Odp: KRZYK W CISZY WIERSZY PRAWDZIWYCH ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ... [ Ponad 6700 ]
.
A mnie tam nie będzie
Dziś o godzinie 15:00 na Arenie Marzeń przy Słonecznej w Białymstoku
na Podlasiu nasza Jagiellonia w 16 kolejce stoczy bój piłkarski z Arką Gdynia.
A mnie tam z przyczyn osobistych nie będzie.
Muszę pocieszyć się obejrzeniem meczu w telewizji.
Tak jak w tej chwili pocieszam się skokami narciarskimi...
2019/11/24, 12:21, niedziela piłkarska w domu
"DWA ZENKI"
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK - ARKA GDYNIA
[ 16 kolejka ]
[ literatura piłkarska ]
https://www.youtube.com/watch?v=fK3YPWRPgjE
https://www.mecze24.pl/skroty-meczow/pilka-nozna-58/32647/jagiellonia-bialystok-arka-gdynia
WOKÓŁ JAGIELLONII: https://www.youtube.com/watch?v=bzOpv0gEtaA
JEDZIEMY: Podlasie zimne jak nigdzie dzisiaj w Polsce. Na boisku temperatura -1 °C.
Piłkarzom to nic, jak będą biegali po murawie, nawet Hiszpanom Imaz'owi i Camarze,
a nawet i Brazylijczykowi Guilherme, choć go nie ma w składzie na dzisiejszy mecz.
Ale na stadionie jak widać kibicom nie za bardzo ciepło, kiedy poubierani jak na dobrym
minusie podczas zimy. Widząc to leżąc w łóżku w cieple domowym i w spokoju rodzinnym,
dociera do mnie, że i nie żal mi nieobecności mojej ze "źróbkiem" moim na meczu.
I nie mam absolutnie zazdrości, że kibice są na meczu. A ja w domu przed telewizorem.
Ściany głową nie przebiję. A z drugiej strony oglądanie meczu nie ma jak w domu przed
telewizorem. Ani nie trzeba jechać. Ani wracać. Nie musi człowiek marznąć. A w dodatku
jeszcze okazyjnie piwko na stoliku. Co prawda posiadając karnety pieniężnie tracimy,
ale na benzynie zyskuję i przynajmniej mnie wychodzi na zero. Ale w sumie nie w tym rzecz.
Z przyczyn osobistych, to z przyczyn osobistych. [ Na stadionie nigdy nie mogłem napić się
piwka na obecnych <> stu pięćdziesięciu meczach poza wyjątkiem, kiedy w ubiegłym sezonie
na meczu ze Śląskiem, ] [ samego przebiegu meczu lepiej nie wspominać ] [ miałem samochód
u mechanika w warsztacie. Zawiózł nas starszy syn. Akurat w tym jedynym dniu mogłem
walnąć sobie piwko. A jak niesamowicie smakowało. Bo kiedy za każdym razem jako kierowca,
nie mogłem napić się piwa, tym bardziej alkoholu. Natomiast kibice nosili kubkami piwko i
kibicując Jadze chlali. Ja za każdym razem byłem o suchej gębie spragniony piwa na meczu. ]
Dziś bez przeszkód mogę wypić piwko, choć wole, bo bardziej przyzwyczaiłem się zamiast
piwka walnąć sobie kieliszek bimberku. Innym razem zrobię to. Będę sobie pił piwko i kibicował
naszej Jadze...
[ Wczoraj rozmawiałem z Zenkiem braciszkiem kolegą kibicem Jagi jak ja.
Kiedy spytał:
- Jaką różnicą bramek wygramy?
Bez wahania natychmiast odpowiedziałem:
- Wygramy 2 do 0.
Zenek podał swój typ:
- 2 do 1 wygra Jaga.
- Jak ty mówisz, że Jaga wygra 2 do 1.
To ja mówię, że wygramy 3 do 1.
Po czy natychmiast wróciłem do pierwszego wyniku:
- 2 do 0 wygra naszej Jagi.
Dzisiaj gramy u siebie. Mecz z Piastem już puściliśmy w niepamięć.
Z Piastem nie grali kapitan Romańczuk i pechowo kontuzjowany z boiska zszedł Pospisil.
Dziś z Arką jest w składzie jeden i drugi. A zatem będzie fizycznie, psychicznie i moralnie
wzmocniona i podbudowana drużyna. Ach, aż w tym czasie zatęskniłem za Jagą być na
stadionie. Ale nic. Jestem w łóżku. Stąd też moje mobilizacyjne przesłanie dotrze do naszych
piłkarzy. A ja mam coś w sobie jakby jakiegoś ducha siły, który teleportacją przesyła pewność
siebie dla naszych piłkarzy w dominującej walce o wygraną. Arka niech zatonie, nie na morzu,
bo cóż jak mogę mieć do piłkarzy z Gdyni, ale w przegranej na boisku. Tylko to i nic więcej.
Każdy kibic chce żeby wygrała swoja drużyna. Każdy kibic oddaje serce swojej drużynie.
A ja w dodatku piszę o swojej drużynie. Klawo jest jak cholera. Żaden stres. Żadne zmartwienie.
Pewny jestem swojej drużyny, że trzy punkty zostaną w Białymstoku. Inaczej być nie może.
A jak łyknę piwko, jeszcze lepiej się poczuję. Chłopaki z Jagi pewni siebie. Dziś muszą wygrać.
Do bramki wraca Sandomierski nasz wychowanek. Po mojej krytyce bramkarza Węglarza
po meczu z Piastem, jakby trener przeczytał moją krytykę i postawił dziś na Grzesia.
Będzie dobrze bardzo dobrze. Ani przez myśl nie przechodzi mi, żeby dziś Jaga nie wygrała.
Kibiców na meczu niezbyt dużo, ale zrozumiałe zimno i przeciwnik nie jest tak atrakcyjny
i emocjonalny jak Legia i Lechią. Sędzia główny też praktycznie nieznany nam przez co
i nie kontrowersyjny. Jedynie kontrowersyjny siedzi na VAR-ze. A i ta reszta kontrowersyjna
sędziów już pozaliczali mecze w piątek lub sobotę. Dziś już odpoczywają. Będzie dobrze.
Czas na pierwszą połowę: Jaga przeważa w grze, ale z racji taktyki Arki pressingu już w
środku boiska może nie zyskuje przewagę w posiadaniu piłki, ale raczej stara przeszkadzać
prowadzenia płynnej gry Jadze. Niemniej poza jednym niecelnym strzałem Nalepy na bramkę
Sandomierskiego nie istnieje w grze. Jaga posiada strzały na bramkę, rzuty różne, rzuty z autu,
ale jak do tej pory nie może wstrzelić się w bramkę. Skąd od wielu wielu lat ja już to wiem?
A to wiem, że Jagę pognębia mankament niedokładności i pudłowanie sytuacji podbramkowych
i co najgorsze bramkowych. Ale jak powiada polskie przysłowie: "Co się odwlecze to nie uciecze".
Jak nie padnie bramka w pierwszej połowie to padnie w drugiej. Powiedziałem do swego"źróbka":
- Zobaczysz, w drugiej połowie od 60 minuty, jak Arkowcy siądą fizycznie, Jaga strzeli bramkę.
Oni z Gdyni jechali do nas z 350 kilometrów. A to w jakimś tam stopniu męczy.
Druga połowa: pierwsza połowa za sprawa gospodarzy była bardzo interesująca.
Ale druga połowa, to już było całkowity piłkarzy Jagiellonii piłkarski majstersztyk.
Od samego początku Jaga narzuciła swój ton gry i Arka była w zupełności bezradna.
Pierwsza połowa, a druga w wykonaniu Jagi to zwrot no 180 stopni. Choć i na pierwszą
połowę nie mogliśmy narzekać, która była pod dyktandem Jagiellonii, ale bez bramek.
Jaga miażdżyła przewagą gry w posiadaniu piłki i w zawiązujących ataków na bramkę
gości, że z przebiegu gry było tylko kwestią czasu, kiedy strzeli gola Jagiellonia.
Po podaniu Prikryl'a na główkę Klimali, który piłkę skierował do bramki z tak szybkim
impetem nabitej na główkę, że Steinbors bramkarz Arki nawet nie zorientował się w którą
stronę piłka pójdzie i nic nie miał do powiedzenia w obronie przy utracie bramki.
Drugi gol Bodvarsson'a dla Jagiellonii, to już sam smaczek piłkarski jednego piłkarza -
poszedł po skrzydle pola karnego i lewą nogą skierował piłkę za kołnierz bramkarza do bramki.
I stało się 2 do 0. I Arce było już po meczu. Choć cały mecz z przewagą absolutną Jagi
nie wskazywało, że tutaj na Arenie Marzeń w Białymstoku Arkowcy jakieś punkty wywiozą.
Nic z tego. Jaga dziś była sobą, perfekcją sama w sobie i za żadne skarby i za żadne cuda
tego świata nie do ugryzienia. Dalibóg. Klawo jak cholera. W domu lepiej, niż na stadionie.
Nic nie idzie przegapić, jak to bywa na stadionie. Wystarczy głowę odwrócić i sytuację
nieodwracalnie się traci. A w telewizji przecież są powtórki i emocji po strzelonej bramce
nie można zakończyć przegapieniem. Wszystko jest wykładane jak na doni i to po kilka razy.
Ale ktoś z zagorzałych kibiców na stadionie mógłby powiedzieć - oglądanie meczu w telewizji,
a nie na stadionie, to tak jakby seks przez prezerwatywę. Albo i jeszcze gorzej, jak całowanie
przez szybę. I tak i nie. Nie mogłem być na meczu, to nie mogłem. Przecież to drugi mecz
pod rząd. A więc drugiego meczu mniej żałuję, niż pierwszego, który był opuszczony dziś
po wielu wielu meczy na stadionie. Są negatywy i są pozytywy. Nie liczy się czy jesteśmy
ze "źróbkiem" na meczu, czy oglądamy w domu. Liczy się tylko wygrana naszej Jagi.
Przecież na stulecie klubu w 2020 jedziemy po mistrza. Kiedy to osiągniemy, Białystok
i całe Podlasie oszalejemy ze szczęścia. Daj Bóg, żeby to się spełniło. żeby tak było.
Ale też do tego przyczynić się musimy i my kibice wspieraniem naszej drużyny i sami nasi
piłkarze swoją dobrą grą aż do ostatniej w ósemce kolejki. Tak będzie. Tak się stanie.
Kiedy naszej Jagi granie na to zasługuje i będzie zasługiwało. I aby tak się stało musi być
piłkarska rodzina w postaci zarządu klubu, wielkie zaangażowanie w meczach do końca
piłkarzy i oddanych kibiców klubowi. A będzie mistrzostwo i będzie święto w Białymstoku
i na całym Podlasiu. Klawo będzie jak cholera. Oszalejemy ze szczęścia. Będziemy dumni,
jak Duma Podlasia. Będziemy silni, jak nasze Podlaskie Żubry. Będziemy Wschodzącym
Białymstokiem. Choć już jesteśmy nim. Czego mi trzeba do szczęścia - napisać wiersz,
kromki chleba, żyć po ludzku i zwycięstw naszej Jagi. Boga na pierwszym miejscu.
Ta mało żądam od życia, a tak dużo pragnę. Jagiellonia w meczu z Arką pod każdym
fragmentem gry przeważała masakrując kompletnie zespół z Gdyni. W mecz było mnóstwo
strzałów na bramkę Arki - rzutów rożnych. I tylko Arka może cieszyć się nieskutecznością
Jagi, bo gdyby i to dopisało, to wyjechałaby z Białegostoku z pogromem pięciu bramek.
24/11/2019, niedziela piłkarska
Bez chuligana stadionowego Mietka
TV WPOLSCEPL " GORĄCE PYTANIA"
CZY SEJM ZAMIENIA SIĘ W KABARET?
Zainspirowało oglądając trzecią część: Sejm zamienia się nie tylko w kabaret,
ale przede wszystkim i w cyrk. Oczywiście za sprawą obecnej opozycji.
I to jeszcze początek kabaretu i cyrku. Jeszcze będziemy świadkami
takich w Sejmie jaj ze strony opozycji, że ze śmiechu będziemy boki zrywać.
Obecna opozycja nie potrafi być w opozycji. Nawet kosztem nie zważając
na ośmieszenie, wstyd, idiotyzm, a nawet i hańbę. Będą szukali wszystkich
sposobów, żeby tylko przywalić rządzącej koalicji!
To tylko obecna rządząca koalicja, kiedy była w opozycji umiała godnie po ludzku
znosić bycie w opozycji.
25-11-2019, 13:56, polityczny poniedziałek
Rzeka dzieciństwa
Ciekawe jak tak jest?
Trzydzieści trzy lata nie byłem nad rzeką dzieciństwa
ani samochodem, ani na wózku, nie ma takiej fizycznej możliwości.
Ciekawe jak tam jest? Wiem, że w niektórych miejscach z rzeki zrobił się rów.
Wie, że w niektórych miejscach brzegi koryta rzeki krzakami zarosły,
a tylko wąskim jak rów koryta rzeka płynie. Zapewne nie ma tam już i ryb.
25-11-2019, 18:57, poniedziałek
O tych mówią do których przestali
Z Kukiz '15, ci którzy poszli do PSL-u i utworzyli KP,
już nie wychwalają Kukiza, a Kamysza jaki to dobry
kandydat na prezydenta RP.
26-11-2019, 10:58, wtorek, zainspirowało słuchając TV WPOLSCEPL
"Gorące pytania" - słuchając poseł Agnieszki Ścigaj ( PSL- Kukiz '15 )
Moje wiersze
Moje wiersze są tak emocjonalne aż ziemia drży,
aż niebo grzmi, aż pioruny biją, aż niebo płacze.
26-11-2919
"bulu" i "nadzieji"
Osoba po studiach - historyk, z 30-letnim stażem piastowania
najwyższych politycznych stanowisk aż po prezydenta RP,
jak mógł robić takie ortograficzne byki. Ortograficzny dyslektyk?
Czy musiał nigdy, czy prawie nigdy nie pisać tych słów, które
nie utrwaliły się na zawsze w umyśle. Niemniej powinien znać
odmiany słów: ból, boli.
Napastliwość Nitrasa na Banasia
Krawat Banasia Nitrasowi się spodobał, czy co?
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-11-27/przepychanka-w-sejmie-nitras-kontra-banas/
I te spojrzenie nienawistne mściwe, jak u zabójcy!
Aż strach patrzeć.
Wyborcy, kogo w wybieracie do Sejmu.
Nitrasowi "wsio siarawno", kiedy on polityczny zadymiarz.
I jeszcze za to bierze grubą kasę, pamiętajcie z waszych podatków.
Po to przyszedł do Sejmu.
Ale wy jego wyborcy, przecież mówi się, że Polacy to mądry naród.
Ja tak nie uważam.
A będzie jeszcze coraz gorzej.
Na miejscu Banasia, Nitrasowi przywaliłbym w pysk.
28-11-2019, 12:39, czwartek
ZMYŚLONA PARODIA AUTORA
[ Na wzór Gaygi - "Graj nie żałuj strun"
https://www.youtube.com/watch?v=MY3iPLZ0XMA
Pisz, nie żałuj słów...
Pakujesz tomiki, jutro wyruszasz w drogę.
Przez dzień cały w domu cię nie będzie.
Aaa... Aaa...
Ale ty to lubisz!
Zabierasz stare swoje przyniszczone tomiki,
bo nowych nie masz, na nic cię nie stać więcej!
Aaa... Aaa...
Ale ty to lubisz!
Czasami dzwonisz, że już wracasz.
Wiem, wrócisz znowu z niczym,
nieusatysfakcjonowany, zawiedziony.
Aaa... Aaa...
Ale ty to lubisz!
Jedynie, co masz, to te twoje wiersze
i tomiki stare, co je sam wydrukowałeś.
Aaa... Aaa...
Ale ty to lubisz!
Pisz, nie żałuj słów!
Ach, niech tam na gali dowiedzą się,
jakie piszesz wiersze!
Wysłałeś wiersze gdzie indziej,
bo tutaj cię nie docenili!
Aaa... Aaa...
Ale ty to lubisz!
Pakujesz tomiki,
znowu jedziesz na literackie spotkanie!
I ja przyjdę i cię zobaczę.
Aaa... Aaa...
Ale ty to lubisz!
10.10. 2017, 11:41
Mieczysław "Strzelec Mietko" Borys - [ poeta kamień - żywy kamień ]
-------------------------------------------------------------------------------
AUTENTYCZNA PARODIA AUTORA
[ Na wzór Agnieszki Chylińskiej - "Królowa łez"
https://www.youtube.com/watch?v=QxaJUj4EKuk
To ja, poeta łez...
Gdzieś zaginął mój własny styl nawet wobec prostych słów -
Nawet nie pomaga przybicie zmartwieniem do własnych trosk i spraw...
A przecież kiedyś to było moją napędową siłą budowania słów.
I choć czas cofa się wciąż do starych ran - bolesnych tak, o mocno tak...
A jednak coraz to trudniej zbudować zgromadzonych z życia zasobnych zdań.
To cały ja.
To właśnie ja.
Poeta łez...
Człowiek życiowych strat!
Chciałbym wrócić dobry czas, ale nie wiem jak.
Umierałem już nie raz nie dwa...
Już nie liczę na lepszy czas.
O nie! O nie! O nie!
Co dnia mam ból i strach...
Oby nie rozpadł się mój cały świat!
W oczach mam żal...
A żyć chcę tak...
Już wolę tak...
By tylko żyć...
Niech będzie już tak...
Taki mego życia znak!
Choć nie chciany tak!
Ale jest tak...
I nie poradzę na to już nic!
I nie poradzi na to też już nikt!
Ciągle wracam do własnych spraw...
Taki mój już świat...
Nie ważne, że gorszy od innych jest.
Ważne, że całkiem jest...
Szkoda utracić mój własny świat...
Kiedy on już taki jest...
Kiedy on złożony już tak jest.
I nie poradzę na to już nic!
I nie poradzi na to też już nikt!
Z rozpaczy piszę za wierszem wiersz...
Skoro chcę ciągle trwać...
I choć cierpienie ciałem zniewala mnie...
Duszą ciągle chcę żyć...
W pełni mam wolny czas,
Każe mi pisać za wierszem wiersz...
Żyję tylko wtedy, gdy pójdę spać.
Choć wiem, że jutro znowu muszę wstać!
I od nowa to samo mam...
To cały ja.
To właśnie ja.
Poeta łez.
Poeta życiowych strat.
Mieczysław "Strzelec Mietko" Borys - [ poeta kamień - żywy kamień ]
Pisałem w dniu 22-10-2017, 13:12
Syzyfowa praca
...Kto pisze ten nie błądzi...
Choć idzie - ciągle jest w miejscu.
Choć jest wszędzie - w rzeczywistości nigdzie.
30-11-2019, 23:59, sobota
Pierwszy śnieg
W moim mieście, gdzie mieszkam, w samym środku otuliny Puszczy Knyszyńskiej
w nocy spadł pierwszy śnieg. Co prawda nie na tyle, że powstały zaspy i transport
drogowy stał się sparaliżowany, a na tyle, że tylko pobielił krajobraz.
Dzieci, które mogą odejść od laptopa i smartphon'a na sanki lub narty,
jeszcze muszą na dobry śnieg jakiś czas poczekać.
Czarna Białostocka, 01.12.2019, 11:34, sobota
RAKÓW CZĘSTOCHOWA - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
( 17 kolejka )
( literatura piłkarska )
Na Podlasiu spadł pierwszy śnieg i jest zimno.
Dobrze wypadło, że nasza Jaga dziś gra na wyjeździe.
Mam nadzieję, że w Częstochowie śniegu brak i jest o wiele cieplej.
Bo gdyby wypadł mecz w Białymstoku, z powodu pogody już zimowej,
kibiców przyszłoby w frekwencji nikomu niezadowalającej.
01.12.2019, 11:41, piłkarska niedziela
*
https://www.youtube.com/watch?v=H-AtxVOqI_U
https://www.meczenazywo.pl/skroty-meczow/32852,rakow-czestochowa-jagiellonia-bialystok
https://www.youtube.com/watch?v=qB7VkhJmetI
Beniaminki nie leżą Jadze. Po meczu - piłka nożna jak życie - wstajesz następnego dnia i nie
wiesz co ciebie czeka, co ciebie spotka. Jaga na własne życzenie zbłaźniła się w Częstochowie.
Jestem wk*rwony. Jestem niepocieszony. Jak już przegrali, lepiej znieść na wyjeździe, niż u siebie.
Mamrot do odstawki. Prezesie Kulesza, dlaczego jeszcze go trzymasz? On wykończyć Jagę!
I mało, że nie będzie mistrza, to okaże się, że poza ósemką trzeba będzie bronić się przed spadkiem?
Z Mamrotem już lepiej nie będzie?! U Mamrota, ci co powinni grać, siedzą na ławce rezerwowej.
Nie potrafi dobrać składu do przeciwnej drużyny na mecz. Chłop nie ma jaj, jak miał Probierz.
Probierz w Cracovii dalej ma jaja!! Ale do Jagi jak na razie nie wróci, skoro dobrze mu jedzie w Cracovii.
Takie zespoły jak Arka, ŁKS, Raków mimo przegrywają i znajdują się w dolnej części tabeli, ale grają
ambitnie do końca z dużym pilotem napierając zaangażowaniem do gry. U Jagi tego nie widzę poza
zrywami w meczu. A tak często grają bojaźliwie jak te "pipku". Przegrać drużyny na własne życzenie
dla kibica najgorzej boli. Jaga czasem jak super drużyna "tiki Jaga". A czasem jak Jada łamaga.
W Częstochowie Kwiecień pogrążył Jagę. Imaz zgasł. Camara słabo. Obrona Jagi to już nie ta sprzed
kilka lat. Jaga gra w kratkę. I to jest powód na kogo trafi. Jaga do bólu niedokładna.
Za sprawą Wójcickiego i Kwietnia nie tylko spieprzyli 3 punkty, a nawet spieprzyli i jeden punkt.
Wracają z niczym. Jaga łamaga. Kwiecień w każdym meczu jest zagrożeniem dla zespołu - albo
złapie żółtą kartkę za faule, albo źle pada piłkę - po czym Jaga traci gola. Mudrinski ma grać cały
mecz, a nie być wchodzącym na kilka minut. Przez to nie czuje piłki i pudłuje sytuacje bramkowe,
które mu się nadarzają. To co teraz Mamrot z Mudrinskim robi, to wyrzucenie w błoto 600 tyś. Euro,
które klub za transfer jego zapłacił. Nic dodać nic ująć. Jak mawiał braciszek Zenek - źle to widzę!
01.12.2019, 15:15
Chuligan stadionowy Mietko
Tusk
Inteligenci nieinteligentni, czekaliśmy na Tuska, a Tusk wypiął się na was.
Już 5 lat temu pisałem, kiedy na posadę Merkel Tusk uciekł do Brukseli.
Pisałem, że wyrolował was! A to, że zostawił Polskę, to bardzo dobrze.
A to, że zostawił was jeszcze lepiej. Dzięki temu PiS wygrał wybory i rządzi dalej...
02.12.2019, 20:41, poniedziałek
Przefarbowane lisy - a ciągle w tej samej skórze
Była Unia Wolności - utraciła poparcie - przefarbowali się w Unię Demokratyczną -
utraciła poparcie - przefarbowali się w Platformę [ nie] Obywatelską - utraciła poparcie -
Tusk szykuje się na nowe zmiany w partii - albo założenie całkiem nowej partii - a ludzie
byli - są - i będą ci sami przefarbowani polityczni lisy. Tak wykorzystuje się ludzi,
którzy nie pamiętają lub nie chcą pamiętać zmian nazw partii. Ci, co żyją z partii
i dzięki jej czerpią materialne korzyści w postaci politycznych ananasów mają dobrze,
bardzo dobrze. A ty zwykły wyborco, który głosowałeś - głosujesz - będziesz głosował
na przefarbowanych lisów, co z tego masz? Chyba, że na złość PiS-owi.
Ale to za mało i nawet idiotyczne, żebyś żył lepiej.
03.12.2019, 10:04, wtorek polityczny u Mietka, jak każdy dzień, albo wiersz,
albo Jagiellonia, albo coś z polityki.
Duzi i mali
Ludzie tym różnią się od zwierząt, że wśród zwierząt dominuje wielkość i siła,
jakie zwierzę pierwsze skorzysta z wodopoju. Wśród ludzi jednego człowieka
nad drugim dominuje wykształcenie, dzięki któremu dana osoba piastuje
zarządzające stanowisko. Nie zapominajmy to tym też, że nie wyjątkowo,
a często jest tak, że grupy społeczne rządzące obsadzają stanowiska
umysłowych posad swoimi ludźmi, a nawet z rodziny, co nazywa się nepotyzmem.
Zainspirowało oglądając w TVP 1 program przyrodniczy: Afryka Południowa
03.12.2019, 14:00, przyrodniczo polityczny wtorek
Jutro Dzień Górnika.
A OD PONAD DWUDZIESTU LAT NIKT O MNIE NIE PAMIĘTA.
Chłop i robotnik tylko wtedy potrzebny, jak pracuje.
03.12.2019, 22:47, wtorek
WIERSZE GÓRNIKA O GÓRNIKU:
NIESZCZĘŚCIA CHODZĄ PARAMI *
Droga przez życie zawsze może skończyć się śmiercią.
Mnie to przydarzyło się w połowie.
A zatem jestem szczęściarzem.
TAM GDZIE OSTATNIA KROMKA CHLEBA *
W mroku i w cieniu śmierci
nie było nieba jasnobłękitnego
i na nim białego obłoku.
Za to spadła na kark i grzbiet
i piekła w oku niejedna kropla solna,
zawsze w ciemnym podziemiu i w mroku...
SEN: "LECĄCE KAMIENIE Z NIEBA" *
Jest w pełni lato Pańskiego Roku 1983-go.
Wspominam Ciebie mamo i tato,
Bo dzisiaj miałem sen; uciekałem od złego!
A było to tak:
Idę sobie w kopalni bez stropu i obudowy,
Pachnę ubraniem, jak po chemicznej pralni,
Na głowie nie mam hełmu dla ochrony.
Niebo wysokie, a tylko gdzieniegdzie białe anioły,
Niebo niskie i niekończące się ogromy - lecących kamieni!
Nie jestem na powierzchni przed rodzinnym domem,
Tylko mam odkrytą głowę i przed sobą ogromne doły,
W które wpadam i tak jakoby już nie był górnikiem,
a czuł, że już Piotrowy.
* * * ( * )
Boże Drogi!
W ten dzień życia srogi,
Daj mi siłę ducha,
Bo człowieka natura,
Nie jest stalowa, a krucha,
Jak skrzydła motyla,
Co po dotyku,
Stają się zranione!
Nie wzywam Boga nadaremno.
"BARBÓRKA" *
Cisza, ale nie samotność,
Spokój, ale nie smutek.
Także nie radość,
Lecz do życia dobry skutek.
Z Tobą wiążę,
Jak to się mówi: dwa końce.
Dzisiaj już do niczego nie dążę,
Wystarczy mi Ty i słońce.
I wiersz...
I spokój...
To jest naszą "Barbórką".
Barbarze
PÓŹNĄ NOCĄ *
W ciemną podziemną mroczną noc
Życie nie owinęło się z męki w koc,
Lecz z ran bolesnych doznań -
Umarło ciało w bezwładzie okiełznań!
Na spągu* czas wróżył kartami,
Czy pora już do Aniołów?
Czy w bierności zostać jeszcze z Wami?
Szarość i ciemność panowała smutna,
A rozum tymczasem pojął,
Że dusza już na zawsze stanie się pokutna!
W podziemiach wyrobisko* okrutne
Już nie będzie pylicą i wypotne!
Istotnie już w świecie ludzkim, co, gdzie, kiedy
I z kim, czy jeszcze zatańczę,
Choć tańczyć nie lubię, i nie potrafię,
Lecz czy jeszcze spróbuję w życiu swym?
Zatańczę czy nie, to pestka do tego co zgubię,
A raczej, co już straciłem w życiu owym!
Przybyłem tutaj w mroczne podziemie, żeby być sobą.
I choć w rozumie nie byłem bity w ciemię,
To i tak już jestem tylko życia ozdobą!
Nie sobą, nie Tobą, tylko roślinką* całą dobą!
"Miejsce ostatniej kromki chleba" miało stworzyć przyszłość,
A stało się na złość c i e r p i e n i e m i m ę k ą
I teraz ciężar pokutnego życia daje w kość!
I taki dzisiaj ze mnie gość, jak jutro szychta*,
Która tylko napisze opowieść nie z podziemi i nie na ziemi,
Lecz z przestrzeni, jak nieszczęśliwy Anioł, który pisze nie z tej ziemi.
Objaśnienia: na spągu*, spąg* - czyli grunt pod stopami w kopalni.
wyrobisko* - po prostu chodnik górniczy.
roślinką* - czyli leżącym bezwładnym w łóżku.
szychta* - zmiana do pracy w kopalni.
Górnik rencista *
Blizny ma na piersiach,
jak medale za zasługę w ozdobie.
Na plecach skalpelem medycznym
rów przeorany i nogi w bezwładzie.
W nim tylko oczy piękne zielone,
jak krajobraz wiosenny
niczym nie przejęte,
chociaż zamyślone...
Pisane mi było *
Byłem górnikiem
żonę miałem piękną jak sen
młodą jak róży pąk, dobrą jak noc
dwóch synów jak Bolek i Lolek
Pewnego dnia w podziemnych ciemności
siwa skała piaskowca
spadła na mój grzbiet
zabiła moje ciało
cierpiałem...
cierpię...
ale nie błagam o śmierć
która i tak wcześniej
czy później przyjdzie
bo życie to umysł - a umysł
to świadomość obecności życia
Nie ma życia nie zaznawszy
bólu i cierpienia
a niektórym i nawet upokorzenia
od osób drugich
Pisane mi było cierpieć i pisać wiersze...
Kilof na pióro *
Chociaż nie kuję w skale,
Jak to robiłem przed bezwładem w kopalni,
A jednak przebiłem się z murów uwięzienia duszy -
I dzisiaj kładę na papier z życia żale,
Bo papier się nie wzruszy,
Tak jak serca konanie.
DOLA GÓRNIKA *
Krew, pot i łzy,
to nie jak pachnące bzy,
a karkołomny życia los;
w nim, jak ten zadany cios
nigdy nie jest łaskawy,
a zawsze niewiadomych barw.
..........................................
Tą mękę, której doznałem
w cieniach mroku podziemi
strachu, potu, znoju i krwi,
dzisiaj przekładam na papier...
Autor wierszy: Mieczysław "Mietko" Borys
02-12-2016, Czarna Białostocka, Podlasie
* * * ( * )
Gdy fedrowałem na grubie kusiłem los,
a teraz narzekam na życie.
4.12.2014
Obłuda na "Barbórkę" *
Ci z rządu, którzy w Dniu Barbórki
jadą na Śląsk, to zwykła farsa i ściema,
że oni szanują górników.
Tylko Gierek naprawdę rozumiał
i szanował górników.
górnik rencista
04-12-2013
M a r z e n i a poety górnika *
Gdyby urosły mi skrzydła,
poleciałbym na te kwieciste łąki,
które znam z dzieciństwa.
Poleciałbym na te pola zielone
wiosną, latem w złote.
Ale gdy los założył na mnie sidła,
które jak fakt są rzeczywiste,
nic się nie spełni, co było w dzieciństwie.
I dzisiaj z żalu oczy mam łzą zeszklone,
skoro w niewoli mnie trzymają
dozgonne kopalniane wrota.
06-12-2013 rok. Podlasie
w otulinie Puszczy Knyszyńskiej
W DNIU BARBÓRKI I NA ZAWSZE WIERSZE ŚLUBNEJ BARBARZE:
https://photos.google.com/photo/AF1QipP8Z9fpczHTtvbPEgOzBtgputretWOSxE32wHbm?hl=pl
04.12.2019
PODLASKI SENIOR - Kategoria: Twórczość
Sen, czy jawa – wiersze Mieczysława Borysa
Przedstawiamy wiersze Mieczysława Borysa, pełne bolesnych wspomnień i codziennych marzeń. Przyjemnej lektury.
http://podlaskisenior.pl/sen-czy-jawa-wiersze-mieczyslawa-borysa/
Ja, cierpienie i poeta w jednym *
Nie przyszedłem na świat, by się bawić.
Przyszedłem na świat, by cierpieć – aż z tego stać się poetą.
Gdybym nie cierpiał – orałbym dzisiaj pole, a nie pisałbym wiersze.
Poezja, to wolność… *
W poezji jestem sobą;
nikt mnie do niczego nie zmusza,
nie pogania za czymś lub po coś.
Jestem wolnym jak w locie ptak.
Jestem szczęśliwym poetą;
w wierszach idę, biegnę tam,
gdzie nie mogę zajść,
czego nie mogę dotknąć fizycznie
dotykam natchnieniem…
Czuję to czego nie czuje niepiszący,
widzę to czego nie widzi większość.
Pragnę mniej od reszty.
Gdy los przywróci władzę nóg *
Gdy los przywróci mi władzę nóg –
pójdę na ukwiecone łąki, na zielone pola,
od lat jest taka moja chłopska wola.
Nie omieszkam wstąpić i do lasu,
ach, Boże, czekam na to już tyle czasu….
piękna przybłęda leśna *
dopiero co wyszła z dziupli
gdzie się urodziła i wychowała
od razu odbiła się od rodzeństwa
a że w życiu nieobeznana
zamiast skakać w lesie po drzewach
i szukać rodzinnego gniazda
ona przybłąkała się do zabudowań ludzkich
biega pod samochodami piękna malutka
jak kuleczka skacze na ławkę
wbiega w ganek zabłąkana mała wiewióreczka
żeby kot jej nie dopadł
złapać i zanieść do lasu
tam jest jej dom
taka piękna malutka
wzbudzająca swoim wyglądem zachwyt
szkoda byłaby gdyby zginęła
gdy byłem chłopcem hodowałem wiewiórkę
Sen i jawa *
W natłoku dziennych myśli – w porze nocnej
może coś mi się przyśni?
A wtedy na pewno będę chodził
nieważne, czy w dobrym, czy w złym śnie.
Gdy w złym śnie – będę od tego uciekał.
Jeśli zaś w dobrym śnie – pójdę na łąkę dzieciństwa,
od dziadów pradziadów nazywaną: ślewczyzna –
odkryję na ziemi i w krzakach niejedno ptasie gniazdo,
kijem oznaczę, by mechanizacja nie zabiła życia jeszcze w skorupie!
Potem pójdę nad rzekę dzieciństwa, zwaną: Sidra –
nad nią odetchnę z ulgą za trzy dekady życia w niechodzeniu.
Będę się przyglądał wodzie, co płynie jak życie…
Anegdota kreta *
Gdy padłem krzyżem na kopalniany urobek,
Tej nocy na zawsze zmienił się mój los.
Do dziś jaki osiągnąłem poszedł w niwecz dorobek,
I teraz tylko pozostał krzyku w ciszy głos…
Anegdota kreta 2 *
tyrałem jak azjatycki wół
aby mieć chleb i do chleba
byłem bez żadnych szkół
zatem zwaliła się ma mnie
kopalniana gleba
po tym cierpiałem boleśnie
nosząc na sobie blizny
stało się to tak wcześnie
że nawet nie dożyłem siwizny
dzisiaj już do niczego mi nie śpieszno
i za niczym na zbity łeb nie gonię
tylko jakoś jest mi śmieszno
że od wierszy nie stronię
Namaszczenie Boże *
…Pisanie wierszy potrzebne mi jak tlen,
albo jak oaza na pustyni,
która daje orzeźwienie i cień.
Jak chleb, którym posilam się,
jak woda, której potrzebuję głębszy haust.
Żyć bez niego nie potrafię…
żyję z nim w każdy dany mi przez Boga dzień,
chwaląc za błogosławieństwo namaszczenia
do pisania wierszy…
…Choć nie chodzę – ciągle idę… *
…Idę po kłujących cierniowych krzewach,
Idę po rozgrzanych ogniem kamieniach,
Stąpam po ziemi, jak po lawie wyrzuconej z wulkanu.
Nogi moje płoną żywym ogniem…
Choć nie noszę po świecie swego ciała,
A tylko ciągle posyłam duszę…
* * * *
…Zanim począłem tworzyć wiersze na dobre,
Umierałem i rodziłem się na nowo…
… Każdego dnia ze świtem rodziłem się –
A z nocą każdego dnia umierałem…
By żyć dziś… by żyć i jutro.
…Warto było przyjść na świat,
A nawet warto było być kalekim,
By napisać to, co napisałem…
Bo czy się przyjdzie na świat, czy nie,
Czy przeżyje się szczęśliwe życie, czy nie,
To i tak trzeba umieraniem zejść z tego świata.
A wiersze pozostaną na zawsze… na wieki…
Piękno i niepoprawność *
Moje wiersze są jak makijaż kobiety,
która co dnia poprawia swoją twarz
upiększając ją maseczkami pudrów i szminek.
Tak i ja poprawiam swoje wiersze, wyszukując w nich błędy,
tak stylistyczne, jak i ortograficzne, i językowe.
Wyznam szczerze bez wstydu,
że kobieta w swoim upiększaniu twarzy
bije mnie na łeb pod każdym względem.
Bo nakładając makijaże na twarz staje się piękniejsza.
Ja, choć poprawiam swoje wiersze, ciągle potykam się o błędy.
Kobieta, im częściej koryguje niedoskonałości,
tym bardziej urodziwa jest w oczach świata.
Ja, im częściej poprawiam swoje wiersze,
tym bardziej jestem niepoprawny.
Mieczysław „Strzelec Mietko” Borys
"Za 6 tyś. zł to pracuje złodziej albo idiota"* -
[ autor przytoczył pewnego klasyka ]
Do klasyka, idiotów to wy przez 30 lat z nas robiliście.
Złodziei to nie, bo z ludzi uczciwych złodziei nie można zrobić!
[ Biedny poseł Kulasek [ SLD ] - posłowi Kulaskowi mało 9 tys. zł poborów poselskich ]
https://wiadomosci.wp.pl/marcin-kulasek-posel-sld-odlecial-narzekal-ze-za-9-tys-miesiecznie-moze-nie-utrzymac-sie-w-warszawie-6453431594195073a
Niektórzy posłowie narzekają, że za mało zarabiają.
A wcześniej narzekali i sędziowie.
To skąd posiadają setki tysięcy lub nawet kilka miliony złotych na koncie,
mieszkanie luksusowe, czy nawet kilka mieszkań, a nawet dom, samochód
lub nawet i dwa samochody od 50 tyś. zł wzwyż, też i posiadają w postaci
nieruchomości własnych. "Przytaczając Jachirę - ja nic nie sugeruję - liczby
mówią same za siebie."
Ja gdy nie za wysokie pobieram świadczenie rentowe, to jedynie posiadam jedno
mieszkanie o powierzchni 57 m2 i to od 25 lat nieremontowane, samochód 18-letni
o wartości 3 tyś. zł. I jedynie do 5 tyś. zł na plusie na koncie, które trzymam na
wypadek w razie swojej śmierci. I kto tutaj mówi nieprawdę.
Według klasyka jestem idiotą, bo dochód mój jest grubo poniżej 6 tyś. zł, zaledwie
w 60% tej sumy. I prócz świadczenia rentowego znikąd ani grosza ponadto.
A złodziejem nie jestem, bo choćbym i chciał nim być, to sytuacja w jakiej się znajduję
na to nie pozwala. Płaczą ci, którzy powinni się cieszyć z poborów i dziękować Bogu,
układom rodzinnym, partii do której należą, że mają tyle ile mają, a nie mniej.
Jeśli posłowi Kulaskowi 9 tyś. zł miesięcznie za mało, niech zamieszka nie w Warszawie,
a na Podlasiu. Tutaj dobrze będzie żył za połowę tej sumy. A przywileje jako posłowi
zostaną te same.
05.12.2019, 23:59, czwartek, zainspirowało słuchając rozmowę na ten temat w TVP3
powtórka z TVP INFO "W tyle wizji".
Jagiellonia - Zagłębie L.
[ 18 kolejka ]
Na Podlasiu padał deszcz - teraz pada śnieg...
A tam w Białymstoku na Arenie Marzeń przy Słonecznej
zagra nasza Jaga z KGHM Zagłębiem.
A mnie po raz trzeci z kolei nie będzie tam ciągle z przyczyn osobistych.
Żałować nie mogę. Życie to życie. Też mecz to nie całe życie.
I poza boiskiem walczymy zawsze o coś, z kimś, z czymś...
Czasami po uszy mamy jednego i drugiego.
Na usprawiedliwienie, gdyby Jaga przegrała, oszczędzę nerwów.
A i przede wszystkim podróży na mecz.
W razie porażki naszego klubu, w domu łatwiej przyzwyczajam się
i łatwiej znoszę nerwy.
Gdy Jaga ma wygrać, wygra i beze mnie i bez "źróbka" mego.
Temperatura w Białymstoku +1 °C bez wietrznie, przestał padać śnieg.
A zatem, Jaga, do boju wygrać mecz!
Zmazać przegraną na własne życzenie w Bełchatowie z Rakowem.
I tym pocieszyć mnie.
Dać radość kibicom na Arenie Marzeń.
Dać radość kibicom Jagi przed telewizorami i słuchając w radio.
07.12.2019, 13:44, sobota piłkarska przed telewizorem
ZŁA PASSA JAGI TWA!
https://www.youtube.com/watch?v=BVJ75FiRZT0
https://www.zaglebie.com/Aktualnosci/Pierwszy-zespol/skrot-spotkania-z-jagiellonia_n8522
Po meczu z Rakowem, trener Mamrot powiedział: CZUJEMY SPORTOWĄ ZŁOŚĆ
Po meczu z Zagłębiem, Mamrot musi powiedzieć: teraz czujemy mega złość
Ja napiszę - jestem mega wk*rwiony. Dobrze, że nie pojechałem na mecz.
Moje przepowiednie, co do trenera Mamrota coraz bardziej zbliżają się do rzeczywistości
w zastosowanej praktyce. Czym dłużej Mamrot będzie trenerem Jagi, tym bardziej Jaga
będzie na szyję i zbity łeb iść w dół aż do klęski! Za tego trenera drużyna już się nie podniesie.
Czym szybciej prezes Kulesza Mamrota na zbity łeb wywali, tym lepiej będzie to dla Jagi.
07.12.2019, 17:35
Są równi i równiejsi
Prosty człowiek nie może zniszczyć człowieka na urzędniczym stanowisku.
Natomiast człowiek na urzędniczym stanowisku prostego człowieka
jak najbardziej może zniszczyć.
07.12.2019, 22:45, sobota, zainspirowało w TVP INFO słuchając
programu Studio Polska
Moja syzyfowa praca
Od piłki - do polityki - od polityki - do piłki -
od wiersz - do wiersza - od wiersza - do wiersza -
I tak przeminie moje życie.
Za PRL-u trafiłbym już do więzienia.
Świadomie napisałem za PRL-u, bo komuna dalej funkcjonuje.
A najgorsze jest w tym to, że w III RP.
Wszystkiemu złu jaki jest w kraju winien "Okrągły Stół".
I jeszcze minie pokolenie lub i nawet dwa zanim będzie
w kraju tak, jak chcą Polacy.
07.12.2019, 22:53
Mamrot powiedział
Przed meczem z Wisłą Płock, Mamrot powiedział - za dużo mamy remisów.
Po meczu z Zagłębiem, powinien powiedzieć, za dużo mamy porażek.
Cracovia będzie mistrzem z trenerem Probierzem.
Mamrot ciągnie Jagę w przepaść!
Probierzu, zdobądź z Cracovią mistrza i wracaj do Jagiellonii.
Chyba, że przyjdzie nowy trener i z Jagą zdobędzie mistrza.
Wtedy pozostanie dalej. W co nie wątpię, a chcę wierzyć...
Takie jest prawo i wolą kibica swojej drużyny.
08.12.2019, 14:30, niedziela piłkarska
JAGIELLONIA NA GORĄCO !
W tej chwili ze strony Jagiellonii przeczytałem - Mamrot po meczu z Zagłębiem
już nie będzie trenerem Jagiellonii! Do końca roku zastąpi go Rafał Grzyb.
Jak widzicie, moja krytyka stała się faktem.
Będzie psychiczna odnowa drużyny.
...Na mecz z Lechią muszę pojechać.
Zobaczyć nowego ducha gry w Jagiellonii...
08.12.2019, 17:25, tego samego dnia
Wokół meczu po meczu Jagiellonia - Zagłębie L.
Wywiad z Runje po meczu Jagiellonii z Zagłębiem L.
https://www.youtube.com/watch?v=hH0E0BjWYUo...
Runje, gdyby znał te słowo i pamiętał oprócz tego co powiedział - powiedziałby
- zagraliśmy jak te "pipki".
Publikacja, 10.12.2019, 10:59, wtorek
Bez osaczenia
Już się nie biję z myślami -
Zwłaszcza z tymi, które były złe.
O dobrych też już zapomniałem.
W sercu i duszy ogromną mam ulgę -
Patrzę przed siebie z podniesioną głową...
A kiedy nie stąpam po ziemi nogami -
Idę - ciągle idę po ziemi wierszami...
Czasami nawet myślą wzlatam ku niebu -
Choć ciałem ciągle pozostaję na ziemi...
Czasami spojrzę jeszcze wyżej -
Tam gdzie kiedyś trafimy wszyscy.
A szkoda, że już jest bliżej -
Coraz bliżej, niż to było kiedyś dalej.
Czas mijał - lata mijały - życie mijało
I aż dziw bierze, że tyle lat ubyło -
I już u progu stoi Anioł Śmierci!
A może będę żył wiecznie,
Jeśli o mnie nie zapomnisz -
Będziesz czytać moje wiersze.
Ale wiem, że ten przywilej
Jest przeznaczony tylko dla niewielu.
Jeśli z tych niewielu, wybierzesz mnie,
Nie zapomnij napisać do mnie.
Będę w Niebie szczęśliwszym,
Niż byłem za życia na ziemi.
11.12.2019, 14:51, środa, przy Auchan Białystok
Ani to ptak, ani to człowiek ( - )
Nie chodzę po ziemi,
Ale i nie bujam w obłokach.
Spytasz : - A zatem, gdzie jesteś?
- Ani na ziemi, ani w obłokach.
Żyję pół metra nad ziemią.
11.12.2019, 17:32, środa
Awaria w Warszawie
P[nie]O - to ludzie niezdolni do rządzenia.
To są ludzie styropianu.
2019
W Warszawie
"Trzaskowskiemu znowu pękła rura!"
Tylko z tą różnicą, że nie śmierdzi.
Ale ludzie w domach nie mają ciepłej wody i ciepłych kaloryferów,
co tak ta partia tylko to mogła zapewnić podczas rządzenia Tuska.
Za ucznia Hani Waltz i tego warszawiacy nie mają.
"Sok z buraka" - bądźcie uczciwi - jak obelżywie krytykujecie pisowców,
to i uczciwie skrytykujcie liberalnych platformiarzy.
https://www.youtube.com/watch?v=FsdElZjbPXs
11.12. 2019