Temat: Prawko w lutym

kto się wybiera

2

Odp: Prawko w lutym

ja :-)

3

Odp: Prawko w lutym

No i po kursie. Teraz czekam na odbiór prawka ;-). Atmosfera była bardzo fajna. Wszyscy zaliczyli egzamin teoretyczny. Trzymam kciuki za całą trójkę, której się nie poszczęściło na placu i w mieście. Na poprawce na pewno się Wam uda!!! Pozdrowienia dla wszystkich kursantów i instruktorów no i oczywiście dla naszej Pani Opiekun.

4

Odp: Prawko w lutym

hej..ja się wlasnie wybieram na kurs smile byś mógł troche wiecej napisac jak to wygladało... z góry dziękuje smile

5

Odp: Prawko w lutym

wlasnie? moze ktos cos napisze? W sieci na temat akurat tych kursów zbyt wiele nie ma sad

6

Odp: Prawko w lutym

Już w dniu przyjazdu były zajęcia teoretyczne. Przez pierwsze cztery dni ciężko było mi (tetrusowi) się ze wszystkim wyrobić. Drugiego dnia myślałem, że mnie stamtąd wyrzucą ;-) bo z niczym nie mogłem zdążyć, ale dzięki pomocy głównie współlokatora (pooozdrooo Witek!) ale i również instruktorów i opiekunki jakoś przetrwałem. Pierwsze dni są tak zorganizowane, bo zanim się usiądzie za kierownicą trzeba zaliczyć wymaganą ilość godzin i zakres materiału wykładów teorii, a im szybciej będzie można zacząć jeździć - tym lepiej. Kurs trwa tylko 3 tygodnie. Od 4 dnia jest już z górki i spokojniej.

Kłopoty sprawiało mi dość wysokie, wąskie łóżko wraz z baaaardzo miękkim materacem, na którym trudno było utrzymać równowagę i w związku z tym, że ciało wpadało głęboko w materac, gdy się ubrałem, to i tak za chwilę wszystko się zsuwało. Łazienka też była "średnio" przystosowana. Zamek od drzwi się trochę zacinał, co nie ułatwiało życia przy niesprawnych dłoniach. Ogólnie warunki lokalowe były na poziomie epoki PRL, no ale ja to wybredny jestem wink poza tym darowanemu koniowi nie zagląda się w.... ważne, że ludzie, obsługa hotelu, instruktorzy byli OK! Jedzenie też było OK (bez szaleństw, ale smacznie i dużo ;-) Na terenie ośrodka jest sala fitness i basen. Jest mały sklepik hotelowy głównie ze słodyczami. Nie ma restauracji ani kawiarni. Jest stołówka :-) Jest też "kuchnia" do dyspozycji kursantów - chyba nie ma tam kuchenki, ale jest lodówka, czajnik bezprzewodowy itp. Miła Pani Opiekunka pilnuje aby były tam świeże napoje, woda mineralna, ciasto itp. Jest sala komputerowa z dostępem do Internetu. Można się też podpiąć tam do Internetu notebooka za pomocą kabla. W pokojach nie ma WI-FI ani gniazdek do Internetu. Na jednych z pierwszych zajęć każdy dostał materiały do nauki - w formie drukowanej (testy, znaki itd.) oraz płytę CD z programem do nauki (testy).

Auta to są Toyoty - Yaris, Auris i Aygo. Mają automatyczne skrzynie biegów. Mają różne rodzaje oprzyrządowania. Osobiście jeździłem tylko Aygo i było OK. Po 20 minutach od włączenia silnika wyjechałem już na miasto. Te same samochody którymi jeździ się na kursie są potem na egzaminie i to jest bardzo fajne! :-) Aygo wcale nie gubi "L-ki" z dachu przy 120km/h na śniegu. ;-) Nie liczyłem ile godzin wyjeździłem, ale na pewno więcej niż 31 - same dojazdy w środku zimy, bocznymi, często nieodśnieżonymi drogami do Siedlec zajmowały sporo czasu. Nie wiem jak inni instruktorzy, ale ja ze swojego byłem zadowolony w 1000%. ;-)

Egzamin teoretyczny zdawaliśmy wszyscy razem w jednej sali. Potem praktyczny, to już wiadomo każdy osobno ;-). Jak ktoś Wam powie, że się nie stresuje to kłamie. Tego się nie uniknie, ale trzeba umieć opanować ten stres. Przede wszystkim nigdzie się nie spieszyć. Wtedy się uda. Te 31 godzin jazdy to dla kogoś, kto wcześniej nie jeździł jest bardzo mało, więc trzeba się starać i podejść do sprawy poważnie. Powodzenia.

7

Odp: Prawko w lutym

Cześć Grzesiek
To ja Witek. Pozdrawiam.!