Odp: PILNE - Wybory a sprawy osób niepełnosprawnych
Wystarczy oblać się benzyną przed siedzibą tuska gdy zbliżają się wybory, ale trzeba przeżyć...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Wystarczy oblać się benzyną przed siedzibą tuska gdy zbliżają się wybory, ale trzeba przeżyć...
No ja państwu życia na pewno ułatwiał nie będę- zresztą tak jak oni mi
Ryba, rozumiem Twoją frustrację i też do końca mi się ten przepis nie podoba, ale nie przesadzajmy. Możesz kogoś upoważnić do podpisu za Ciebie, inni tak robią. poza tym nie w takich wsiach ludzie pracę dostawali... ostatni program aktywizacji zawodowej, w którym uczestniczy Fundacja, jest tego najlepszym dowodem. znam tetraplegika (a nawet dwoch takich), który nawet sam nie zje, a pracuje: jeden prowadzi własną firmę a drugi pracuje w Mikrotechu. Obaj mieszkają na wsi.
A wiesz ilu nie zatrudnią w twoim mikrotechu? niepełnosprawnych w Polsce jest ok 4 milionów!!!!
Wiesz "aniołko" jakoś trudno mi sobie to wyobrazić.
Facet-jak sama pisałaś- nawet sam nie zje. A potem niby co? Wsiada sam do auta, sam jedzie do miasta,tam wszystko robi sam, i po ciężkim dniu pracy wraca szczęśliwy do domu?
No moja wyobraźnia aż tak szeroka nie jest.
A że ktoś prowadzi własną firmę to co innego.
Ale ile osób z ON pracuje? Jaki promil wszystkich? Jaki promil ON prowadzi
własne formy?
Ja mam z czego żyć-mam rentę i na razie przynajmniej nie potrzebuje dorabiać.
Założeniem mojego wpisu było podkreślić, że są instytucje- jakby nie patrzył-państwowe, których głównym celem powinno być pomaganie ON, a nie "rzucanie kłód pod nogi"
Przykład-mieszkam na wsi.
Żeby się dostać "do cywilizacji świata"muszę mieć samochód.
Żeby móc jeździć autem muszę je dostosować do swoich potrzeb.
Żeby móc je dostosować muszę mieć kasę, a tej PFRON mi nie da jeśli nie będę zatrudniony albo w "pośredniaku nie będę podpisywał listy"
Żeby móc pracować albo "podpisywać listy w pośredniaku" musze mieć się tam czym dostać- najlepiej auto.
Hmmmmm....czy to jest to czego my oczekujemy od instytucji, które powinny nam pomagać? Odpowiedzmy sobie sami.
Ryba, w niektórych kwestiach się z Tobą zgadzam, masz rację, że do aktywności zawodowej i społecznej jest potrzebny przynajmniej wózek aktywny (na temat auta bym podyskutowała, bez niego- trudno, owszem, ale nie jest to niemożliwe. tutaj znów mogłabym sypnąć paroma przykładami...), ale... znowu wracasz do tego nieszczęsnego "podpisywania" listy- jak powiedziałam, możesz to tego upoważnić rodziców, rodzeństwo, żonę, dzieci...
a co do "Facet-jak sama pisałaś- nawet sam nie zje. A potem niby co? Wsiada sam do auta, sam jedzie do miasta,tam wszystko robi sam, i po ciężkim dniu pracy wraca szczęśliwy do domu?"- jasne, że nie. pracuje przy komputerze w domu. Jeden jest na tyle sprawny, by jakoś pisać(praca zdalna). Drugi założył swoją firmę (bardzo dobrze prosperującą agencję prasową) kilkanaście lat po wypadku. leży w łóżku i stamtąd operuje telefonem i komputerem za pomocą pałeczki trzymanej w ustach. Sprawy, których nie da się załatwić "na odległość" załatwiają "face to face" pracownicy lub zaufani ludzie.
jak widać, nie ma nic niemożliwego. Wystarczy przestać narzekać- pozbyć się tej czysto Polskiej przypadłości- i zrobić coś ze swoim życiem jak chcesz, podam jeszcze parę fajnych przykładów osób pracujących i mieszkających na wsi
bez samochodu.
Gdybym miał inną sytuację rodzinną - nie byłbym na co dzień tu gdzie jestem a może wtedy miałbym kogo upoważnić.
Co do pracy - to musisz wziąć pod uwagę to, ze jeśli ktoś ma prawie 40 lat życia, z tego prawie 20 lat pracy w jednym zawodzie to nie jest tak łatwo "przestawić sie na coś nowego"
Po za tym - na "rozruch" czegoś nowego" też potrzebna jest kasa. ( i co znowu "żebrać"? w PFRON-ie albo gdzieś).
Ja nie narzekam. Tylko po prostu w pewnym momencie ktoś poruszył temat likwidacji PFRON-u, i postanowiłem przedstawić swoją opinię wraz z argumentami.
No do tego to chyba mam prawo.
Pozdrawiam
Parę lat temu skorzystałam z programu PFRON-u, dzięki któremu mogłam kupić auto. No cóż- stwierdziłam, że gra nie była warta świeczki. Niby połowę kwoty zakupu pojazdu sfinansowała owa instytucja- ale przez pięć lat wymagane było opłacanie Autocasco. Czyli sumę zrefundowaną przez PFRON ja spłaciłam w ubezpieczeniu. Od tamtej pory wyleczyłam się z pokusy udziału w programach obwarowanych podobnymi wymogami.Teraz jeśli już kupuję samochód, to bywa on 7-8-letni- bo na taki mnie stać.
Owszem, byłam także zarejestrowana w Urzędzie Pracy, jako poszukująca pracy ( konieczne było przy udzielanej pomocy z PFRON). Tylko ja wychodzę z takiego założenia- skoro budynki użyteczności publicznej nie są przyjazne ON ( schody, brak windy)- to ja dzwonię do urzędnika i proszę aby ktoś po prostu zszedł do mnie do samochodu, abym mogła załatwić sprawę. Uwierz mi- że to działa. Podobnie czynią moi niepełnosprawni znajomi. Nigdy nie spotkałam się z odmową.
Praca dla ON to niestety bardzo trudny problem do rozwiązania. Coraz częściej mamy wyższe wykształcenie, możemy konkurować z pełnosprawnymi na otwartym rynku pracy- ale cóż, pracodawcy nie kwapią się z zatrudnianiem niepełnosprawnych. Wolą słabiej wykwalifikowanego pracownika, który nie ma prawa do dodatkowego 10-dnowego urlopu, nie korzysta z wyjazdów do sanatorium, nie musi starać się o środki na przystosowanie miejsca pracy dla ON itd, itd. Moim zdaniem niezłym rozwiązaniem min. są ZAZ-y. Nie rozwiążą poruszanego problemu bezrobocia wśród nas, ale zawsze jest to jakaś alternatywa na zaktywizowanie społecznie i zawodowe ON. Można także zakładać prywatny biznes, ale do tego trzeba mieć ogromny zapał, nietuzinkowy pomysł i wiele samozaparcia.
Mimi - dziękuję Ci za wpis.
Na pewno postaram się skorzystać.
Najbliższą wizytę w UP mam 15.11.
Zobacze jak u nas to działa o czym pisałaś.
Pozdrawiam.
Efekt- od tego dnia muszę co miesiąc prosić kogoś, żeby mnie zawiózł do tego urzędu, wtargał mnie tam po schodach tylko po to, żebym na jakiejś liście złoży podpis ze byłem, potem znowu schody, powrót do domu i tak co miesiąc.
Chwileczkę, coś tu jest niehalo.
Masz się tam zgłaszać po to, żeby potwierdzić chęć pracy.
Przecież jak ją dostaniesz, to nie będziesz mógł codziennie prosić kogoś o dowóz i wnoszenie po schodach.
Zatem:
1) Należałoby zrobić Ci fotkę pod tymi schodami i ktoś powinien poprosić urzędnika o zejście do osoby niepełnosprawnej, skoro urząd nie jest dostosowany. Można nawet filmik nakręcić, jakby to miało potrwać i nikt się nie pojawił przez powiedzmy godzinę. I w razie czego zgłosić sprawę do mediów.
2) Jeżeli nie masz możliwości dostania się do urzędu innymi metodami niż czyjaś wyjątkowa życzliwość, to Twoje ograniczenia powinny być przecież uwzględniane w wykazywaniu się chęcią.
Do pracy też się tak nie dostaniesz. W Twoim wypadku i tak w grę wchodzi tylko telepraca.
Moim zdaniem warto napisać do Rzecznika Praw Obywatelskich, że osoby niepełnosprawne są dyskryminowane, bo wymaga się od nich spełniania warunków wykraczających poza ich ograniczenia. Dodatkowo jedyną możliwością podpisania listy jest pokonanie schodów. Kopie można przesłać (mailem oczywiście) do paru posłów - będą mieli okazję zrobić coś dobrego, wpływając na zmianę przepisów.
A jak Cię ktoś zapyta - czemu nagle przestałeś fruwać i nie pokonałeś schodów, to odpowiedz, że nie tak łatwo jest namówić kogoś na wniesienie Cię po schodach.
Jeśli urzędnicy Cię do tego zmuszą, trudno, niech Cię wniosą, ale nagrajcie to wnoszenie.
Konieczna jest dyskusja nad wieloma aspektami pomocy dla ON. Obecnie działajacy system jest niewydolny i marnotrawny. Biurokracja PEFRON stwarza przepisy uzasadniajace jej istnienie. Zgadzam sie z tymi, którzy pisali tutaj , że zasady dofinansowania różnych programów dla nie pełnosprawnych winduja ceny wózków aktywnych, elektrycznych, pionizatorów, podnosników i innych przedmiotów niezbednych ON i nabijają kase producentom i dystrybutorom.
Biurokracja przy dofinansowywaniu likwidacji barier architektonicznych wydłuża proces realizacji i podwyższa jej koszty.
Absurdalne przepisy wymagajace weryfikacji co 3 lata orzeczeń o grupie inwalidzkiej zwłaszcza I-szej w przypadkach oczywistych i nieodwracalnych uszkodzeń rdzenia kregowego ,amputacji czy utraty wzroku zakrawa na kpinę.
Te absurdy istniały za kadencji wszystkich kolejnych rządów także PIS-owskich.
Dyskutować i poprawiać i uszczelniac system trzeba, ale bez demagogii i agitacji partyjnej. Wypowiedź ms30 inicjującą ten wątek na forum uważam za skandaliczną próbę agitacji wyborczej i dzielenia środowiska ON.
Temat wyborów juz nieaktualny, ale problemy ON aktualne pozostają.
Jak byłam zarejestrowana w naszym poznanskim PUP nie musiałam do nich jeżdzic,sami wyszli z propozycjom,że w danym wyznaczonym dniu tylko do nich telefonuje,kolejną date podają mi przez telefon i tak wkółko..oczywiście propozycji jakiejkolwiek pracy zero.Gdybym nie znalazła pracy na własną ręke to pewnie do dzisiaj bym telefonowała żeby sie odchaczyc,Ale faktycznie to duzy plus,że nie musiałam odkre,ślać sie osobiście
Jak byłam zarejestrowana w naszym poznanskim PUP nie musiałam do nich jeżdzic,sami wyszli z propozycjom,że w danym wyznaczonym dniu tylko do nich telefonuje,kolejną date podają mi przez telefon i tak wkółko..oczywiście propozycji jakiejkolwiek pracy zero.Gdybym nie znalazła pracy na własną ręke to pewnie do dzisiaj bym telefonowała żeby sie odchaczyc,Ale faktycznie to duzy plus,że nie musiałam odkre,ślać sie osobiście
I tak to powinno wyglądać, jeśli urząd jest niedostosowany.
Ryba - to może zacznij od nastawienia sobie nagrywania i zadzwoń do urzędu. Powiedz, że jesteś sparaliżowany, do tej pory udawało Ci się jakoś namawiać ludzi, żeby Cię tam zawozili i wnosili, ale teraz wygląda, że się nie da. Co oni, jako urząd, w takiej sytuacji mogą zaproponować.
Jak będą się upierać, że masz tam przyjechać i tak, to będziesz to miał nagrane i wtedy zastanowimy się, co z tym dalej zrobić(nie zapomnij tylko poprosić, żeby urzędnik się przedstawił).
A być może okaże się, że przy tak postawionej sprawie jednak "się da"
….Dyskutować i poprawiać i uszczelniac system trzeba, ale bez demagogii i agitacji partyjnej. ...
zbiko daj spokój takich już było wielu, od bicia piany, jesteś na etacie? Władasz językiem starej epoki. ,,uszczelniacz systemu,,
Koleżanki i koledzy mają prawo do poglądów i nie przeginaj, cenzurę zlikwidowano 20 lat temu.
Te absurdy istniały za kadencji wszystkich kolejnych rządów także PIS-owskich.
Dyskutować i poprawiać i uszczelniac system trzeba, ale bez demagogii i agitacji partyjnej. Wypowiedź ms30 inicjującą ten wątek na forum uważam za skandaliczną próbę agitacji wyborczej i dzielenia środowiska ON.
Temat wyborów juz nieaktualny, ale problemy ON aktualne pozostają.
brawo Zibiko! trafiłeś w sedno i mówisz samą prawdę
poznański Pup jest przystosowany(jest winda),ale mimo tego po zarejestrowaniu sie,zaproponowano mi odchaczanie sie na telefon tak powinno być,racja!
No wreszcie jest w kraju urząd, który potrafi jako-tako pochylić się nad niepełnosprawnym - i oczywiście- nie jest to PFRON tylko mój urząd pracy.
Czyli nie taki diabeł straszny jak go malują . Warto głośno artykułować swoje problemy. Coraz częściej urzędnicy mają serce i chcą współpracować z niepełnosprawnym petentem. Życzę powodzenia!
No wiesz.....
Pani z urzędu pracy zeszła do mnie do klatki schodowej z dokumentami i sama zaproponowała, że UWAGA-gdyby znalazła się dla mnie praca to mnie poinformują o tym listownie; natomiast termin następnej wizyty w UP wyznaczyli mi na 15 marzec 2012;czyli maksymalnie daleko na ile pozwalają im przepisy.
Przy czym-chciałbym podkreślić iż od początku nie miałem uwag do pracy urzędu i obsługi w nim.Tutejszy urząd pracy (małe miasteczko na śląsku) stara się jak może żeby pomóc.
Urząd pracy jest dla wszystkich Polek i Polaków.
Ja natomiast miałem uwagi i nadal mam do PFRON-u. To z założenia jest instytucja, która ma pomagać osobom niepełnosprawnym.
Natomiast jak sie okazuje na co dzień oni robią wszystko,żeby i tak to już trudne życie jeszcze bardziej utrudnić wymyślając najgłupsze wymogi.
Tego nie moge zrozumieć....
Ja i inni użytkownicy tego portalu w większości jesteśmy zgodni, że w naszym kraju pomoc ON -nomen omen- bardzo kuleje. Potrzeb nie ubywa a środki coraz mniejsze. Przeważnie po drodze ktoś chce przy nas się dorobić ( wcześniej wspominane horrendalne ceny wózków aktywnych, podjazdów, protez itp.). Nie wiem w jaki sposób temu zaradzić.Liczę,że w najbliższej przyszłości doczekamy się normalnych warunków, by pomoc trafiała do tych naprawdę potrzebujących. W innych krajach europejskich udało się to jakoś normalnie zorganizować.
No widzisz?
A co konkretnie wpłynęło na zmianę sytuacji? Oprócz tego wątku
Zadzwoniłeś wcześniej? Wyjaśniłeś im, że to jednak dla Ciebie problem?
W skrócie - jak spowodowałeś zmianę ich podejścia?
Nic nie robiłem.
Po prostu jak przyjechałem; to Pani z urzędu sama od razu powiedziała, że gdyby znalazła się jakaś praca dla mnie to mnie poinformują listownie; a termin następnej wizyty wyznaczyli na marzec 2012 roku.
Ale i tak musiałem wysiąść z auta i wjechać wózkiem do klatki schodowej urzędu pracy (biura są na II piętrze), pani zeszła i podpis złożyłem w drzwiach klatki schodowej; do auta-które było ok 50 metrów od urzędu- nie przyszła bo jak twierdziła "nie może dokumentów wynosić poza urząd"
Hm... kilka dni temu byłem w pewnym mieście nad rzeką Brdą, na Kongresie Osób Niepełnosprawnych... i oprócz gadających głów oficjeli, niestety nic konkretnego nie usłyszałem. Debata, dyskusja, jak pomóc nam - O.N. Ale jak popatrzyłem na ogół " chudziaków " to i tak większość była " niepełnosprawna "... słaby wzrok, nadwaga, nadciśnienie i inne mniej widziane kalectwo. No cóż, ja już jestem na wózku... Ci co niby tworzą projekty dla NAS, zapominają, ze przyszłość może okazać się... zaskoczeniem. A obiekt Opery Nowa... wcale nie jest TAK dostosowany pod względem O.N. jak to wyrażały słowa jednego z oficjeli. Cóż " samo życie "
tak... debata i referaty na temat osób niepełnosprawnych bez osób niepełnosprawnych... do debaty nie dotrwałam, ale wśród referujących to najbardziej niepełnosprawna była pani z bólem bioder czy kręgosłupa...
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum oparte o: PunBB
Copyright © Fundacja Aktywnej Rehabilitacji