Klasyfikacja Zawodników

Jasiu, trochę nie rozumiem Twojego poruszenia.

1. Klasyfikacja jest chyba najsłabszym punktem naszego rugby - przez lata inwestowało się w sprzęt, w zawodników i w sędziów, a nie został wyszkolony żaden klasyfikator. Kto ma więc nas klasyfikować?

2. Tylko część zawodników uczestniczy w turniejach międzynarodowych, na których jest zespół klasyfikatorów. Zatem gdzie i jak klasyfikować pozostałych zawodników?

3. Kontrowersje, co do klasyfikacji są bez względu na to czy jest ona robiona w zespołach przez osoby wprowadzające do gry zawodnika, czy przez zespół wyszkolonych klasyfikatorów. Czy da się coś zrobić żeby klasyfikacja była zawsze satysfakcjonującą dla wszystkich?

4. Lenka może i czasem zawyża klasyfikację, ale skoro ma papiery klasyfikatora, to czy możemy ją całkiem ignorować?

5. O ile pamiętam, to o klasyfikacji na tym turnieju była mowa już na poprzednim (nie o konkretnych nazwiskach, ale każdy wie kto jest u niego w druzynie "nowy"). Skąd więc opinia, że o klasyfikacji dowiadujemy się w ostatniej chwili?

I na koniec... Nie bronię Lenki, nie bronię Fundacji, ale uważam że dobrze jest, że są przynajmniej podejmowane próby regulowania naszej punktacji. Lepiej powiedzieć ludziom na początku na czym stoją, niż po latach ich angażowania się powiedzieć "Sorki, ale nie będziesz grał, bo klasyfikacja Cię wyklucza" (a podobne sytuacje już przecież mieliśmy). Nie jest to przecież punktacja ostateczna.

Oficjalne stanowisko organizatorów PLRnW w sprawie złożonego protestu, a prawdopodobnie on stał się jedną z przyczyn tej dyskusji, zostanie podane przedstawicielom zespołów oraz umieszczone będzie na stronie internetowej PLRnW.
Dyskusja jak najbardziej potrzebna i temat wywołujący olbrzymie emocje nie tylko w Polsce.
Proszę jednak o konkretne rozwiązania, samo zanegowanie zasadności planowanej w najbliższym turnieju klasyfikacji nie wystarcza. Oczywiście możemy pozostawić to tak jak jest i zespoły same będą określały punktację własnych zawodników. Czy będzie lepiej i sprawiedliwiej?!?!
Co do klasyfikacji na treningach. To także jest niezgodne z przepisami i raczej mało wygodne ze względów organizacyjnych. Tym bardziej, że zawodnicy powinni być oceniani w trakcie rzeczywistej rywalizacji a nie w trakcie treningu.
Jednym z sensownych rozwiązań jest wykształcenie odpowiedniej liczby klasyfikatorów krajowych lub wypracowanie alternatywnego systemu klasyfikowania zawodników. Jeśli macie pomysły, co zrobić by było lepiej lub macie osoby chętne do klasyfikowania innych dajcie znać organizatorom ligi.

Jeszcze jedna sprawa. Nie rozumiem, co Jasiu miałeś na myśli, że zawodnik wcześniej musi się przygotować do klasyfikacji i jaki to powinien być to czas?
Czy jeśli będzie wiedział o niej pół roku wcześniej to stres z tym związany będzie mniejszy?
Dwa tygodnie przed turniejem, a nawet tydzień, to czas wydaje mi się w pełni wystarczający do przygotowania się do klasyfikacji. Tam nie jest sprawdzana wiedza zawodników i nie trzeba się specjalnie uczyć.
Argument, że klasyfikacja jest stresem dla zawodników jest zasadny, ale nie zależy on czasu kiedy się o niej dowiadujemy. Nawet w trakcie dużych imprez międzynarodowych zawodnicy potrafią być zaskakiwani w przeddzień turnieju, że będą klasyfikowani. Tak było także w przypadku polskich graczy.
Na zakończenie większość zawodników i trenerów jest niezadowolona z klasyfikacji własnej lub przeciwnika i nasza liga nie jest tu wyjątkiem. Niestety nie wymyślono jednak jeszcze niczego lepszego.

A dlaczego klasyfikacja to stres dla zawodnika no i te przygotowanie.To,że ktoś obserwuje jak sie poruszasz na boisku a potem bada sprawność mięśniową to chyba normalne i na tym polega klasyfikacja.Grając mecz też jesteśmy obserwowani i niejedno kroć krytykowani ale to normalne to sport a stres zostawmy w hotelu.