, a za siebie.



        Nie  zawsze  krew  brunatna  jest  krwią  brunatną     


Człowiek urodzony i wychowany w rodzinie szlachecko-inteligenckiej,     
ale z wykształceniem podstawowym posługiwałby się nie językiem literackim,
a potocznym prostym językiem robotnika, bo wśród nich by się obracał,
robiąc fizycznie z robotnikami. No chyba gdyby był miglansem i całe życie
unikałby roboty, wtedy posługiwałby się językiem alfonsa.



Już  jesień  w  czas  kalendarzowego  lata


Dni w oczach maleją,
słońce wcześniej zachodzi,
zimno bez słońca szaro i deszczowo...

O jerzykach już zapomniałem,
a i z racji ocieplania budynku nie miałem
wygody wychodzić na podjazd i przyglądać się
tym dzielnym na niebie stworzykom, jak furgały
nad blokami i lasem i jak opuszczały podlaskie niebo.

Na przyszłą wiosnę, kiedy przylecą, odbiję z nawiązka ten rok.
Ten rok z racji ocieplania budynku zabrał maj, czerwiec, lipiec i sierpień -
cztery miesiące samodzielnego wychodzenia z domu i tak jakby jest stracony,
tak jakby w ogóle nie było go.

Na to miejsce trzeba świetnie wykorzystać jesień.
Oby tylko była złota podlaska piękna z babim latem jesień.

Pojutrze jedziemy na grzyby.
Grzybiarze mówili: grzybów jest w bród.     

  Pisałem, dnia 04.09.2017, 19:34 



...Kochałem  Ciebie     

jak ptaki wiosnę,

jak jerzyki niebo,

jak pszczoły nektar,

jak bociany gniazda,

jak zające łąki,

jak motyle kwiaty,

jak ćmy wieczory,

jak nietoperze ciemność,

jak pary zakochane spacer

i jak wrażliwość Miłość... 



        Kiedy     


Kiedy "beler"* zadał mi cios -
Padłem na urobek wiotki,
Jak ręcznik puszczony z rąk.
A czułem się tak lekko,
Jak powietrze, jak cień, jak mgła,
Jak Anioł Boży, który
Z ziemi uchodzi do Nieba.


Kiedy doszedłem do siebie -
Padł na mnie blady strach,
Który trapi mnie po dziś...

  06.09.2017, 11:30

  Objaśnienie: "beler"* - w języku górniczym śląskim
  po prostu kamień piaskowca.   



          Mój  dzień     


Mój dzień - gdy rano wstanę.

Mój dzień - gdy Bogu za następny dzień życia podziękuję.

Mój dzień - gdy niewieście ślubnej dobre słowo powiem.
- Dzień dobry!

Mój dzień - gdy cześć tobie powiem!

Mój dzień - gdy niebo zasnute chmurami.

Mój dzień - gdy +20 °C nie przekracza. 

Mój dzień - gdy zdrowe powietrze w atmosferze.

Mój dzień - gdy deszcz popada.

Mój dzień - gdy do wiersza siadam.

Mój dzień - gdy wiersz napiszę.

  Wrzesień 2017, Podlasie 



Kto  pisze  wiersze - wiecznie  żywy...     


Gdy już odejdzie z ziemskiego świata,   
Dla ciebie ciągle będzie żył,     
Bo ty będziesz go czytał, choć miną lata. 
Może nie raz będzie i tobie się śnił, 
Choć nigdy go nie widziałeś,   
A co dzień z tobą wierszem się wita...   

  09.09.2017, 14:44, Podlasie



            Ekstraklasa                   


Jaga dziś gra - Cracovia Jadze sprawi lanie?
Czy Jaga sprawi lanie Cracovii?
Sandomierski z Jagiellonii wychowanek,
bramkę zamuruje, czy sentyment go zje?

A i Probierz będzie mieć serce rozdarte -
jeszcze rozpamiętując Jagę?! 

Za to Mamrot tych sentymentów nie ma i piłkarze Jagi. 
Stąd obstawiam na Jagę.

A my kibice Jagiellończycy tak samo będziemy mieć,
czy na wyjeździe wygramy koleiny mecz? 
Gdy u siebie nie idzie.

  2017|09|09, 14:52

*
Przy Kałuży szykowała się Jadze porażka,
ale Mamrot miał nosa, wprowadzając Wlazła,
który uratował remis 1 : 1.
Uratował Jagi prestiż.   

http://ekstraklasa.tv/skroty/cracovia-jagiellonia-bialystok-skrot-meczu-i-bramki/3ntnsc

Och, gdyby Jagi nie szwankowała skuteczność,
wygrana byłaby bezapelacyjnie pewna.
Negatyw meczu Sheridan. 
Z bohatera do zera.

  2017|09|09, 22:35 



          Wrzesień                    S. P. 


Wrzesień, a jeszcze przyroda zielona,
Nie ma barw, co sprawia jesień,
Wszystko wokół, co listne,
Jak igliwie wiecznie zielenią dorodne. 


Jednego dnia pada deszcz,
By drugiego słońce świeciło.
Na niebie białe obłoki, jak kra na wodzie,
Leniwie płyną na południowy wschód.


Co jutro pogoda pokaże, nie wiem?
A i synoptykom nie ufam.
Oni jak opozycja, co dnia co innego mówią.


Nade mną przeleciał kruk
I jak szybko się pojawił,
Tak szybko zniknął w lesie.


Jeszcze wyżej nad chmurami,
Z Nieba patrzy na mnie Bóg,
Że ja sierotą na tej ziemi
I nic na to poradzić nie może. 


Ale powiada: Boży synu,
cierpienie dostaje ten,
kto cierpieć potrafi.   
Ty jesteś wybrańcem tego. 
I jesteś poetą z tego powodu.
A zatem nie musisz chodzić,
kiedy jesteś wszędzie tam,
gdzie nigdy nie będą ci,
którzy chodzą po Bożej Ziemi. 
Jesteś szczęśliwcem wśród pechowców.     

  Pisałem, dnia 11.09.2017, 17:57



         W  domu  i  za  oknem


W domu, w TVP INFO, Adamowicz wysila się przed Komisją Śledczą DS. Amber Gold...

Niewiasta przyniosła herbatę do łóżka jedną po drugiej.

Za oknem siąpi, a raczej pada jesienny deszcz...
Obijając liście głogu, wyraźnie słychać w domu...
Nagle niebo zagrzmiało!
Po chwil ponownie zagrzmiało, tylko ciszej, bo dalej!

Przyszła niewiasta z kuchni - opowiada - jak syn zajrzał do lodówki
i cieszył się, że jest wszystkiego dużo.
Niewiasta wróciła do swoich robót w kuchni i łazience...

Adamowicz, dalej wysila się nad odpowiadaniem na zadane pytania
przed Komisją Śledczą DS. Amber Gold...
Według mnie - miglans z niego.
Arogancki świadek, jak cała opozycja.
Dalej są pewni siebie, jakby zapomnieli już,
że już przyszedł czas na Dobrą Zmianę!

W Gdańsku nigdy nie byłem i już zapewne nie będę.   

Za oknem przestał padać jesienny deszcz, nawet niebo przejaśniło się.

Gdy usiądę na wózek - wyjdę na podjazd.

  12.09.2017, 12:55 



   Tobie     


kwiecie mój

wiosno moja

lecie mój

sosno moja

pójdę tobie w bój

gdy taka będzie wola twoja



Przez  los  nieproszony  wygrane  marzenia     


...Co dnia do wiersza siadam...
Odchodzę, by znowu wrócić...
Co dnia na podjazd wychodzę,
By wzbudzić wspomnienia...
Przyglądać się przyrodzie
I o niej napisać wiersz...
By po tym wrócić do domu ciepłego -
W którym rodzą się i umierają marzenia...
Los przeznaczył mi być kalekim,
A BÓG wyznaczył mi być poetą...
Bez jednego i drugiego
Nie byłoby tego, co jest.
A więc wszystko, co się wydarza,
Wydarza się nie na darmo.

  Pisałem, dnia 13.09.2017, 14:04

218 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2019-03-27 13:14:45)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.     
      Ja, Podlasianin     


Piszę wiersze o tej Ziemi...

Kocham tą Ziemię, jak Matkę swą...

Stąd pochodzę.

Tutaj jest mój dom.



          Anomalia  pogodowa


Dzień skąpany nie w słońcu, a w deszczu...
Wrzesień do bani! Zła pogoda wymiotła z ulic ludzi.
Zwierzęta i ptaki skrywają się w lesie...

Za oknem zimno i mokro.

W domu ciepło i przyjemnie...

Wczoraj zaczęli grzać!

  20.09.2017, Cz. B. w otulinie Puszczy Knyszyńskiej, Podlasie 



                           LECHIA - JAGIELLONIA
                                   [ 9 kolejka ]
                             ( literatura piłkarska )

http://ekstraklasa.tv/skroty/lechia-gdansk-jagiellonia-bialystok-skrot-meczu-i-bramki/11mjg8

Jagiellonia w Gdańsku nie wygrała od czterech lat. Czas wygrać dziś.
Mitrović spreparował karnego w meczu z Cracovią.
Z Lechią, źle podał piłkę do Wlazłego, po czym przejął napastnik Lechii - z ataku Lechii   
wyniknął rzut rożny i gol dla gospodarzy. Mitrović nie może wejść w dobrą obronną grę.
Podobnie, jak to miał początek Gordon. Może i dlatego na dziś siedzi na ławie rezerwowej.
Przełamać porażki z Lechią, kiedy jak nie dziś.W trakcie meczu - klątwa z Lechią przełamana.
Jaga cudowna. Wynik marzenie. Lepiej nie może być. Jaga na wyjazdach rewelacyjna. 
Burza gdzieś na linii - wiele razy zanika obraz i głoś! Sprzeniewierzyły się Jadze siły wyższe,
a raczej nam kibicom, bo nie możemy oglądać meczu! A przecież w Gdańsku gra nasza Jaga.
Trzecią bramkę dla Jagi, widziałem już z powtórki. W czasie padania bramki, jak po raz który
obrazu i głosu na wizji nie było! Tylko żeby Jaga dowiozła do końca dwu bramkowe prowadzenie.

Druga połowa, jak na razie bez obrazu, poza powtórką trzeciej bramki i po tym kilka minut gry
z obrazem i głosem! Co za kanał Eurosport . Burza i nie ma obrazu! A kiedy obraz się pojawił,
jest już tylko 2 : 3 dla Jagi. W czasie braku obrazu i głosu, Lechia strzeliła drugiego gola.
65 min. 2 : 3. Wszedł Romario Balde - pociągnął grę -  zgrał do Paixao i "dropsy" strzelili
drugiego gola. Jaga musi strzelić czwartego gola, żeby grać pewniej o zwycięstwo!   
Jaga ostatkiem sił nie dowiozła zwycięstwa. Prowadzić 1 : 3 i dać się zremisować, to partactwo. 
W sumie, to Jaga strzeliła pięć goli, ale sędzia dwa nie uznał - pierwszy słusznie, był spalony,
drugi gol po faulu na piłkarzy Jagiellonii, odgwizdał faul, a powinien zastosować przywilej korzyści,
gdy Jaga pozostawała przy piłce i puścić grę aż do gola, bo przecież gol padł, ale sędzia, mimo
piłkarzy Jagi protestów bramki nie uznał. Kiedy wy sędziowie przestaniecie krzywdzić Jagiellonię?!
Czy musi zawsze zdobywać mistrza "warszawka"? Co za różnica, czy to Białystok, Poznań,
Gdańsk, Kraków, Wrocław, Zabrze, czy nawet Nowy Sącz, Nieciecza, gra to gra fair play!
Pomijając to Jaga prowadząc 1 : 3, wyniku nie dowiozła do końca, to partactwo i dziadostwo.
Winię piłkarza tego, który wybił piłkę na aut blisko swego pola karnego, spanikował, a miał czas
podać do bramkarza lub wybić wzdłuż linii boiska, żeby oddalić zagrożenie od swojej bramki. 
Do wrzutki z autu gospodarzy, Jagiellończycy nie zdążyli powrócić do obrony i z kontry utracili
bramkę na 3 : 3. Mając prawie już w dołożonym czasie gry zwycięstwo w kieszeni, a tutaj kieszeń
stała się dziurawa i zapasowy gol wypadł. Mecz wygrany został tylko zremisowany i nie z szóstej
pozycji w tabeli na drugą, a dalej na szóstej! I to przez taką głupotę jednego piłkarza.
Zabrakło sił na dwie minuty z czterech dołożonego czasu. Drużyna, która w dołożonym czasie daje
wyrównać, jest frajerska. A Jaga często była i będzie frajerska!? Brak piłkarzom Jagi zimnej krwi.
Gdy są już pomęczeni, a przeciwnik dąży do strzelenia gola, jak to było w meczu z Lechią,
stają się "strachliwym zającem", grają na opak, co zawsze źle się kończy. Jestem niepocieszony.
Jak wdu*ją z Legią, będą jechać w dół. Komentator w dołożonym czasie gry, powiedział:
Tak mało czasu Lechii, a tak dużo Jagiellonii. Trafił w sedno. Jaga nawet jak strzeli i pięć bramek,
to i tak zremisuje 3 : 3. Dwa punkty utopione w Bałtyku, tak spieprzyć wynik potrafi tylko Jaga.
Zawsze piszę, a tym bardziej mówię, że w piłce nożnej jak w życiu - co się spieprzy już nie uda
się naprawić tym bardziej cofnąć. Przegrywać dwiema bramkami i zremisować, to sukces.
Prowadząc w meczu dwiema bramkami i zremisować, to porażka. Prowadząc jeszcze 2 : 3,
cofnięcie się do obrony, z góry założenia oznaczać będzie i oznaczało niedowiezienia wyniku
pozytywnego do końca meczu. Jagiellonia z gry jak na naszą ligę zasługuje na mistrza, ale mistrza
nie zdobędzie, bo nie ma cwaniactwa na boisku. Partacze, jak świetnie potrafią strzelać bramki,
tak paskudnie dają się przetrwonić prowadzenie i w ostateczności nie wygrać meczu!

  2017|09|18, 19:54

219

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

Super te wiersze. jestem pod wrażeniem !
---
haft komputerowy

220 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2017-09-22 15:44:04)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

Witam nowego użytkownika na FORUM FAR. Dzięki wielkie za miły i budujący wpis. Ogromne dzięki za czytanie.

Miło, ciepło i serdecznie sercem poety pozdrawiam wszystkich Czytelników. Mietko

221 Ostatnio edytowany przez stefek.edecki (2017-09-25 17:05:13)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

Mega opowiadania, podobają mi się !
---
Skip Tracing

222

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

Dzięki, nowy użytkowniku. Pozdrawiam.

223 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2019-11-28 20:40:06)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
               Mecz  na  szczycie  kolejki  jesiennej
                        [ Literatura piłkarska ] 


W 10 kolejce Ekstraklasy gramy u siebie ze stołeczną Legią.
Akustyka stadionowa będzie wspaniała. I my ze "źróbkiem" będziemy na meczu.
Nastrój, wrażenia i emocje będą niesamowite. Klasyk ligowy zobaczymy na boisku.
Arena Marzeń będzie wypełniona po brzegi w kibiców Jagi w żywych barwach żółto-czerwonych.
Będzie klawo jak cholera. Tego meczu nie możemy przegrać. To już w najbliższą niedzielę.
Jaga do boju! Nasze podlaskie gardła poniosą Ciebie do zwycięstwa! Zaaplikuj stołecznym
o jednego gola więcej. Taka nasza kibiców jest wola! Strzelić Legii gola!     
Na dziś z jej słabszą grą jest to jak najbardziej możliwe, a nawet pewne!
I nas - Jago Twoich wspaniałych kibiców będziesz mieć 20 tyś.
Poniesiemy Ciebie do zwycięstwa!

Wschodzący Białystok 

Białystok moim miastem

Białystok na czasie jak i całe Podlasie

Jagiellonia moim ukochanym klubem

Jaga na czasie

Duma Podlasia

Podlasie na czasie

Żubry Podlaskie

Jaga to my 12 zawodnik   

  2017|09|20



   Z  niżu  na  wyż                   


Deszcz przestał padać,
Chmury odpłynęły w siną dal.
Słońce wyszło na dobre -
Temperatura poszła w wzwyż.
Jesień złota nastaje,
Nawet motyle pojawiły się,
Nawet wleciał do domu.
Pogoda jak ta lala!

Dziś Jagiellonia gra.
Jedziemy na mecz.
Klawo będzie jak cholera.

  2017|09|24, 12:48

*
Dla tej bramki warto było przyjść na mecz.

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-legia-1-0-zobacz-skrot-meczu/02fvwp

Legia upokorzona na Słonecznej w Białymstoku. Dziś słońce świeciło Jagiellonii, a cała Arena Marzeń
przy promieniach wrześniowego słońca złociła się w żywych żółto-czerwonych barwach Jagiellonii.
Coś niesamowitego, pięknego, szczęśliwego, wrażliwego, ambitnego i patriotycznego.   
Klawo było jak cholera. Po meczu kibice w pełni radości szczęścia wracali do swoich domów.
Wygrać z Legią, to tak jakby Dawid pokonał Goliata! A tym Dawidem - oczywiście za pomocą
całego zespoły był Fiodor Černych. Malarz - [ bramkarz Legii ] po utracie bramki coś tam klął
pod nosem? Jaga wzniosła się na wyżyny swoich możliwości, żeby pokonać odwiecznego wroga.

Wicemistrz pokonał mistrza! Uczeń lepszy od nauczyciela. 

Po zwycięstwie nad Legią - radość piłkarzy Jagiellonii na boisku i w szatni:

https://www.youtube.com/watch?v=UdNJKESDqfU

  Chuligan stadionowy Mietko
  2017|09|24, Białystok, Podlasie



                  Trenerzy                   


Już teraz nie Probierz-ujemy, tylko Mamrot-ujemy... 
Nowy zespół budujemy - i wszystkim rady damy. 

  2017|09|23, 21:48

*
Jaga to żywa miłość...

Z Jagą zawsze...

Serce dla Jagi...

Na stadionie dla Jagi...

Gardła dla Jagi...

Jaga to my 12 zawodnik...



     - Nie  + Tak


- To nie ja byłam Ewą.

+ To nie ja byłam mewą.

- To nie ja skradłam niebo.

+ To nie ja przeleciałam niebo.

*
- Kawa rozpieszczalna. 

+ Kawa rozpuszczalna. 



  Słońce  to  nie  wszystko     


Znikąd ani obłoczka na niebie,
A zimno, choć ciepło jest w potrzebie.
Brrr. Ziąb przechodzi po ciele...
Nie posiedzę na podjeździe za wiele.


A jesienne ptaki śpiewają jakby nic.
Doprawdy opowieść ta to nie pic.
Zimno jak w późny październik,   
A dopiero wrzesień mój powiernik.

Mówili w telewizji - zima będzie mroźna!   

  28.09.2017, 16:22



                  Trudna  pasja     


Taki ze mnie poeta, że stale poprawiam wiersze,
a i tak za każdym razem znajduję wszelkiego rodzaju błędy. 

A Ty jesteś dla mnie tolerancyjny, znając moje niedouczenie.
Powiesz - błędy to ludzka rzecz. Trudniej do nich się przyznać,
a jeszcze gorzej, kiedy świadomie ich się nie dostrzega. 

Usprawiedliwiłeś mnie. Wierszami Tobie dziękuję:     



               List  do...


Szukałem Ciebie po polskim świecie...
Znalazłem nie po to, by umierać z tęsknoty.
Znalazłem po to, by kochać sercem i duszą
I z romantycznego uczucia czerpać Miłość. 
Być szczęśliwym nie dla samego szczęścia, 
A żeby każdego poranka budzić się z Tobą.
Żeby każdej nocy iść do odpoczynku z Tobą,   
A nazajutrz aż do snu uszczęśliwiać Ciebie
I sam być uszczęśliwionym. 


Kochałem Ciebie sercem poety...
A nie rozporkiem w spodniach.
Dla wielu mężczyzn tak najłatwiej.
Poecie z natchnieniem i sercem
  wrażliwym nigdy.


Kiedy z uczucia i podniety pierś rozrywa -
Nie w sposób nie kochać w ogóle. 
Kiedy ciarki po ciele wędrują -
Miłość płynie prosto z serca...
Kiedy ze wzruszeń głos odbiera -
Choć kocha się, trudno wymówić.
Kiedy patrząc na Ciebie rozum odbiera -
Dzieckiem się staje wśród kobiety.
Wtedy, gdy kochasz, pogłaskasz
Po głowie lub ku piesi głowę przywiedziesz.
Wtedy jak dziecko szczęśliwym się będzie...   
A Miłość, choć mieszcząca w duszy i sercu
Rozczulać tak będzie aż unosić się zacznie
I jak dusza Anioła w przestrzeń wzlatać... 
Tylko bezsilne jak bezwładne ciało przy nas pozostanie...
Romantyka... 
https://www.youtube.com/watch?v=PBLN7lFUN6E


     *     *     *

Kto był długo szczęśliwy, w pełni nie docenia szczęścia. 

Kto był krótko szczęśliwy, najzupełniej docenia szczęście. 


     *     *     *   

Bóg uczynił mnie poetą,
żebym miał to czego nie mam.   



          Jaga  na  Reymonta


Dziś wygramy i fotel lidera odzyskamy.
Niech Górnik czyści na tron, bo już nadchodzimy!
Po drodze po zwycięstwo utopimy smoka w Wiśle!
Zaśpiewamy: Jaga rządzi! 
Biała Gwiazda spuchnie po użądleniu białostockich pszczół!
Biała Gwiazda to już nie ta jazda.
Jaga gra tiki Jagę...

  2017|09|30, 19:00

*
Prawie stało się odwrotnie, bo to Wisełka miażdżyła Jagę.
Gdyby nie Pawełek, do przerwy byłoby z 3 : 0 i byłoby już po meczu.
[ Podróż prawie sześćset kilometrowa dała w kość i zrobiła swoje. ]
Jedynie pod koniec meczu Wisełka atakami spuchła i Jaga poczuła krew,
zaatakowała i gdyby Świder zachował zimną krew, 3 punkty przyjechałyby do Białegostoku.

http://ekstraklasa.tv/skroty/wisla-krakow-jagiellonia-bialystok-zobacz-skrot-meczu-ekstraklasa/tzr3fv


     *     *     *                   

Jaga w Ekstraklasie ma najgorzej, bo nie dosyć, że z przeciwnymi drużynami musi wygrać,
to jeszcze z sędziami, którzy często nieuczciwie sędziują na niekorzyść Jagi!
A i nie bez znaczenia Jaga ma najdalsze z drużyn odległości pokonywać na mecze,
co pozytywnie nie wpływa na kondycję piłkarzy.



W  drodze  do  Białegostoku 


Wiatr porywa liście z drzew...
A ja jadę sobie Hyundaiem.

Wiatr dmucha Hyundaiem...
A ja jadę sobie do Białegostoku.

Lecą liście z drzew...
A ja jadę sobie Hyundaiem.

Gwiżdże wiatr po szybach...
A ja jadę sobie do Białegostoku. 

Białystok to moje miasto,
W którym często bywam.
W mieście też jest nasza ukochana Jagiellonia.                   
Dumnie brzmi ta nasza Jagiellonia.
Nieprawdaż.

Trzynastego w piątek podejmujemy Kolejorza!
Będzie gorąco jak z Legią.
A kto wygra?
Wiadomo kto.
Nasza Jaga!

  05.10.2017



          DEMOLKA  W  ERYWANIU

http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2017-10-05/armenia-polska-skrot-meczu-wideo/

  2017|10|05



W  drodze  do  Białegostoku  2


Pada deszcz... Liście lecą z drzew...   
Podmuchy wiatru kołyszą autem...
A ja jadę sobie do Białegostoku.
Co mi tam pogoda, gdy potrzeba jest.
Żadna niepogoda nie zatrzyma mnie.


Pada deszcz... Liście lecą z drzew...
Podmuchy wiatru kołyszą autem...
A ja jadę sobie do Białegostoku.
Co mi tam pogoda, gdy potrzeba jest.
Żadna niepogoda nie zatrzyma mnie.

  06.10.2017



      Szczęśliwe  Podlasie


W okresie między Bożonarodzeniowym,
A Nowym Rokiem 2017 nawiedzał
Polskie wybrzeże Orkan "Barbara".
Latem burza wielokomórkowa typu bow echo
W północnej i zachodniej Polsce.
Teraz nawiedził Orkan "Ksawery"!
Wszystkie siały spustoszenia! 


A Podlasie w otulinie Puszczy Knyszyńskiej,
Jak u Pana Boga za piecem, ciche, spokojne
I szczęśliwe, tyle co jesienny deszcz popadał. 
Trochę wietrznie było, jedynie wiatr liście
Z drzew porywał, jesienne już liście.


I kiedy jechałem do miasta Białystok,
Wiatr lekko dmuchał po aucie,
Słabo odczuwałem w kierownicy.
Dzisiaj w południe wypogodniało
I tyle złego, co wietrznie i zimno. 

Szczęśliwe Podlasie.

Czemu to ja za młody porzuciłem rolę
I ze wsi spieprzyłem na Górny Śląsk. 
Wyszedłem na tym, jak kulawy pies.   
Gdybym nie porzucił ziemi, jako chłop,   
Dzisiaj uprawiałbym rolę i świeciłoby mi słonce.   
Byłbym szczęśliwym, jak szczęśliwe
W pogodzie atmosferycznej Podlasie.

Co komu pisane nie jest odgadnięte.

  06.10.2017, 18:13, Podlasie



      Lubię  jesień


Drzewa nabierają kolorytów...
Niebo w całkowitym zachmurzeniu.
Mżawka siąpi po całych dniach...
Ziemia użyźniona wilgocią,
Trawy trzymają zieleń.
Temperatura wczesnej wiosny.
Wiatry ciche - zaledwie poruszają liście...
Ludzi mniej na łonie natury.
A kiedy niebo rozpogodzi się -
Złota jesień wszędzie za króluje!   
Słońce wyzłoci barwy liści...
Babie lato w miedzi rozbłyśnie...
Pajęczyny na trawach
I drzewach pojawią się...   
Świadkiem tego jest mój wiersz.

  Podlasie, 09.10.2017, 17:34



         PARODIA  AUTORA     

https://www.youtube.com/watch?v=MY3iPLZ0XMA


       Pisz, nie  żałuj  słów...


Pakujesz tomiki, jutro wyruszasz w drogę.
Przez dzień cały w domu cię nie będzie.
Ale ty to lubisz!


Zabierasz stare swoje przyniszczone tomiki,
bo nowych nie masz, na nic cię nie stać więcej!
Ale ty to lubisz!


Czasami dzwonisz, że już wracasz.
Wiem, wrócisz znowu z niczym,
nieusatysfakcjonowany, zawiedziony.
Ale ty to lubisz!


Jedynie, co masz, to te twoje wiersze
i tomiki stare, co je sam wydrukowałeś.
Ale ty to lubisz!


Pisz, nie żałuj słów!
Ach, niech tam na gali dowiedzą się,
jakie piszesz wiersze!


Wysłałeś wiersze gdzie indziej,
bo tutaj cię nie docenili!
Ale ty to lubisz!


Pakujesz tomiki,
znowu jedziesz na literackie spotkanie!
I ja przyjdę i cię zobaczę.
Ale ty to lubisz!

  10.10. 2017, 11:41

  Mieczysław "Strzelec Mietko" Borys - [ poeta kamień - żywy kamień ]

224 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2020-10-04 10:44:21)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------               

! ! ! STADION MIEJSKI ARENA MARZEŃ PRZY SŁONECZNEJ W BIAŁYMSTOKU ! ! !   

PANI MAŁGORZATO. NA PROŚBĘ PANI, GOTOWY JUŻ MOŻE NIE WIERSZ,
ALE Z PEWNOŚCIĄ OPOWIADANIE. 
       
  MIECZYSŁAW, KIBIC JAGIELLONII   



                            STEWARD  MAŁGORZATA

7. Kolejka Ekstraklasy: Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice.

W bramie wejścia na stadion, Stewardzi do kontroli biletów dwie młode Panie i Pan.       
Jak za każdym razem po staropolsku, bo tak wychowano mnie, tym bardziej taka moja
natura oddać cześć i szacunek osobom z którym mam styczność, lekko unosząc czapkę   
nad czoło, po czym z ukłonem schyloną głowę witam się z obsługą i zarazem z szacunkiem mówię.

- Dzień dobry!

Podaję bilet do kontroli syna i swój. Miłe Panie Steward czytnikiem sprawdzają system identyfikacji,     
czytnik zaciął się - nie przekazuje do komputera danych osobowych z biletów.
Panie Steward próbują ponawiać wprowadzanie danych z biletu do czytnika - nie odpowiada!

Powiedziałem:
- My starzy kibice. Karnety są ważne!   

Miła Pani Steward kieruje nas do punktu sprzedaży biletów, który się mieści zaraz za bramą
wjazdu na parking stadionowym, żeby dokonać aktualizację danych - odnawiania.
W taki razie trzeba zbiec na dół. Posyłam syna. W tym czasie, póki wróci syn, nawiązuję rozmowę
z miłymi Paniami i Panem Steward. Nawiązuję rozmowę o meczu, wychwalając naszą ukochaną
i umiłowaną Jagę... Że mecz wygramy 3:0.   

Ja:
- Zanim wróci syn, mamy trochę czasu... To możemy trochę porozmawiać...   

A że na co dzień piszę wiersze, nie w sposób nie omieszkać na temat wierszy.
Zapytuję miłe Panie Steward:

- Ja piszę wiersze... Może Państwo chcieliby poczytać moich wierszy?   

Pani Steward, która bez żadnych ograniczeń nawiązuje ze mną rozmowę, zapytała:

- A gdzie można poczytać pana wiersze?   

- W internecie. Mogę dać Paniom namiar.     

Wyjmuję z torby własne ulotki informacyjne, już wcześniej wydrukowane i zaadresowane,
jaki dokonać wpis, żeby w internecie znaleźć stronę z moimi wierszami.
Podałem namiar jednej i drugiej miłej Pani Steward. Panu Steward nie podałem, 
całkiem go zlekceważyłem. Steward kolega Pań, nie namyślając się ani na sekundę, powiedział:

- A dla mnie to nie dał!

Raptem wstyd mi się zrobiło, że tak postąpiłem, podając namiar do wierszy tylko Paniom Steward.

- Przepraszam, pomyślałem, że Pana wiersze nie interesują. Zazwyczaj mężczyźni nie czytają wierszy.   
To dlatego Panu nie dałem namiaru. W takim miłym razie, że gdy i Pan chce namiar do wierszy.
Podałem namiar i Panu i powiedziałem:

- Gdyby Pan nie chciał czytać, to może dać mamie lub żonie.

W dalszej rozmowie, póki syn jeszcze nie wrócił, powiedziałem:

- O polityce to nie rozmawiam, bo nie wiem jakich kto ma zwolenników,
żeby się nie narażać w razie innych poglądów. Dodałem:   

- Każdy ma swoich bogów...   

To tak bardzo jednej z Pań się spodobało, że aż się roześmiała, i potwierdziła,
przyznając mi mądra rację.

- Tak, to prawda, każdy ma swoich bogów...   

Odchodząc z kontroli biletów. Pani Steward powiedziała:     

- O mnie, niech Pan napisze wiersz.

Pozytywnie zaskoczony i zdumiony, nic na to nie odpowiedziałem. Przemilczałem.
Jakoś to mi przeszło obok uszu - tak jakby nie słyszałem, choć słyszałem.
W domu całkiem o tym zapomniałem.

  27 sierpnia 2017   

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

10. kolejka Ekstraklasy: Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa

Na następnym meczu z Legią na bramie przy kontroli biletów,
Pani Steward tym razem na bramie kontrolnej biletów na sektor ultra.   
Zauważyła mnie. Krzyknęła do mnie!

- Halo! Proszę pana! Wiersze wspaniałe.   

Odwróciłem się, rozpoznałem. I jak zwykle z naturalnym dla siebie gestem dżentelmena,
czapkę uniosłem nad czoło, ukłoniłem się, po czym powiedziałem:

- Dzień dobry. Dziękuję.   

  24 września 2017     

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

12. kolejka Ekstraklasy: Jagiellonia Białystok - Lech Poznań   

Na meczu z Lechem tam sama Pani Steward na bramie kontroli bilety.   
Jak zawsze grzecznie i kulturalnie z tymi samymi gestami grzeczności ukłoniłem się obsłudze.

- Dzień dobry.

Pani Steward:
- Czy pan Mietek, napisał o mnie wiersz? Prosiłam.       

- O Boże, zapomniałem.   

A z drugiej strony z myśli już to nie dodałem, że nie wiedziałem, co miałbym napisać.

Spytałem:
- Jak Pani na imię? 

Z uśmiechem odpowiedziała:
- Małgorzata.

Ja:
- Królewskie imię. Postaram się napisać.   

Ale dalej nie wiedziałem jaki miałbym napisać wiersz. Więc napisałem tak jak to było.

  13 października 2017   

  Pisałem, dnia 14-10-2017

  Mieczysław "Mietko" Borys

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------


                     
                       Jagiellonia  Białystok - Lech  Poznań
                                      [ 12 kolejka ]
                                [ Literatura piłkarska ]

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-bialystok-lech-poznan-skrot-meczu-i-bramki/95k372

Lech okazał się trudniejszym przeciwnikiem, niż stołeczna Legia.
Z Legią prowadziliśmy 1 : 0. Z Lechem na odwrót, to Lech prowadził 1 : 0.
I musieliśmy gonić wyniki. Jaga grała. Lech strzelił gola. Graliśmy piłką - posiadaliśmy przewagę w grze.
Ale co z tego, gdy jak to zwykle bywa z Jagą i to na własnym boisku brak skuteczności.
Ileż to trzeba było w tym meczu strzałów Jagi na bramkę Lecha, żeby strzelić gola tego jedynego
chociaż na wyrównanie. Pospisil marnował sytuacje bramkowe,  Novikovas marnował, nawet Grzyb.
Aż wreszcie Novikovas'owi wyszedł strzał na bramkę nie do obrony i tym samym na 1 : 1 wyrównanie
upragnione. Stadion oszalał z radości i ze zmorzoną energią siły głosu kibicowaniem podnosił ducha
swoim piłkarzom, żeby strzelili gola zwycięskiego! Niestety zabrakło już czasu, choć Novikovas miał
jeszcze okazję strzelić gola na 2 : 1. Strzał był za słabe, żeby pokonać bramkarza Lecha.
Novikovas'owi w meczu dobrze wyszedł tylko jeden strzał na bramkę. Dobre i to, bo porażka zaglądała
już nam w oczy. Remis przyjmuję, nawet jestem pocieszonym z otwartą radością.
Dlaczego z Lechem tylko remis? A z Legią była wygrana, co prawda skromna, bo tylko 1 : 0.
Ale to zawsze wygrana i najważniejsze zainkasowane 3 punkty do tabeli. Otóż dlatego, że Lech na
obecny czas jest od Legii lepszy. Nawet dowodem tego jest pozycja wyższa w tabeli. 
Negatyw w meczu Jagi, to Sheridan, przed polem karnym sfaulował Trałkę, a kiedy napastnik fauluje
pod swoim polem karnym, często kończy się to źle, co z rzutu wolnego bezlitośnie wykorzystał to
Darko Jevtić, pakując piłkę wprost do bramki. Strzelił tak sprytnie i szczęśliwie - piłka po drodze
przeleciała wszystkich w obronie, zasłaniając bramkarza do interwencji i Kelemen nasz Super Men, 
nie ustrzegł się utraty bramki, choć rzucił się w kierunku piłki, ale było to już spóźnione.
Nie wiem, Pawełek może obroniłby? Pospisil dużo wnosi do gry. Jest filigranowym piłkarzem lubianym
przez kibiców. Ale kopyta, to on nie ma. Ma tylko kopytko. Jadze lepiej idzie na wyjazdach.
Już wcześniej wiele razy opisywałem dlaczego. Na wyjazdach gra z kontry.
U siebie atakuje, a przeciwnik broniąc się, gdy odzyska piłkę idzie z kontry i tak padają bramki.
Zaś Jaga przy obronie gości musi dłużej grac piłką, żeby przedostać się pod bramkę przeciwnika.
W takim założeniu gry trudniej strzelić gola u siebie, niż na wyjazdach.
Same rezultaty o tym świadczą: u siebie dwie porażki, na wyjazdach zero porażek.
Na wyjazdach 3 zwycięstwa, u siebie tylko dwa.     

  2017|10|13
  Chuligan stadionowy Mietko


     
    Ziemia  rodzinna     


Tutaj moich przodków ziemia.
I dzisiaj moja.
Tutaj niezatarty ich ślad.
I mój, choć już tymi śladami nie chodzę. 
Ale myśli moje torują ścieżki...


Ja, syn Podlaskiej Ziemi
I zarazem Polskiej.
I zarazem "Mietko" poeta
Tej Ziemi, piszę wiersze Wam.


Kiedy Dobry Bóg
Obdarzył mnie Darem -
Wlał we mnie wrażliwość
I natchnienie w mój żywot...



  Mam  tak  samo  jak  ty     


Co mi tam Warszawa.
Ja kocham Białystok.
Wisła brudna, wkoło
oszukańczej prywatyzacji wrzawa...
Białystok czysty, piękny:
1, 2 , 3 , 4 , 5 , 6, 7 stok.


Co mi tam Warszawa.
Ja uwielbiam swoje miasto...
Pałac Kultury komunizmu spuścizny niesława... 
Moje miasto nie jest niewiastą
Z rybim ogonem od pasa w dół.   
A Rycerzem z Mieczem na koniu.

Tato dziękuję, że nie urodziłem się w Warszawie.   

  17-10-2017



                  Tu     


Gdziekolwiek spojrzę, wszędzie las.
Jedynie niebo wolne, spojrzeć w daleki świat.
Ziemia, na której żyję, wzrokiem dotykam od wielu lat...
Pachnie nie tak samo, jak tobie.   
Wiedz.

  17-10-2017, Podlasie



        W  październikowy  dzień     


Wyszedłem na dwór - oddycham świeżym jesiennym powietrzem...
Wzrokiem obejmuję październikowe krajobrazy...
Przyglądam się temu, czego ty nie masz nawet na myśli.
Ja, a ty, to ziemia, a niebo, choć żyjemy na tej samej ziemi.
Ty masz sprawy, które cię popędzają.
Ja ma tyle czasu ile życia...
U ciebie w kontakcie komórki brzęczą.
Ja żyję w ludzkim niebyciu...
Ty masz wszystko, by nie mieć nic.
Ja nie mam nic, by mieć wszystko.   
Ty w pracy ciułasz złotówki.
Ja jadę na łono natury pisać historię...

  18-10-2017, 13:14, Podlasie w otulinie Puszczy Knyszyńskiej



          Październik


Liście spadają z drzew..., kolorowe,
Wiatr zamiata je i zapędza gdzie się da...
Jesienne powietrze zdrowe.
W powietrzu od słońca znikająca mgła
rozpogadza niebo i złotą jesień na sto dwa!

  18-10-2017, 14:04, przy Tesco



                         Bo  nie  cierpisz     


Zapłacić za życie kalectwem czasem jest gorsze od zapłaty śmiercią.   



Gdy  byłem  małym  chłopcem     


Gdy byłem małym chłopcem -

słońce inaczej świeciło 

chmury się nagromadzały   

deszcze padały

ptaki śpiewały

sady pachniały

łąki kwitły

zboża rosły i dojrzewały

rzeki płynęły

lasy szumiały

dzieci się bawiły

tylko rodzice zawsze tacy sami

  21-10-2017, 17:57



AUTENTYCZNA PARODIA AUTORA

[ Na wzór Agnieszki Chylińskiej - "Królowa łez" 

https://www.youtube.com/watch?v=QxaJUj4EKuk


                       To  ja, poeta  łez...     


Gdzieś zaginął mój własny styl nawet wobec prostych słów -       
Nawet nie pomaga przybicie zmartwieniem do własnych trosk i spraw...     
A przecież kiedyś to było moją napędową siłą budowania słów.     
I choć czas cofa się wciąż do starych ran - bolesnych tak, o mocno tak...
A jednak coraz to trudniej zbudować zgromadzonych z życia zasobnych zdań.     


To cały ja. 

To właśnie ja. 

Poeta łez...   

Człowiek życiowych strat!
     

Chciałbym wrócić dobry czas, ale nie wiem jak.     
Umierałem już nie raz nie dwa... 
Już nie liczę na lepszy czas. 
O nie! O nie! O nie!   
Co dnia mam ból i strach...
Oby nie rozpadł się mój cały świat!   
W oczach mam żal... 
A żyć chcę tak... 
Już wolę tak...
By tylko żyć...   
Niech będzie już tak...
Taki mego życia znak!
Choć nie chciany tak! 
Ale jest tak...
I nie poradzę na to już nic!
I nie poradzi na to też już nikt!


Ciągle wracam do własnych spraw...     
Taki mój już świat...   
Nie ważne, że gorszy od innych jest.   
Ważne, że całkiem jest...   
Szkoda utracić mój własny świat... 
Kiedy on już taki jest... 
Kiedy on złożony już tak jest.
I nie poradzę na to już nic!
I nie poradzi na to też już nikt!   


Z rozpaczy piszę za wierszem wiersz...
Skoro chcę ciągle trwać...
I choć cierpienie ciałem zniewala mnie...
Duszą ciągle chcę żyć...
W pełni mam wolny czas,
Każe mi pisać za wierszem wiersz...   


Żyję tylko wtedy, gdy pójdę spać.   
Choć wiem, że jutro znowu muszę wstać!
I od nowa to samo mam...


To cały ja.

To właśnie ja.

Poeta łez.

Poeta życiowych strat.   

  Mieczysław Borys - [ Mietko poeta kamień - żywy kamień ]
  Pisałem w dniu 22-10-2017, 13:12



         Cztery  wlazło
     [ Literatura piłkarska ]

http://ekstraklasa.tv/skroty/arka-jagiellonia-4-1-zobacz-skrot-meczu/m5h36x

Jaga grała...
Arka strzelała...
W Jadze grał Wlazło.
A Arce wlazło.
Arka załatwiła Jagę autami!
Autami ograła Jagę!
Jaga przez Arkę została wyautowana!
Jak tak można na autach przegrać mecz?
Na to wychodzi, że Arka na boisku pływała.
A Jaga biegała po wodzie.
W Tomasika słowach - wiedzieli o tym, a nie ustrzegli się!         
Nawet Jagi pranie po bramce Arki nic nie dało w postaci gola...
Przytoczę z przed laty słowa byłego reprezentanta Polski Świerczewskiego: 
Byliśmy lepsi, ale przegraliśmy.
Tak dziś było z Jagą!
Nic nie wchodziło.
Klimat wybrzeża dziś Jadze nie służył.
Coś w tym jest nie tak?
Z czołowymi w tabeli drużynami Jaga wygrywa lub przynajmniej remisuje.
A z dolnymi w tabeli drużynami sromotnie przegrywa. 
Czy to lekceważenie przeciwnika?
I kiedy dostanie się kilka bramek - już na obejrzenie się za późno. 
Czy w tym jest coś nie tak?
Czyżby układy, żeby w tabeli dolne drużyny o 3 punkty poszły w górę?!
Przy 2 : 1, Jaga miała trzy 100% sytuacje bramkowe - zmienić wynik na 2 :4. 
I byłoby Arce po meczu.
Ale, kiedy od lat się pudłuje wypracowane sytuacje - meczu nie można wygrać.
Mankament nieskuteczności, to już pierworodny grzech w składzie Jagi,
obojętnie jaki wyjdzie do gry na boisko skład.   
Jaga chyba już nigdy z tego nie wyleczy się,
obojętnie jaki przyjdzie trener i obojętnie jacy przyjdą piłkarze?!
To chyba już kara boska za grę w Ekstraklasie?
Jaga utonęła w Zatoce Gdańskiej! 
Spóźnili się na Arkę - Arka odpłynęła i pszczoły białostockie potopiły się!
Z ula miodu nie było.
Ponieśli klęskę na swoje życzenie! 
Arka ograła Jagę dokładnością.
Czego od długiego czasu nie ma Jaga!
Mamrot, Frankowskiego ofensywnego piłkarza na obronę,
to jakieś nieporozumienie lub nawet gruba pomyłka?!
Gordon i Mitrović są jeszcze na obronę przy nieobecności Burligi.   
Arka nie zabrała Jagi na swój pokład!
Wyautowani takimi prostymi środkami, jak wyrzut z autu,
dać się przegrać, to ze strony Jagi dziecinada.
A może coś w tym meczu było nie tak, czego my nie wiemy.
Tutaj znaku pytanie nie postawię, bo i tak nikt nie odpowie.
Sromotny wzięty rewanż Arki za taką samą porażkę rok temu w Białymstoku. 
Dzisiaj u Jagiellończyków głowy nie pracowały, gdy tracili bramki z wrzutek z autu na główki!

P. S. Chłopaki z Jagi - widzieliście kontrę w 23 minucie Legii z Wisłą?
Tak trzeba było grać, obrona i kontra, jak umieliście to robić na wyjazdach.
Coś w tym jest, że tak nie graliście?!

Jestem niepocieszony!

W razie przepieprzenia i z Zagłębiem u siebie?     
Wypadnięcie z ósemki będzie zagrożone!   

Wyszło tak, że wszyscy z górnej tabeli grali dla Legii.   

  2017|10|22, 17:29



   ...Pory  roku...     


Przedwczoraj wiosennie było -
leśne ptaki śpiewały.
Deszcz wiosenny padał.
Sady, łąki kwitły.


Wczoraj letnie było -
słońce grzało, niebo lazurowe było. 
Zboża na polach dojrzewały.


Dziś jesień jest -
drzewa liście gubią...
Zimno, szaro i deszczowo...   


...Jutro przyjdzie dziadek mróz -
zapowie srogą siarczystą zimę?!
Kto ma ciepły dom,
ten nie będzie mógł narzekać,
że w życiu jest mu źle?

  24-10-2017, 15:25, przy Biedronce Cz. B.



      jesień     


kiedy powieje wiatr
porywa liście z drzew
lecą jak młode ptaki z gniazd
tylko z różnicą taką
że na oślep
uderzają w budynek
spadają na ziemię
wiatr zagania po kątach
by ugrzęznąć na czas
póki obsługa SM sprzątnie


dzieci już nie ma
żeby zbierały liście
nawet żołędzie nie cieszą


a nam kiedyś
ogromna była uciecha 
o papierkach z cukierków
i znaczkach pocztowych
już nie wspomnę

  26-10-2017, 10:37, Cz. B.



      Rok  bez  złotej  jesieni     


Ten rok chmurny, mglisty, szary, bury,
wietrzny, chłodny, deszczowy, mokry;
o złotej jesieni można tylko pomarzyć.
Liście spadły z drzew w ciągu tygodnia,
a przecież jeszcze przymrozków nie było.
Jedynie brzozy sędziwe damy wśród
różnych drzew, trzymają liście, ale i te,
gdy wiatr dmuchnie, spadają - i lecą na zatracenie.

Naga jesień ze wszystkim, co jej niemiłe
i smutna jak chory i biedny człowiek.

A gdy przyjdzie listopad, jak z samej nazwy,
liście nie będą spadać z drzew, bo ich już nie ma,
a przyjdzie śnieg i być może mróz?!

  27-10-2017, 10:03, Podlasie w otulinie Puszczy Knyszyńskiej 

 

ZABÓJCZE  KONTRY  JAGI,  JAK  ZA  DOBRYCH  CZASÓW  DAŁY  SPEKTAKULARNE  ZWYCIĘSTWO! 

          JAGIELLONIA  BIAŁYSTOK - ZAGŁĘBIE  LUBIN
                                [ 14 kolejka ]
                          [ Literatura piłkarska ]

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-zaglebie-3-1-zobacz-skrot-meczu/2c5rnp

Blamaż z Arką, odkupiony piękną grą i pewnym zwycięstwem z Zagłębiem.
Takiej Jagi, jak z Arką, nie chcemy widzieć i pamiętać.
Takiej gry, jak z Zagłębiem chcemy i oczekujemy od Jagi w każdym meczu!
Z Zagłębiem u siebie, Jaga była tą Jagą, na jaką Ją stać, a mianowicie -
szybką w grze - przeprowadzającą błyskawiczne ataki, waleczną, co już dało
w drugiej minucie gry prowadzenie, a w siedemnastej podwyższenie wyniku. 
I gdyby nadal nie nękała Jagę nieskuteczność, to do przerwy, Zagłębie mieć
miałoby zaaplikowane nie dwie bramki, a z cztery. I gdyby Jaga nie pudłowała
stworzonych z szybkich kontr sytuacji bramkowych, do końca meczu, Zagłębie
nie ustrzegłoby się blamażu nawet z siedmioma bramkami?!   
Kibice Jagiellonii na Arenie Marzeń byli zachwyceni rewelacyjną grą swojej
ukochanej i umiłowanej drużyny. To było to, czego oczekiwaliśmy po słabym
meczu z Arką. To była prawdziwa Jaga, którą stać na taką dobrą grę.
Cały zespół w każdej formacji nie zawodził, na co złożyło się świetne zwycięstwo.
Piłkarze Jagiellonii za piękną i zwycięską grę, otrzymywali od wiernych swoich
kibiców gromkie brawa i oklaski... Ja też na Arenie Marzeń ze swoim "źróbkiem"
byłem i radowaliśmy się piękną grą i zwycięstwem, wierni naszej Jagiellonii... 
Pięknie brzmi: Jagiellonia. Nieprawdaż? Po wpadce z Arkę, kibice odetchnęli 
i z odprężeniem uradowani i szczęśliwi wracali do swoich domów ze zwycięstwem
swojej drużyny... Nasi piłkarze zapominając o ostatnim nie udanym mieczu,
zrehabilitowali się i pokazali na boisku, sobie i na kibicom, że mamy zespół na miarę mistrza!
Po meczu z Arką byłem zły! Po meczu z Zagłębiem jestem pocieszony.
Takiego meczu oczekiwaliśmy. A Jaga nam to spełniła. Świątynia piłkarska usatysfakcjonowana.
Chociaż Grzyba nie było, Jaga wygrała konkretnie kompletnie.
Byłem - widziałem - opisałem. 

  Chuligan stadionowy Mietko
  2017|10|29, Arena Marzeń przy Słonecznej w Białymstoku na Podlasiu   



    Nawiedza  Polskę


Przedwczoraj szalał "Orkan Barbara".
Wczoraj "Orkan Ksawery".
Dzisiaj "Orkan Krzysztof"!

Na Podlasiu wieje wiatr,
ale bez szkód.
Pada nieduży deszcz.
Niemiła jesień jest.
I tak już będzie do zimy?! 
Listopad w progu,
nic ci nie da prócz chłodu i pluchy.

W Zakopanem spadł śnieg!   

  30-10-2017   



               "Sen  o  Warszawie"


Podlasie na obszarze etnicznie białoruskiego:
wieś Cimanie skąd pochodzę - gmina Kuźnica Białostocka -
powiat Sokólski - to Polska. 

A Wasiliszki – wieś na Białorusi, w rejonie szczuczyńskim obwodu grodzieńskiego.
Do 1939 na terenie II Rzeczypospolitej, w województwie nowogródzkim, powiecie lidzkim,
siedziba wiejskiej gminy Wasiliszki. Skąd pochodzi Czesław Juliusz Wydrzycki "Niemen".

Warszawiacy, Niemen jest nasz.

https://www.youtube.com/watch?v=KR1eK8lwnBM

Tato dziękuję, że nie urodziłem się w Warszawie.
 


   Złotą  jesienią     


gdybym chodził
poszedłbym pod sędziwą brzozę
usiadłbym
rozważyłbym swoje życie
co zrobiłem złego
a co dobrego
czego dokonałem
a czego jeszcze mógłbym dokonać 
napisałbym wiersz

jutro Wszystkich Świętych 

  31-10-2017, 9:32



          Nie  jestem  o  charakterze  buntownika     


Nie potrafię być autorem i wykonawcą utworów Hip - Hop-u.
Za miękki jestem. A chciałbym być buntownikiem - krzyczeć na głos.
Potrafię tylko krzyczeć słowem w ciszy.
A że jestem świadom, że czasami słowo bardziej boli, niż pięść fizyczna,
to mój krzyk w ciszy jest adekwatny do mego usposobienia charakteru.
W sumie nie krzyczę, ale każdy usłyszy mnie, kiedy otworzy moje wiersze.   

  Mietko poeta kamień - żywy kamień

A czy kamienie mogą być żywe i czy mogą krzyczeć? 
O tym wie tyko Mietko poeta kamień - żywy kamień. 

  31-10-2017, 9:38



                    ZE  WSPOMNIEŃ  WIEJSKIEGO  CHŁOPCA
                TUTAJ,  GDZIE  LUDZIE  WSI  CHODZĄ  ŚCIEŻKAMI     


Tutaj, gdzie ludzie wsi chodzą ścieżkami. Jestem tak mały, że w zbożu mnie nie widać.
Bez końca drogi chcę tą ścieżką iść, chcę aby ścieżka nigdy się nie kończyła.
Zapachy zbóż, idąc ścieżką są tak żywe: żyta, owsa, jęczmienia, pszenicy.
Później będą kwitnąć na pagórkach: groch, gryka, łubin, który przypomina polne mimozy.
Nad głową śpiewają skowronki. Zza polnej drogi nieopodal stąd dobiega zapach leśnej żywicy
i szumi wiatrem sosnowy las "szubienica". A że las jest na pagórku, widać całą okolicę.   

Tutaj, gdzie ludzie wsi chodzą ścieżkami. Nie tylko polnymi, ale i łąkowymi do chłopskich robót.
Wiatr przywiewa zapach mleczu, jaskieru, koniczynki, wierzb i olch. Nad głową kraczą wrony.
Na wieczór mgły unoszą się nad ziemią, które przenikają ludzi, jak duchy, lecz nikt skrzywdzony
nie zostaje.

Tutaj, gdzie ludzie wsi chodzą ścieżkami. W rzece z roboty zwilżają rozgrzane ciała,   
żeby je ostudzać i z potu obmywać. W olszynach słowiki tak głośno śpiewają, że tylko
uszy do słuchania nadstawiać.

Tutaj, gdzie ludzie wsi chodzą ścieżkami. Tutaj  jestem ja, mały wiejski chłopiec.

Lata 60-te ubiegłego wieku.

  2-11-2017, Podlasie 



                            CHLEBUŚ  MÓJ  CHLEBUŚ     


Lubię jeść chleb i będę lubić. Mogę zjeść dziennie nawet bochenek, a nawet i dwa,
jeśli jest ciemny w dodatku ciepło-świeży. Lubię jeść chleba zwłaszcza piętki,
tym bardziej jak jest świeży, a nawet jak jest nieświeży lubię okrajać chleb dookoła.
Jak jest chleb świeży lubię jeść pajdami, a do chleba wystarczy mi sam pomidor.
Gdy chleb wypadnie z rąk, podnoszę i całuję. Za dziecka tak nauczono na Podlasiu. 



            Wiosną     


Ze świtem ptaki nawiedzają mnie -
Raz mi smutno, raz wesoło z tego powodu jest.
Gdy życia niepokój nie dręczy nawet we śnie,
Słucham z zachwytem skrzydlatych...
A gdy smutno mi jest - przechodzę cierpienia
  wytrzymałości chrzest. 


Myśli moje skaczą po świecie   
Wszędzie tam, gdzie byłem i pamiętam -
Jesienią, zimą, wiosną, w lecie,
Choć nie w każdej porze roku ptaki są tego powodem.   

  Podlasie, 2017



            "Jugendamt"


Zabranie polskiej matce dziecko,
to tak jak żołnierzowi wyrwać serce.
Z taką tylko różnicą, że matka umiera powoli,
a żołnierz od razu.

I chociaż w tym przypadku odebrano 10-cio miesięczną dziewczynkę
w pełni polskiej rodzinie, a nie mieszanej z Niemcem na jego korzyść,
to jednak przywołuję polskiego klasyka, który powiedział:

"Pamiętaj Polaku, Niemiec nigdy nie będzie twoim przyjacielem."

A ja od siebie dodam: najlepiej być Wandą i nie wychodzić za Niemca.

  3-11-2017



                                   Na  wyjeździe                   


Dzisiaj Jaga gra z Wisłą Płock. Ja wygra, będzie "tiki Jaga". Ja przegra, będzie "łamaga".
Jaga do boju, wygraj mecz dla naszego kibiców spokoju! I też za dwie przegrane
w ostatnim sezonie na wyjeździe i u siebie. Rewanż zwycięski jest konieczny.   

  2017|11|04



                    WISŁA  PŁOCK  - JAGIELLONIA  BIAŁYSTOK
                                       [ 15 kolejka ]
                                 [ Literatura piłkarska ]

http://ekstraklasa.tv/skroty/wisla-p-jagiellonia-1-2-zobacz-skrot-meczu/8j2z5w

W pierwszej połowie Wisła P. napędziła strachu Jagiellończykom, jak i nam kibicom Jagi. 
Ale w drugiej połowie Jaga zagrała tak jak Wisła P. w pierwszej i zasłużenie wywozi
komplet punktów na Podlasie. Było gorąco, ale lepsza drużyna wyszła zwycięska. 
83 min., gdyby Černych nie po sępił się pesymistycznie na gola, którego i tak nie strzelił,
a podał piłkę do Sekulskiego, tym bardziej do Sheridana, który był na czystej pozycji, byłoby 1 : 3.
Ale, gdy i tak jest wygrana, to jedną bramką mniej czy więcej nie ma najmniejszego znaczenia.
Jestem pocieszony. Klawo jest jak cholera. Jaga górą.

...Za dwa tygodnie w 16 kolejce z Bruk - Bet Termalicą u siebie na Arenie Marzeń
przy Słoneczniej Jagę będziemy kibicowaniem napędzać do następnego zwycięstwa.
Innej opcji nie mam. Jagiellonia gra konkretnie kompletnie. Wrócił Grzyb. 

  2017|11|04, 18:49 



                                      Wędkarze     


Dzisiaj po wielu dniach, a nawet tygodniach deszczowych, wietrznych, szarych, burych,
wreszcie wyszło słońce. Nad zalew najechało sporo wędkarzy, spragnieni wreszcie
w pogodny dzień wędkowania. Widziałem na własne oczy, jak wędkarza wyciągnął
z wody kilogramowego szczupaka. Nawet sąsiedni jemu wędkarze zeszli się zobaczyć
pięknej sztuki. Szczęśliwiec wędkarza przez dłuższy czas trzymał pionowo szczupaka
i imponował się wraz z kolegami, którzy przedtem obok sterczeli nad zarzuconą wędką.
Patrzyli nie odrywając oczu w intensywnej gwarze, wspominając, kto kiedy złapał lepszą sztukę.
Wokoło akwenu las otaczający sprzyjał na zacisze wewnątrz wiatru zero. 
Chmury przewalające się po niebie, choć czarne, ołowiane ciężkie, ale ze prześwitami słońca,
robiło wrażenie prawdziwej jesieni, choć listopadowej, ale to zawsze jesieni. 
Po takich długich dniach bez słońca dobry i taki dzień. Oby do grudnia więcej takich dni.
Bo kto wie czy nawet taki dzień jak dziś jeszcze powtórzy się? Trzeba brać to co daje ziemia. 
Gdy dają brać, każdy głupi to wie. Gdy biją, uciekać! Każdy dureń to wie. 
Gdy u wędkarzy emocje opadły, powracali do swoich wędek, czerwone spławiki spoczywały
na powierzchni wody. Ale w pełni tylko jeden spławik przy mojej obecności za nużył się.

Na drugi dzień. Dziś znowu niebo smutne. Ależ, Mietku, przecież ty takie dni lubisz.

Lubię, lubię. Pojutrze pojadę do stolicy*.

  Objaśnienie - stolicy* - autor miał na myśli Białystok.   
 
  05-11-2017, nad akwenem "Czapielówka" w otulinie Puszczy Knyszyńskiej.
  Czarna Białostocka, Podlasie

225 Ostatnio edytowany przez Mietko_1 (2019-10-02 09:01:38)

Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]

.
      Czapielówka     


...Wodo, wierna przyjaciółko, 
niezdradzona moich lęków
i jesiennych barw.


Cisza nad tobą panuje, 
jak w samotnym locie jaskółka 
i topią się moje niepokoje
wśród przy akwenowych traw...           



     W  pogodny  jesienny  dzień     


Niebo kolorem lazuru wypogodniało,
Jak nigdy tej jesieni. [ Może już taki dzień
się nie powtórzy ] Do stolicy* jadę śmiało, 
Wśród drzew gdzieniegdzie jeszcze w czerwieni.


Po niebie tylko jeden anioł płynie -
A i jego z czasem powietrze wchłonie.
Dzisiejszy dzień w słońcu minie.
Zanim pogodny jest, podajmy sobie dłonie. 

  Białystok, 08-11-2017, 10:35


     
           Na  niebie     


Samolot smugą na przestrzał tnie niebo,
Chyba pierwszy raz w tym roku widzę[?]
Hen tam dalej na horyzoncie,
Na przestrzałów smug jest kilka -
Z czasem rozpływają się jak mgła
I zginą na zawsze. 

  Białystok, 08-11-2017, 10:45 


     
               Samouk     


Ja nie mam talentu do pisania wierszy,
ja piszę wiersze emocjami i natchnieniem,
porywem serca i wspomnieniem...


     
                         Starość  nie  radość, a  ciężar     


Coraz to trudniej z wózka wejść do łóżka, a nawet z łóżka na wózek.
Coraz to trudniej z samochodu przesiąść się na wózek, a nawet z wózka do samochodu.
Czy to oznacza, że więcej na mnie wagi? Ale skoro nie wiem, czy 10 lat temu tyle ważyłem,
co dziś, bo przecież po wypadku nigdy się nie ważyłem, nie było możliwości takiej.
A jeszcze 10 lat temu śmigałem jak młodzieniaszek z wózka do łóżka i do samochodu
i nawet z samochodu na wózek. Czy to wiek już przyszedł taki, że coraz to mniej siły?

  11-11-2017



                                          Objawy     


Gdy posiedzę przy komputerze ze trzy godziny - i wejdę do łóżka - nogi z umęczenia drętwe,
jakbym przebiegł maraton. Powoli w mrowieniu, drętwości i w szarpaniu nerwów, jak przy bólu
zęba - nogi odchodzą - i wracają do sprzed siedzenia. To nie z wieku. To nie starość.
To z urazu rdzenia kręgowego. 



    DZIEŃ  PATRIOTÓW
[ W  domu  też  są  patrioci ]     *                   S. P.


Idą Polacy do kościoła...

A mi nogi bolą...

Idą Polacy na Piłsudskiego...

A mi nogi bolą...

Śpiewają Polacy przy pomnikach Ojczyźnie...

A mi nogi bolą...

Manifestują Polacy dla Niepodległej Rzeczypospolitej...

A mi nogi bolą...

  11-11-2017, 13:20, Podlasie


     *     *     *

Nogi odpoczywają - bóle odchodzą - i znowu siadam do komputera.


      *     *     *

Podlasie to kraina patriotów.

Nie chce do Niemiec.

Nie chce do Rosji.

Chce być Wolną Rzeczpospolitą.

Takie jest polskie Podlasie.

Na Podlasiu rodzą się Polacy,
którzy Polskę kochają nade wszystko.

Pójdź na mecz Jagiellonii,
a się przekonasz.



  W  IMIENIU  NIEPODLEGŁEJ  RZECZYPOSPOLITEJ   


Gdy na Placu Piłsudskiego przy Grobie Nieznanego Żołnierza
przemawia Prezydent Rzeczypospolitej Pan Andrzej Duda,
z wrażenia chce mi się płakać. 
Jestem Polakiem - w sercu mam orzełka.     

  11-11-2017

*
Chcę utożsamić się do ptaka - 
I lecieć za Polską.
Chcę być Polakiem -
Bo przecież i nim jestem.
Chcę żyć pod tym znakiem,
Który urodzenie dało mi nosić.

CZAS NA PATRIOTÓW.

  11-11-2017, Podlasie


     *     *     *

Podlasie to kraina patriotów poczynając od chłopa kończąc na prezydencie.

Podlasie to kraina patriotów poczynając od dziecka kończąc na stuletniej sędziwej osobie.   


     *     *     *

Politycy wzniecają konflikty, a umierają za nich żołnierze.


     *     *     *

Powiada się: zdrowe ciało zdrowy duch.     

Na wózku inwalidzkim nie ma się zdrowego ciała,
a więc i nie ma się zdrowego ducha.

Żeby mieć zdrowe ciało i zdrowego ducha - piszę wiersze...



                     Pierwszy  śnieg     


Czy zauważyliście, kiedy pada pierwszy śnieg, nigdy nie ma wiatru.
Pada równo, jak jesienny deszcz, tylko to śnieg. 
Kiedy widniało, obudził mnie sen. Mniej ważne jaki.
Przyleciał z głębokiego lasu na pobliskie sosny myszołów, albo jastrząb
[ ornitologiem nie jestem, precyzyjnie odgadnąć nie mogłem ]
i żałosne wydawał głosy oznajmiając jakąś nowinę lub przyczynę.
Według mnie, informował mieszkańców, że dziś spadnie pierwszy śnieg!
I w tej chwili tak jest. Pada śnieg już od godziny. 

  13-11-2017, Cz. B. Podlasie w otulinie Puszczy Knyszyńskiej



       Domu  mój, ciepły  domu                    S. P.


Domu mój, ciepły domu, jaka ogromna to ulga,
kiedy od siedzenia przy komputerze       
nogi mi pobrzękną i zdrętwieją.
I kiedy wejdę do łóżka na wygodny gruby materac,
z bólu nogi mi pękają odchodząc i kark odpędza ból -
czuję się ja dziecko, które spadło z drzewa -
leżąc coraz bardziej bóle zanikają.
Czuję się jak aksamit, powietrze, cień,
jakbym był na haju, choć nie wiem co to takiego.
Raczej tak jakbym z gorących piekieł spoczął w puszystym raju.

Za pół godziny na Stadionie Energa Gdańsk towarzyski mecz.
Meksyku nie będzie z rezerwowym składem?
Polska jest wielka i silna, ale nie w tym składzie na dzisiejszy mecz.
A ja Jej wiernym synem.

  13-11-2017, 19:09



     Moja  wieś  rodzinna                   
        [ skutek czasu ]

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipNoQE090dpnGqUKP-4geLSpwDrxyFQlh-AOwHDH

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipM57VdaP0otlznK9z67tdK1QKv4kIL65y_k6LTM

https://photos.google.com/album/AF1QipPwHmTKR8zLOmcRaGdpxV-_iRH1Vm3L5NXXUo4_/photo/AF1QipPYbuKSaZYFdPWsWFY7CVNylS1CgkgKarktE6-u

Pozostały tylko stare korzenie, 
Których już się nie przesadzi, 
Bo drzewa sędziwe się nie przyjmują!
Siedzą tylko w domach
Z podparciem wieku kijem.
Jednych i drugich coraz mniej.
Gwaru dzieci też już nie usłyszysz
Od wielu pokoleń. 
Za lepszym bytem powychodzili stąd. 
Ludzie od życia zgarbieni.
Domy od czasu i braku pielęgnacji pochylone.
Zadbać o to i o to nie ma komu.
A ptaków, których coraz to więcej,
Nie zadbają o to tylko dodają smętności ludziom.
Drzewa jak ptaki dziczeją i same dla siebie istnieją
Prócz poety, by zatrzymać uśmiercania życia czasu.

  15-11-2017, 13:12, Podlasie


     *     *     *

Nie sztuka upaść, gdy wiemy, że upadamy.
Sztuką się podnieść, kiedy już upadniemy. 


     *     *     *

Poeta nie śpiewa, poeta nie tańczy, poeta pisze wiersze...     



                            Jaga - Bruk  Bet
                              [ 16 kolejka ]
                        [ Literatura piłkarska ]


Jagusia dziś nie strzeliła golusia. Dwa punkty stracone! 
Mój "źróbek" - a może jeden punkt zyskany.

Przy takiej grze jaką Jaga zaprezentowała. Czasami są takie mecze słabe, że nic nie wychodzi,
a skuteczność, to już lepiej nie wymieniać. Jadze często zdarza się mecz, że z drużyną 
z dołu tabeli trudniej się gra i trudniej wygrać, niż z drużyną górnej tabeli.

Jestem niepocieszony. Ale z drugiej strony też tak mogłoby być, że Jaga mogłaby sąsiadować
z dolnymi drużynami. Nie jest najlepiej, ale i nie najgorzej. 
Na Słonecznej, Zenek nie zaśpiewał: "Przez Twe bramki, brameczki strzelone, oszalałem! 
Konkretnie kompletnie nie było.

W 17 kolejce na wyjeździe gdyby Jaga pokonała na fali Górnik Zabrze, a to zawsze jest możliwe,
póki piłka w grze, chłopaki odkupią brak wygranej z Bruk Bet-em.   

  Białystok, 17-11-2017



                              Prezent  Stalina
                            [ relikt komunizmu ]     

https://www.google.pl/search?q=pa%C5%82ac+kultury+i+nauki+foto&client=firefox-b-ab&dcr=0&tbm=isch&source=iu&pf=m&ictx=1&fir=nwWgMB6z5mPG5M%253A%252CU_fvi1XKsAZYsM%252C_&usg=__KfFBQPZEaFsZn_ZbkLYpWTXSMVI%3D&sa=X&ved=0ahUKEwiZ5sGWtcrXAhXIalAKHUVHBZAQ9QEILDAA#imgrc=IOok6jTw3hXv5M:

Porusza się dyskusję czy Pałac Kultury i Nauki ma pozostać, czy powinien być zburzony?
Opinie Polaków są podzielone za i przeciw, jak w każdym problemie czy sytuacji. 

Moim zdanie budynek nie jest niczemu winien i nie jest symbolem zła, a ludzie którzy żyli
i do dziś żyją tworzyli symbol zła. Zmienić nazwę np. na "wieżowiec" i tyle.
A za kilka pokoleń, jeśli nie będzie się przypominać co oznaczał ten budynek,
nikt nie będzie wiedział skąd on pochodzi i dlaczego tutaj stoi. 

  Patriota Mietko, 16-11-2017, 22:29



         Korzenie                    S. P.   


Urodziłem się w Polsce - i tutaj żyję...

Ziemia, wiatr pachnie mi polską...

Chmury płyną, słońce świeci polskie...

Ptaki śpiewają po polsku...

Drzewa rosną i kwitną po polsku...

Wiosna, lato, jesień, zima polska...

I wreszcie, co najważniejsze język słyszę i rozumiem ojczysty... 

  20-11-2017, 10:03


 
                    Oj, ci  mężczyźni     


Kobieta z mężczyzną podchodzą do stoiska koszy na zakupy,
kobieta siłuje się z koszem, żeby odłączyć od reszty,
mężczyzna z rękoma w kieszeniach o głowę wyższy stoi niewzruszony.
W końcu kobieta poradziła sobie z koszem - pcha w kierunku supermarketu, 
kosz koślawy na kołach ucieka w bok - musiała włożyć sporo siły,
żeby naprowadzić kosz w odpowiednim kierunku raz, dwa - wreszcie
kierunek opanowała i pcha do środka supermarketu. 
Mężczyzna z rękoma w kieszeniach obok kobiety, jakby szedł sam.
Ach, ci mężczyźni, gdzie oni są? 

Już kilka lat temu podobnego byłem świadkiem, tylko z taką różnicą,
że wracali z zakupów z pełnym koszem i do tego kobieta z dwojga dziećmi.

Kiedyś Pani na Forum FAR napisała mniej więcej tak:
mężczyźni są niedomyślni, czego oczekuje czy potrzebuje kobieta.
Wtedy aż sam się zawstydziłem, choć mnie to nie dotyczyło,
bo przypomniało mi się, że sam mogłem się znaleźć w podobnej sytuacji?
Ale to raczej ze wstydu z wrodzonej lub nieobytej nieśmiałości
i raczej w sytuacji teoretycznej, a nie fizycznej. 
W sytuacji fizycznej to zawsze służyłem jak wół.
Tak czy siak, mężczyźni są niedomyślni. 
W stu procentach miała rację.   

  Przy Auchan, Białystok, 21-11-2017, 13:18



          Ja  i  Ty                   


Poszłaś każdą drogą ze mną,
Wszędzie tam, gdzie szedłem ja. 
Nawet jadłaś mi z ręki,
Chociaż od tego wzbraniałem się. 
Dowiedziałem się, jaka jest prawdziwa miłość -
Z Tobą przeżyłem nieba na ziemi -
Prawdziwą miłość - z której powstała nasza rodzina - 
Ja, Ty i naszych dwóch małych bobasków.
Bóg dał nam spełnić się jako mężczyzna i kobieta,
I jako ojciec i matka. 


     *     *     *     

Sama wrażliwość i natchnienie nic nie znaczy,
gdy nie ma się wiedzy i nie posiada się zawartości bogactwa słów.
Wiesz o tym Ty, tym bardziej piszący wiersze. 
Bogactwo zasobu słów, to nić przędzalniana do tworzenia wierszy.



  Moja  droga  życia  jest  poezją                     


Moją drogę życia wiedzie poezja -
Idę dla niej przez trudy życia,
Które dzięki jej pokonać potrafię. 
Dzięki poezji mam wzbogaconą duszę -
Jest mojej duszy natchnieniem...
A gdy ma się natchnienie -
Jest się bogatym duchowo...
Dzięki temu każda ścieżka jest prosta -
Każda droga nie jest wyboista.
Dni są światłem słonecznym -
Noce wśród księżyca i gwiazd.
Sny jak na jawie w każdej porze roku
I to nic, że są tylko snami,
Że na jawie się nie spełniają.
Ważne jakie w głowie mieści się bogactwo,
Które tworzy to co nie jest możliwe,
Żeby było jak w dzień tak i w nocy możliwe. 

  23-11-2017, 13:16, Podlasie


     *     *     *

Czasami pojawia się taka pustka, że nic nie przychodzi do głowy, żeby napisać wiersz.     
W takim położeniu tylko przeczekać aż przyjdzie do wiersza treść słów.

*
Z drugiej strony, gdy tak się dzieje z umysłem autora wychodzi na dobre,
bo wtedy odpoczywa mózg. Zwłaszcza potrzebne to wtedy, gdy autor jest
w stanie nad emocjonalnym wręcz nerwicowym z nadmiaru osobistych przeżyć. 
W przeszłości byłem tak mocno znerwicowanym, że aż drgawki mnie dopadały.
Wrażliwość jest piękną wrodzoną cechą w życiu człowieku, a w życiu seksualnym
nad wyraz przepięknym doznawaniem wzruszeń i podniet. Czym bardziej jest się
wrażliwym - tym piękniejsze są przeżycia w miłości. A z drugiej strony człowiek
przecież to nie koń. To tym, gdyby których to śmieszyło i są mniej erotycznie wrażliwi.



                       GÓRNIK  ZABRZE - JAGIELLONIA  BIAŁYSTOK
                                           [ 17 kolejka ]
                                      [ Literatura piłkarska ]

http://ekstraklasa.tv/skroty/gornik-zabrze-jagiellonia-bialystok-zobacz-skrot-meczu-i-bramki/v46lxe

Opis subiektywny: Jadze w pierwszej połowie żarło. W drugiej zdechło!
Drużyna, która przegrywa mecz z rzutów rożnych i z wyrzutów z autu, jest drużyną frajerską bez jaj.
Jaga na wyjeździe, gdy już prowadzi jedną bramką - przestaje grać oddają inicjatywę gospodarzowi
zwłaszcza w drugiej połowie. A nieskuteczność to już chyba u piłkarzy nabyta, nie załatwia wygranie
meczu w pierwszej połowie, gdzie okazji niezliczonych na to jest. Gdy Górnik prowadził 2 : 1.
Powiedziałem swojemu "źróbkowi": Jaga przegra 3 : 1. I tak było. O mistrzu można tylko zapomnieć.
Jak załapie się do pierwszej ósemki, to będzie wszystko. Piłkarzom Jagi, jak na pięć meczy wyjdzie
jeden dobry mecz z bezapelacyjną wygraną to wszystko. W większości meczach piłkarze męczą się
i jak wygrywają to tylko fuksem. Tak było na wyjeździe z Bruk Bet, Pogonią, Koroną.
Na 17 meczy tego sezonu bezapelacyjnie pewnie wygrali tylko z Legią i Zagłębiem.
W pozostałych była tylko męczarnia bez względu czy mecz był wygrany, zremisowany, czy przegrany.
Górnik zastosował wariant Leszka Millera - źle zaczął - dobrze skończył. Jaga odwrotnie. Górnik miał jaja.
Jaga była bez jaj jak ta pipka. Jestem niepocieszony. Nie było konkretnie kompletnie. Jaga traci frajerskie
bramki. Czasami grają jak te pipki. Jako kibic Jagi - tylko stosować taką zasadę, by nie upokarzać i siebie.
Dumni po wygranej. Z Jagą, choć wkurzeni po przegranej. Jaga gra stylem: "tiki łamaga".
Zespół, który przegrywa mecz po rzutach rożnych i autach, to żadna drużyna. Jaga często bywa drużyną
frajerską, bo kiedy ma wypracowane kontry bramkowe i możliwość dobić przeciwnika, nie potrafi tego
wykorzystać, odwiecznie pudłując sytuacje bramkowe. Koniecznie trzeba przyjrzeć się innym drużynom,
jak to robią i wziąć przykład do głowy, żeby to skutkowało na boisku. Na wyjazdach nie ma charakteru -
wszystkie formacje zawodzą. Drużyna, która pudłuje niezliczaną ilość szans na bramki w pierwszej połowie -
drugiej połowy już za nic nie wygra. To co mała szanse zrobić Jaga. Zrobił to Górnik. 

  24|11|2017, 22:48



  DRUŻYNOWY  KONKURS  SKOKÓW  NARCIARSKICH  W  KUUSAMO


Jak wygrać z Polakami?

Zdyskwalifikować jednego skoczka za rzekomy nieprawidłowy kombinezon.
Tym razem trafiło to na Piotra Żyłę.

Czy zawsze Polak musi być w Europie Zachodniej drugiej kategorii?!

  25-11-2017



                żuk     


żuk w lesie ma gówniane życie,
bo odrywa część gówna od całości
i jako kulę toczy do miejsca 
docelowego by się pożywić. 


     *     *     *     

Najważniejsze w życiu to jest zdrowie i w głowie.
A nie tam samochody, wille, kasa, panienki.   



    Już  po  mnie     


Choć myślę przytomnie.
Już po mnie.
Choć ludzie mnie czytają.
Już po mnie.
Jedynie ci, co mnie znają, wiedzą, że żyję.

  21-11-2017, 0:34



                        Pieniądze  nie  śmierdzą


Dziwią mnie wysocy urzędnicy sądowi, że wdają się w precedens korupcyjny.     

Co innego robotnicy, gdyby umoczyli ręce korupcją, którzy za głodowe pensje
klepią z rodzinami biedę.

Ale wysoko postawieni urzędnicy, którzy łoją wysokie pensje, to już dla mnie niepojęte.
Powinni dawać lojalnością, uczciwością i prawością przykłady. 
Zamiast świecić przed społeczeństwem dobrym przykładem, świecą korupcją.   

Jednak moje powiedzenie: za nim robotnik pomyśli o korupcji, urzędnik już to zrobi
jest trafne i uzasadnione. Listopad, 2017 r. 



                W  życiu     


Gdy popełniałem błędy, mówiłem: droga nie tędy.
Muszę skończyć z tym i iść lepszą drogą.
Nauczka na błędach bardzo boli, 
więc na przyszłość twój rozum woli by iść prawą drogą. 
Zboczyć z uczciwej drogi jest bardzo szybko.
Wrócić na dobry tor już jest trudniej.
Ale jak żyć, żeby nie uczyć się na własnych błędach. 
Nie da się, bo błędy przychodzą nagle i niespodziewanie.
Ważne by mieć skruchę i uczyć się zwłaszcza na swoich błędach.
Na cudzych błędach nauczyć się nie da, bo nie bolą.   

  27-11-2017, 14:20



    Nierówność  społeczna     


Inteligent dorabia się mieszkania i samochodu.
Biznesmen posiadłości i domu.   
A chłop i robotnik "strusich jaj", 
bo z roboty mają takiego hu...,
że "strusie jaja" do nich pasują.   



             Listopad
       [ tu Podlasie jest ]     


Jak z samej nazwy pochodzi od śniegu opad.
Ale dziś, choć przenikliwy chłód i spory wiatr,
niebo bez chmur ze słońcem,
choć zasłania las, ale zawsze to słońce.
Lubię dni, kiedy do skóry dochodzi chłód -
lepiej wstrząsnąć się z przenikliwego zimna,
niż w gorące lato ocierać pot.
Bo ja jestem na to odludkiem
i kiedy byłem chłopcem, lubiłem śnieg.
Kto czytał mnie: "DZIECI WIEJSKIE
NIE BAWIĄ SIĘ W PIASKOWNICY",
bardzo dobrze mnie zna.
A i w wierszach podkreślałem nie raz, jak dziś.

Powiał nieletni wiatr,
Słońce przesyła przebłyski
Przez prześwitu las.
To dla mnie, to dla mnie.
Nie dla Ciebie w ten czas.
Bo ja lubię, gdy zimno jest.
A Ty lubisz, gdy lato wraz.
Odnajdziemy siebie w domu,
Gdy jednakowe ciepło otuli nas.
A póki co podróżujmy w las.

  28-11-2017, 11:57, przy Biedronce, Cz. B.
  Podlasie w otulinie Pyszczy Knyszyńskiej



    Wiem  ja  i  wie  on     


Jak miło wrócić w ciepły dom.
Kto ma dom to wie.
Kto nie ma domu bardziej wie.


W ciepłym domu jest chleb,
Herbata i łóżko - w którym
Przyjdzie dobry sen. 

  28-11-2017, 15:01



     drugi  śnieg     


ubrał las na biało
sikorki bardziej widoczne   
a i przybyło ich sporo
skaczą z gałęzi na gałąź śmiało
nie sądzę że to z radości
ptaki to nie dzieci
śnieg, głodem im nie dopisało


dzieci wypatrujcie okna   
bo jutro może być znów szaro 
moje pokolenie z tęsknotą
na pierwszy śnieg czekało 
ale wtedy nie było komputerów


gołębie w "trójkącie wierszowym"
z porannej zmiany pożywiają się tym   
co mieszkańcy sypną z okien   


gdy je widzę zawsze pamiętam
za chłopca też gołębie hodowałem 
o królikach już nie wspomnę
choć jak widzicie wspomniałem

jaka pogoda będzie jutro
tak do końca sami meteorolodzy nie wiedzą

  30-11-2017, porankiem



     Jutro  mecz                   


Śnieg, przestań padać!
Jutro mecz.
Na białej murawie
będzie zwykła kopanina,
a nie piłkarski futbol.
Tego z piłkarzy i kibiców
nie chce nikt.

Na Podlasiu już biało.

A czy jutro na boisku będzie zielono,
pokaże to jutrzejszy dzień.
 
  30-11-2017



     Andrzejki


To nie dla mnie,
bo ja alkoholu nie piję.

A we wczorajsze wróżenie
też nie wierzyłem,
choć w telewizji widziałem.

Co za czasy,
każdej panie wróży się mąż informatyk. 

  30-11-2017, 11:43



    Była, nie  była, była     


Tam, gdzie była, było ciemno,
dali jej świeczkę - zapaliła,
stało się widno, ale siebie
nie widziała, więc zapomniała,
że tam była i że świeczkę paliła.

A gdy na filmie jej udowodnili, 
że tam, gdzie nie była, była.

To powiedziała: no i co z tego,
że tam byłam.
Byłam, ale nigdzie nie chodziłam.

Chodziła tam, gdzie była.   

  30-11-2017, 19:40 



         Tobie  i  mnie                   


Było w życiu naszym tyle smutku,
Ale Ty nigdy nie płakałaś.
Znosiłaś niedolę losu, jak przeznaczenie.



                                   Jagiellonia - Pogoń
                                       [ 18 kolejka ]
                              [ Sheridan dał zwycięstwo ]
                                  [ Literatura piłkarska ]

http://ekstraklasa.tv/skroty/jagiellonia-pogon-1-0-zobacz-skrot-meczu/72q3je

Pogoń od początku meczu ruszył na bramkę Jagi, jakby nie był przyjezdnym, a grał u siebie
przy swojej publiczności. Aż wreszcie Jaga przeprowadziła pierwszą akcję i co najważniejsze
z której padła bramka. Strzelcem był nasz snajper pola karnego Killian Sheridan.
Killian nie miał strzelonego gola od sierpnia już od kilkunastu meczy - posucha goli gnębiła
Killian'a gdzieś od czwartej, piątej kolejki, stojąc na trzech zdobytych golach do dziś. 
Od tego czasu w każdym meczu w którym Killian grał nic mu nie wychodziło, aż wreszcie
wstrzelił się i oby teraz szło mu z bramkami w każdym następnym meczu dając komplet
punktów swojej drużynie. Jaga wygranych potrzebuje jak powietrza, żeby utrzymywać się
w czołówce tabeli. Bardzo długo my kibice Jagi czekaliśmy na bramkę Killian'a.
Ale gdy ona przyszła już, to była przedniej marki, po podaniu Przemka Frankowskiego,
piętą piłkę skierował przy prawym słupku bramkarza - piłka swobodnie wtoczyła się do bramki
Pogoni, a bramkarz tylko żałośnie mógł rozpamiętywać tą akcję. Po tym cudownym golu Killian'a,
wydawało się, że tylko będzie kwestią czasy, jak zaczną padać następne bramki Jadze.
Ale wcale tak się nie stało, Pogoń był trudnym przeciwnikiem. Choć zajmuje ostatnie miejsce
w tabeli. Czego przed meczem piłkarze Jagiellonii się spodziewali i o czym w wywiadzie mówili,
że z Pogonią nam zawsze trudno się grało. I ja sam jak nie raz pisałem, że Jagiellonii z drużynami
dolnej tabeli źle się gra. I to sprawdziło się również i z Pogonią. Nie poszło w meczu lekko,
jak z płatka. Zwycięstwo Jagiellończyków wisiało na włosku do końca meczu szale mogły przeważyć
na jedną lub na drugą stronę. Ale chłopaki nasi dowieźli tą jedną bramką Killian'a do końca meczu
i trzy punkty dopisane dla Jagi. A o poziomie meczu jutro nikt już nie będzie pamiętał. 
W końcu liczą się tylko punkty. Lepiej wygrać po słabym meczu, niż przegrać po dobrym meczu.
Prócz gola Killian'a Jadze nic nie wychodziło - nie miała pomysłu na grę, ale trzy punkty zostały
w Białymstoku i to tylko się liczy. Żadna sztuka grac dobrze i przegrać. Sztuką jest źle grać
i wygrać. Dziś taka była Jaga. Jestem jakby nie było pocieszony tym razem nie za grę, ale za
komplet punktów. Gdybym nie był na meczu, pomyślałbym - z przewagi przy piłce Pogoni,
że to był mecz w Szczecinie. Killian dał zwycięstwo i to jest najważniejsze, bo po dobrym
i wygranym meczu z Zagłębiem, Jadze z grą idzie w dół! Coś spada Jadze "mamrotanie"! 
Killian Sheridan odblokował się w najpilniejszym momencie, bo gdyby nie strzelił zwycięskiego
gola, spadlibyśmy niżej w dół tabeli, niż byliśmy przed meczem. Po słabym meczy Jagi wybroniła
się w zwycięstwie. Pogoń nie miał, a jeśli miał, nie wykorzystał rzutów rożnych i autów,
stąd przegrał. W meczach Jagi z Lechią zremisowanym, choć Jaga już prowadziła 3 : 1,
z Arką przegranym 4 : 1, z Górnikiem przegranym 3 : 1, a prowadziła 1 : 0, zadecydowało,
że Jaga nie wybroniła się właśnie w tych fragmentach gry. A co do Pogoni, dlaczego grał tak
dobrze: po pierwsze mówi się gra się tak jak pozwala przeciwnik. Po drugie Pogoń z 10 punktami
zajmuje ostatnie miejsce w tabeli - stąd mają pętlę na szyi i nóż na gardle - dlatego tak walecznie
grali i będą grać! Po trzecie mieli świadomość, bo i sama Jagiellonia tego nie ukrywała, że Jadze
zawsze źle się gra z drużynami z dolnej tabeli. Pogoń chciał zaryzykować i to wykorzystać.
Dobrze, że tak się nie stało w Białymstoku. Stoczniowcy grali o życie, stąd taką mieli determinację.
Pogoni życzę wszędzie zwycięstw, ale nie w Białymstoku z Jagiellonią.
Killin'a ma patent na Pogoń. W Szczecinie dał Jadze gola na komplet punktów.
I tak samo popisał się na własnym boisku strzelając zwycięską bramkę i to jaką bramkę.
Piękny gol, co? Techniczny. Rzadko padają takie bramki. My mamy Killian'a! A Wy kogo macie?
Mój "źróbek" Killian'a nazywa "Mikołajem". A to z racji jego fryzury i brody. Jak pięknie się spełniło -
dał nam zwycięskim golem prezent w postaci trzech punktów. Klawo jak cholera.

  2017|12|01
  Chuligan stadionowy Mietko



      Czym  człowiek  jest  wobec  siły  atmosferycznej  natury   
      [ dziesięć przykazań w kolejności przypadkowej autora ]       


Czym człowiek jest wobec rzeki, która wartko płynie.
Najwyżej kroplą deszczu, która do rzeki spadnie nic nie znacząc.   

Czym człowiek jest wobec huraganu, który przez otoczenie ludzkie przechodzi.   
Bezradnym liściem, który żadnego oporu nie postawi, a zostanie przez burzę porwany nic nie znacząc. 

Czym człowiek jest wobec pioruna, który z nieba w ziemię uderza. 
Jedynie świadkiem przyglądającym dla potęgi atmosferycznej nic nie znacząc. 

Czym człowiek jest wobec słońca, które świeci na ziemię, dając stworzeniom ziemskim życie.
Jedynie astronomem obserwującym i badającym zachodzące wybuchy i zmiany na słońcu nic nie znacząc. 

Czym człowiek jest wobec wybuchającego wulkanu i wylewającej lawy.
Jedynie obserwującym i w razie w miejscu zagrożenia życia opuszczającym miejsce wulkanowi nic nie znacząc. 

Czym człowiek jest wobec mających władzę, którzy robią przekręty. 
"Śrubkami porozrzucanymi w magazynie" władnym nic nie znacząc.   

Czym człowiek jest wobec dobroci ludzkiej. 
Tym, który pomoże materialnie, powie dobre słowo, poda ciepłą rękę co im życiem znaczy.

Czym człowiek jest wobec Miłości.
Radością życia drugiej Osobie i sobie, bo wiemy, że Miłość wszystko przezwycięża i szczęśliwe życie znaczy.

Czym człowiek jest wobec śmierci, która nikogo nie ominie.
Za życia i po życiu pamięcią, która nas odróżnia od zwierząt i naszą ludzką kulturę znaczy. 

Czym człowiek jest wobec pięknych, zdrowych i bogatych, kiedy życie z niego lumpa zrobi.
Nie trzeba takiego człowieka się brzydzić i szeroko go omijać, a podać mu rękę i nakarmić,
wtedy prawdziwie ludzkim człowiekiem się staniesz i zrozumiesz czym jest niebo i piekło
na ziemi, co dla tego świata przeżyciem lub śmiercią znaczy. 

Amen.

  05.12.2017, 11:26