przystawki są pod pewnymi względami lepsze od typowych handbike w których pozycja jest siedząca z nogami wyprostowanymi.
Na przystawce siedzisz na swoim wózku aktywnym i można jeździć cały dzień a na handbiku po 3godzinach już nie wytrzymuje z bólu i mam spastykę dodatkowo która jest niebezpieczna bo nogi spadają z rowera.
Jak raz zachciało mi się jeździć 6 godzin to później 2 tygodnie tyłek leczyłem. nawet po 2-3godzinach muszę przerwę robić jedno-dniową od handbike.
Siedzisko jest szerokości tyłka to i ciężko 4litery podnieść żeby odciążyć trochę, chyba muszę jakieś rączki dorobić jak widziałem u kogoś na necie na których się podnosił.
Na handbiku najgorzej boli kość ogonowa, najlepsza by była poduszka z rowkiem/otworem przez całą długość poduszki ale takiej nie ma ;d