Temat: Problem wózków w FAR

Jest to ciekawa sprawa, gdyż po przybyciu do Miętna na ostatnich siłach, dowiedziałem się że nie dysponują jakimkolwiek sprzętem pomocniczym nie mówiąc o wózkach. Mało tego to słyszałem wypowiedż Pani Prezes - cytuję - To są Kochani wasze pieniądze i od was zależy jak je wykorzystamy - proszę o opinię, być może ja się mylę co do tej kwestii
Pozdrawiam wszystkich

2

Odp: Problem wózków w FAR

skoro nasze to powinny byc wykorzystane na to co jest dla nas potrzebne,to oczywiste

3

Odp: Problem wózków w FAR

A może ktoś ma inną propozycję i inne uwagi
Pozdrawiam

4

Odp: Problem wózków w FAR

Ago' zgadza się aczkolwiek tę samą odpowiedż otrzymałem od Pani Joli, ale wyobraż sobie że komuś popsuje się wózek i wówczas jest uziemiony do końca kursu nie mówiąc już o innych wypadkach które mogą się przydarzyć kursantom. Moim zdaniem na każdej imprezie organizowanej przez FAR, powinno być zabezpieczenie medyczne. Może nie zgadzasz się z mą opinią to odpowiedz.
Pozdrawiam

5

Odp: Problem wózków w FAR

Uziemionego posadzić do końca kursu przy komputerze, dać maść na odciski od klawiatury, kompres na zmęczone oczy, poduszeczkę dla relaksu i będzie wzorowy kursant wink wink
Przy okazji na forum dowie się wszystkiego co trzeba, by wytrwać do końca smile

6

Odp: Problem wózków w FAR

Ago tu nie chodzi o mnie, ale doświadczenia jakie uzyskałem pragnę przekazać innym, by oni nie byli rozczarowani
Pozdrawiam

7 Ostatnio edytowany przez Zbigniew (2006-06-19 21:41:59)

Odp: Problem wózków w FAR

Wiesz Olu jesteś zabawna, czy ty kiedykolwiek miałaś problemy, wątpię\
Pozdrawiam
I życzę bez problemowego urlopu

8

Odp: Problem wózków w FAR

Zbigniewie!
Czy mógłbyś dokładniej opisać swój problem.
Brak dodatkowego wózka nie jest tym samym, co brak zabezpieczenia medycznego.
Czy coś się wydarzyło w trakcie kursu, co Tobie lub innym jego uczestnikom uniemożliwiłoby branie udziału w zajęciach.
Jeśli tak to opisz to, a najlepiej prześlij tę informację do mnie lub do biura FAR. W innym wypadku trudno będzie naprawić ewentualne błędy.

W trakcie wszystkich imprez organizowanych przez FAR jest zabezpieczenie medyczne. Dotyczy to również kursów komputerowych. Do tej pory nie istniał problem dodatkowych wózków. Zajęcia w trakcie kursu komputerowego zbytnio nie eksploatują tego sprzętu. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeśli którykolwiek z uczestników miałby poważny problem z wózkiem, moglibyśmy dostarczyć rezerwowy z Warszawy. Od 2002 roku, od pierwszego kursu komputerowego w Miętnem, nikt nie zgłaszał takiej potrzeby.
Pozdrawiam
Rafał Skrzypczyk

9 Ostatnio edytowany przez MarekW (2006-06-20 07:28:39)

Odp: Problem wózków w FAR

Ja "'dumaju" że na taką ilość osób na wózkach - Kurs Miętne Jakiś zapasowy sprzęt by sie przydał. Przecież nie tylko guma może się przydarzyc, ale i ósemka, albo i ktoś moze sobie porzyczyc wózek.....i zapomnieć oddać.  I co w tedy AGA by powiedziała?.

10

Odp: Problem wózków w FAR

MarekW
Zapasowy wózek też ktoś może pożyczyć i zapomnieć zwrócić. Już tak kiedyś bywało.
Rezerwowe koła jeszcze potrafię sobie wyobrazić, choć nie wiem, z jakimi ośkami. Co do rezerwowej ramy to, jaki powinien być jej rozmiar i jak wysokie oparcie?!?
Jak często miewasz ósemkę w swoim wózku w trakcie "normalnej" eksploatacji. Normalnej tzn bez potrzeby pokonywania schodów i bardzo wysokich przeszkód, tak jak to jest w Miętnem. Oczywiście pytam o ósemkę uniemożliwiajacą eksploatację wózka.

11

Odp: Problem wózków w FAR

Skoro to są nasze pieniądze, to może niech FAR zacznie nam fundować od sprzętu rehabilitacyjnego, przez samochody po mieszkania.
Ktoś się chyba zagalopował....

12

Odp: Problem wózków w FAR

Tak wydarzyło się a mianowicie to że nie miałem jak zabrać wózka, chodzę słabo ale wystarczająco na tyle by gdzieś tam dojechać, byłoby wszystko okey, gdyby nie to że złapał mnie isjasz jak stwierdziła lekarka, to wygląda tak że czuje się niesamowite kłucie w okolicach lędżwi co uniemożliwia chodzenie, tak że już przy końcu kursu byłem skazany na leżenie w pokoju, gdyby można byłoby w tym czasie pożyczyć wózek to nie straciłbym dużo z kursu
Pozdrawiam

13

Odp: Problem wózków w FAR

Juri nie myśl o zabezpieczeniu majątkowym tu chodzi o nasze zdrowie, FAR i tak dużo dla nas robi, bo gdyby nie Fundacja to byś jeszce dziś siedział na czterech literach w domu, jak to bywało dawniej kiedy to inwalidy nie spotkało się na ulicy
Pozdrawiam

14

Odp: Problem wózków w FAR

Ago nie byłem tego w stanie przewidzieć, mówię o przypadku apropo przepisów nie bądż drobiazgowa bo wogóle jeśli chodzi o kręgosłup, to  znam takich szyjniaków co wogóle nie jeżdżą na wózkach a są zaliczani do grupy którą wymieniłaś
Pozdrawiam

15

Odp: Problem wózków w FAR

Witam,
I Aga i Zbigniew maja racje... Jednak nie rozpatrywalbym tego w  charakterze "Problemu wozkow FAR" bo to nie FAR mial broblem tylko Zbigniew. Bylo to zdarzenie losowe i sporadyczne. Bedac ON trzeba byc przygotowanym na rozne sytuacje, a w szczegolnosci zwiazane ze swoim zdrowiem i sprzetem... nie mozna tego zrzucac na innych.
Propozycja wstawienia wozka rezerwowego na kursy komputerowe jest ciekawa i jak widac uzasadniona, jednak troche klopotliwa w realizacji. Nawiazujac do wypowiedzi Rafala jaki ten wozek mialby byc? ...w sumie mozna dac np. 3 wozki w roznych rozmiarach lub wiecej, tak jak to sie robi na obozach... jednak chyba szkoda aby te wozki staly kolejne 4 lata zupelnie nieuzywane... bo poki co z taka czestotliwoscia sa potrzebne na kursie.

Zbigniewie, jezeli byla taka niespodziewana sytuacja, ktora Cie uziemila bylo trzeba sie skontaktowac z biurem. Napewno cos bysmy poradzili, tym bardziej ze Mietne nie jest daleko od Warszawy. Dzieki za info.

16

Odp: Problem wózków w FAR

Zbigniew napisał/a:

Wiesz Olu jesteś zabawna, czy ty kiedykolwiek miałaś problemy, wątpię\
Pozdrawiam
I życzę bez problemowego urlopu

Problemy miewa każdy. Moje najwyraźniej pozwlają mi od czasu do czasu uśmiechnąć się, nie być poważną, a jak się okazuje, nawet zabawną smile . Myślałam, że to widać, iż przedstawiona propozycja jest żartobliwa. Podobnie, jak w poście Juriego według mnie łatwo odczytać ironię.
Jeśli wziąłes to zbyt do siebie to wybacz.

17

Odp: Problem wózków w FAR

Moze ktoras w firm Polskich produkujacych wozki (zwlaszcza dobre) mogla by pozyczac swoje wozki "demo" na czas obozu?
Dla firmy to reklama a dla obozowiczow szansa na wyprobowanie wozkow przed ew kupieniem  i extra wozki "na wszelki wypadek". 
m

18

Odp: Problem wózków w FAR

Zbigniew napisał/a:

gdyby nie Fundacja to byś jeszce dziś siedział na czterech literach w domu, jak to bywało dawniej kiedy to inwalidy nie spotkało się na ulicy

Zbigniew!
Ja wiem dość dobrze, co zawdzięczam ogólnie aktywnej... wiem również, że za wiele rzeczy musimy sami odpowiadać, o wiele samemu się starać, a branie i narzekanie na darczyńcę nie jest w porządku.
Pokaż mi instytucję zapewniającą darmowy kurs komputerowy i opłacającą przy tym zakwaterowanie i wyżywienie przez 2 czy 3 tygodnie. (no i jeszcze zapewniającą kursantom sprzęt, którego nie wzięli z domu) a ja wtedy przyznam, że fundacja nie dba o kursantów.

Piesfafaik!
Kursy komputerowe nie służą doborowi sprzętu. Wózki do testowania, przekazane fundacji przez firmy, są przecież dostępne na obozach FAR. Tam można nie tylko na nich posiedzieć, ale po ustawieniu pod konkretna osobę dokładnie wypróbować.

19

Odp: Problem wózków w FAR

witam Wszystkich...
Myślę,że kazdy z Was powinien zrozumieć Zbigniewa a ja widzę że prawie  kazdy z Was chce pokazac swoja mądrość ,a nie o to chyba chodzi co nie.Chodzi o to żeby w razie takiego przypadku była jednak ta pomoc.Są ON które na kursy przyjezdzaja autobusem lub pociagiem ponieważ nie posiadają samochodu i ciezko jest im zabrac sie z wózkiem, wiec nieswiadomy zakłada że w takim miejscu gdzie organizowane są kursy dla ON powinien znajdować sie jakis zapasowy wózek.Przynajmniej tak mi sie wydaje,zdazaja sie różne wypadki i naprawde nie trzeba szarzować na wózku żeby cos sie przytrafiło.Pozdrawiam serdecznie.

20

Odp: Problem wózków w FAR

Wzruszające! Co za empatia!!

To i ja się zdobędę na dobre serce:
Proponuję zorganizowanie paru stanowisk leżących, wówczas nawet ewentualna angina nie będzie stanowiła problemu.
Nad wyborem zapasowego wózka nie ma co się zastanawiać - ortopedia pasuje na każdego. Można ją zorganizować za darmo i nikomu nie będzie żal, że stoi w kącie.

Swoją drogą, to podziwiam osoby, o których pisze Ewka26, czyli takie które nie mogąc się przemieszczeć bez wózka, decydują się na wyjazd bez niego. Gratuluję odwagi! Ja bym się nawet bez butów nie wybrała, choć chodzenie boso to niewielki problem.
Już widzę oczyma wyobraźni te nosze na peronach, albo może lepiej gustowne lektyki (Większość naszych peronów nie jest przystosowana dla wózków, więc co tam). Tylko trzeba byłoby wcześniej zadzwonić do PKP, żeby przygotowało tragarzy.
A wieczorem, po zajęciach malowniczo wyglądałyby przejażdżaki rikszą w blasku księżyca. Pomysłów przychodzi mi do głowy jeszcze sporo, ale jeszcze za bardzo się spodobają i na następny obóz nikt nie weźmie wózka wink

21

Odp: Problem wózków w FAR

Olu ale masz podejście, uważasz że ci którzy korzystają z wózka a nie mogący go w jakiś sposób  przetransportować to powinni siedzieć w domu a to dobre cóż za dyskryminacja
Pozdrawiam

22

Odp: Problem wózków w FAR

No niezupełnie, ale muszą zorganizować jakąś alternatywę, jakoś sobie radzić i tu jestem pełna uznania. No, chyba że ktoś całą organizację zrzuca na innych i jeszcze roztkliwia się nad sobą.

23

Odp: Problem wózków w FAR

Napisz, że łatwo mi pisać takie rzeczy, bo chodzę, też poczuję się dyskryminowana

24 Ostatnio edytowany przez andrzejzet4 (2006-06-23 09:51:01)

Odp: Problem wózków w FAR

Zbyszku!
Typowemu wózkarzowi nigdy do głowy nie przyjdzie coś takiego,  żeby gdziekolwiek wyruszyć bez wózka. To są nasze nogi. Z tobą jest trochę inaczej i dlatego nie zabrałeś (na wszelki wypadek) ze sobą wózka.
Myślę, że na przyszłość na takich obozach znajdzie się zwykła ortopedia, która  nie będzie kusić, żeby ją bezpowrotnie pożyczyć. .

25

Odp: Problem wózków w FAR

Cierpliwie i z dużym zainteresowaniem czytam wasze posty z nadzieją na dobre rady, jednakże widzę iż osoba która się znajdzie w podobnej sytuacji co ja nie może na dużo liczyć, gdyż zarzuca jej się bezradność a może szukania współczucia. Poruszyłem ten temat po to by innych przygotować na podobną sytuację, oby takich nie było. Postaram się być zaradnym inwalidą, dlatego też będę się tego uczył.
Pozdrawiam