Odp: Handbike
O dziz..............hahahahhaha,
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 6 7 8 9 10 … 16 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
O dziz..............hahahahhaha,
A gdzie we Wrocławiu - zimą jest śnieg? Chyba daleko na północ gdzieś na Pawłowicach
Gorzej jest u mnie na "wsi", co roku drogowców z Oleśnicy - zaskakuje zima.
Ale i po śniegu - lodzie też można jeździć tylko przy ostrym skręcaniu trzeba uważać aby nie wbić się w jakieś auto...
Pomimo wczorajszego wiatru i zimna udało mi się zrobić 10km - ponad:D
Coś dla osób mających stare handbiki - silnik elektryczny do handbike'a z osprzętem na Allegro: http://www.allegro.pl/item437288849_row … soria.html
Znajomy mi mówił, że jakieś handbiki mają być produkowane w trzebnickiej reh-a-poli.
U nas dzisiaj spadł śnieg.
No comments
Muszę dętki zamówić u nich.
Ciekawe po ile sobie cenią dętki 24"?
Coś dziwnego mi się dzisiaj przytrafiło , po raz pierwszy musiałem zawrócić z trasy do domu, ujechałem może 10 km. do Borowy i nagle ból głowy, spadek formy o połowę i potworna chęć na zjedzenie coś słodkiego.
Idę jutro do laboratorium zbadam sobie poziom cukru, czy to nie cukrzyca...
Z drugiej strony przed wyjazdem zapomniałem wziąć Vigoru a ten preparat, rzeczywiście dodaje energii.
A ta poduszka na której opiera się klatka piersiowa do czego służy?
Podejrzewam, że do skręcania.
Super prezentuje się przednie oświetlenie zasilane z jakiegoś małego akumulatora.
Te lampki przednie są diodowe?
Korby na przemiennie, chyba lepiej się wjeżdża na teren pochyły, bo nie ma efektu - ciągnięcia korby do tyłu.
jak się podjeżdża kręcąc korbą to trzeba jakoś skręcać i do tego właśnie służy ta poduszka. Podczas zjazdu ręce są na normalnej (prawie) kierownicy
Ale badania warto zrobić.
Może to tak jak mówisz pogoda, nie chciało mi się dzisiaj jechać tak daleko ale myślę, przełamię lenia siedzącego we mnie, przejadę się do Wrocławia do hurtowni na ul. Tęczową - może coś ciekawego do handlu wypatrzę, nie udało się, może to i dobrze, nie utopiłem forsy w jakimś chińskim badziewiu...
Prawdopodobnie od następnego poniedziałku będzie cieplej.
Nie wiedziałam, że człowiek czynnie jeżdżący na rowerze jest leniem. Nie za surowo się oceniasz hej hej?
i na ul. Tęczową - może coś ciekawego do handlu wypatrzę, nie udało się, może to i dobrze, nie utopiłem forsy w jakimś chińskim badziewiu...
To znaczy????
Foty Rolinsa zajefajne, można pomarzyć o takim cacku
ile kosztuje taki handbike???
interpio napisał/a:i na ul. Tęczową - może coś ciekawego do handlu wypatrzę, nie udało się, może to i dobrze, nie utopiłem forsy w jakimś chińskim badziewiu...
To znaczy????
Wrocław ul. Tęczowa 25 za stacją CPN - są tam hurtownie sprowadzające z Chin różne dobra.
Jarek
Foty naprawde super. Rower bardzo mi się podoba Mam nadzieję, że będzie na mnie pasował.
Faktycznie dla takiego sprzętu śnieg nie straszny
Trzymam kciuki za Kilimandżaro !!!!!!
To jest to o co mi chodziło :):)
Jaworowa też będziesz miała takiego handbike'a, no to sezon do jazdy będziesz miała cały rok
Ciekawe ile takie cacko kosztuje? U mnie w sklepie ortopedycznym za zwykłego handbike'a na ramie stalowej żądali ponad 11.000zł.
Ja sobie bardzo chwalę handbiki od Mariusza i Magnusa, ten ostatni po przystosowaniu,
dorobieniu skrzyni - to czysta poezja w trakcie jazdy.
Muszę jeszcze dla siebie dokupić mały wózek inwalidzki abym go mógł załadować jednym rzutem na handbike'a.
Teraz zmieniam tradycyjnego handbike'a z WZSO, takie z wielkie krowy z korbami ustawionymi naprzemiennie.
Myślę wstawić do tego wózko-roweru do piasty, silnik elektryczny, pod siedzeniem
spokojnie można wstawić nawet 4 akumulatory po 50 Ah.
Dla mnie handbiki górskie byłyby mało użyteczne, tak samo jak np. dla Jaworowej moje, szczególnie zimą.
Każdy handbike musi być przystosowany do potrzeb konkretnej osoby niepełnosprawnej.
No i już robię po 17,18, 20km dziennie
Dziś ostatecznie ma być skończony mój rower, z którego farba sypie się jak nie powiem co (ale mam farbę i sama sobie mam pomalować jak już odpadnie całkiem
)
Ja miałem tak samo - chociaż spoglądając na zdjęcia, wydawało mi się, że masz extra pomalowanego handbike'a.
Rowery od Mariusza maluje taki lakiernik z Grędziny, myślałem aby zawieść mu do odmalowania dwa handbiki ale sam odmaluje, nie będzie tak idealnie ale będzie taniej i nie będzie odpadało.
Szczerze mówiąc nie lubię malować a jeszcze bardziej od malowania, nie lubię przygotowań
do malowania wózka.
Poza tym, aluminium z którego jest zbudowana rama wymaga specjalnego przygotowania przed malowaniem specjalnym podkładem.
Mało tego, muszę dopłacić za dodatkowe rzeczy, które miały być zrobione od samego początku, tj. lusterko, hamulec, podnóżki, dzwonek, tylko z czasem nie wyrobił...
To nie są drogie rzeczy ale jak się umówił z Tobą na wykonanie tych rzeczy, to niech nie struga wariata, zainkasował kasę i teraz próbuje się wymigać od poprawek.
Ogólnie koła są rozregulowane i pochylone w kształcie litery V a nie odwrotnie, wygląda to co najmniej dziwnie. Nie wiem jak to się zmienia, nie jestem fachowcem.
Koła nie będą zamienione na te z mojego wózka, więc nigdy nie zabiorę go ze sobą, porażka...
Jak są koła skierowane tak \u/ to wydaje mi się, że dało by je radę ustawić aby były pochylone /u\.
Do handbike'a mogła byś kupić sobie małą przyczepkę, to i zakupy, zmęczonego psa i zwykły wózek inwalidzki na "przesiadkę" mogła byś wieźć, jak takie trasy robisz to spokojnie uciągniesz i przyczepkę.
Wcześniej mając kurtkę taką zwykłą, zwyczajnie po 20min było mi tak gorąco w niej, że nie miałam siły jechać, teraz mam cienką, ale zatrzymuje ciepło...
No i już robię po 17,18, 20km dziennie
Najlepsze są kurtki z tych nowoczesnych tkanin oddychających typu Goretex ale są cholernie drogie, myślałem o nabyciu takich z niemieckiego demobilu.
Na co dzień używam bluz rozpinanych z polaru kupionych na targu od Bułgarów, chłodno 1 bluza, zimno 2 bluzy, tylko, że ten polar jak każdy łatwo wchłania wilgość (deszcz).
Gratuluje, 17-20 km to już się można nieźle męczyć. Ja to robię tyle ale przez cały dzień.
Czasami robię rekordy.
I rower ostatecznie zrobiony:D
Za długo nie jeździłam, zmarzły mi uszy i place u rąk.
Jeżdżę po te 20 km. dziennie ale jakoś nie mam siły na wybranie się do Wrocławia i pozałatwiania paru spraw.
Może jutro znajdę siły i wybiorę na handbiku od Magnusa.
Wyniki krwi są OK ale czasami mam tak, że ujadę 15 km i tak jakby mi się moje wewnętrzne akumulatory całkowicie się rozładowały i dalej jazda mi jakoś cienko idzie.
Tak jest jak jadę do południa, jak jadę popołudniu, wieczorem to nie mam tego problemu, może mój zegar biologiczny "nocnego Marka" - jest temu winien.
Z rana jak się źle czuję, to łykam nieraz jedną tabletkę Vigoru z jednej strony pomaga ale
są i skutki uboczne bo zawarty w Vigorze Żeń-Szeń, ma na mnie jako faceta pewne działanie raczej niekorzystne
Pogoda natomiast coraz bardziej sie psuje, gdzie to zapowiadane piękne słońce od wczoraj?
Strony Poprzednia 1 … 6 7 8 9 10 … 16 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum oparte o: PunBB
Copyright © Fundacja Aktywnej Rehabilitacji